Arsenal – Man City | 0:3 (koniec) |
Real Betis – Sociedad | 0:0 (koniec) | | | Las Palmas – FC Barcelona | 1:1 (koniec) | | | Alaves – Levante | 1:0 (koniec) |
Caen – Lyon | 1:0 (koniec) |
finał
Arsenal F.C.
0:3
(0:3)
Manchester City
Mariusz Nyka
Gole:
15. B. Silva, 28. Silva, 33. Sané
Posiadanie piłki: 45 % : 55 %.
Strzały celne: 5:5. Strzały niecelne: 2:1. Rzuty rożne: 6:1. Spalone: 0:1. Foule: 11:11.
Sędziowie:
Główny: Andre Marriner
Liniowi: Scott Ledger, Ian Hussin
Techniczny: Mike Dean
Widownia:
Kartki: 32. Kolašinac (ARS) – 19. Otamendi (MAC)
Spudłowany karny!: 53. Aubameyang (ARS), bramkarz Ederson obronił
Posiadanie piłki: 45 % : 55 %.
Strzały celne: 5:5. Strzały niecelne: 2:1. Rzuty rożne: 6:1. Spalone: 0:1. Foule: 11:11.
Arsenal F.C.:
Cech – Bellerín, Mustafi, Koscielny (C), Kolašinac – Ramsey, Xhaka – Mchitarjan, Özil, Welbeck – Aubameyang.
Zmiany: Ospina – Holding, Chambers, Iwobi, Maitland-Niles, Elneny, Nketiah.
Trener:
Manchester City:
Ederson – Walker (71. Zinčenko), Kompany (C), Otamendi, Danilo – De Bruyne, Gündoğan, Silva (86. Jesus) – B. Silva, Agüero (82. Y. Touré), Sané.
Zmiany: Bravo – Stones, Laporte, Zinčenko, Y. Touré, Jesus, Foden.
Trener:
Cech – Bellerín, Mustafi, Koscielny (C), Kolašinac – Ramsey, Xhaka – Mchitarjan, Özil, Welbeck – Aubameyang.
Zmiany: Ospina – Holding, Chambers, Iwobi, Maitland-Niles, Elneny, Nketiah.
Trener:
Manchester City:
Ederson – Walker (71. Zinčenko), Kompany (C), Otamendi, Danilo – De Bruyne, Gündoğan, Silva (86. Jesus) – B. Silva, Agüero (82. Y. Touré), Sané.
Zmiany: Bravo – Stones, Laporte, Zinčenko, Y. Touré, Jesus, Foden.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Andre Marriner
Liniowi: Scott Ledger, Ian Hussin
Techniczny: Mike Dean
Widownia:
"Kanonierzy" z pewnością nie będą dobrze wspominać niedzielnego popołudnia na Wembley. Podopieczni Arsene Wengera byli wyraźnie słabsi od faworyzowanych "The Citizens", co odzwierciedla wynik w wysokości 3:0 dla ekipy z Manchesteru. Na szczęście londyńczycy mają szybką okazję do rewanżu i to na własnym terytorium. Sytuacja gospodarzy w ligowej tabeli nie jest zbyt komfortowa. Na ten moment Arsenal plasuje się na szóstej lokacie w tabeli, co jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. "The Gunners" nie mogą sobie pozwolić na kolejny rok bez udziału w Lidze Mistrzów, dlatego dziewiąta ligowa porażka nie wchodzi w grę. Zespół ze stolicy ma jednak dobre statystyki gier na Emirates Stadium. Gdybyśmy bowiem brali pod uwagę tylko mecze na własnym boisku, londyńczycy byliby trzeci w tabeli. To może napawać optymizmem miejscowych fanów przed starciem z liderem tabeli.
W zupełnie innych nastrojach podejdą do czwartkowego pojedynku zawodnicy z niebieskiej części Manchesteru. Umocnieni pierwszym pucharem pod wodzą Pepa Guardioli zawodnicy "The Citizens" z pewnością nabrali jeszcze większej pewności siebie. Na ten moment zespół z Etihad Stadium całkowicie zdominował rywalizację na Wyspach. W Premier League lider tabeli jak na razie nie ma sobie równych, prowadząc z aż trzynastopunktową przewagą nad resztą stawki. Problemem hiszpańskiego szkoleniowca gości może być jedynie fakt, iż zaledwie trzy dni po meczu na The Emirates, "Obywateli" czeka kolejny arcytrudny pojedynek z Chelsea. To stawia pod znakiem zapytania skład, w którym wybiegną na boisko zawodnicy z Manchesteru. Możliwe jest, że w Guardiola dokona paru zmian w szeregach swojej drużyny.
Niedzielny finał Carabao Cup pomiędzy obiema ekipami wyraźnie pokazał siłę Manchesteru City. Mecz ten jednak został rozegrany na Wembley, a tym razem spotkanie odbędzie się w północnej części stolicy Anglii. Jak już wspominaliśmy Arsenal przed własną publicznością gra całkiem przyzwoicie. Tymczasem "The Citizens" nie przepadają za wyprawami na Emirates Stadium. Manchester nie wygrał tam bowiem ani razu przy ostatnich pięciu wizytach. Po raz ostatni "Obywatele" wywieźli ze stolicy trzy oczka przed pięcioma laty. Z drugiej jednak strony londyńczycy nie wygrali żadnego z ostatnich pięciu gier przeciwko obecnemu liderowi tabeli. Statystyki są więc dosyć sprzeczne, a to gwarantuje nam sporą dawkę emocji w czwartkowy wieczór.
Zdecydowanymi faworytami rywalizacji w północnej części Londynu będą zawodnicy Guardioli, na co wpływ ma z pewnością wynik niedzielnego spotkania. Za każdą postawioną bowiem na Manchester złotówkę można zdobyć tylko 1,75 zł. Już remis typowany jest dość wysoko, gdyż kurs wynosi w tym przypadku 1:3,95. Sporą niespodzianką będzie druga w tym sezonie porażka "Obywateli". Szanse na taki scenariusz wynoszą według buków 1:4,85.
Arsenal F.C.:
Cech – Bellerin, Mustafi, Koscielny, Kolaninac – Ramsey, Xhaka, Mkhitaryan – Özil, Aubameyang, Welbeck
Manchester City F.C.:
Ederson – Walker, Kompany, Otamendi, Dannilo – Gündogan, De Bruyne, David Silva – Sané, Agüero, Bernardo Silva
Bajeczne uderzenie BERNARDO SILVY daje prowadzenie "The Citizens" w północnej części stolicy Anglii! Całą akcję rozpoczął rajd Sane, który podholował piłkę spod linii bocznej aż w pole karne przeciwnika. Zagranie do Bernardo Silvy, który schodzi na lewą nogę i przepięknym technicznym strzałem umieszcza w futbolówkę w okienku – 0:1!
Po raz drugi w przeciągu czterech dni pokonuje golkipera Arsenalu DAVID SILVA! Znów kapitalnie przedziera się Sane, który podaje w pole karne do Aguero. Argentyńczyk efektownie uruchamia wychodzącego na wolne pole Davida Silvy. Hiszpan natychmiast oddaje strzał przy bliższym słupku, nie dając szans Cechowi – 0:2!
Niewiarygodną kontrę notują piłkarze z Manchesteru i znów nie mają nic do powiedzenia defensorzy miejscowych! Aguero zagrywa do De Bruyne, który prostopadle uruchamia napędzonego Walkera. Ten wypatruje wchodzącego w "szesnastkę" LEROYA SANÉ. Niemiec gubi obrońcę i wtacza futbolówkę do pustej bramki – 0:3!