Derby Londynu (18:00) | Piłka łączy (20:00)
przed wydarzeniem
Derby Londynu na remis

Czwartek 30.04.2015, 18:00Artykuł
    Ostatnia kolejka Premier League dostarczyła wiele emocji kibicom. Najlepiej zapowiadał się mecz pomiędzy Chelsea Londyn, a Arsenalem. Spotkanie obu drużyn potocznie jest nazywane derbami Londynu. Jednak kibicom, którzy zameldowali się na Emirates Stadium nie było dane zobaczyć bramek.

    Chelsea Londyn jest liderem angielskiej Premier League i dużo na to wskazuje, że tytuł mają na wyciągnięcie ręki. Jednak pojedynek z Arsenalem zapowiadał się niezwykle obiecująco. Szczególnie drużyna Wojciecha Szczęsnego potrzebuje punktów, aby walczyć o jak najwyższe miejsce. Mecze pomiędzy tymi drużynami zawsze wzbudzały duże emocje. Nie bez kozery są one nazywane derbami Londynu. Właśnie dlatego wynik tego spotkania jest ważny dla każdego zadeklarowanego kibica jednego z zespołów.

    Przed samym spotkaniem trudno było wskazać ostatecznego zwycięzcę, a zdań było tak wiele jak na unibet opinie. Dzięki grze na własnym boisku wielu fachowców jako ostatecznego zwycięzcę typowało Arsenal Londyn, jednak to właśnie Chelsea jest aktualnym liderem tabeli Premier League.

    W pierwszej połowie kibice, którzy udali się na Emirates Stadium nie mogli narzekać na brak emocji. W 34. minucie meczu tętno miejscowym sympatykom podniósł sędzia tego spotkania, Michaela Olivera. Mimo ewidentnej ręki Garego Cahila w swoim polu karnym arbiter nie podyktował rzutu karnego dla Arsenalu.

    Druga połowa to większy ruch w ofensywie zawodników Chelsea. Jose Mourinho wprowadził do ataku za Oscara, Didiera Drogbę. Mimo takiej zmiany wynik meczu przez następne minuty nie uległ zmianie. Swoją piłkę meczową mieli zawodnicy Arsenalu, jednak nie zdołali wykorzystać swojej szansy. Do końca spotkania wynik już się nie zmienił i derby Londynu zakończyły się bezbramkowym remisem.

    Podział punktów na pewno zadowolił zarówno Chelsea oraz ich kibiców. Kolejny punkt zapisany na ich koncie przybliżył londyńczyków do końcowego triumfu. Arsenal musi wciąż walczyć o jak najwyższe miejsce czując za sobą oddech rywali.