Lokomotiw M. – Atletico | 1:5 (koniec) | | | Vik. Pilzno – Sporting | 2:1 (po dogrywce) | | | Bilbao – Olympique | 1:2 (koniec) |
Zenit – RB Lipsk | 1:1 (koniec) | | | Dynamo Kij. – Lazio | 0:2 (koniec) | | | Arsenal – AC Milan | 3:1 (koniec) |
FC Salzburg – Borussia D. | 0:0 (koniec) | | | Lyon – CSKA Mos. | 2:3 (koniec) |
finał
Arsenal F.C.
3:1
(1:1)
AC Milan
Mariusz Nyka
Gole:
39. Welbeck (kar.), 72. Xhaka, 85. Welbeck – 35. Çalhanoğlu
Posiadanie piłki: 57 % : 43 %.
Strzały celne: 9:3. Strzały niecelne: 5:7. Rzuty rożne: 4:6. Spalone: 1:5. Foule: 13:9.
Sędziowie:
Główny: Jonas Eriksson (SWE)
Liniowi: Mathias Klasenius (SWE), Daniel Wärnmark (SWE)
Techniczny: Mehmet Culum (SWE)
Bramkowi: Andreas Ekberg (SWE), Stefan Johannesson (SWE)
Widownia:
Kartki: 45+3. Monreal (ARS) – 38. Ricardo Rodríguez (ACM), 41. G. Donnarumma (ACM), 41. A. Romagnoli (ACM), 43. Borini (ACM), 60. Suso (ACM)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 57 % : 43 %.
Strzały celne: 9:3. Strzały niecelne: 5:7. Rzuty rożne: 4:6. Spalone: 1:5. Foule: 13:9.
Arsenal F.C.:
Ospina – Bellerín, Mustafi, Koscielny (11. Chambers), Monreal – Ramsey, Xhaka – Özil (79. Kolašinac), Wilshere, Mchitarjan (70. Elneny) – Welbeck.
Zmiany: Cech – Iwobi, Chambers, Maitland-Niles, Kolašinac, Elneny, Nketiah.
Trener:
AC Milan:
G. Donnarumma – Borini, Bonucci, A. Romagnoli, Ricardo Rodríguez – Suso, Kessié (78. Locatelli), Montolivo, Çalhanoğlu (71. Bonaventura) – Cutrone (67. N. Kalinić), André Silva.
Zmiany: Storari – Bonaventura, N. Kalinić, C. Zapata, Biglia, Musacchio, Locatelli.
Trener:
Ospina – Bellerín, Mustafi, Koscielny (11. Chambers), Monreal – Ramsey, Xhaka – Özil (79. Kolašinac), Wilshere, Mchitarjan (70. Elneny) – Welbeck.
Zmiany: Cech – Iwobi, Chambers, Maitland-Niles, Kolašinac, Elneny, Nketiah.
Trener:
AC Milan:
G. Donnarumma – Borini, Bonucci, A. Romagnoli, Ricardo Rodríguez – Suso, Kessié (78. Locatelli), Montolivo, Çalhanoğlu (71. Bonaventura) – Cutrone (67. N. Kalinić), André Silva.
Zmiany: Storari – Bonaventura, N. Kalinić, C. Zapata, Biglia, Musacchio, Locatelli.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Jonas Eriksson (SWE)
Liniowi: Mathias Klasenius (SWE), Daniel Wärnmark (SWE)
Techniczny: Mehmet Culum (SWE)
Bramkowi: Andreas Ekberg (SWE), Stefan Johannesson (SWE)
Widownia:
08.03.2018
AC Milan - Arsenal 0:2
Strzały celne: 1:4. Strzały niecelne: 9:4. Rzuty rożne: 10:3. Spalone: 0:1. Foule: 8:13.
AC Milan - Arsenal 0:2
Gole: 15. Mchitarjan, 45+4. Ramsey
Kartki: 60. Kolašinac (ARS), 71. Ramsey (ARS)
Posiadanie piłki: 55 % : 45 %.Strzały celne: 1:4. Strzały niecelne: 9:4. Rzuty rożne: 10:3. Spalone: 0:1. Foule: 8:13.
Definitywnie wbijają gwóźdź do trumny przyjezdnych zawodnicy Arsene Wengera. Ładnie pociągnął akcję do linii Wilshere. Miękka wrzutka na głowę Ramseya, a ten oddaje strzał z najbliższej odległości. Ofiarnie broni Donnarumma, jednak przy dobitce Welbecka nie ma już nic do powiedzenia – 3:1!
Koszmarny błąd Donnarummy właściwie pieczętuje awans londyńczyków do ćwierćfinału! Dużo miejsca miał przed polem karnym GRANIT XHAKA. 25-letni Szwajcar oddaje płaski strzał na bliższy słupek. Próbuje bronić golkiper Milanu, ale popełnia tragiczny błąd, wpuszczając piłkę do siatki przez swoją niefortunną interwencję – 2:1!
Bierze futbolówkę w swoje ręce DANNY WELBECK. Anglik długo ustawia ją na jedenastym metrze. Wreszcie duży rozbieg i potężne płaskie uderzenie w lewy narożnik. Donnarumma rzuca się w drugą stronę i mamy remis! 1:1!
Ależ uderzenie w wykonaniu HAKANA ÇALHANOĞLU. Turek zdecydował się na niesygnalizowaną próbę z ponad dwudziestu metrów. Dostał za dużo miejsca 24-latek i perfekcyjnym uderzeniem na dalszy słupek daje prowadzenie swoje ekipie. Cóż za strzał – mamy 0:1!
Arsenal F.C. 236 – 117 AC Milan
Arsenal F.C. 63% – 37% AC Milan
Arsenal F.C.:
Ospina – Bellerín, Mustafi, Koscielny, Monreal – Ramsey, Xhaka – Özil, Wilshere, Mchitarjan – Welbeck.
AC Milan:
G. Donnarumma – Borini, Bonucci, A. Romagnoli, Ricardo Rodríguez – Suso, Kessié, Montolivo, Çalhanoğlu – Cutrone, André Silva
Tym razem sytuacja odnośnie faworyta meczu jest diametralnie inna niż przed tygodniem. Bukmacherzy obstawiają bowiem, iż to miejscowi wyjdą ze spotkania zwycięsko typując taki obrót spraw na 1:2,06. Szanse na remis dający awans miejscowym wynoszą według buków 1:3,55. Niewiele wyżej oceniane jest ewentualne zwycięstwo gości. Kurs na ten scenariusz wynosi bowiem 1:3,65.
Milan również w przerwie między dwoma spotkaniami rozegrał swój pojedynek w Serie A. W przypadku podopiecznych Gattuso był to jednak znacznie bardziej zacięty bój niż mecz Arsenalu. "Rossoneri" wyszarpali bowiem zwycięstwo w Genui dopiero w ostatnich sekundach. Sytuacja ligowa ekipy z San Siro jest jednak bliźniaczo podobna do tej, którą omawialiśmy przy okazji Arsenalu. Również więc Milan jedyną nadzieję na udany sezon pokładał w rozgrywkach Ligi Europy. Przyjezdni zapowiadają jednak, że pomimo porażki w pierwszym spotkaniu, wciąż liczą na awans. Kluczem dla gości zespołu z Półwyspu Apenińskiego będzie szybki gol w Londynie. Eksperci przewidują więc, że Milan od początku rzuci się do natarcia. To zwiastuje nam naprawdę kapitalne emocje.
Miejscowi podchodzą do nadchodzącego pojedynku w lepszych humorach niż to miało miejsce jeszcze tydzień temu w Mediolanie. Wydaje się bowiem, iż Arsene Wenger ugasił przysłowiowy pożar w drużynie, która w ostatnich dwóch pojedynkach sięgnęła po pewne zwycięstwa. "Kanonierzy" między bojem na San Siro a spotkaniem rewanżowym rozegrali ligowy bój z Watford, który zakończył się pewnym triumfem piątej siły angielskiej ekstraklasy w stosunku 3:0. Ekipa ze stolicy Anglii wciąż ma jednak marne szanse na wejście do "czwórki", dlatego jedyną możliwością występu w przyszłorocznej Champions League jest wygranie Ligi Europy. Można więc przypuszczać, iż gospodarze rewanżu nie zlekceważą, a będą chcieli postawić kropkę nad "i", by spokojnie przyklepać awans do najlepszej ósemki rozgrywek.
Wyspiarze nie byli faworytem ubiegłotygodniowego pojedynku. Po tragicznej formie ligowej i kilku wstydliwych porażkach zawodnicy Arsene Wengera pojechali na San Siro w marnych nastrojach. Londyńczycy szybko pokazali jednak, że skazywanie ich na pożarcie jest sporym błędem. Już po kwadransie Arsenal prowadził bowiem w Mediolanie za sprawą trafienia Mkhitaryana. Gospodarze ruszyli co prawda do ataku, lecz mądrze ustawiona defensywa gości nie pozwalała im na wiele. Anglicy niemal równo z gwizdkiem zadali drugi cios w postaci gola Ramseya. Bramka do szatni sprawiła, iż plan "Rossoneri" posypał się doszczętnie, czego zawodnicy Gattuso nie potrafili już naprawiać po przerwie. Ostatecznie więc to Arsenal triumfował na San Siro w stosunku 2:0.