Gonçalves ładnie się zastawił przed naporem rywala i został sfaulowany, kolejne cenne sekundy na korzyść Śląska płyną.

Bardo gorącą przed polem karnym Śląska, ale Kamenar w końcu będzie wznawiał z piątego metra.

Dośrodkowanie w pole karne Śląska, bardzo ładnie Celeban na rzut rożny.

Trzy minuty doliczone do regulaminowego czasu gry. A Mariusz Rumak wyproszony na trybuny.

Trzecia, ostatnia zmiana w ekipie Śląska Wrocław już za chwilkę, Mervo przygotowany do wejścia na boisko.

Jeszcze jest mobilizacja w szeregach gospodarzy, co z tego wyjdzie nie wiadomo, ale miejmy nadzieję, że to nie koniec emocji.

Na spalonym Alvarinho, Kielczanie już już przesuwają się w kierunku bramki Kamenara, ale dobrze w defensywie grają zawodnicy z Wrocławia.

Ciągle Śląsk prowadzi, Korona zbyt długo nie nacieszyła się remisem, a wydawało się, że podopieczni WIlamana mają przewagę psychologiczną.

Będzie rzut rożny dla Korony, Możdżeń w narożniku i na bliższy słupek dogranie, beznadziejne, później piłka wysoko zawieszona, z którą nie miał większych problemów Kamenar.

Twitter nie wychodzi z podziwu nad bramką Kamila Dankowskiego, trochę w szyderczy sposób, ale najważniejsze dla Śląska jest to, że w tym momencie mają cenne trzy punkty.

Nieporozumienie, kolejne już w szykach gospodarzy, jeszcze trochę minut zostało, ale błędy, atmosfera na trybunach na pewno nie sprzyja dobrej grze.

Grajciar faulował w czasie próby odebrania futbolówki przed polem karnym Korony.

Korona ma spore problemy z wyprowadzeniem składnej akcji, ależ gwizdy po podaniu do Gostomskiego.

Dzisiejsze spotkanie ogląda 4505 widzów.

Gwizdy na trybunach, Śląsk ciągle prowadzi grę, a Korona biega i traci siły.

W końcu Korona ma trochę miejsca na wyprowadzenie akcji, zbyt wiele piłek jest podnoszonych i Śląsk ma dużą przewagę w walce o górne piłki.

I od razu ruszają do przodu gospodarze, którzy szybko chcą odpowiedzieć, Śląsk jednak przejmuje i bardzo mądrze utrzymuje się przy piłce.

Posiadanie piłki zdecydowanie na koszt Śląska, zobaczymy czy ta bramka zmieni oblicze tego fragmentu gry. Korona musi się otworzyć.

Jacek Kiełb będzie za moment zmieniony, sędzia pozwoli na tę zmienę dopiero po stałym fragmencie gry dla Śląska.

Czyściutko Rymaniak zatrzymał Bilińskiego, Pyłypczuk chwilę później faulował Grajciara.

Bardzo dobre dośrodkowania, bo aż dwa rzuty rożne, ale z żadnego dogrania wielkiej krzywdy WKS'u nie zrobił Koronie, od bramki Gostomski.

Aankour podawał prosto w ręce Kamenara. Chyba nikt z nas nie byłby zadowolony w jakiejś bramki w dzisiejszym meczu, spotkanie na pewno by się otworzyło jeszcze bardziej.

Strzał z dystansu Grajciara, Alvarinho zrobił ruch w kierunku piłki, ale Słowak go nie dojrzał i sam chciał zakończyć akcję, daleko od słupka bramki Gostomskiego.

Kiełb zbyt mocno dośrodkowywał w pole karne Śląska Wrocław, od razu poszła kontra w kierunku Grajciara, ale ten nie wszedł ewidentnie dobrze w mecz.

Pierwsza zmiana szykuję się w ekipie Śląska, do wejścia przygotowany już 33-letni Grajciar.

Uspokoiło się tempo tego spotkania, nic wielkiego się nie dzieje, a Śląsk rozprowadza akcję w ataku pozycyjnym. Ksonsekwetnie, ale bez większego błysku.

Biliński wślizgiem powstrzymał Rymaniaka, według Pana Gila faulował napastnik Śląska, ale był to zbyt lekki faul na drugą żółtą kartkę.

Morioka podawał do Romana, ten bez większego namysłu pokusił się o strzał, prosto w ręce Gostomskiego, strzał tylko i wyłącznie do statystyk.

Chwilę później Pyłypczuk podzielił los kolegi z poprzedniej akcji, fatalny strzał daleko od bramki. Bardzo nieporadnie to wyglądało.

Grzelak ładnie przełożył piłkę na prawą nogę, ale strzał z dystansu bardzo przeciętny, od bramki Kamenar.

Dośrodkowanie z rzutu rożnego bardzo pewnie wyłapuje Gostomski, który automatycznie uruchamia Pyłypczuka, ten wywalczył jedynie aut.

Typowa jesienna pogoda w Kielcach, dość chłodno, a wilgotność dochodzi do około 80%, nie jest to dobra pogoda na grę, ale zawodnicy radzą sobie dość dobrze.

Ruszyli w przewadze zawodnicy Śląska, cała akcja straciła na prędkości, lecz ciągle goście utrzymują się przy piłce.

Dość żwawo rozpoczęła się ta druga połowa, podobnie jak początek i koniec pierwszej. Jedni i drudzy chcą narzucić swoje tempo, ale tak naprawdę nie mają dużo większej różnicy w środkowej części boiska i nikt nie może przejąć w tej strefie inicjatywy.

Bardzo wysoko w pressingu stanęli goście i to się opłaciło, Morioka chciał błyskawicznie uruchomić Bilińskiego, ale udanie interweniuje obrona Korony.

Biliński łapał za koszulkę Wierchowcowa, dośrodkowanie z rzutu wolnego, za mocne i od bramki Kamenar.

Do połowy bez zmian, Paweł Gil już przygotowany, zawodnicy również, a więc możemy startować z drugimi 45. minutami.

Morioka szukał w polu karnym Bilińskiemu, do końca nie odpuszczał Wierchowcow i spokojnie wyłapuje Gostomski.

Palanca chciał zaskoczyć Kamenara, który wyszedł lekko od bramki, piłka jednak odchodziła od bramki i minęła słupek Słowaka o jakieś dwa metry.

Zbyt mocno zagrywał piłkę Kiełb w kierunku Palanca, od bramki Kamenar.

Reklamują piłkarze Śląska zagranie piłki ręką w polu karnym jednego z zawodników Kielczan, sędzia jednak niewzruszony.

Dankowski zbyt mocno dośrodkował w kierunku Alvarinho, Portugalczyk wyrzucił się za linię boczną boiska, Korona wznawia od autu.

Grzelak próbował swoich sił z dystansu, strzał daleki od ideału. Odzywają się na trybunach kibice WKS'u.

Dalekie, wysokie dogranie w pole karne i bardzo szybko radzą sobie Kielczanie z tym dograniem.

Augusto uderzony w żebra, stracił na chwile oddech i chwilka przerwy w grze. Od rzutu wolnego Śląsk będzie wznawiał grę.

Bezpośredni strzał z rzutu wolnego Kiełba, pewna interwencja słowackiego golkipera Śląska.

Palanca faulowany przez Dvaliego, ewidentne przewinienie prawego obrońcy Śląska, ponownie będzie dośrodkowanie Kiełba.

Wierchowcow faulował w ofensywie, od bramki Kamenar.

Będzie rzut wolny na około 45. metrze do bramki Śląska, szykuje się dośrodkowanie Kiełba w pole karne.

Nie zrozumieli się teraz Morioka, który chciał wypuścić prostopadłym podaniem Dankowskiego, tez wyrzuca teraz pretensje do Japończyka.

Kokoszka faulowany w centralnej części boiska przez Rymaniaka.

Piłka kierowana była do Palanca, ten szybko stracił, ale szybko chwilę później dał się sfaulować Celebanowi.

Wychodzili czwórką do kontry zawodnicy Śląska, kapitalnie jednak Rymaniak kasuje całą akcję i wyprowadza akcje swojej drużyny.

Wymiana ciosów z jednej i drugiej strony, groźniejsze jednak ataki przeprowadzają gospodarze, którzy widocznie złapali wiatr w żagle.

W odpowiedzi Śląsk, powstrzymany bardzo szybko Morioka, od bramki Gostomski.

Świetnie na lewej stronie pokazał się Kiełb i od razu zacentrował w pole karne Śląska, dobrze oddala zagrożenie Celeban.

Dużo ping-ponga w polu karnym Śląska, strzelali gospodarze, ale wszystkie strzały były zablokowane, a finalny wychodzi za linię końcową boiska, od bramki Kamenar.

Czyściutko na prawej stronie Loureiro wybija na rzut rożny, który był dość nieudany, ale za chwilkę Korona będzie miała szansę na powtórkę.

Ostre starcie w centralnej części boiska między Dejmkiem i Dankowskim, sędzia Gil wskazał w kierunku bramki Korony.

Troszkę nieporozumienia w ekipie gości i szybo przejmują piłkę gracze Tomasza Wilamana.

Nie ma takiej agresywnej gry jak na początku ze strony Kielczan, Śląsk przejmuje inicjatywę.

Dankowski udanie wślizgiem blokuje Kallaste na lewej stronie boiska, tylko wrzut z autu dla gospodarzy. A chwilę później od bramki Kamenár.

Co raz to lepiej radzą sobie goście w wyprowadzaniu ataków, Korona ma problemy z utrzymaniem się dłużej przy futbolówce.

Biliński ewidentnie pomagał sobie ręka przy próbie odbioru futbolówki w polu karnym Korony.

Teraz z tej strony świetne dośrodkowanie Kiełba na głowę Rymaniaka, pewnie wyłapuje strzał głową Kamenár.

Palanca wywalczył kolejny rzut rożny dla Korony, dość długo zastanawiał się sędzia asystent, lecz w końcu pokazał na róg.

Bardzo dobre dośrodkowanie, które jednak przerywają gospodarze i wychodzą z kontrą, Kiełb posłał piłkę w kierunku Palanca, ale ten szybciutko traci futbolówkę osaczony przez dwóch rywali.

Biliński urwał się prawą flanką, dogranie w pole karne wybija na rzut rożny Wierchowcow.

Rzut rożny, już drugi dla Korony, ponownie na lewej stronie boiska, długie rozegranie i faul w ataku jednego z zawodników gospodarzy.

Swobodnie można usłyszeć rozmowy między piłkarzami z sędzią głównym, atmosfery faktycznie całkowicie brak, jest to przykre.

Śląsk teraz stwarza optyczną przewagę w posiadaniu piłki, Korona lekko się cofnęła i wyczekuje jakiegoś błędu podopiecznych Mariusza Rumaka.

Teraz to Śląsk zapędził się pod pole karne Gostomskiego, ładna, kreatywna akcja, ale również zabrakło tego kluczowego podania, piłka w rękach golkipera Kielczan.

Pierwszy rzut rożny dla Korony Kielce, krótko rozegrany stały fragment gry i pogubili się Kielczanie na lewej flance, wrzut z autu Śląska.

Mecz bardzo dobrze się rozpoczął, szybka, kombinacyjna gra, która może się podobać i najważniejsze cieszyć oko kibicom w Kielcach.

Aut na wysokości pola karnego Śląska, Korona od samego początku chce narzucić swoje tempo i często gości pod polem karnym swojego rywala.

Od bramki będzie rozpoczynał debiutujący w bramce Śląska, Kamenár, bowiem akcja kombinacyjna gospodarzy spaliła na panewce.

Frekwencja na stadionie w Kielcach nie dopisuje, mimo tego, że na portalach społecznościowych dość dobrze nagłośniony był ten mecz.

Na zielono rozpoczynają goście, gospodarze w swoich standardowych żółto-czerwonych strojach.

Niespełna 10. minut zostało do pierwszego gwizdka Pana Pawła Gila, który będzie rozjemcą dzisiejszego meczu. Już z chwilkę zaczynamy.

Skład wyjściowy:

Korona Kielce: Gostomski – Rymaniak, Dejmek, Wierchowcow, Kallaste – Kiełb, Grzelak, Pyłypczuk – Możdżeń, Aankour – Palanca.
Rezerwowi: Małkowski – Marković, Cebula, Abalo, Zając, Gabovs, Przybyła.


Śląsk Wrocław: Kamenár – Dvali, Celeban, Kokoszka, Augusto Pereira Loureiro – Dankowski, Gonçalves, Morioka, Álvarinho – Román, Biliński.
Rezerwowi: Pawełek – Engels, Mervo, Zieliński, S. Riera, Stjepanović, Grajciar.

Sędziowie: Paweł Gil (Lublin).

Początek pojedynku już od godziny 18:00 w najbliższy poniedziałek, do relacji zapraszamy już około godziny wcześniej kiedy to zostaną udostępnione składy obydwu ekip. Serdecznie zapraszamy!

Sędzią głównym dzisiejszego starcia będzie Pan Paweł Gil z Lublina, na liniach pomagać mu będą sędzia Borkowski oraz Gajda, natomiast arbitrem technicznym sędzia Malec.

Korona Kielce

Kielczanie w tym sezonie radzą sobie ciut lepiej, ale gra w ostatnich kolejkach nie napawa optymizmem. Korona trzy ostatnie spotkania przegrała, a rywale wbili im dwanaście bramek przy tylko jednej strzelonej Jagielloni Białystok. Złocisto-Krwiści pełną pulę punktów uzyskali nieco ponad miesiąc temu w starciu z beniaminkiem Ekstraklasy – Arką Gdynia, pokonując Arkowców 1:0 w Kielcach. Kolejkę temu zawodnicy Tomasza Wilamana zostali zmieceni z boiska w Krakowie, bowiem Cracovia postanowiła sobie urządzić trening strzelecki i rozstrzelać Koronę, aż sześcioma bramkami. Gospodarze dzisiejszego spotkania zajmują 11. miejsce z dorobkiem czternastu punktów.

Śląsk Wrocław

Podopieczni Mariusza Rumaka w ostatnim czasie, ba miesiącach nie błyszczą formą i wiele wskazuje na to, że sytuacja nie obróci się o 180. stopni. W pięciu ostatnich pojedynkach Śląsk tylko jeden raz zremisował ze swoim przeciwnikiem, reszta starć padła łupem przeciwnika WKS'u, w tym można zaliczyć deklasację w Pucharze Polski z Bytovią Bytów, która bardzo swobodnie ograła Ekstraklasowicza 3:0 na własnym obiekcie i zameldowała w kolejnej rundzie tegorocznej edycji PP. Ostatnie ligowe trzy punkty Śląsk zgranął 25.08, w wyjazdowym meczu przeciwko Wiśle Kraków. Jest to dość spory kawał czasu i myślę, że czas najwyższy na lekką rekompensatę w kierunku kibiców. Na tą chwilę jak pisałem poniżej Śląsk Wrocław okupuje 14. miejsce tabeli LOTTO Ekstraklasy z dorobkiem 11. punktów.

Na zakończenie 12. kolejki spotkań rodzimej LOTTO Ekstraklasy zapraszamy do Kielc, gdzie tutejsza Korona podejmie na własnym obiekcie okupujący 14. lokatę Śląsk Wrocław, Kielczanie plasują się na chwilę obecną trzy pozycję wyżej.

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.