"Miedziowi" egzekwowali rzut rożny, lecz nie przyniosło im to żadnych korzyści. Woźniak miał kolejną szansę na odnotowanie trafienia, jednak główkował ponad poprzeczką.

Sędzia postanowił dorzucić do regulaminowego okresu rywalizacji trzy minuty. Tutaj już chyba nic się nie zmieni. Obecnie obserwujemy sporo walki w okolicach linii środkowej, z której niewiele wynika.

W grze obu ekip brakuje ataków kombinacyjnych, jakiegoś przyspieszenia w wymianie piłek, czegoś, co zaskoczyłoby przeciwnika. Tymczasem do wejścia na murawę szykuje się Krzysztof Janus.

Nic się nie zmienia, nie notujemy zbyt wielu groźnych ataków. Teraz w okolicach pola karnego Ruchu znaleźli się zawodnicy Zagłębia, jednak nic z tego nie wynikło. Po chwili "Miedziowi" wycofali się na własną połowę.

Woźniak nieźle centrował w pola karne chorzowskiego Ruchu, jednak Piątek nie zdołał wykorzystać tego dośrodkowania. Za moment boisko opuści Starzyński, którego zmieni wspomniany Jagiełło.

Mazek długo zwlekał z oddaniem strzału, ostatecznie postanowił podać do wbiegającego w pole karne kolegi, ale zagranie to przeszył jeden z przeciwników. Będziemy mieli kontrę "Miedziowych"!

Przygotowana jest zmiana numer dwa w szeregach lubińskiego Zagłębia. Do wejścia na murawę gotowy jest już Filip Jagiełło. Za chwilę dojdzie do tej modyfikacji. Nim to jednak nastąpi, atakują goście.

Pogubili się teraz chorzowianie, Piątek wyłuskał piłkę i próbował posłać ją do bramki, ale nic z tego. Lubinianie wywalczyli jedynie wznowienie z narożnika boiska, które nie przyniosło im żadnych korzyści.

Do zakończenia dzisiejszego pojedynku przy ulicy Cichej w Chorzowie pozostało zaledwie dziesięć minut. Tutaj już chyba nic się nie zmieni... A może? Emocji nie brakuje, narzekamy tylko na niedomiar bramek.

I będziemy mieli jeszcze jeden korner, Dąbrowski ładnie główkował, neutralizując zagrożenie. Chorzowianie ostrzeliwują bramkę gości, ale niewiele z tego wynika. Skuteczna gra w defensywie lubinian.

Ależ teraz kapitalną interwencję przed polem karnym odnotował Putnocky! Świetna główka, nie pozostawił najmniejszych złudzeń, oddalając potencjalne niebezpieczeństwo. Ruch zaczyna grać coraz lepiej.

Szkoleniowiec miejscowych szykuje kolejną modyfikację. Za kilka chwil na murawie zamelduje się Michał Efir. Najprawdopodobniej zmieni Stępińskiego, choć nie można wykluczać innego rozwiązania.

Kolejny atak chorzowian. Tym razem zawodnicy szkoleni przez Fornalika zdołali wywalczyć wznowienie z narożnika boiska. Nieźle centrował Lipski, ale i tak nic z tego nie wynikło.

"Niebiescy" znów próbowali zaatakować, ale nic z tego nie wynikło. Goście prezentują solidną grę w defensywie. Teraz piłkarze prowadzeni przez Piotra Stokowca usiłują przenieść się do strefy ofensywy.

Spotkanie powoli wkracza w decydującą fazę, a na tablicy wyników w dalszym ciągu mamy bezbramkowy remis. Jeszcze wszystko zdarzyć się może. Tempo gry siadło, siły się zrównoważyły, żadna z drużyn nie przeważa.

Teraz inicjatywę przechwycili gracze w pomarańczowych strojach. Podopieczni Piotra Stokowca również nie spieszą się z przejściem w okolice pola karnego miejscowych. Może to cisza przed burzą? Nie mielibyśmy nic przeciwko temu!

W ostatnich minutach spotkanie nieco siadło, jeśli chodzi o jakość. Zagłębie wycofało się, "Miedziowi" nie stosują wysokiego pressingu, do czego prowokują gospodarze. Troszeczkę powiało nudą, ale miejmy nadzieję, że to tylko chwilowy kłopot.

To jest naprawdę ciekawy pojedynek. Brakuje tylko goli. Do tej pory odnotowaliśmy dziewiętnaście uderzeń. Pięć z nich było celnych. Raz w światło bramki Zagłębia uderzali chorzowianie, natomiast "Miedziowi" oddali cztery celne strzały.

Stępiński faulował Starzyńskiego. Arbiter momentalnie przerwał rywalizację, udzielając napastnikowi Ruchu słownej reprymendy. Tym razem obyło się bez kary w postaci kartki.

Lubinianie znów wymieniają podania w okolicach środka boiska. Wygląda na to, że podopieczni Piotra Stokowca próbują uśpić czujność przeciwników. Chorzowianie nie stosują zbyt wysokiego pressingu.

Niemal kwadrans rywalizacji w ramach drugiej połowy już za nami. Lubinianie grają bardzo spokojnie, cierpliwie. Goście próbują wyciągnąć rywali z ich połowy, ale zbytnio się to nie udaje. Żadna z drużyn nie podejmuje większego ryzyka.

"Miedziowi" wymieniają się podaniami w okolicach linii środkowej. Zagłębie znów próbuje uspokoić grę, nie ma większego pośpiechu. Tymczasem goście popełnili mały błąd, inicjatywa w posiadaniu miejscowych.

Janoszka otrzymał niezłe podanie na lewą flankę, ale wówczas postanowił zwolnić tę akcję. Dobra informacja dla kibiców Zagłębia jest taka, że Cotra odzyskał już pełnię sił i kontynuuje swój udział w tym spotkaniu.

Zrobiło się bardzo ciekawie! Tempo rywalizacji znów wzrosło, ten mecz ponownie ogląda się z wielką przyjemnością. Nie mamy na co narzekać. Zarówno jedni i drudzy próbują różnych sposobów na zaskoczenie rywala.

Goście z Lubina egzekwowali jeszcze korner, jednakże nie przyniosło im to najmniejszych korzyści. Po chwili skontrowali chorzowianie. Padł jak długi Cotra, który został trafiony przez rywala. Istny nokaut.

"Niebiescy" ładnie próbowali zaatakować, jednak dośrodkowanie jednego z nich pozostawiło sporo do życzenia. Futbolówka została skierowana prosto w objęcia Polacka. Goalkeeper Zagłębia interweniował z dziecinną prostotą.

Faulował Dąbrowski, który musi uważać. Przypomnijmy, że zawodnik ten ma na swym koncie już jeden żółty kartonik. Kolejne takie bezmyślne zachowanie może poskutkować drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką.

Kolejne przewinienie ze strony lubinian. Sędzia z Siedlec bez chwili zawahania przerwał rywalizację, dyktując rzut wolny. Nadal czekamy na jakieś większe emocje. Obecnie mamy sporo szarpanej gry.

Tymczasem w posiadaniu inicjatywy znaleźli się gracze przyjezdnej ekipy. "Miedziowi" z wielkim spokojem i swobodą wymieniają podania w okolicach linii środkowej. Na murawie nie dzieje się nic ciekawego.

Próby lubinian nie przyniosły żadnego rezultatu. Następnie zaatakować usiłowali "Niebiescy". Chorzowianie wywalczyli rzut wolny, który nie dał im najmniejszych korzyści. Tempo rywalizacji nieco wolniejsze niż w pierwszej połowie.

Wracamy do rywalizacji! Miejmy nadzieję, że druga odsłona tego widowiska dostarczy nam jakichś trafień. Póki co szkoleniowcy obu ekip nie doczekali się na żadne modyfikacji. Zagłębie w ataku!

Sędzia Jakubik postanowił dorzucić do regulaminowego okresu rywalizacji jedną minutę. Ruch ma kłopot z wypracowaniem sobie przewagi liczebnej, obojętnie w którym sektorze.

Soczystym huknięciem z daleka popisał się Kubicki. Decyzja całkiem niezła, ale wykonanie pozostawiło sporo do życzenia. Piłka poszybowała dość daleko obok bramki.

Wiele wskazuje na to, że do przerwy będziemy mieli bezbramkowy remis. Obydwie drużyny próbują zaatakować, ale w tych natarciach brakuje zdecydowania, brakuje celnych uderzeń.

Rakowski świetnie odegrał do Cotry, ale ten nie popisał się niczym szczególnym. Chorzowianie przejęli inicjatywę, jednak nie przyniosło im to żadnych korzyści. Sporo chaosu w poczynaniu obu ekip.

Przed nami ostatnie pięć minut gry w ramach inauguracyjnej odsłony dzisiejszego pojedynku przy ulicy Cichej w Chorzowie. Nadal czekamy na premierowe trafienie w rundzie wiosennej Ekstraklasy!

Macedończyk opuścił murawę w asyście sztabu medycznego, ale wiele wskazuje na to, że wkrótce na nią pożyczy. Todorovski odzyskał już pełnię sił. Całe szczęście, że skończyło się tylko na strachu.

Konczkowski centrował w pole karne Zagłębia, gdzie ładną walkę w powietrzu stoczył Stępiński. Zawodnik Ruchu zdołał musnąć piłkę, ale jego uderzenie było niecelne. Ponadto ucierpiał Todorovski. Wygląda na mocno oszołomionego, gra przerwana.

Tempo rywalizacji minimalnie siadło. "Miedziowi" ponownie konstruują bardzo mozolny atak. Goście kompletnie się nie spieszą, natomiast chorzowianie mają kłopot z przechwyceniem piłki.

Janoszka świetnie odegrał do Todorovskiego, lecz ten podał prosto pod nogi przeciwnika. Chorzowianie znaleźli się w posiadaniu inicjatywy. Gospodarze próbują uspokoić swe poczynania.

Znów uderzał Starzyński, lubinianie egzekwowali kolejny korner, który nie przyniósł im większych korzyści. Mimo tego zawodnicy w pomarańczowych strojach wciąż pozostają w ofensywie.

Chorzowianie zaprezentowali świetną postawę w defensywie, dzięki czemu w mgnieniu oka zneutralizowali potencjalnie niebezpieczeństwo. Zagłębie szybko odzyskało inicjatywę i próbuje konstruować kolejny atak.

Zagłębie popisało się niezłą akcją kombinacyjną, jednak Putnocky uprzedził Woźniaka. Kolejna bardzo dobra interwencja chorzowskiego goalkeepera. Po chwili goście wywalczyli wznowienie z narożnika boiska.

Troszeczkę ożywiło się nam to widowisko. Generalnie mecz może się podobać, ale jest jeden problem – nadal brakuje bramek. Teraz mogło być groźnie, ale Iwański nie zdołał dobrze odegrać do Stępińskiego.

Gwizdek pana Jakubika, doszło do jakiegoś przewinienia w środku pola. Póki co arbiter sporadycznie przerywa grę, nie brakuje walki na pograniczu faulu. To może się podobać zgromadzonej publiczności.

Stępiński za długo zwlekał z oddaniem uderzenia, w konsekwencji czego został zablokowany przez Macieja Dąbrowskiego. Później szczęścia poszukać próbował Iwański, ale bez wyczekiwanego efektu.

Korner nie przyniósł gospodarzom najmniejszych korzyści. Sporo szarpanej gry, piłka często zmienia właściciela. Teraz lubinianie próbują nieco uspokoić swe poczynania, wymieniając podania na własnej połowie.

Czekamy na pierwszego gola w tym roku kalendarzowym, jeśli chodzi o Ekstraklasę. Teraz zaatakowali chorzowianie, jednak zdołali wywalczyć jedynie wznowienie z narożnika boiska.

Po chwili uderzył Maciej Dąbrowski. Ta próba była już niecelna. Piłka poszybowała tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Zaczęło się robić bardzo ciekawie, "Miedziowi" grają coraz lepiej.

Do zakończenia pierwszej połowy pozostało dwadzieścia minut. Lubinianie nie kwapią się zbytnio do skonstruowania kolejnej akcji. Goście pozostają w inicjatywie, wymieniając się podaniami w okolicach linii środkowej.

Nadal brakuje interesujących akcji, brakuje groźnych uderzeń. Póki co obraz rywalizacji pozostawia sporo do życzenia. Nie jest to jakieś porywające widowisko. Obecnie "Miedziowi" wymieniają się podaniami na własnej połowie.

Mazek odegrał do Zieńczuka, który ładnie złożył się do strzału, jednak nie zdołał posłać piłki w światło bramki. Sama akcja wyglądała naprawdę przyzwoicie, lecz zabrakło dobrego wykończenia. Inicjatywa w posiadaniu Zagłębia.

Trzeba przyznać, że Zagłębie jest bardzo dobrze zorganizowane w obronie. Goście nie popełniają większych błędów. Ruch próbuje zaatakować, ale bezskutecznie. Znów obserwujemy sporo walki w środku pola.

Kiepska próba Janoszki. Zawodnik Zagłębia posłał piłkę prosto w jednego z obrońców chorzowskiego Ruchu. Lubinianie ruszyli z doskonałą kontrą, jednak zabrakło odpowiedniego wykończenia.

Kwadrans rywalizacji za nami. Póki co mamy bezbramkowy remis. Emocji troszeczkę brakuje, choć mieliśmy kilka niezłych akcji. Mimo tego żadna z nich nie zakończyła się jakimś groźnym uderzeniem.

Iwański opuścił murawę w asyście sztabu medycznego, ale wydaje się, że już wszystko jest w porządku. Niebawem reprezentant chorzowskiego Ruchu powinien powrócić do rywalizacji.

Kolejną skuteczną interwencję odnotował Putnocky. Kiepsko przymierzył teraz Cotra. Po chwili jeden z "Miedziowych" przekroczył wyznaczone przepisy. Ucierpiał Iwański, który nie podnosi się z murawy. Gra została przerwana.

Od kilku chwil lepiej sprawują się "Miedziowi", choć początek meczu należał do "Niebieskich". Ruch często traci inicjatywę, natomiast goście prezentują wiele niezwykle dokładnych podań.

Duży błąd popełnił teraz Łukasz Surma. Błąd rywala wykorzystać próbował Michal Papadopulos. Czech oddał soczyste uderzenie zza pola karnego, które poszybowało prosto w objęcia chorzowskiego bramkarza.

Na razie obserwujemy dość spokojną potyczkę, brakuje jakichś groźniejszych ataków. Cóż tu więcej dodawać... Czekamy na pierwsze emocje. Aktualnie gra toczy się w okolicach linii środkowej.

Póki co żadna z drużyn nie podejmuje większego ryzyka. Nadal nieco lepsze wrażenie sprawiają podopieczni Fornalika. Piłkarze prowadzeni przez Piotra Stokowca próbują poszukać jakiegoś ataku, ale bezskutecznie.

Mazek chciał dobrze, ale zabrakło odpowiedniego uderzenia. Chorzowianin oddał dość słaby strzał. Goalkeeper Zagłębia nie miał najmniejszych problemów z wyłapaniem zawieszonej w powietrzu piłki.

Starzyński dostał niezłe podanie na prawą flankę, następnie płasko centrował w pole karne, jedna nie przyniosło to jego drużynie żadnych korzyści. Kilka chwil później skuteczną interwencję odnotował Putnocky.

Póki co minimalnie lepiej sprawują się "Niebiescy". Chorzowianie łatwiej przedzierają się do ataku. Aktualnie w posiadaniu piłki znaleźli się goście z Lubina. "Miedziowi" próbują przenieść grę na połowę rywala.

Niezła akcja chorzowian, ale doskonałą interwencją w obronie popisał się Cotra. Po chwili gospodarze egzekwowali rzut rożny, jednak nie przyniosło im to żadnych korzyści. Za moment grę od własnej bramki wznowi Polacek.

Ruch błyskawicznie ruszył do ataku. "Niebiescy" próbowali przedrzeć się w okolice pola karnego rywala, ale to się nie powiodło. Dobry pressing "Miedziowych" spowodował, że piłka opuściła boisko. Inicjatywa w posiadaniu gości.

Zaczęli! Gospodarze zagrają dziś w niebieskich strojach, natomiast przyjezdni prezentować się będą w pomarańczowych kompletach. Początek pierwszego pierwszego meczu Ekstraklasy w tym roku!

Rzućmy okiem na składy obydwu drużyn:

Ruch Chorzów: Putnocký – Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy – Surma, Iwański – Mazek, Lipski, Zieńczuk – Stępiński.

Rezerwowi: Skaba – Cichocki, Lenartowski, Hanzel, Moneta, Podgórski, Efir.

Zagłębie Lubin: Poláček – Todorovski, Dąbrowski, Zbozień, Čotra – Woźniak, Kubicki, Rakowski, Starzyński, Janoszka – Papadopulos.

Rezerwowi: Forenc – Carlos, Guldan, Jagiełło, Janus, Piątek, Tosik.

Sędziowie: Krzysztof Jakubik – Konrad Sapela, Radosław Siejka.

Serdecznie zachęcamy do śledzenia naszej relacji ze spotkania Ruch Chorzów – Zagłębie Lubin. Rozpoczniemy ją punktualnie z pierwszym gwizdkiem arbitra, a więc o godzinie 18:00. Najpóźniej dwa kwadranse wcześniej zaprezentujemy Państwu składy obu drużyn. Nie zabraknie także zdjęć prosto ze stadionu, ciekawostek, gifów z bramek oraz groźniejszych akcji, a także obszernych opisów poszczególnych wydarzeń boiskowych. Koniecznie bądźcie z Lajfy.com. Do usłyszenia!

Do ostatniego pojedynku tych dwóch ekip doszło oczywiście podczas rundy jesiennej. Dokładniej rzecz ujmując było to 29 sierpnia 2015 roku. Wówczas lepiej spisali się gracze lubińskiego Zagłębia. "Miedziowi" pokonali "Niebieskich" 3:1. Trafienia na koncie zwycięzców zainkasował Adrian Rakowski, Krzysztof Janus oraz Michal Papadopulos, z kolei honorową bramkę po stronie poległych wywalczył Łukasz Surma.

Natomiast Zagłębie Lubin ma na swym koncie 27 "oczek", dzięki czemu zajmuje siódme miejsce w zestawieniu Ekstraklasy. Podczas rundy jesiennej "Miedziowi" odnotowali siedem zwycięstw, sześć remisów, a także osiem przegranych. Ostatnie ligowe zwycięstwo lubinianie zainkasowali 4 grudnia, kiedy to pokonali na własnym boisku Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Potem przyszły dwie porażki, na wyjeździe z Lechem Poznań (0:2) i u siebie z Górnikiem Zabrze (2:4). Podczas zimowej przerwy "Miedziowi" nie szczędzili sił. Podopieczni Piotra Stokowca wzięli udział w kilku sparingach. Ich wyniki prezentują się następująco: Slovan Liberec 0:4, Chrobry Głogów 2:3, Szombathelyi Haladas 2:0, SV Ried 1:0, Metalist Charków 1:1, Slavia Sofia 2:1.

Ruch Chorzów plasuje się aktualnie na piątej lokacie w tabeli Ekstraklasy. Dotychczas "Niebiescy" zainkasowali trzydzieści punktów. Na dorobek ten złożyło się dziewięć zwycięstw, cztery remisy, a także osiem porażek. Chorzowianie zeszły rok kończyli w dobrych nastrojach, pokonując na wyjeździe Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Zawodnicy Ruchu bardzo solidnie przepracowali okres przygotowawczy, co podkreślił Waldemar Fornalik. – Nie ma trenera w Polsce, który nie powiedziałby, że jego drużyna przepracowała ten okres bardzo solidnie, ale taka jest prawda. Mieliśmy dwa udane zgrupowania w dobrych warunkach. Pierwsze w Kamieniu, które było poświęcone wypracowaniu czy poprawieniu cech motorycznych i drugie na Cyprze, gdzie graliśmy sparingi z wymagającymi rywalami. Te mecze pokazały, że drużyna podąża w dobrym kierunku. Sparing z Dinamem Bukareszt był dobrym prognostykiem – powiedział podczas rozmowy z ruchchorzow.com.pl.

Rozpoczynamy rundę wiosenną naszej polskiej Ekstraklasy! Czas na 22. kolejkę krajowych zmagań. Podczas tej relacji gościć będziemy w Chorzowie, gdzie miejscowy Ruch zmierzy się z lubińskim Zagłębiem. Początek tego starcia zaplanowano na godzinę 18:00. Emocji zabraknąć nie powinno!

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.