Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00.

Tydzień temu byliśmy świadkami startu sezonu 2016/2017 francuskiej Ligue 1, więc czasu już na dobre przyzwyczaić się do ligowego rytmu. Przed nami 2 kolejka, a w niej między innymi pojedynek Stade Rennais z AS Nancy-Lorraine. Serdecznie zapraszamy na śledzenie naszej relacji!

Stade Rennais FC

Minione rozgrywki były średnio udane dla ekipy z Rennes bowiem zajęła ona dopiero ósme miejsce w tabeli i do miejsca gwarantującego eliminacje do Ligi Europejskiej zabrakło jej sześć punktów. Największą gwiazdą był Ousmane Dembele, który mimo dziewiętnastu lat decydował o grze ofensywnej swojej drużyny. Latem przeniósł się on jednak za piętnaście milionów euro do Borussii Dortmund i czerwono-czarni będą musieli radzić sobie bez kluczowego elementu w układance. W jego miejsce nie sprowadzono właściwie żadnego wartościowego zawodnika. Dzięki temu otwiera się szansa dla Kamila Grosickiego, który może "przejąć pałeczkę" po Francuzie i stać się niezbędnym graczem. O ile oczywiście do końca sierpnia Polak nie zdecyduje się na zmianę klubu.

AS Nancy-Lorraine

ASNL z kolei to beniaminek Ligue 1, który wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po trzech latach nieobecności. Dosyć długo kibice musieli czekać na powrót, ale w końcu się udało i z pewnością mają oni nadzieję, że nie będą już musieli przeżywać dramatu jakim byłby kolejny spadek. Nancy dosyć zdecydowanie zostało mistrzem Ligue 2, zostawiając za plecami Dijon i Metz, które również uzyskały awans. Ciężko rokować jaki to będzie sezon dla podopiecznych Pablo Correi, lecz wydaje się, że ich maksimum to walka o miejsca 11-20. Z zespołu odeszło jedno ważne ogniwo, a mowa tu o Arnaudzie Lusambie. Młody piłkarz zdecydował się zasilić szeregi OGC Nice. W minionych rozgrywkach miał on na koncie dziewiętnaście występów i pięć goli.

W pierwszej kolejce nowego sezonu czerwono-czarni mierzyli się na wyjeździe z OGC Nice i musieli oni uznać wyższość przeciwników, przegrywając 0:1. Jedyny gol w tym meczu padł dokładnie po godzinie gry, a popularny "Grosik" rozegrał sześćdziesiąt sześć minut. ASNL z kolei na własnym stadionie gościło faworyzowany Olympique Lyon, który nie pozostawił rywalom żadnych szans. Po hattricku Alexandre Lacazette beniaminek uległ 0:3.

Zdaniem bukmacherów nieznacznym faworytem tej potyczki jest Rennais, na którego triumf kurs wynosi 1:2,06. Natomiast jeśli padnie remis to za każdą postawioną złotówkę można zgarnąć 3,15 zł. Zwycięstwo przyjezdnych "buki" stawiają w stosunku 1:3,85.

Na relację z tego spotkania zapraszamy Państwa bardzo serdecznie już jutro. Pierwszy gwizdek zabrzmi równo o godzinie 20:00. Mamy nadzieję, że Kamil Grosicki da nam w ten sobotni wieczór dużo powodów do radości. Do usłyszenia na lajfach!

Znamy już wyjściowe składy, które prezentują się następująco:

Stade Rennais FC:
Costil – Danze, Mendes, Bensebaini, Baal – Fernandes, Andre – Pedro Henrique, Gourcuff, Said – Sio

AS Nancy-Lorraine:
N'Dy Assembe – Cuffaut, Lenglet, Cetout, Muratori – Pedretti, N'Guessan, Ait Bennasse – Robic, Dale, Koura

Gourcuff ruszył odważnie prawym skrzydłem i mógł spokojnie wbiec w pole karne. Miał on jednak inny pomysł na tę akcję.

Cuffaut naciskany przez przeciwnika w ogóle się tym nie przejął i spokojnie, z pełnym zaufaniem dograł piłkę do swojego bramkarza.

Sio ładnie zastawił się przed biegnącym za nim Lengletem. Podał do stojącego blisko kolegi, jednak ten nie popisał się w przyjęciu.

Robic rozpędził się prawą flanką i zdecydował na dośrodkowanie w szesnastkę. Było ono za mocne i przeleciała nad głowami wszystkich stojących tam piłkarzy.

Długie podanie za plecy obrońców do Koury. Ten nie upilnował swojej pozycji i wyraźnie wpadł w pułapkę ofsajdową.

Piękną sztuczką popisał się teraz Gourcuff, lecz nic mu ona nie dała bowiem dobrze połapał się w tym wszystkim Cuffaut.

Henrique przedzierał się przy linii bocznej i szukał miejsca na posłanie wrzutki. Muratori nie pozwolił mu na to i wstawił nogę w odpowiednim momencie.

Sio cofnął się na własną połowę by pomóc kolegom w rozegraniu futbolówki. Pociągał on za koszulkę Muratoriego i sędzia odgwizdał faul.

Ait Bennasser szukał długim, prostopadłym podanie Dale, ale zupełnie nie zrozumiał się ze swoim kolegą i ułatwione zadanie mieli defensorzy Rennais.

Andre sprytnie odwrócił się w kierunku bramki i nogę podstawił mu Pedretti. Arbiter był bardzo blisko i przyznał rzut wolny.

Baal odepchnął Robica, który chciał przeprowadzić szybką kontrę. Lewy obrońca gospodarzy może cieszyć się, że nie obejrzał za to "żółtka".

Podłączył się do ataku ofensywnego Cuffaut, jednak jak na razie jego obecność na nic się przydała, gdyż nie popełnił on prosty błąd.

Gourcuff świetnie dośrodkował z prawej flanki na głowę Sio, a ten przedłużył tę centrę. Futbolówka spadła pod nogi Saida, który oddał strzał. W ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem popisał się Cuffaut.

Danze zapędził się do ataku i zaliczył stratę. Na jego szczęście Ait Bennasser nie wykorzystał z tego i prawy obrońca miał czas żeby wrócić na swoją pozycję.

Mendes bardzo ostro walczył w powietrzu z Robiciem. Dosyć mocno ucierpiał atakujący ASNL i wywalczył on stały fragment gry.

Zbyt płasko zacentrował z rzutu wolnego jeden z graczy przyjezdnych. Zupełnie zmarnował on tę okazję na pierwszą bramkę.

Said świetnie dostrzegł Gourcuffa, ale ten nie potrafił przyjąć sobie futbolówki i momentalnie wykorzystał to pilnujący go Lenglet.

Costil na pełnym ryzyku zaczął teraz dryblować atakującego go Dale. Bramkarz miejscowych może cieszyć się, że rywal poślizgnął się bo mogło być niebezpiecznie.

Henrique kapitalnie poszarżował na prawej stronie, efektownie mijając Muratoriego. Brazylijczyk zepsuł jednak centrę.

Andre szukał pokazującego się w polu karnym Sio. Francuz pospieszył się jednak bowiem jego kolega nie wbiegł jeszcze na wolne pole.

Pięknie chcieli poklepać miejscowi i na początku wychodziło im to świetnie. Później jednak Fernandes popełnił błąd i wszystko spaliło na panewce.

Koura chcąc zaliczyć odbiór na połowie przeciwników pociągał za koszulkę Danze. Dostrzegł to arbiter i przyznał rzut wolny dla Rennais.

Dale miał sporo miejsca przed szesnastką i huknął z lewej nogi, mierząc w okienko. Futbolówka zupełnie mu zeszła i wznawiać będzie Costil.

Gourcuff próbował rozciągnąć grę na lewą flankę do pokazującego się Baala. Zrobił to niezbyt dokładnie, przez co z autu wrzucać będzie Cuffaut.

Zdecydowanie pospieszył się teraz Danze, który daleko wykopał futbolówkę przed siebie. Nie miał on jednak chyba innego wyjścia bowiem żaden z kolegów nie pokazał się do gry.

Dale walczył w powietrzu z niezbyt pewnie interweniującym Mendesem. Ostatecznie z pomocą kapitanowi Rennais przyszedł Fernandes i oddalił zagrożenie.

Muratori mimo, że ma już "żółtko" nie boi się atakować bardzo ostro. Tym razem przekroczył przepisy i dostał upomnienie od głównego rozjemcy tego spotkania.

Znowu długą piłkę, z pominięciem drugiej linii posłał Lenglet. Dale musiał mocno się napracować by dopaść do niej i ostatecznie nie udało mu się to.

Bensebaini asekurował Baala, który zapędził się do akcji ofensywnej. Środkowy obrońca czerwono-czarnych bardzo sprytnie nabił rozpędzonego Robica.

Lenglet ruszył przed siebie i momentalnie dopadł do niego Sio, a także Henrique. Popełnili oni przewinienie i goście będą mieli rzut wolny.

Robic dosyć szczęśliwie przedarł się prawym skrzydłem i chciał posłać wrzutkę. Jego zamiary przeczytał Andre, który na moment zażegnał niebezpieczeństwo.

Przyjezdni mieli rzut rożny, ale został on wykonany zdecydowanie za słabo. Bez jakichkolwiek problemów zagrożenie oddalili zawodnicy Rennais.

Muratori miał trochę miejsca przed sobą i postanowił spróbować uderzyć z dystansu. Ten strzał lewego obrońcy poszybował obok słupka.

Dale po raz kolejny ostro starł się w powietrzu z Mendesem. Zdaniem sędziego popełnił on faul i miejscowi będą zaczynać z własnej połowy.

Baal pokazał się wreszcie w ataku i miał dobry pomysł by posłać płaską wrzutkę do nabiegającego Gourcuffa, ale jego kolega był minimalnie spóźniony.

Bardzo źle rzut rożny wykonał Gourcuff, który zdecydowanie za mocno kopnął piłkę z narożnika. Ostatecznie wylądowała ona w rękawicach N'Dy Assembe.

Odważnie futbolówkę klatką piersiową zgarnął rozpędzony Henrique, jednak przytomnie zachował się Muratori, zatrzymując Brazylijczyka.

Długie zagranie Baala do osamotnionego Sio było zdecydowanie za mocne, mimo to snajper miejscowych podziękował koledze za próbę.

Dale zastawił się przed pilnującym go Mendesem, lecz zrobił to nieumiejętnie i ułatwił zadanie wspomnianemu Portugalczykowi.

Baal znów podłączył się do ataku ofensywnego lewym skrzydłem. Tam pomagał mu Fernandes, ale na moment zatrzymał ich Cuffaut.

Gourcuff ładnie uwolnił się spod opieki przeciwnika, mimo to za chwilę nie potrafił dokładnie zagrać po ziemi do Saida.

Lenglet miał niezły pomysł by wypuścić na lewej stronie Muratoriego. Świetnie przeczytał to Danze i zebrał gromkie brawa od kibiców.

Pedretti posłał niezłe dośrodkowanie na pole karne gospodarzy. W powietrzu najlepiej zachował się Andre i zażegnał niebezpieczeństwo.

Ait Bennasser zszedł ze skrzydła do środka i dostrzegł N'Guessana. Ten zdecydował się na uderzenie, które poszybował obok słupka.

Andre rozpędził się lewym skrzydłem i próbował pograć klepką z Saidem. Francuz nie zrozumiał zamiarów swojego kolegi i nic z tego nie wynikło.

Bardzo prostą stratę w środku pola zaliczył Fernandes. Szwajcar może cieszyć się, że po chwili jego błąd naprawił Bensebaini.

N'Guessan inteligentnie nabił stojącego przed nim Gourcuffa i dzięki temu wywalczył rzut rożny dla swojej drużyny z prawego narożnika.

Baal popisał się ofiarną interwencją przy linii bocznej i został trafiony w najgorsze dla mężczyzn miejsce. Po chwili wstał on z murawy i był w stanie grać dalej.

Wysoki pressing zastosowali gracze Nancy. Nic sobie z tego nie zrobili gospodarze i bez problemów kontynuowali akcję.

Nie powiódł się indywidualny wypad Dale. Zapędził się on aż pod narożnik i tam został łatwo zablokowany przez Danze.

Pięknie zachował się w defensywie Bensebaini, który ośmieszył Robica. Ten chciał nabić przeciwnika, a tymczasem stracił futbolówkę na jego rzecz.

Pedretti posłał całkiem niezłe dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne Rennais. Zrobiło się niebezpiecznie i wszystko wyjaśnił wychodzący Costil.

Efektownie z klepki pograli teraz podopieczni Christiana Gourcuffa. Po kiksie Cetout wywalczyli oni rzut rożny z lewej strony.

Wrzutka z narożnika była zdecydowanie za mocna i poszybowała nad głowami wszystkich czekających na piłkę zawodników.

Danze efektownie przedryblował stojącego naprzeciwko niego Muratoriego. Wykonał wrzutkę, którą pewnie wyłapał wychodzący N'Dy Assembe.

Grosicki przechytrzył jednego z graczy w białych koszulkach i przytomnie podał do Gourcuffa, który huknął lewą nogą bez przyjęcia. Ta próba była wyraźnie niecelna.

Grosicki odważnie ruszył prawym skrzydłem gdzie miał sporo miejsca. Posłał dośrodkowanie w kierunku Andre, jednak ten był spóźniony.

Grosicki wykonywał rzut rożny i zrobił to całkiem dobrze. Jego koledzy mogli to skończyć strzałem, lecz każdy z nim przegrał pojedynek w powietrzu.

Gourcuff zaliczył ładny odbiór w środku pola i odnalazł niepilnowanego w szesnastce Sio. Iworyjczyk zszedł na prawą nogę i uderzył ponad poprzeczką.

Puyo wykonywał korner z lewego narożnika. Futbolówka była na dobrej wysokości, ale pięknie wyłapał ją wychodzący Costil.

Świetnym zagraniem popisał się Puyo, który uruchomił podłączającego się Muratoriego. Tego w ostatniej chwili powstrzymał rzucający mu się pod nogi Costil.

Jeszcze rzut rożny mieli przyjezdni, a za jego wykonanie wziął się Puyo. Dobrą robotę we własnej szesnastce wykonał Sio, oddalając niebezpieczeństwo dalekim wykopem.

Cuffaut po długim czasie pokazał się w ataku ofensywnym i udało mu się wykonać wrzutkę. Była ona zbyt płaska i wyjaśnił wszystko Bensebaini.

Danze przytomnie wypuścił na prawym skrzydle pokazującego się Grosickiego. Polak przedryblował Muratoriego, ale po chwili zagubił się w dryblingu i nic z tego nie wynikło.

Rozciągnięcie gry na prawą flankę do Robica, a ten przerzucił Baala. Futbolówka trafiał do Mandanne, który chciał wywalczyć rzut karny, jednak nie było o nim mowy.

Piłka spadła przed pole karne Rennais do Muratoriego. Francuz huknął bez żadnych kalkulacji i wyszedł z tego całkiem niezły strzał i poradził sobie z nim Costil.

Jakieś problemy mięśniowe miał Bensebaini. Leżał on na boisku, mimo to po kilkudziesięciu sekundach podniósł się z niego i pokazał że może grać dalej.

Sędzia dolicza trzy dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Miejscowi w końcówce grają bardzo rozsądnie i spokojnie wymieniają podania w okolicach środka pola. Tak grając nic im się już dzisiaj nie może stać.