Sp. Moskwa – Lev | 4:3 (koniec) |
finał
HK Spartak Moskwa
4:3
(1:1, 2:2, 1:0)
Lev Praha
Dawid Szewczyk
Składy i statystyki:
2. Krutow (Kozłow), 22. Sergiejew (Szpirko), 24. Miedwiediew (Czernych), 55. Miedwiediew (Wołkow) – 16. Thornberg, 24. Thornberg (Zackrisson), 40. Rzepik (Oystrick, Niemiec)
Sędziowie: Karabanow, Rawodin – Gordenko, Tomilow
Widownia: 2410
Spudłowany karny!:
HK Spartak Moskwa:
Glass (Iwanow) – Quint, Sergiejew, Bodrow, Megalinski, Kulik, Sorokin, Mamkin, Nekolenko – Szpirko, Anderson, Wandell –Krutow, Nikulin, Kozłow – Wolkow, Junkow, Woronin – Czernych, Bobrow, Miedwiediew..
Zmiany:
Trener:
Lev Praha: Engren (Lukas) – Oystrick, O´Byrne, Sevc, Nakládal, Jaakola, Niemec, Humphries – Danielsson, Kapanen, Klepisz – Birner, Taticzek, Rzepik – Ridderwall, Christensen, Kubalik – Sekacz, Zackrisson, Thörnberg – Cingel.
Zmiany:
Trener:
Zmiany:
Trener:
Lev Praha: Engren (Lukas) – Oystrick, O´Byrne, Sevc, Nakládal, Jaakola, Niemec, Humphries – Danielsson, Kapanen, Klepisz – Birner, Taticzek, Rzepik – Ridderwall, Christensen, Kubalik – Sekacz, Zackrisson, Thörnberg – Cingel.
Zmiany:
Trener:
Sędziowie: Karabanow, Rawodin – Gordenko, Tomilow
Widownia: 2410
Gospodarze po raz kolejny na prowadzeniu! Wołkow podał do MIEDWIEDIEWA, który po raz drugi tego popołudnia pokonuje Engrena.
GOOOL! Remis! Co prawda przewagi wykorzystać się nie dało, ale rzutem na taśmę w ostatnich sekundach drugiej odsłony trzecią bramkę dla Lwa zdobył RZEPIK i mamy 3:3.
Cóż za mecz! Jeszcze szybsza odpowiedź Spartaka! Nie minęła minuta i MIEDWIEDIEW ponownie wyprowadza swój zespół na prowadzenie.
Błyskawiczna odpowiedź prażan! Świetna kontra Lwa, Zackrisson podał na drugi słupek do THORNBERGA, który pewnie pokonuje Glassa.
Gospodarze wykorzystują grę w przewadze! Szpirko podał do SERGIEJEWA i Moskwa na prowadzeniu!
Remis! Lew rozgrywał zamek, guma odbiła się od kilku zawodników przed bramką Spartaka gdzie był Thornberg, który zdołał wcisnąć krążek do bramki Glassa.
Błyskawiczne otwarcie wyniku przez gospodarzy! Kozłow podał do KRUTOWA, który pewnie pokonał Engrena.