Zagłębie L. – Wisła K. | 3:0 (koniec) |
Man City – Everton | 1:1 (koniec) |
Deportivo – Real Madryt | 0:3 (koniec) | | | Levante – Villarreal | 1:0 (koniec) | | | Malaga – Eibar | 0:1 (koniec) |
finał
Manchester City
1:1
(0:1)
Everton F.C.
Mateusz Nyka
Gole:
83. Sterling – 35. Rooney
Posiadanie piłki: 65 % : 35 %.
Strzały celne: 6:2. Strzały niecelne: 9:5. Rzuty rożne: 7:1. Spalone: 0:3. Foule: 7:9.
Sędziowie:
Główny: Robert Madley
Widownia:
Kartki: 42. Walker (MAC), 79. Kompany (MAC) – 7. Schneiderlin (EVE), 24. Davies (EVE), 84. Rooney (EVE) 44. Walker (MAC) – 88. Schneiderlin (EVE)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 65 % : 35 %.
Strzały celne: 6:2. Strzały niecelne: 9:5. Rzuty rożne: 7:1. Spalone: 0:3. Foule: 7:9.
Manchester City:
Ederson – Kompany (C), Stones (66. Danilo), Otamendi – Walker, De Bruyne, Fernandinho, Silva, Sané (70. B. Silva) – Agüero, Jesus (46. Sterling)
Zmiany:
Bravo – Danilo, Sterling, Mangala, Y. Touré, B. Silva, Foden
Trener:
Everton F.C.:
Pickford – M. Keane, A. Williams (61. Claassen), Jagielka (C) – Holgate, Schneiderlin, Gueye, Baines – Calvert-Lewin, Davies (61. Sigurdsson) – Rooney (89. Bešić)
Zmiany:
Stekelenburg – Bešić, Claassen, Mirallas, Lookman, Cuco Martina, Sigurdsson
Trener:
Ederson – Kompany (C), Stones (66. Danilo), Otamendi – Walker, De Bruyne, Fernandinho, Silva, Sané (70. B. Silva) – Agüero, Jesus (46. Sterling)
Zmiany:
Bravo – Danilo, Sterling, Mangala, Y. Touré, B. Silva, Foden
Trener:
Everton F.C.:
Pickford – M. Keane, A. Williams (61. Claassen), Jagielka (C) – Holgate, Schneiderlin, Gueye, Baines – Calvert-Lewin, Davies (61. Sigurdsson) – Rooney (89. Bešić)
Zmiany:
Stekelenburg – Bešić, Claassen, Mirallas, Lookman, Cuco Martina, Sigurdsson
Trener:
Sędziowie:
Główny: Robert Madley
Widownia:
Manchester City 65% – 35% Everton
Wracają do gry gospodarze! Wszystko rozpoczęło się od wrzutki Danilo w kierunku Silvy, który przegrał główkę z Holgatem! Na jego nieszczęście piłka spadła na dziesiąty metr do niepilnowanego RAHEEMA STERLINGA, który z prostego podbicia nie dał szans Pickfordowi! 1:1!
Manchester City 64% – 36% Everton
Goście niespodziewanie wychodzą na prowadzenie! Holgate wykorzystał błąd Sane przy linii bocznej i idealnie obsłużył obiegającego go Calverta-Lewina! Anglik położył Fernandinho i płasko zacentrował do niepilnowanego WAYNE ROONEYA, który szczęśliwie pokonał Edersona!
Manchester City F.C.:
Ederson – Kompany (C), Stones, Otamendi – Walker, De Bruyne, Fernandinho, Silva, Sané – Agüero, Jesus
Everton F.C.:
Pickford – M. Keane, A. Williams, Jagielka (C) – Holgate, Schneiderlin, Gueye, Baines – Calvert-Lewin, Davies – Rooney
Pierwsi z nich pewnie i zasłużenie pokonali na wyjeździe beniaminka Premier League – Brighton&Hove Albion, aplikując im dwie bramki, a nie tracąc żadnej. Strzelanie w drugiej połowie rozpoczął Sergio Aguero, a chwilę później piłkę do własnej siatki wpakował Lewis Dunk.
Z kolei "The Toffees" gościli u siebie zawsze nieobliczalne, ale dodatkowo jeszcze ciekawie wzmocnione Stoke City. Spotkanie to było wyrównane jeśli chodzi o sytuacje bramkowe, jednak zadecydowała jedna akcja. W samej końcówce pierwszej odsłony na listę strzelców wpisał się Wayne Rooney i doświadczony napastnik zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
"The Toffees" również nie trzeba nikomu przedstawiać bowiem od kilku dobrych lat jest to bardzo solidna drużyna, która potrafi zrobić różnicę na krajowym podwórku i co kilka lat pojawia się w europejskich pucharach. W minionych rozgrywkach uplasowali się oni tuż za czołówką i wydaje się, że jest to wynik który spokojnie są w stanie powtórzyć. Mimo, że z Goodison Park odeszła największa gwiazda – Romelu Lukaku to za pieniądze pozyskane z jego sprzedaży udało się zakontraktować bardzo wartościowych piłkarzy. Mowa tutaj między innymi o Gylfim Sigurdssonie czy Michaelu Keane. Warto jeszcze zaznaczyć powrót do klubu Wayne Rooneya, który na pewno będzie potrafił zapanować nad szatnią i wprowadzi niezbędne doświadczenie. Może okazać się, że bez najważniejszego zawodnika, a z kilkoma innymi w jego miejsce Everton będzie jeszcze groźniejszy niż wcześniej. Również w ich przypadku czas pokaże.
"Obywatele" jak zwykle mierzą w mistrzostwo, a jeśli to się znów nie powiedzie miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów jest już obowiązkowe. Wracając jednak do tytułu to wydaje się, że w rozpoczynającym się sezonie podopieczni Pepa Guardioli mają na niego większe szanse niż kiedykolwiek. Przemawiają za tym zarówno transfery, które wyglądają na bardzo przemyślane, jak i fakt, że hiszpański szkoleniowiec w końcu zbudował drużynę po swojemu, a także to, iż drugie sezony zawsze są dla tego trenera lepsze. Kadra na pewno może robić wrażenie, gdyż w tym momencie ciężko znaleźć jakiś słaby punkt. Zakontraktowani Kyle Walker czy Bernardo Silva na pewno jeszcze bardziej podniosą poziom. "The Citizens" trzeba się bać, co udowodnili oni już w meczach przygotowawczych, gdzie między innymi pokonali Real Madryt. Czy zespołowi z niebieskiej części Manchesteru uda się powrócić na sam szczyt? O tym będziemy dowiadywać się z tygodnia na tydzień.