Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 12:00.

Już jutro tj. 7.09.2013 zapraszamy Państwa na mecz towarzyski pomiędzy trzecią siłą medialną T-Mobile Ekstraklasy Śląskiem Wrocław, a mocno ostatnio naznaczonym przez porażki GKS-em Katowice.

Spotkanie odbędzie się na stadionie przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu i rozpocznie się o godzinie 12. Podczas tego spotkania okazje do sprawdzenia się w śląskiej drużynie będzie miało dwóch testowanych zawodników: Węgier Adam Vassow i Francuz Loris Arnaud. W ostatnim czasie na śląskim stadionie możemy również dostrzec niedawno pozyskanego brońcę- Lubosa Adamco.

Jest również istotna informacja, co do samej osoby Trenera Śląska- Stanislava Levego.
Został on mianowicie ukarany za odesłanie na trybuny w ostatnim meczu WKS-u w Gliwicach i co za tym idzie będzie "pauzował" w dwóch spotkaniach meczowych: z Lechem Poznań we Wrocławiu – 14 września oraz z Ruchem w Chorzowie – 22 września.

Co do samej katowickiej drużyny to Katowiczanie w poprzednim sezonie rozegrali 34 spotkania, w których łącznie wywalczyli 50 punktów: czternaście wygranych, osiem remisów i dwanaście porażek.

Drużyna z Bukowej na własnym stadionie prawie zawsze święci triumfy, czego przykładem są dwa zwycięstwa z Sandecją Nowy Sącz i Miedzią Legnica, jednak w meczach wyjazdowych niekoniecznie już umieją wyjąć "z tarczą". W czterech spotkaniach wywalczyli jedynie jedno oczko.
Po sześciu kolejkach zajmuje dwunaste miejsce w ligowej tabeli.
Jest jednak nadzieja, że w tym meczu, już pod pieczą nowego trenera zmieni się ten "martwy ciąg porażek na wyjeździe" i GKS Katowice zdobędzie więcej, tak dla nich cennych w obecnej sytuacji punktów.

Poznajmy może troszkę bardziej drużynę Stanislava Levego.

Sytuacja klubu z pewnością nie należy do najłatwiejszych...Śląsk jako drużyna o dużym potencjale ma na swoim koncie wiele sukcesów, wciąż zdobywa medale mistrzostw Polski, jednak zaległości finansowe wobec piłkarzy sięgają wielkich sum. Dlaczego więc Śląsk wciąż kontraktuję nowych piłkarzy, zaś Ci "starzy" nie zamierzają z niego uciekać? Śląsk to renoma, marka, sukces..jest to taka "medialna" drużyna, w której lepiej być niż nie być. Trener, co prawda ma różne swoje słabe strony jak i czasami dość dziwne wypowiedzi ( co niektórzy pamiętają, że po porażce w dwumeczu o 2 mln Euro od UEFY powiedział zadowolony, że właśnie zakończył okres przygotowawczy) jednakże umiał zbudować silny skład i nie wypuścić pałeczki śląskiego dyrygenta z ręki.

Co do samej organizacji klubu to należy pamiętać, że większościowym udziałowcem jest kontrolowana przez właściciela stacji Polsat, Zygmunta Solorza spółka Bithell Holdings. Współwłaścicielem jest miasto Wrocław.
Przewodniczącym rady nadzorczej jest Mariusz Walkiewicz.

Sam budżet klubu to ok. 30 mln złotych. Jak widać wesoło może nie jest, ale za to w miarę stabilnie.

Sztab Szkoleniowy wygląda następująco:

I Trener: Stanislav Levy, z pochodzenia Czech, który w reprezentacji Czechosłowacji rozegrał 25 spotkań. Do wybitnych strzelców nigdy nie należał, gdyż na swoim koncie nie ma żadnego gola:)
Był Trenerem takich drużyn jak: Viktoria Pilzno, Tescoma Zlin czy Skenderbeu Korce (ALB).
Drużynę Śląska prowadzi ku górze tabeli ekstraklasy od 3 września 2012. Z pewnością dzięki niemu drużyna zaczęła pokazywać charakter gry i dobrą klasę w rozgrywkach.

II Trenerem jest Paweł Barylski.
Specjalista od fizjologii i motoryki. Miał zostać naukowcem jako pracownik naukowy na wrocławskiej AWF, jednak kariera wykładowcy nie była mu pisana.
Asystentem Trenera jest Łukasz Czajka, który odpowiada m.in. za analizę gry rywali i taktyczne prezentację, które jak w każdym klubie są wyświetlane piłkarzom podczas odpraw.
I oczywiście Tomasz Hryńczuk- Trener bramkarzy. Jego kariera obejmuję dwa kluby: Polar Wrocław oraz Śląsk. Jest cenionym i szanowanym fachowcem, który na obecnym stanowisku pracuję nieprzerwanie od siedmiu już lat!

W Śląsku jak na razie dominuje Sebastian Mila i do tej pory nikt mu "nie podskoczył". Z kolei Marian Keleman- goalkeeper wciąż nie schodzi z wysokiego poziomu i tylko można mu pozazdrościć świetnej formy.
Drużyna Levego ma ciągłe problemy w środku obrony. Piotr Celeban, Tomasz Jodłowiec, Marcin Kowalczyk- na tej pozycji tych graczy już niestety nie zobaczymy.
Dodatkowo Śląsk lubi tak przechodzić w skrajności w skrajność, przypominając sobie zwycięstwo w przepięknym stylu w Poznaniu (3:0) jak i sromotną porażkę na Legią na koniec ( 0:5). Miejmy nadzieję, że forma Śląska Wrocław stanie się bardziej stabilna i mniej chaotyczna.

Z ciekawostek to......

1. Czy wiecie Państwo ile piłkarze z Wrocławia powinni dostać za mistrzostwo Polski w sezonie 2011/12??
...2 mln złotych...
Jednak na to jest chyba już bez szans... .

2. Sytuacja Krzysztofa Ostrowskiego: aż 3 razy do Śląska wracał z innych wojaży:) Najpierw z Innopaksu Wrocław, później z Zagłębia Lubin, a potem..z wolnej stopy. Wracając do klubu zawsze "trafiał" na inną jego ligę( dawna trzecia czy ekstraklasa)..widocznie chciał popróbować gry w każdej:)

3. Wróćmy jeszcze na moment do osoby samego Trenera dzielnego Śląska Wrocław. Z pewnością jest on jakimś niezwykłym fenomenem, gdyż po zakończeniu sezonu pozostał on na ławce trenerskiej. Wcześniejsi trenerzy ( było trzech Czechów i jeden Słowak) dość szybko opuszczali budynek klubu. Każdy najpóźniej na koniec sezonu.

Życzymy więc Trenerowi utrzymania się na tej pozycji i dalszego umacniania dobrze przygotowanego do gry Śląska.

A na koniec GKS Katowice.

"Ten tydzień kończymy sparingiem we Wrocławiu. Dobrze się stało, że zagramy ze Śląskiem na koniec mikrocyklu, bo jest to bardzo wartościowy zespół i warto wykorzystać ten moment na taki mecz" – powiedział trener GKS-u Kazimierz Moskal.
Dodajmy, że zespół z Bukowej na nowego trenera, który przyszedł za Rafała Góraka i już w tą sobotę będzie miał bardzo trudne zadanie. Żaden z zawodników Śląska Wrocław nie został powołany na mecz z Czarnogórą, więc skład Śląska jest bardzo mocny. Życzmy więc i GKS-owi Katowice, aby był to dla nich dobry mecz, po którym wyjdą mocniejsi i pozycyjnie silniejsi.

Serdecznie Państwa zapraszam!
Anna Irma Stelmaszek i Lajfy.com.pl- bądźcie z nami!

11.37 Witamy Państwa ze Stadionu Miejskiego we Wrocławiu, gdzie za ok. 25 minut rozegra się tutaj spotkanie dwóch dość mocnych, choć ostatnio lekko niestabilnych w grze drużyn: Śląska Wrocław i GKS-u Katowice.

Widzimy, że na murawie zawodnicy obu drużyn rozgrzewają się przed spotkaniem, a w tej rozgrzewce z pewnością pomaga im piękne słońce, które w końcu się ukazało.
Temperatura korzystna nie tylko dla zawodników, ale także kibiców. Jest dość ciepło pomimo od czasu do czasu podrywającego do góry płaszcze wiatru.

Z niecierpliwością czekamy na ten pojedynek i serdecznie zachęcamy do pozostania z nami podczas trwania relacji.

Co się dzieje na ławce rezerwowych:

Śląsk Wrocław: Wrąbel, Grodzicki, Stevanović, Paixao, Uliczny, Socha, Dankowski.

GKS Katowice: Budziłek, Cholerzyński, Goncerz, Wróbel, Chwalibogowski, Duda, Sadzawicki.

Z takich ciekawych informacji to Sebastian Mila strzelił dla Śląska już 32 gole w oficjalnych spotkaniach. Daje mu to 15 pozycję w rankingu strzelców wrocławskiego teamu. Czy i w dzisiejszym spotkaniu uda mu się zdobyć bramkę?
Zobaczymy.

Widzieliśmy teraz akcję Pietrzaka, który próbował dośrodkowywać z rzutu wolnego, ale przecięli ją niestety wrocławscy stoperzy.

Chwilowo wstrzymano grę, gdyż pomocy medycznej wymaga Fonfara (GKS Katowice).

Jesteśmy z pewnością ciekawi czy trenerowi Levemu uda się wypracować inny system gry niż ten, co jest znany od początku 1-4-2-3-1, a który nie zawsze jest skuteczny.

Śląsk przeszedł jak pamiętamy wielką metamorfozę: zaczął być skuteczny w ofensywie i nie potykać się o własne nogi.Wypracował sobie skuteczność , na którą w tym spotkaniu liczy czeski trener drużyny.

Obudził się i Dudu, który ładnie strzela z lewej nogi, ale jest bardziej, co widzimy skuteczniejszy w sytuacjach, gdzie można oddać z wolnego bezpośredni strzał. Plaku próbował mierzyć w światło bramki, ale piłka mignęła obok katowickiego słupka.

Starcie Dudu- Dobroliński jak na razie z wynikiem korzystnym dla Katowiczan. Gdzie jest Mila? Czyżby czekał na właściwy moment..?

Drużyna Śląska z pewnością gra piłką i dużo biega, jednak wciąż trener Śląska martwi się o bocznego obrońcę, który musi zdobyć przewagę z przodu, a nie jak czasami było to widoczne lewitować przy własnej bramce. Wydaję się, że Śląsk jeszcze nie poczuł na tyle mocno dzisiejszej gry, by zaatakować, ale wydaję się, że dzielą od tego nas tylko małe sekundy...

Mila dziś wyraźnie nie w formie. Jak wiadomo lepiej on podaje z wolnych, jednak nie tym razem. Piłka trafiła wprost na główkę jednego z katowickich stoperów.

Letnie transfery Śląska były podporządkowane wzmocnieniu ofensywy. Jak widać- raczej skutecznie.

Wróćmy raz jeszcze do Śląska..czy pamiętają Państwo, kiedy Śląsk zajmował najwyższe, pierwsze miejsce?
Otóż było to w latach 1976/77 oraz 2011/12 czyli całkiem niedawno...

W tym momencie GKS jakby chwilowo zbierał się w sobie, by zawiązać jakąś spójną akcję. W obu zespołach dokonano dużo wymian. Tempo meczu jednak chwilowo spadło.

Śląsk teraz musi szybko zawiązać akcję, by odrobić straty. Zafrasowana mina trenera Levego mówi wszystko. Kazimierz Moskal, trener GKS-u Katowice jakby na moment odetchnął. Chyba sam jest zaskoczony dzisiejsza sytuacją na boisku.

"Jako gracz Widzewa miałem kiedyś najwięcej asyst w lidze. Wierzę, że teraz będzie podobnie"- powiedział pewnie któregoś razu Dudu Paraiba. W dzisiejszym spotkaniu jednak te słowa nie mają pełnego poparcia. Musimy jednak przyznać, że w dzisiejszym meczu tak jak Plaku jest on jednak bardzo widoczny.

Musimy przyznać, że Dudu będzie bardzo skuteczny, jeśli będzie pamiętał o powrocie w odpowiednim czasie do defensywy, ale jak wiadomo najlepszy jest on w zaliczaniu spektakularnych asyst.

Sędzia dolicza 2 minuty do regulaminowego czasu gry.

W tym meczu już raczej nic się nie zmieni. Śląsk musi pogodzić się z dzisiejszą porażką...