Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30.

Przed nami przedostatnia, a więc 36 kolejka PKO Ekstraklasy! W środowy wieczór wszystkie mecze w grupie mistrzowskiej odbywają się o tej samej godzinie, a my zajmiemy się pojedynkiem Lechii Gdańsk z Legią Warszawa. Kto okaże się górą?

Gdańszczanie po poprzedniej kolejce kiedy to przegrali na wyjeździe z Lechem Poznań 2:3 mogą w tym momencie odpuścić sobie już rozgrywki ligowe. Na trzecie miejsce, które daje europejskie puchary nie mają już szans, więc pozostała im rywalizacja co najwyżej o lokatę tuż za podium. W tym momencie Lechia jest szósta ze stratą czterech punktów do czwartego Śląska Wrocław i przewagą trzech nad siódmą Jagiellonią Białystok. Ten sezon nie musi być jednak stracony dla podopiecznych Piotra Stokowca, gdyż udało im się awansować do finału Pucharu Polski, którego zwycięstwo daje przepustkę do eliminacji Ligi Europy. Nie ma co ukrywać, że to właśnie tam zostaną skupione wszystkie ostatnie siły.

Warszawianie z kolei po roku przerwy zdołali odzyskać mistrzostwo kraju, które ostatnio zabrał im rewelacyjny Piast Gliwice. Wydaje się, że wszyscy są zgodni, że ekipa ze stolicy gra na ten moment najlepszą piłkę w Polsce i zasłużenie ponownie zasiadła na tronie. Mogła to zrobić już znacznie wcześniej, jednak w ostatnich tygodniach zdarzyło im się kilka niespodziewanych wpadek. Ostatecznie świętowanie mogli rozpocząć w sobotę, kiedy to podopieczni Aleksandara Vukovicia pokonali u siebie Cracovię 2:0. Legia w trzydziestu pięciu występach sięgnęła po dwadzieścia jeden triumfów, pięć remisów i doznała dziewięciu porażek. Nie są to może rewelacyjne liczby, ale na pewno pokazują solidnie wykonaną pracę.

Zarówno gdańszczanie jak i warszawianie podejdą do zapowiadanego spotkania raczej na luzie i na pewno nie w najsilniejszych składach. Tak jak wspominaliśmy wcześniej Lechia skupia się na finale Pucharu Polski, natomiast w Legii trener postanowił dać zasłużony odpoczynek swoim podstawowym zawodnikom. Na murawie możemy spodziewać się sporo twarzy, które w tym sezonie dostawały mniej szans, a być może także debiutantów. Liczymy jednak, że mimo tego będziemy świadkami dobrego widowiska.

Na relację z zapowiadanego spotkania zapraszamy Państwa bardzo serdecznie w środowy wieczór. Pierwszy gwizdek zaplanowany jest na godzinę 20:30. Obyśmy po dziewięćdziesięciu minutach gry byli zadowoleni z poziomu i żeby piłkarze dostarczyli nam wielu emocji bo to w piłce jest najważniejsze. Do usłyszenia na lajfach!

Ci piłkarze wyjdą dzisiaj na murawę od pierwszej minuty:

Lechia Gdańsk:
Kuciak – Fila, Kobryń, Maloča, Pietrzak – Kryeziu, Gajos, Kałuziński, Urbański – Zwoliński, F. Paixao (C).

Legia Warszawa:
Cierzniak – Stolarski, Astiz, Wieteska, Luís Rocha – Slisz, Pyrdoł, Cielemięcki – Wszołek, Cholewiak, Rosołek

Gajos wypuszcza lewym skrzydłem Paixao, któremu totalnie nie udała się wrzutka. Jak się jednak okazało znalazł się on na pozycji spalonej.

Gajos mając sporo wolnego miejsca niespodziewanie zdecydował się na uderzenie ze sporego dystansu. Piłka o kilka metrów poszybowała nad poprzeczką.

Pietrzak dopadł do bezpańskiej futbolówki na dwudziestym piątym metrze i huknął bez przyjęcia. Po drodze trafił w nogi jednego z przeciwników.

Nie popisał się teraz Kobryń niedokładnie podając na prawo do Fili. Prosta strata i od autu wznawiać będzie Luis Rocha.

Stolarski poszukał wrzutem z autu wbiegającego Pyrdoła. Wyraźnie przegrał on pojedynek powietrzny z wyższym Malocą.

Długie podanie Gajosa z pominięciem środka pola. Poszukał on Paixao, choć Portugalczyk po raz drugi znalazł się na pozycji spalonej.

Kałuziński sprytnie poradził sobie z Luisem Rochą, ale sędzia dostrzegł przekroczenie przepisów. Jak pokazały powtórki faktycznie tak było.

Gospodarze szanują futbolówkę w tych pierwszych minutach. Starają się oni przejąć inicjatywę i powoli zbliżać się do bramki Cierzniaka.

Pietrzak uruchamia skrzydłem Paixao, który stoczył bój o piłkę z Astizem. Nieco zagubił się Hiszpan, choć udało mu się powstrzymać rywala.

Niezły pomysł miał będący tyłem do bramki Zwoliński. Przeczytał jego zamiary wracający na swoją pozycję Stolarski.

Gajos dośrodkowuje w poszukiwaniu Zwolińskiego. Udanie ustawił się Luis Rocha i efektownie wyszedł z własnej połowy.

Kobryń oddał futbolówkę zupełnie za darmo bowiem jego podanie na wolne pole pozostawiło sporo do życzenia.

Cholewiak wystawia piłkę dla nadbiegającego na dwudziesty metr Slisza. Jego uderzenie poszybowało nad poprzeczką.

Jak na razie widać, że w pomocy Lechii rządzi dzisiaj Gajos. Nie ma się co dziwić, gdyż jest on najbardziej doświadczony w tej formacji.

Luis Rocha odważnie ruszył do ofensywy i zagrał klepkę z Pyrdołem. Portugalczyk przewrócił się w polu karnym, ale nie ma mowy o jedenastce.

Rosołek dobrze zagrał będąc tyłem do bramki, ale udanie ustawił się Kryeziu. Słowak zanotował udaną interwencję w ważnym momencie.

Kolejny raz nie zrozumiał się z kolegami Kobryń. Kałuziński był na zupełnie innej pozycji niż podał tam piłkę środkowy obrońca.

Ładne dośrodkowanie w pełnym biegu Fili. Najwyżej wyskoczył Wieteska, który oddalił niebezpieczeństwo.

Pyrdoł mając dużo wolnego miejsca huknął z prawej nogi. Idealnie wyskoczył do niego Maloca, blokując tę próbę.

Totalnie nieudana wrzutka Pietrzaka spod linii bocznej. Niepocieszony w polu karnym Paixao tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem.

Wszołek wsadził na "krzesełko" Pietrzaka i sędzia odgwizdał przewinienie. Będzie rzut wolny dla gdańszczan na trzydziestym metrze.

Na bezpośrednie uderzenie zdecydował się Gajos. Była to dobra, celna próba, jednak nie miało to prawa zaskoczyć Cierzniaka.

Wszołek minął Pietrzaka i dośrodkował w poszukiwaniu kolegów. Bez większych problemów pewnie wyłapał to Kuciak.

Luis Rocha ładnie wypuszcza Cholewiaka, a ten długo czekał z zagraniem po ziemi. Ostatecznie odnalazł Wszołka, a tego wyprzedził Kobryń.

Spóźniony Urbański wyciął równo z trawą Rosołka. Potrzebował chwili by dojść do siebie napastnik Legii. Obyło się bez kartki.

Po stałym fragmencie gry dla warszawian nieprzyjemnie upadł na murawę Wieteska. Prawdopodobnie ktoś nadepnął go na staw skokowy.

Wszołek przeniósł się na lewe skrzydło i udanie podał na nogę do Rosołka. Ten nie trafił w futbolówkę, a była to całkiem niezła okazja.

Zwoliński brzydko uderzył w twarz stojącego blisko niego Slisza. Pomocnik warszawian nie był skłonny by przyjąć przeprosiny.

Rosołek udanie wywalczył faul będąc tyłem do bramki. Kobryń zaatakował go od tyłu, lecz było to tak zwane miękkie przewinienie.

Trzeba szczerze przyznać, że na razie nie powala nas na kolana to spotkanie. Mimo, że na murawie jest sporo miejsca to żadna z drużyn tego nie wykorzystuje.

Cielemięcki próbował pograć na prawej stronie z Wszołkiem i Stolarskim. Pierwszemu z nich zabrakło dokładności.

Slisz ładnie odnalazł na lewym skrzydle Cholewiaka, któremu po dobrym przyjęciu piłkę wybił blisko stojący Fila.

Kolejny raz sporo zamieszania w szesnastce gdańszczan robi Wszołek. Widać, że jest to jeden z niewielu zawodników z podstawowego składu.

Wszołek dobrze do Pyrdoła. Zagrał on wzdłuż bramki, ale spokojnie wyłapał to Kuciak i nie było większego zagrożenia.

Paixao bez problemów minął Wieteskę i gospodarze będą mieli stały fragment gry z ciekawej pozycji. Czekamy na jakąś dogodną okazję.

Niezłe dośrodkowanie na dobrej wysokości, pomimo tego żaden z zawodników miejscowych nie zdołał go przeciąć w kierunki bramki.

Zdecydowanie za głęboka centra Stolarskiego z prawej strony. Kolejny raz nie musiał się zbytnio wysilać na przedpolu Kuciak.

Skiksował teraz Kobryń, który został po rzucie wolnym. Poślizgnął się on i wydaje się, że sprowokował to blisko stojący Cholewiak.

Zderzenie w środku pola Kałuzińskiego z Rosołkiem. Mocno odczuł to pomocnik gdańszczan, ale całe szczęście to nic poważnego.

Doskonale przedarł się lewym skrzydłem Luis Rocha! W ostatnim momencie udało się go zatrzymać na wślizgu Fili.

Nieudane wykonanie rzutu rożnego przez Luisa Rochę. Portugalczyk nie dał żadnych szans swoim kolegom by mogli powalczyć w powietrzu.

Bardzo dobry odbiór Gajosa na własnej połowie i momentalnie ruszył z kontrą. Cały jego wysiłek zmarnował Zwoliński, który dał się przepchnąć.

Fila wyraźnie za głęboko dośrodkowuje w pole karne. Paixao nawet nie wyskoczył, gdyż nie miał szans by to sięgnąć.

Zderzenie powietrzne Wszołka z Gajosem. Nic groźnego się nikomu nie stało i obaj z uśmiechem na twarzy podali sobie ręce.

Wszołek zdołał dośrodkować spod linii końcowej. Na posterunku był Kobryń i zaliczył udaną interwencję powietrzną.

Tym razem lepsza centra Fili, jednak jego zamiary przeczytał Wieteska i okazał się szybszy od starającego się przyjąć to Paixao.

Wszołek mając sporo wolnego miejsca bez problemów wpadł w pole karne! W kluczowym momencie za daleko wypuścił sobie piłkę i wykorzystał to Maloca.

Bardzo dobra próba uruchomienia niepilnowanego Zwolińskiego przez Gajosa! Doskonale w powietrzu nogą interweniował Wieteska.

Spory błąd Cierzniaka, który nie potrafił wyłapać wydawałoby się łatwej centry z prawego skrzydła! Wytworzyło się spore zamieszanie, choć bez strzału.

Włodarczyk zaraz po wejściu zdołał wywalczyć stały fragment gry po faulu od tyłu Kobrynia. Ten nie może się z tym pogodzić.

Pietrzak bez problemów nabrał Włodarczyka i ten ewidentnie podstawił mu nogę. Tym razem stały fragment gry dla Lechii.

Ciekawa próba Rosołka, który poszukał rozpędzającego się Cholewiaka. Na posterunku był Fila, łatając pozostawioną dziurę.

Astiz wyraźnie faulował teraz w powietrzu Zwolińskiego, ale arbiter nie użył gwizdka. Wydaje się, że był to błąd, gdyż oberwał snajper z Gdańska.

Fila ładnie złamał akcję do środka i mógł spróbować swoich sił z lewej nogi. Wolał podać do Urbańskiego, którego uderzenie odbiło się po rykoszecie.

Po rzucie rożnym dla gdańszczan futbolówka spadła na narożnik pola karnego! Huknął stamtąd Pietrzak i tylko obił boczną siatkę.

Mihalik od razu wdał się w drybling i nadział się na dwóch przeciwników. Ci bez większych problemów go powstrzymali.

Wszołek walczył o futbolówkę z zastawiającym się Malocą. Sprytnie przewrócił się obrońca Lechii, czując kontakt ze skrzydłowym.

Fila posyła kolejną centrę tym razem z lewej nogi. Niestety dla niego znów nie była ona dokładna i nie trafiła do Paixao.

Od dłuższego czasu zdecydowaną przewagę mają podopieczni Piotra Stokowca. Przejęli oni inicjatywę i poszukują bramki dającej im prowadzenie.

Paixao chciał pograć z klepki z Haydarym. Wyglądało to obiecująco, jednak ich intencje przeczytał w dobrym momencie Slisz.

Wszołek huknął ze sporego dystansu, jednak wyraźnie nieczysto kopnął piłkę. Skrzydłowy z Warszawy przeprasza swoich kolegów.

Cholewiak został przypadkiem kopnięty przy linii bocznej przez Kałuzińskiego. Po chwili zdołał on dojść do pełni sprawności.

Wszołek sprytnie prostopadle uruchomił Włodarczyka! Bardzo czujny po raz kolejny był Maloca i powstrzymał rezerwowego "Wojskowych".

Po rzucie rożnym dla Legii w szesnastce gospodarzy wytworzyło się spore zamieszanie i ostatecznie huknął z ostrego kąta Cholewiak! Zbyt dużo siły i brak precyzji.

Gdańszczanie po kolejnym kornerze nie potrafili oddać choćby jednego strzału. Tym razem zagrożenie pewnie oddalił Remy.

Slisz ładnie podprowadził futbolówkę i zrobił sobie miejsce na uderzenie. Obił on plecy Kryeziu i dzięki temu spokojnie wyłapał to Kuciak.

Kolejny pojedynek Pietrzaka z Wszołkiem. Tym razem stoczyli bój w powietrzu i wyraźne przewinienie popełnił skrzydłowy ze stolicy.

Lechia wreszcie zaatakowała większymi siłami, jednak totalnie nic z tego nie wynikło. Nie popisał się bowiem na skrzydle Pietrzak.

Jeszcze Wszołek dośrodkował na piąty metr, gdzie niespodziewanie znalazł się Remy. Lepszy od rezerwowego okazał się grający solidny mecz Kobryń.

Sędzia dolicza trzy dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Luis Rocha rusza lewą stroną i zagrywa do Cholewiaka! Ten zamiast podawać po ziemi wolał strzelać z niezbyt przygotowanej pozycji.

Luis Rocha zderzył się z Filą, ale Portugalczyk nie miał szans by dostrzec prawego obrońcy gospodarzy. Na szczęście wszystko rozeszło się po kościach.