W opinii bukmacherów nieznacznym, ale wciąż faworytem meczu jest Radomiak Radom, który zajmuje 13. miejsce w tabeli, gdzie po 29 meczach ma w dorobku 35 punktów i bilans 9 wygranych, 8 remisów i 12 porażek oraz stosunek 28 goli strzelonych i 34 bramek straconych. "Zieloni" mają przewagę 4 punktów nad strefą spadkową, a więc są wciąż zaangażowani w walkę o utrzymanie na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce jeśli chodzi o piłkę nożną. Wygrana dziś mocno przybliżyłaby Radomiak do osiągnięcia tego celu, ale przeprawa we Wrocławiu może okazać się trudna, bo Śląsk w strefie spadkowej się znajduje, a konkretnie na 16. miejscu, gdzie po 29. kolejkach ma na koncie 31 oczek i bilans 7 zwycięstw, 10 remisów oraz 12 przegranych ze stosunkiem bramkowym równym 26:40. Mecz zapowiada się na wyrównany i zarazem ciekawy, bo zarówno Śląsk u siebie, jak i Radomiak na wyjazdach prezentują podobną dyspozycję. W żadnej z obu ekip nie ma konkretnego snajpera w ofensywie, a na zdobywane gole najczęściej składa się cała drużyna. Wrocławianie wystąpią dziś z nowym trenerem na ławce Jackiem Magierą, którego celem jest wyprowadzenie ekipy gospodarzy z serii 8 meczów bez wygranej pod rząd i przerwaniu także serii trzech przegranych z rzędu, bo takie miały miejsce w Zabrzu z Górnikiem 0:2, w Poznaniu z Wartą 1:3 oraz na swoim terenie z gliwickim Piastem 0:1. Radomska ekipa również z nowym szkoleniowcem w roli głównej ma na celu zakończyć serię 7 meczów bez triumfu z rzędu.

Piłkarze już zameldowali się na płycie boiska. Czas na przywitanie obu zespołów, trenerów, ale też kapitanów i składu sędziowskiego. Z opaską na ramieniu w zespole Śląska Wrocław młody obrońca Konrad Poprawa, a w szeregach Radomiaka Radom stoper Mateusz Cichocki. Sędzią głównym spotkania jest dziś Daniel Stefański z Bydgoszczy, na liniach pomagają mu: Dawid Golis i Marek Arys, a technicznym arbitrem jest Paweł Horożanieck.

Dziś w strojach zielonych z białymi elementami na nich grają gospodarze, czyli Śląsk Wrocław, a z kolei Radomiak Radom w białych kompletach z zielonymi wykończeniami.

Zabierają się chwilę po utracie gola do pracy gospodarze, bo z pewnością ten wynik w starciu drużyn zaangażowanych w walkę o utrzymanie nie uspokaja zarówno osób związanych z klubem, jak i kibiców. Nerwy rosną z minuty na minutę.

Problemy mięśniowie zgłasza Leonardo Rocha Miramar. Portugalczyk usiadł na murawie i czeka na interwencję sztabu medycznego Radomiaka Radom. Mamy chwilową przerwę w tym starciu.

Kolejna przerwa w grze z uwagi na uraz. Trzyma się za łydkę siedząc na murawie po ostatniej akcji kapitan Śląska Wrocław Konrad Poprawa. Trwa interwencja fizjoterapeutów.

Pół godziny gry za nami. Jak na razie oprócz bramkowej sytuacji niewiele się dzieje w polach karnych obu ekip. Czekamy na dalsze losy tego spotkania, które mamy nadzieję obfitują w więcej ciekawszych wymian.

Bez konkretów jak na razie po obu stronach boiska. Ta połowa zaczyna się podobnie jak całe starcie.

Mamy uraz dłoni golkipera Radomiaka Radom wypożyczonego z warszawskiej Legii. Gabriel Kobylak po swojej udanej paradzie i zakończeniu akcji przez Śląsk padł na murawę i jest opatrywany przez klubowych fizjoterapeutów. Mamy więc kolejną w tym spotkaniu wymuszoną kontuzją przerwę.

Mamy jeszcze przerwę w grze z uwagi na kontuzję Poprawy. Nie będzie kontynuował udziału w tym meczu stoper i kapitan wrocławian, który już w pierwszej połowie miał problemy mięśniowe. Sporo dziś kontuzji w starciu Śląska z Radomiakiem.

Dzisiejsze spotkanie na Stadionie Miejskim we Wrocławiu ogląda 10 478 widzów.

Spokojnie, powoli byle do ostatniego w tym meczu gwizdka arbitra grają radomianie. Nic dziwnego, bo wynik 1:0 na ich korzyść, a więc w ostatnim niespełna kwadransie gry Śląsk ma jeszcze szansę na wyrównanie, bo do tego niewiele im brakuje.