Jeszcze De Bruyne poszukał prostopadłym podaniem urywającego się Bernardo Silvę. Zamiary Belga w kluczowym momencie przeczytał Koscielny.

Na murawie leży teraz Delph, który zderzył się z Ozilem. Anglik został mocniej poszkodowany przez upadającego Niemca.

Gundogan będąc w narożniku boiska na własnej połowie sprytnie się zastawił i wywalczył rzut wolny dla swojej drużyny. Przepisy przekroczył Wilshere.

Sędzia dolicza cztery dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Rajd Fernandinho środkiem pola został zatrzymany faulem przez Kolasinaca. Bośniak może cieszyć się, że nie obejrzał "żółtka".

Zmęczony już De Bruyne odpuścił sobie rajd prawym skrzydłem. Wydaje się, że Belg niewiele już zdziała w tym spotkaniu.

Nie popisał się Lacazette. Francuz miał sporo wolnego miejsca w okolicach bramki Edersona, mimo to niedokładnie obsłużył Alexisa Sancheza.

De Bruyne próbował przedrzeć się w szesnastkę "Kanonierów", lecz zamiary Belga dobrze przeczytał Wilshere.

Lacazette nacisnął będącego tyłem do bramki Delpha. Francuz podciął rywala i sędzia od razu sięgnął po gwizdek.

Ewidentnie zmęczony już jest De Bruyne, ale nie on jedyny odczuwa już trudy tego spotkania. Jak na razie nie wpływa to na grę "The Citizens".

De Bruyne miał sporo wolnego miejsca na prawej flance i wystarczył tylko dokładnie podać do wychodzącego sam na sam z Cechem Sane. W odpowiednim momencie nogę wstawił jednak Monreal.

Wilshere ładnie zastawił się w środkowej części boiska i wywalczył rzut wolny dla swojej ekipy. Londyńczycy mają jeszcze nieco ponad dziesięć minut.

Odważnie prawą flanką rozpędził się Walker, który wcześniej zaliczył odbiór na własnej połowie. Jego dośrodkowanie w szesnastkę było jednak zbyt przeciągnięte.

Szarża Silvy wzdłuż prawej linii została z łatwością zatrzymana przez spokojnie interweniującego Kolasinaca. Z autu zacznie Arsenal.

Ruszył na przebój Silva i w odpowiednim momencie dograł do czekającego już Jesusa. Brazylijczyk nie znalazł miejsca na strzał, a następnie wycofał akcję.

Kolejny powietrzny pojedynek pomiędzy Stonesem, a Alexisem Sanchezem. Ci dwaj zawodnicy od samego początku ostro ze sobą walczą o pozycję.

Kolasinac centruje w pole karne w poszukiwaniu Alexisa Sancheza, który przepuścił futbolówkę. Na jego nieszczęście nie było tam żadnego z jego kolegów.

Kolasinac pokazał się w ataku i niespodziewanie złamał akcję do środka na prawą nogę. Poszukał jeszcze Ozila, lecz Bośniak zrobił to za słabo przez co dynamika spadła.

Sterling przedarł się prawą stroną i fantastycznie zacentrował na dalszy słupek do Sane! Jego próba z powietrza odbiła się od Bellerina.

W końcu pokazał się w ofensywie Bellerin i starał się dośrodkować po ziemi do Alexisa Sancheza. Hiszpana idealnym wślizgiem zatrzymał Otamendi.

Efektownie pograli teraz wzdłuż szesnastki przeciwników goście. Alexis Sanchez obsłużył niepilnowanego na lewej flance Xhakę, lecz temu zabrakło dobrego przyjęcia.

Aguero ładnie przedarł się środkiem pola i od razu pokazał mu się do gry Sterling. Argentyńczyk zbyt długo zwlekał z podaniem przez co dobra szansa przepadła.

W ostatnich minutach zaostrzyło nam się na placu gry. Obie ekipy nie odstawiają nogi, ale całe szczęście arbiter kontroluje to co się dzieje.

Lacazette ładnie dostrzega urywającego się w polu karnym Ramseya! Walijczykowi skrócił kąt Ederson, co było kluczowe w tej interwencji.

Stones zapędził się do ofensywny i w pewnym momencie ewidentnie się pogubił. Wracając popełnił przewinienie na Ozilu.

Wobec dwubramkowego prowadzenia miejscowych na rozgrzewkę u londyńczyków ruszył Giroud i Lacazette. Wydaje się, że kwestią czasu jest ich wejście na boisko.

Świetny pomysł miał teraz Silva, który po klepce z Aguero miał wolny korytarz. Hiszpan poszukał na przeciwnej stronie Sterlinga, ale zrobił to za mocno.

Pokazał się na wolnym polu Alexis Sanchez. Chilijczyk za szybko wystartował i wyraźnie wpadł w zastawioną pułapkę ofsajdową.

Kolejny rzut rożny dla "Kanonierów" nie przyniósł żadnego zagrożenia pod bramką Edersona. Niegroźni są z tego elementu gry goście.

Wydawało się, że świetny odbiór w środkowej części boiska zaliczył Ozil, jednak sędzia był innego zdania i odgwizdał faul.

Prostopadłe zagranie do Aguero z głębi pola. Argentyńczyka ładnie wyblokował Koscielny i spokojnie oddalił niebezpieczeństwo.

Sędzia dolicza jedną dodatkową minutę do regulaminowych czterdziestu pięciu.

Świetny powrót na własną połowę zaliczył Iwobi, który do samego końca ścigał się z rozpędzonym Aguero. To dzięki Nigeryjczykowi Argentyńczyk nie zawitał w szesnastce.

Ruszył na przebój prawą flanką Iwobi. Nigeryjczyk poradził sobie z jednym rywalem, ale kolejny którym był Otamendi już był skuteczniejszy od swojego kolegi.

Kolejny raz w fatalny sposób rzut rożny rozegrał Alexis Sanchez. Może on cieszyć się, że jego błąd dosyć szybko naprawił Coquelin.

Alexis Sanchez ładnym balansem ciała chciał minąć Stonesa, ale ten był czujny i nie dał przechytrzyć się reprezentantowi Chile.

Nie popisał się teraz Silva, którego wrzutka z lewego skrzydła była wyraźnie za mocna. Nie musiał nawet interweniować Cech.

"The Citizens" wyglądają na bardzo pewnych siebie po tej bramce. Pozwalają oni sobie na niekonwencjonalne zagrania, co na pewno deprymuje rywali.

Jakiegoś urazu doznał Ramsey i przed kilkadziesiąt sekund nie podnosił się z boiska. Po otrzymaniu pomocy medycznej powrócił do gry.

Ruszyli prawą stroną gospodarze, a konkretnie Sterling, jednak fantastycznym wślizgiem przy linii popisał się Kolasinac.

Przez moment ostro zrobiło się na boisku. Piłkarze obu drużyn nie przebierali w środkach, a co ciekawe sędzia ani razu nie użył gwizdka.

Wyżej podeszli londyńczycy i opłaciło się to, ponieważ zmuszony do dalekiego wykopu Walker posłał futbolówkę w aut.

Padł na murawę teraz Delph, który nadział się na nogę interweniującego Bellerina. Sędzia od razu sięgnął po gwizdek.

Sporo niedokładności teraz po stronie gospodarzy. Kilka ich długich podań za plecy obrońców było bardzo niecelnych.

Od kilkunastu dobrych minut zupełnie niewidoczni są gracze Arsenalu. Zaczynają się już frustrować zawodnicy formacji ofensywnej.

Po tym rzucie rożnym starali się skontrować podopieczni Arsene Wengera. Czujni byli jednak wracający gracze w błękitnych koszulkach.

Zablokowane dośrodkowanie Sterlinga do Aguero przez Monreala. Z prawego narożnika rozpoczną grę "Obywatele".

Poszarżował prawą flanką De Bruyne, mijając bezradnego Monreala. Belg szukał jeszcze na drugiej stronie Sterlinga, którego uprzedził Bellerin.

Alexis Sanchez znalazł wolną przestrzeń między liniami i poszukał niepilnowanego Ozila. Niemca w ostatniej chwili uprzedził wychodzący Ederson.

Bardzo sprytnym zwodem i balansem ciała popisał się Sane, który zakręcił Koscielnym. Gdy wydawało się, że będzie miał już otwartą drogę to w kluczowym momencie pozbierał się obrońca Arsenalu.

Nie popisał się teraz Coquelin, zaliczając niebezpieczną stratę na własnej połowie. Po chwili naprawił swój błąd Francuz czystym wślizgiem.

Silva zacentrował na bliższy słupek, gdzie pewnie interweniował Xhaka. Mimo to atak ofensywny nadal tworzą "The Citizens".

Aguero pięknie zagrywa piętą do niepilnowanego De Bruyne. Jego płaskie dośrodkowanie odbija się od nogi Bellerina i będzie korner.

Przy ławce rezerwowych już denerwuje się opiekun Arsenalu. Nie ma się mu co dziwić, gdyż jego podopieczni dobrze weszli w ten mecz, a już przegrywają.

Próba uruchomienia między liniami Sterlinga została przejęta przez dobrze czytającego grę Monreala. Przy piłce dalej miejscowi.

Sterling będąc w szesnastce wyzwał na pojedynek Kolasinaca. Anglik chciał popisać się efektowną ruletką, ale przeczytał go Bośniak.

Znów bardzo ładnie wyszli środkiem podopieczni Pepa Guardioli. Wydawało się, że będzie groźnie choć Sterling postanowił zwolnić tę szarżę.

Kolasinac do Ozila, a ten starał się od razu podać do Iwobiego. Świetnie zamiary Niemca przeczytał bodajże Fernandinho.

Pokazał się na prawym skrzydle Sterling i otrzymał dokładne podanie, jednak sędzia boczny dostrzegł pozycję spaloną skrzydłowego z numerem siódmym.

W końcu przejmują inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami gospodarze. W ostatnich minutach to oni prezentują się wyraźnie lepiej od gości.

Dobrą robotę wykonał teraz Alexis Sanchez, który cofnął się na własną połowę i przetrzymał futbolówkę przy nogach. Dzięki temu jego koledzy mogli wyprowadzić akcję.

Kolejny raz wysoki pressing Arsenalu przyniósł zamierzony skutek, ponieważ pomylił się Fernandinho. Pozycję strzelecką wypracował sobie Ozil i spudłował on o kilka metrów.

Wrzutka Alexisa Sancheza nie stworzyła żadnego zagrożenia pod bramką Edersona i brazylijski golkiper zacznie z piątego metra.

Szarżował w polu karnym rywali Sterling aż w końcu nadział się na wracającego Xhakę. Ten odbiór zakończył się rajdem Alexisa Sancheza i rzutem wolnym.

Przyjezdni mieli rzut rożny spod prawego narożnika. Centra Ozila była na niezłej wysokości, ale czujni w defensywie byli "Obywatele".

Podłączył się do ataku Bellerin, choć jego dośrodkowanie zostało dosyć szybko wyblokowane. Mimo to atak dalej będą budować "Kanonierzy".

Po stałym fragmencie gry futbolówka spadła pod nogi Iwobiego, który bez zastanowienia huknął z powietrza. Do celu zabrakło mu sporo metrów.

Długie rozciągnięcie gry przez Delpha do rozpędzonego Sterlinga było zbyt mocne. Dodatkowo Anglika przyblokował jeszcze Kolasinac i nic z tego nie wynikło.

Warto zauważyć, że londyńczycy od samego początku wysoko podchodzą do swoich przeciwników. Ci momentami mają problem z wyjściem poza połowę.

Takie jedenastki wybiegną na plac gry za nieco ponad pół godziny:

Manchester City F.C.:
Ederson – Walker, Stones, Otamendi, Delph – De Bruyne, Fernandinho, Silva (C) – Sterling, Agüero, Sané

Arsenal F.C.:
Cech – Bellerín, Koscielny (C), Monreal, Kolašinac – Xhaka, Coquelin – Ramsey, Özil, Iwobi – Alexis Sanchez

Pierwszy gwizdek na Etihad Stadium zabrzmi w niedzielę równo o godzinie 15:15, lecz jak to mamy w zwyczaju znacznie wcześniej zaprezentujemy wyjściowe jedenastki. Gra właściwie zacznie się już wtedy, ponieważ wszyscy będą analizować taktyki i ustawienia obu szkoleniowców. My już nie możemy się doczekać, licząc że będą Państwo z nami na lajfach. Do usłyszenia!

Zdaniem bukmacherów bardzo wyraźnym faworytem tego meczu są gracze z niebieskiej części Manchesteru, na których triumf kurs wynosi tylko 1:1,47. Natomiast jeśli padnie remis to za każdą postawioną złotówkę można zgarnąć 4,85 zł. Z kolei zwycięstwo "Kanonierów" "buki" stawiają w stosunku aż 1:6,7, lecz wszyscy wiemy jak klasowym zespołem są goście i spokojnie stać ich sięgnięcie po pełną pulę. W tym przypadku nie należy się do końca sugerować typami bukmacherów.

Pięć ostatnich pojedynków pomiędzy "The Citizens", a "The Gunners" pokazuje, że możemy spodziewać się bardzo dużej ilości goli. Przyjrzyjmy się bliżej wynikom:

Arsenal – Manchester City 2:1
Arsenal – Manchester City 2:2
Manchester City – Arsenal 2:1
Arsenal – Manchester City 3:2
Manchester City – Arsenal 2:2

Arsenal F.C.

Spore nadzieje z przyjazdem na Etihad Stadium wiążą "Kanonierzy". Zespół ze stolicy tradycyjnie już zmuszony jest gonić czołówkę i przy obecnej dziewięcio punktowej stracie do lidera, nie może sobie pozwolić na kolejne błędy. Dobrze wie o tym Arsene Wenger, który z myślą o arcyważnym niedzielnym boju, w starciu Ligi Europy z belgradzką Crveną zvezdą wystawił częściowo rezerwowy skład. Mimo bezbramkowego remisu Arsenal i tak "przyklepał" awans do 1/16 finału rozgrywek. Wracając do sytuacji ligowej to tu forma londyńczyków wygląda nieźle. Cztery triumfy w ostatnich pięciu meczach to bilans godny pochwały. Wszystko burzy się jednak, gdy spojrzymy na statystykę wyjazdów. Jak się okazuje, poza własnym boiskiem "The Gunners" wygrali jak na razie tylko raz na pięć prób. Fanów gości może też martwić gra obronna ich zespołu. Arsenal traci bowiem średnio 1,3 gola na mecz, co w starciu z najlepszą jak dotąd drużyną na Wyspach może mieć kluczowe znaczenie.

Manchester City F.C.

Ekipa z niebieskiej części Manchesteru podchodzi do niedzielnego pojedynku w wyśmienitych nastrojach. Podopieczni Pepa Guardioli w tym sezonie wygrywają mecz za meczem i jak na razie nie wydaje się, by w najbliższym czasie ten stan rzeczy zmierzał ku zmianie. Na ten moment "Obywatele" mają bowiem czternaście zwycięstw z rzędu we wszystkich rozgrywkach i z tygodnia na tydzień biją kolejne rekordy. Niedzielni gospodarze liderują tabeli Premier League z aż pięcio punktową przewagą nad rywalem zza miedzy. W Lidze Mistrzów gracze z Etihad Stadium również grają jak z nut, będąc jedną z pierwszych ekip, która zapewniła sobie awans do play-offów. Jest jednak statystyka, gdzie "The Citizens" nie są najlepsi. W pierwszym meczu domowym Manchester został zatrzymany przez Everton. "The Toffees" pokazali, że lider jest "do ugryzienia" nawet przed własną publicznością. Czy Arsenal będzie w stanie pójść śladem piłkarzy z Liverpoolu?

Zapraszamy na jedno z ciekawszych spotkań w ramach 11 kolejki Premier League! W niedzielne popołudnie pojedynek między sobą stoczą Manchester City i Arsenal, a więc zespoły które w Anglii uznawane są za absolutną czołówkę. Kto okaże się górą w tym szlagierowym starciu?

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:15.