Dośrodkowanie Pardo było całkiem niezłe, mimo to najlepiej w powietrzu zachowali się gracze ubrani w białe koszulki.

Huknął z tego rzutu wolnego Pardo, ale hiszpański pomocnik trafił tylko w wysoko skaczący mur. Goście jeszcze będą mieli korner.

Marcelo do końca powalczył, goniąc Ceballosa aż w końcu przekroczył przepisy. Stały fragment gry dla podopiecznych Victora Sancheza.

Ceballos nieprzepisowo zatrzymał dryblującego Asensio, pomagając sobie ręką. To chyba powinno być "żółtko" dla Hiszpana.

Ramos uruchamia górą Lucasa Vazqueza, który walczył w powietrzu z Pezzellą. Hiszpan wskoczył na Argentyńczyka i zacznie Betis.

Marcelo dostrzegł pokazującego się Asensio, ale ten nie zdołał zabrać się z piłką. Jęk zawodu na trybunach Santiago Bernabeu.

Marcelo przypadkiem starł się w okolicach środka pola z Mandim. Ten mocno ucierpiał i nie wiadomo czy będzie mógł grać dalej.

Jeszcze rozpędził się lewym skrzydłem Ronaldo i szukał on Benzemy. Futbolówka po drodze odbiła się od nóg Mandiego dzięki czemu ułatwione zadanie miał Adan.

Kroos dokładnie centruje z rzutu wolnego na dalszy słupek do Ronaldo, jednak temu w najważniejszym momencie zabrakło dobrego przyjęcia.

Bardzo duże zamieszanie w szesnastce "Królewskich" po akcji Sanabrii i szarży Ceballosa! Kończy się na rzucie rożnym.

Kroos dośrodkował w okolice piątego metra, gdzie najwyżej wyskoczyli przyjezdni bez problemów oddalając niebezpieczeństwo.

Ronaldo dobrze uruchomił Isco, który został zatrzymany przez Mandiego. Dzięki temu, że Hiszpan powalczył do końca jego zespół zyskał korner.

Brasanac przejął piłkę po dośrodkowaniu z prawej flanki i ruszył przed siebie. Od tyłu za rękę pociągnął go Morata, co dostrzegł sędzia.

Urwał się na wolnym polu Sanabria, jednak sędzia boczny dostrzegł, że Paragwajczyk znalazł się na wyraźnej pozycji spalonej.

Wysokim pressingiem po rzucie rożnym zagrali podopieczni Victora Sancheza, lecz spokojnie poradzili sobie z nim miejscowi.

Piccini poszarżował prawą flanką, mijając Marcelo i Modricia. Włocha w końcu czystym wślizgiem zatrzymał wspomniany Chorwat.

Kiepsko prezentuje się dzisiaj James, który po raz nie popisał się dokładnym zagraniem do jednego z kolegów.

Marcelo wyśmienicie rozciąga grę na prawo do Jamesa, ale ten znalazł się na minimalnej pozycji spalonej. Nie może zgodzić się z tym Kolumbijczyk.

Naciśnięty przez Rubena Castro został Nacho, który zmuszony był do wycofania futbolówki aż do swojego bramkarza.

Modrić zaliczył czysty odbiór jeszcze na połowie rywali na rzecz Ceballosa. Chorwat przymierzył z dystansu, choć nie dał się pokonać Adan.

Durmisi dośrodkowuje z lewej flanki w kierunku Sanabrii. Z bramki skutecznie wyszedł Navas i pewnie wyłapał piłkę.

Nieco dłużej swój atak ofensywny budują podopieczni Victora Sancheza. Zobaczymy czy ta taktyka okaże się skuteczna.

Modrić rozciągnął grę na lewo do Marcelo, któremu zabrakło nieco skupienia i nie potrafił opanować szybującej futbolówki.

Kombinował przed polem karnym Realu Sanabria z Ceballosem. Zabrakło im zdecydowania i od razu wykorzystał to Ramos.

Nacho ścigał się z Rubenem Castro i środkowy obrońca gospodarzy okazał się silniejszy od rywala, przepychając go.

Bardzo długa akcja Realu, po której niezbyt pewną interwencję zaliczył Adan, taranując przy okazji Moratę. Dobrą okazję na strzał miał James, mimo to źle przyjął on piłkę.

Durmisi szukał w polu karnym Sanabrii, który poradził sobie z Ramosem. Zza jego pleców wybiegł jednak Marcelo i skutecznie go powstrzymał.

Osamotniony Ruben Castro zdecydował się spróbować swoich sił z dystansu. Ta próba Hiszpana poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Pięknie przy linii bocznej pograł Piccini z Brasanacem! Ten pierwszy szukał płaską wrzutką Rubena Castro, ale przeczytał to Nacho.

James posłał kiepskie dośrodkowanie z rzutu rożnego, dzięki czemu ułatwione zadanie mieli gracze w zielono-białych koszulkach.

Rozciągnięcie gry na lewo do pokazującego się Marcel, który w tempo zabrał się z piłką. W ostatniej chwili zatrzymał go Mandi.

Z bardzo dobrą kontrą wyszli madrytczycy! Było bardzo groźnie, jednak w kluczowym momencie szansę zmarnował Ronaldo za długo zwlekając z podaniem.

Durmisi poszarżował lewym skrzydłem i całkiem nieźle zacentrował w kierunku swoich kolegów. W odpowiednim momencie zorientował się we wszystkim Ramos, oddalając niebezpieczeństwo.

Ramos ruszył przed siebie i dostrzegł urywającego się Ronaldo. Ten momentalnie przymierzył z lewej nogi, lecz sędzia dostrzegł pozycję spaloną.

Duże zamieszanie w środkowej części boiska w końcu opanowali przyjezdni i będą starali się oni zbudować jakąś akcję.

Jak zwykle szeroko ustawiony był Marcelo, który nie upilnował swojej pozycji wpadając w pułapkę ofsajdową.

Dosyć prosty błąd w obronie popełnił Tosca, jednak na jego szczęście James był nieco spóźniony i nie wykorzystał tego.

Kolejna seria dośrodkował w okolice piątego metra od bramki strzeżonej przez Adana nie przynosi oczekiwanego skutku.

Mają problemy z przedarciem się w pole karne przeciwników podopieczni Zinedine Zidane. Czy przed przerwą zdołają oni wyrównać stan meczu?

Mocno denerwują się już gospodarze, którzy co chwilę są pociągani od tyłu za koszulkę bądź podcinani przez wracających piłkarzy w zielono-białych koszulkach.

Po jeszcze jednym rzucie wolnym dla "Królewskich" uderzenie głową oddał Ramos, ale do celu zabrakło mu kilku dobrych metrów.

Po stałym fragmencie gry dla madrytczyków nie wydarzyło się nic ciekawego, gdyż kolejny raz skuteczni byli przyjezdni.

Świetnie ustawiają się jak na razie przyjezdni bez większych problemów radząc sobie z kolejnymi wymianami podań między zawodnikami Realu.

James dokładnie dogrywa z narożnika do Ramosa, który w nietypowy sposób huknął w kierunku bramki. Ta próba poszybowała nad poprzeczką.

Morata wykonał centrę z prawego skrzydła na dalszy słupek. Na jego nieszczęście nie było tam żadnego z jego kolegów.

Marcelo podłączył się do ataku ofensywnego i szukał dryblingu. Przeczytał jego zamiary Piccini, zaliczając czystą interwencję.

Kolejna centra z lewego sektora boiska zostaje z łatwością wybita przez dobrze ustawiających się jak na razie defensorów Betisu.

Marcelo dośrodkowuje na głowę Ronaldo, a ten zgrywa piłkę do Moraty. Hiszpan szukał wolnego miejsca, lecz uniemożliwili mu to przeciwnicy.

Spóźniony Durmisi równo z trawą wyciął będącego tyłem do bramki Jamesa. Nie może pogodzić się z tą decyzją Duńczyk.

Bardzo niecelne uderzenie Pardo z około trzydziestu metrów. Z piątego metra wznawiać będzie golkiper madrytczyków.

Sanabria ścigał się wzdłuż linii z Nacho, który do końća nie odpuścił i udało mu się skutecznie powstrzymać przeciwnika.

Marcelo nie dogadał się z Isco choć bardzo szybko futbolówkę odzyskał zastawiający się Morata. Aut dla gospodarzy.

Kroos odnajduje Jamesa, który urwał się przeciwnikowi, mimo to sędzia boczny dostrzegł, że Kolumbijczyk wystartował za szybko.

Ceballos odebrał futbolówkę Carvajalowi, który zaliczył kiepskie przyjęcie. Po chwili pomocnika Betisu zaskoczył Modrić.

Ceballos odnajduje podłączającego się Durmisiego, jednak lewy obrońca "Verdiblancos" znalazł się na minimalnym spalonym.

James zrobił sobie trochę miejsca na dwudziestym piątym metrze. Kolumbijczyk przymierzył z dystansu, trafiając w Adana.

Morata przejął piłkę w okolicach środka pola i ruszył z indywidualną szarżą wzdłuż linii bocznej. Ostatecznie skończyło się to na stracie Hiszpana.

James pięknie wypuścił na wolne pole Moratę, który mając czystą pozycję wolał jeszcze podawać do Ronaldo. CR7 nieczysto trafił w futbolówkę, co wywołało jęk zawodu na trybunach.

Zagotowało się teraz w szesnastce gości po szarży Ronaldo i Isco. Drugi z nich szukał miejsca na uderzenie, ale było tam za dużo graczy rywali.

Długo swój atak ofensywny budowali przyjezdni, a konkretnie Ruben Castro. Hiszpan przegapił kluczowy moment i szansa przepadła.

James zacentrował z prawej nogi na dalszy słupek. Tam był Isco, którego uprzedził pilnujący go na kilka centymetrów Piccini.

Ronaldo po zagraniu od Isco ruszył odważnie przed siebie i nadział się na jednego z rywali. Portugalczyk padł na murawę, choć nie ma mowy o jedenastce.

Marcelo ładnie odnalazł w polu karnym urywającego się Isco. Ten zdołał dośrodkować, lecz spokojnie piłkę wyłapał Adan.

Poznaliśmy wyjściowe składy obu drużyn, które prezentują się w ten sposób:

Real Madryt:
Navas – Carvajal, Nacho, Ramos (C), Marcelo – Modrić, Kroos, Isco – James Rodríguez, Morata, Ronaldo

Real Betis Balompié:
Adán (C) – Piccini, Mandi, Pezzella, Tosca, Durmisi – Brašanac, Pardo, D. Ceballos – A. Sanabria, Rubén Castro

Początek zapowiadanego meczu w niedzielny wieczór równo o godzinie 20:45. Czy "Królewscy" poprawią nastroje swoich kibiców po poprzedniej wpadce u siebie z Las Palmas? A może to Real Betis sprawi niespodziankę? Tego dowiemy się już niebawem! Do usłyszenia na portalu lajfy.com!

Zdaniem bukmacherów zdecydowanym i murowanym faworytem tego spotkania są madrytczycy, na których triumf kurs wynosi 1:1,12. Natomiast jeśli padnie remis to za każdą postawioną złotówkę można zgarnąć 9 zł. Z kolei zwycięstwo przyjezdnych z Sewilli "buki" stawiają w stosunku aż 1:21, mimo to liczymy na to, że goście postawią się gospodarzom i powalczą chociażby o jedno "oczko".

W pierwszej rywalizacji między wspomnianymi zespołami raczej nie byliśmy świadkami dużej dawki emocji. "Królewscy" bardzo szybko rozstrzygnęli to starcie na swoją korzyść aplikując przeciwnikom aż cztery bramki do przerwy. Ich autorami byli Raphael Varane, Karim Benzema, Marcelo i Isco. W drugiej części honorowego gola dla Betisu strzelił Alvaro Cejudo, lecz później jeszcze dwukrotnie dali o sobie znać madrytczycy. Na listę strzelców znów wpisał się Isco, a swoje dołożył także Cristiano Ronaldo. Końcowy wynik to 1:6 i trzy punkty wylądowały na koncie "Los Blancos", którzy od początku do końca kontrowali boiskowe wydarzenia.

Real Betis Balompié

"Verdiblancos" ostatnich tygodni nie mogą zaliczyć, gdyż zaliczyli oni więcej negatywnych wyników niż pozytywnych. W pięciu ostatnich spotkaniach doznali oni aż trzech porażek, co na pewno nie może podobać się kibicom szczególnie, że dwie z nich miały miejsce na własnym obiekcie. Drużyna z Estadio Benito Villamarín musiała uznać wyższość Granady (1:4), Sevilli (1:2) i Realu Sociedad (2:3). Poza tym sięgnęli oni po jedno zwycięstwo, okazując się minimalnie lepszym od Malagi (2:1), a także remis z Deportivo La Coruna (1:1). Wydaje się, że podopieczni Victora Sancheza utrzymanie już mają prawie zapewnione gdyż ich przewaga nad strefą spadkową wynosi aktualnie osiem punktów. Dla formalności dodamy, że znajdują się oni na czternastym miejscu w ligowej stawce. Mankamentem ekipy z Sewilli jest słaba skuteczność w ofensywie, co oczywiście przekłada się na małą liczbę zdobywanych bramek.

Real Madryt

"Królewscy" w ostatnich tygodniach w lidze przechodzą przez mały kryzys, który prędzej czy później musiał przyjść. Mimo to nie odczuli oni go aż tak mocno i na szczęście dla madrytczyków nie trwał zbyt długo. Objawił się on dwoma potknięciami kolejno z Valencią na wyjeździe (1:2) i Las Palmas u siebie (3:3). W międzyczasie rozegrali oni jeszcze starcie z Villarrealem, w którym także zaprezentowali się słabo, lecz dzięki piorunującej końcówce podopieczni Zinedine Zidane sięgnęli po zwycięstwo. Przez wspomniane wpadki spadli oni na drugą pozycję w tabeli za plecy FC Barcelony, tracąc do niej w tym momencie jeden punkt. Należy jednak pamiętać, że "Los Blancos" czeka do rozegrania jeszcze zaległa potyczka z Celtą Vigo. W tym sezonie Realowi gra się zdecydowanie lepiej na własnym stadionie, gdzie nie doznał jeszcze ani jednej porażki.

Na zakończenie weekendu zabieramy Państwa do Madrytu. Tam swój kolejny ligowy mecz rozegra Real Madryt, a rywalem będzie tym razem Real Betis. Pojedynek ten odbędzie się w ramach 27 kolejki hiszpańskiej LaLigi.

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.