Gospodarze mieli szansę na odnotowanie drugiej bramki, ale tym razem defensywa warszawskiej Legii stanęła na wysokości zadania. Za kilka chwil pan Jakubik zakończy dzisiejszy pojedynek w Lublinie.

Próbował zaskoczyć Grzegorz Bonin, ale Arkadiusz Malarz był na posterunku. Pewna interwencja bramkarza warszawskiej Legii. Spotkanie powoli dobiega końca. Zielono-czarni wciąż prowadzą jedną bramką.

Łęcznianie ponownie próbują zaatakować, jednak niewiele z tego wynika. Dobrze spisują się podopieczni Besnika Hasiego. Defensorzy mistrza Polski szybko neutralizują potencjalne niebezpieczeństwa.

Nikolić zdołał oddać strzał, ale Prusak bez problemu wyłapał futbolówkę. Pewna interwencja golkipera Górnika Łęczna. Tymczasem potrzebna jest zmiana w szeregach gospodarzy, z bólu zwija się Radosław Pruchnik.

Moulin miał naprawdę sporo miejsca na oddanie konkretnego strzału, ale kompletnie to zaprzepaścił. Fatalna próba, cóż tu więcej dodawać. Inicjatywa powróciła w posiadanie zielono-czarnych.

Bardzo mało czasu na reakcję mają podopieczni Besnika Hasiego. Do zakończenia dzisiejszego pojedynku w Lublinie pozostało już tylko nieco ponad pięć minut. Czy mistrzowie Polski zdołają jeszcze coś zdziałać?

Trzeba przyznać, że łęcznianie zasłużyli na tego gola. Od kilkunastu minut gospodarze przeważali. Legioniści raz po raz atakowali, lecz ich starania nie przynosiły celnych uderzeń.

Do zakończenia dzisiejszego pojedynku w Lublinie pozostało już tylko nieco ponad dziesięć minut. Dzieje się zdecydowanie więcej aniżeli w pierwszej części tego spotkania.

Łęcznianie egzekwowali kolejny rzut wolny, ale uderzenie Danielewicza pozostawiło sporo do życzenia. Kompletnie zaprzepaszczona szansa na zagrożenie bramce strzeżonej przez Arkadiusza Malarza.

Obecnie gra toczy się głównie w okolicach linii środkowej, niewiele dzieje się na boisku. Na trybunach spory zawód. Fani już widzieli Górnika na prowadzeniu, a tymczasem Bonin nie zdołał wprowadzić piłki do siatki z rzutu karnego.

Przeciętny, bardzo przeciętny jest poziom tego dzisiejszego meczu w Lublinie. Przed momentem łęcznianie zanotowali dobry przechwyt w środku pola, jednak uderzenie Piesia zablokował Pazdan.

Tempo gry znów minimalnie siadło. Łęcznianie próbują zaatakować, lecz niewiele z tego wynika. Mistrzowie Polski doskonale sprawują się w defensywie. Podopieczni Hasiego nie popełniają większych błędów.

Fatalny kiks Grzegorza Piesia! Ależ beznadziejnie przymierzył teraz zawodnik Górnika Łęczna. Futbolówka poszybowała w zupełnie innym kierunku, aniżeli usytuowana jest bramka.

Jeszcze wszystko jest możliwe. Obie drużyny mają takie same szanse na odnotowanie zwycięstwa. W ostatnich minutach lepsze wrażenie sprawiają goście ze stolicy naszego kraju.

Godzina gry już za nami. Nadal mamy bezbramkowy remis. Przyspieszać próbują goście ze stolicy naszego kraju, lecz niewiele z tego wynika. Łęcznianie doskonale organizują się w obrębie własnego pola karnego.

Obecnie rywalizacja ma całkiem niezłe tempo. Nie mamy powodów do narzekań. Obie ekipy grają dość śmiało, nie ma większych przestojów. Minimalnie przeważają podopieczni Besnika Hasiego.

Prijović poczekał na Langila, który już chciał strzelać, kiedy został zatrzymany przez Szmatiuka. Dobra interwencja zawodnika Górnika Łęczna. Po chwili skontrowali gospodarze, ale na ofsajdzie przyłapany został Śpiączka.

Dziesięć minut gry w ramach drugiej połowy już za nami. Wynik bez zmian, na tablicy wciąż widnieje rezultat bezbramkowy. Legioniści grają lepiej niż w pierwszej partii tego pojedynku, lecz niewiele z tego wynika.

Langil dobrze dośrodkowywał do Kucharczyka, ale ten nie zdołał okiełznać piłki. Zabrakło odpowiedniego wykończenia tej akcji. Przypomnijmy, że do tej pory trenerzy obu ekip nie przeprowadzili zmian.

Miejscowi egzekwowali kolejny rzut wolny. Drewniak postanowił płasko dośrodkować w pole karne, co nie przyniosło jego drużynie nawet szczątkowych korzyści. Na tablicy wyników wciąż bezbramkowy remis.

W końcu poziom adrenaliny nieco podskoczył. Naprawdę dobry był ten atak gości ze stolicy naszego kraju. Podopieczni Hasiego zaczynają przeważać. Obecnie łęcznianie mają spory kłopot ze stworzeniem groźniejszej akcji.

Obraz rywalizacji w ogóle się nie zmienił, jeśli mielibyśmy odnieść się do przebiegu pierwszej połowy. Nadal rywalizacja jest dość monotonna. Przed momentem uderzył Ubiparip, ale piłka nie znalazła drogi do siatki.

Aleksandar Prijović ładnie opanował piłkę, a następnie postanowił oddać soczysty strzał. Kiepska próba. Futbolówka trafiła prosto w jednego z defensorów Górnika Łęczna. Inicjatywa po stronie gospodarzy.

Rozpoczynamy drugą połowę! Miejmy nadzieję, że nadchodzące 45 minut będzie zdecydowanie ciekawsze aniżeli miniona odsłona dzisiejszego widowiska w Lublinie. Grę wznowili goście ze stolicy naszego kraju.

Łęcznianie błyskawicznie ruszyli z kontrą, która szybko spaliła na panewce. Za moment sędzia Krzysztof Jakubik zaprosi obydwie drużyny na odpoczynek. Miejmy nadzieję, że druga połowa dostarczy nam większej ilości wrażeń.

Dobrze wyskoczył w powietrze Michał Pazdan. Reprezentant naszego kraju świetnie przechytrzył przeciwnika, ale nie zdołał skierować futbolówki do siatki. Piłka po koźle poszybowała ponad poprzeczką.

Za głębokie dośrodkowanie Langila. Piłka poszybowała prosto w objęcia dobrze ustawionego Sergiusza Prusaka. Łęcznianie szybko wznowili, po czym popełnili błąd nieopodal własnej szesnastki. Korner dla Legii.

Wiele wskazuje na to, że pierwsza odsłona dzisiejszego pojedynku rozgrywanego w Lublinie zakończy się bezbramkowym remisem. Łęcznianie nieźle atakują, ale nie potrafią odpowiednio zwieńczyć swoich natarć.

Vojo Ubiparip zdecydował się na oddanie dość słabego strzału po ziemi. Arkadiusz Malarz nie miał najmniejszego kłopotu z wyłapaniem futbolówki. Niezwykle pewna interwencja golkipera warszawskiej Legii.

Do tej pory doczekaliśmy się zaledwie jednego celnego uderzenia. To chyba mówi samo za siebie. Poziom rywalizacji nie jest porywający. Łęcznianie przeważają, lecz ich celowniki są kompletnie rozregulowane.

Łęcznianie naprawdę nieźle operują futbolówką. To jest zupełnie inna drużyna niż ta, którą widzieliśmy w poprzednich kolejkach. Pod kątem piłkarskim to "Górnicy" wyglądają dziś lepiej.

Częściej w posiadaniu piłki znajdują się zawodnicy w zielono-czarnych kompletach. Legioniści nadal nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Przed momentem uderzał Grzelczak, ale katastrofalnie się pomylił.

Łęcznianie łatwo przedostają się na połowę przeciwnika, lecz nie potrafią oddać celnego strzału. Aktualnie poziom widowiska pozostawia sporo do życzenia. Na murawie nie dzieje się nic, co zasługiwałoby na naszą lub Państwa uwagę.

Obraz gry nadal się nie zmienia. Wciąż lekko przeważają gospodarze, ale wynik nie ulega modyfikacjom. Wciąż mamy bezbramkowy remis. Mistrzowie Polski mają kłopot z wykreowaniem groźnego ataku.

Na trybunach zebrała się całkiem pokaźna liczba fanów. Widzowie nieustannie prowadzą głośny doping. Przed momentem Leandro groźnie dośrodkowywał w pole karne Legii, gdzie doskonale interweniował Michał Pazdan.

Nie było strzału na bramkę strzeżoną przez Arkadiusza Malarza, dobrze spisała się defensywa mistrzów Polski. Kilka momentów później Śpiączka upadł w szesnastce Legii, domagając się jedenastki. Sędzia pozostał niezwruszony.

Beznadziejnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się teraz Szymon Drewniak. Po chwili łęcznianie znów zaatakowali, dzięki czemu zdołali wywalczyć wznowienie z narożnika boiska. Kotłuje się w polu karnym Górnika!

Legioniści nie forsują tempa. Goście ze stolicy naszego kraju z wielkim spokojem i swobodą wymieniają podania na własnej połowie. Nie można mówić o jakimkolwiek pośpiechu w ich wykonaniu.

Dwadzieścia minut rywalizacji już za nami. Póki co mamy remis ze wskazaniem na Górnika Łęczna. Zielono-czarni prezentują się zdecydowanie lepiej. Goście do tej pory nie zdołali zagrozić bramce strzeżonej przez Prusaka.

Beznadziejna centra Michała Kucharczyka. Szymon Drewniak zanotował dobry powrót we własne pole karne i bez najmniejszego problemu oddalił potencjalne niebezpieczeństwo.

Nasilają się przewinienia w wykonaniu podopiecznych Hasiego. Łęcznianie egzekwują coraz więcej rzutów wolnych, co nie przynosi im większych korzyści. Przed momentem dośrodkowanie Drewniaka z łatwością wyłapał Malarz.

Niezłe dośrodkowanie Leandro! Szmatiuk znalazł sobie miejsce w polu karnym i oddał uderzenie głową. Kolejny niecelny strzał. W dalszym ciągu obserwujemy przewagę łęcznian, początek pod dyktando gospodarzy.

Grzelczak otrzymał podanie przed polem karnym rywala i zdecydował się na oddanie strzału z pierwszej piłki. Futbolówka poszybowała wysoko ponad bramką strzeżoną przez Arkadiusza Malarza.

Defensywa zespołu prowadzonego przez Besnika Hasiego pokazuje dobry poziom. Gorzej z atakiem. W strefie ofensywnej przyjezdni praktycznie nie istnieją. Tymczasem kolejny rzut rożny wywalczyli zielono-czarni.

Nie jest to jakieś porywające widowisko. Łęcznianie mozolnie konstruują kolejne ataki. Warszawiacy natomiast są bardzo pasywni. Czyżby w ten sposób objawiało się zmęczenie mistrzów Polski?

I ponownie mamy trochę walki w okolicach linii środkowej. Tempo rywalizacji siadło. Minimalnie przeważają łęcznianie, obraz gry w ogóle się nie zmienia. Czekamy na pierwsze niebezpieczne ataki.

Kolejna akcja ofensywna gospodarzy. Zielono-czarni pokazują, że potrafią przyspieszyć. Legioniści nadal prezentują się dość ospale. Nie pokazują niczego, co mogłoby zaskoczyć gospodarzy.

Warszawiacy znów zatrzymani. Dobrze spisała się obrona łęcznian. Na razie podopieczni Besnika Hasiego mają spory kłopot z zagrożeniem bramce strzeżonej przez Sergiusza Prusaka.

Miejscowi nie mają zbyt wielkiego respektu do rywala. Outsider ligowych zmagań gra bardzo odważny futbol. Chwilami przyjezdni ze stolicy naszego kraju nie mają absolutnie nic do powiedzenia.

Zaczyna się robić coraz ciekawiej! Legioniści próbowali skontrować, ale dobrze zaprezentowała się defensywa Górnika. Po chwili zielono-czarni rozpoczęli kreowanie kolejnej akcji.

Póki co nie dzieje się nic ciekawego. Przed momentem Grzelczak mógł groźnie dośrodkować, ale ostatecznie nie wytrzymał presji i jedynie wywalczył wznowienie z narożnika boiska.

Teraz mieliśmy trochę walki w środku pola. Lepiej z tej batalii wyszli podopieczni Hasiego. Przyjezdni momentalnie próbowali podkręcić tempo i rzucić się do ataku, jednak ich wysiłki spaliły na panewce.

Miejscowi dłużej utrzymują się przy piłce. Łęcznianie wymieniają sporo dokładnych podań, lecz niewiele z tego wynika. Goście z Warszawy są dość ospali, nie grają zbyt wysokim pressingiem.

Spotkanie rozpoczęli zawodnicy Górnika Łęczna. Gospodarze zagrają dziś w zielono-czarnych strojach. Legioniści natomiast prezentować się będą w białych kompletach.

Znamy już składy obu ekip:

Górnik Łęczna: Prusak – Sasin, Pruchnik, Szmatiuk, Leândro – Bonin, Drewniak, Ubiparip, Danielewicz, Śpiączka – Grzelczak.

Rezerwowi: Małecki – Komor, Piesio, Vukobratović, Pitry, Bogusławski, Poźniak.

Legia Warszawa: Malarz – Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Hloušek – Kopczyński, Moulin, Hämäläinen – Kucharczyk, Prijović, Langil.

Rezerwowi: Cierzniak – Nikolić, Aleksandrow, Brzyski, Jodłowiec, Dąbrowski, Odjidja-Ofoe.

Sędziowie: Krzysztof Jakubik – Konrad Sapela, Radosław Siejka – Łukasz Szczech.

Serdecznie zachęcamy do śledzenia naszej relacji ze spotkania Górnik Łęczna – Legia Warszawa. Rozpoczniemy ją punktualnie z pierwszym gwizdkiem arbitra, a więc o godzinie 18:00. Najpóźniej dwa kwadranse wcześniej zaprezentujemy Państwu składy obu drużyn. Nie zabraknie także zdjęć prosto ze stadionu, ciekawostek, gifów z bramek oraz groźniejszych akcji, a także obszernych opisów poszczególnych wydarzeń boiskowych. Koniecznie bądźcie z Lajfy.com. Do usłyszenia!

Do ostatniej konfrontacji tych dwóch drużyn doszło 2 grudnia 2015 roku w stolicy naszego kraju. Wówczas zwyciężyła ekipa warszawskiej Legii. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2:1. Dwa gole dla mistrzów Polski wywalczył Nemanja Nikolić, natomiast po przeciwnej stronie barykady na listę strzelców wpisał się Grzegorz Bonin.

Natomiast Legia Warszawa z powodzeniem rywalizuje zarówno na ligowych boiskach, jak i arenach europejskich. Przypomnijmy, że "Wojskowi" awansowali do czwartej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, w której to zmierzą się z irlandzkim Dundalk. Nieco słabiej podopieczni Besnika Hasiego spisali się w 1/16 finału Pucharu Polski. Ekipa ze stolicy naszego kraju dobrze weszła w mecz z Górnikiem Zabrze, zdobywając dwie bramki już w pierwszej połowie. Po przerwie jednak "Trójkolorowi" zaczęli grać znacznie lepiej i doprowadzili do wyrównania, a co za tym idzie – także i dogrywki. Ostatecznie ekipa z I ligi zdołała wyeliminować mistrzów Polski z dalszej walki o Puchar Polski.

Górnik Łęczna fatalnie rozpoczął nowy sezon LOTTO Ekstraklasy. Po czterech kolejkach zielono-czarni mają na swym koncie zaledwie jeden punkt, który zdobyli dzięki bezbramkowemu remisowi w meczu z Cracovią. Łęcznianie z pewnością spisują się poniżej oczekiwań, szczególnie jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. Nieco lepiej Górnik zaprezentował się w 1/16 finału Pucharu Polski. W miniony wtorek łęcznianie rozprawili się z legnicką Miedzią 3:2. Gole na koncie zwycięskiej drużyny zapisywali Vojo Ubiparip, Kamil Poźniak i Bartosz Śpiączka.

Trwa piąta kolejka naszej rodzimej LOTTO Ekstraklasy. Podczas tej relacji gościć będziemy na Arenie Lublin, gdzie Górnik Łęczna zmierzy się z warszawską Legią. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 18:00. Emocji zabraknąć nie powinno!

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.