Mecz w drugiej połowie zdecydowanie się wyrównał. Gospodarze dzielnie gonili faworyzowany zespół z Koszalina, niestety zabrakło energii i doświadczenia. Po stronie gospodarzy na słowa pochwały zasłużyli szczególnie waleczny Darrell Harris (13pkt., 9zb.) oraz dwaj debiutujący w polskiej lidze Dino Gregory (13 pkt., 5 zb). oraz Antwain Barbour (11 pkt., 4zb.) Bardzo wszechstronnie zagrał również Witalij Kovalenko (12pkt., 5 zb., 4 as.). Zdecydowanie zabrakło w tym meczu Trevora Releforda, który przez większość meczu był zupełnie niewidoczny, popełnił aż 5 strat, a mecz zakończył tylko na 25% skuteczności. To druga porażka w tym sezonie zespołu ze Szczecina, jednak na prawdę nie wiele brakowało, żeby to cenne zwycięstwo pozostało w Szczecinie. Goście z Koszalina przez cały mecz grali równo i spokojnie. Na szczególne słowa uznania zasługuje występ Qyntela Woodsa, który zakończył mecz z 28 pkt. i 8 zbiórkami. Koszalin pokazał, że ma ogromny potencjał i będzie się w tym roku liczył w walce o medale. Po dwóch meczach mają dwa zwycięstwa co da im bardzo dobrą pozycję w tabeli rozgrywek.