Agnieszka Radwańska obroniła piłki meczowe, wróciła do meczu i zdołała rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Niestety Ana Konjuh w końcówce doznała kontuzji i nie była w stanie rywalizować w stu procentach. To był znakomity mecz. Na szczęście krakowianka pozostaje w turnieju.

Po pierwszej partii wydawało się, że Alicja i Nao pewnie zwyciężą i zameldują się w kolejnej rundzie. Tym bardziej, iż przy jednym niefortunnym poślizgu poturbowała się Vania King. Od drugiej partii Polka i Japonka jakby straciły koncentrację i oddały inicjatywę rywalkom. Kudriawcewa grała bardzo mocno zza linii końcowej, natomiast Amerykanka często zachwycała przy siatce. Dzięki temu turniejowa trzynastka zostaje w grze, a Hibino/Rosolska mogą wyciągnąć wnioski z tej lekcji.