USA – Portugalia | 2:2 (koniec) | | | Australia – Hiszpania | 0:3 (koniec) | | | Holandia – Chile | 2:0 (koniec) |
Kamerun – Brazylia | 1:4 (koniec) | | | Chorwacja – Meksyk | 1:3 (koniec) |
finał
Kamerun
1:4
(1:2)
Brazylia
Patryk Oko
Gole:
26. Matip (Nyom) – 17. Neymar (Luiz Gustavo), 35. Neymar (Marcelo), 49. Fred (David Luiz), 84. Fernandinho (Oscar)
Sędziowie:
Główny: Jonas Eriksson (Szwecja)
Asystenci: Mathias Klasenius, Daniel Wärnmark (Szwecja)
Techniczny: Svein Oddvar Moen (Norwegia)
Widownia: 69 112
Kartki: 11. Enoh (CMR), 76. Salli (CMR), 80. Mbia (CMR)
Spudłowany karny!:
Kamerun:
Itandje – Nyom, N`Koulou, Matip, Bedimo – Choupo-Moting (81. Makoun), Mbia, N`Guémo, Enoh, Moukandjo (58. Salli) – Aboubakar (72. Webó).
Zmiany: Feudjou, N`Djock – Assou-Ekotto, Djeugoué, Nounkeu, Chedjou, Makoun, Salli, Eto`o, Webó, Olinga.
Trener:
Brazylia: Júlio César – Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Paulinho (46. Fernandinho), Luiz Gustavo – Hulk (63. Ramires), Oscar, Neymar (72. Willian) – Fred.
Zmiany: Jefferson, Victor – Dante, Maxwell, Henrique, Maicon, Fernandinho, Ramires, Hernanes, Willian, Bernard, Jô.
Trener:
Zmiany: Feudjou, N`Djock – Assou-Ekotto, Djeugoué, Nounkeu, Chedjou, Makoun, Salli, Eto`o, Webó, Olinga.
Trener:
Brazylia: Júlio César – Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Paulinho (46. Fernandinho), Luiz Gustavo – Hulk (63. Ramires), Oscar, Neymar (72. Willian) – Fred.
Zmiany: Jefferson, Victor – Dante, Maxwell, Henrique, Maicon, Fernandinho, Ramires, Hernanes, Willian, Bernard, Jô.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Jonas Eriksson (Szwecja)
Asystenci: Mathias Klasenius, Daniel Wärnmark (Szwecja)
Techniczny: Svein Oddvar Moen (Norwegia)
Widownia: 69 112
Najlepszym zawodnikiem spotkania według redakcji lajfy.comzostaje wybrany Neymar, który zdobywa dwie bramki i w ogromnym stopniu przyczynia się do wygranej własnego zespołu.
Strefa Premium Full HD | Za Darmo
Na takie akcje w wykonaniu Brazylijczyków czekaliśmy z utęsknieniem! Błąd defensorów Kamerunu wykorzystuje FERNANDINHO, który rozgrywając bardzo szybko futbolówkę z Oscarem, ostatecznie dochodzi do sytuacji strzeleckiej! 4-1 na Estádio Nacional!
Strefa Premium Full HD | Za Darmo
Ależ radość na Estádio Nacional! David Luiz dośrodkowuje piłkę w pole karne, wprost na głowę FREDA, który z najbliższej odległości pokonuje Itandje!
NEYMAR ponownie wyprowadza reprezentację Brazylii na prowadzenie! Zawodnik otrzymuje piłkę na dwudziestym metrze, wykonuje kilka kroków i decyduje się na strzał z wysokości linii pola karnego. Obrona Kamerunu na czele z Itandje oszukana!
Strefa Premium Full HD | Za Darmo
JOEL MATIP i mamy bramkę wyrównującą dla Kamerunu! Nyom wygrywa pojedynek z rywalem w narożniku pola karnego, wbiega w pole karne i zagrywa na piaty metr do Matipa, który bez problemy pokonuje bezradnego Cesara! Pierwszy gol dla Kamerunu na tych mistrzostwach!
NEYMAR i mamy 1-0! Luiz Gustavo pędził lewą stroną boiska i ostatecznie zagrał futbolówkę na jedenasty metr! Tam znajdował się napastnik Canarinhos, który dość lekkim strzałem pokonał zaskoczonego Itandje!
Strefa Premium Full HD | Za Darmo
Kamerun: Itandje – Nyom, N`Koulou, Matip, Bedimo – Choupo-Moting, Mbia, N`Guémo, Enoh, Moukandjo – Aboubakar.
Rezerwowi: Feudjou, N`Djock – Assou-Ekotto, Djeugoué, Nounkeu, Chedjou, Makoun, Salli, Eto`o, Webó, Olinga.
Brazylia: Júlio César – Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Paulinho, Luiz Gustavo – Hulk, Oscar, Neymar – Fred.
Rezerwowi: Jefferson, Victor – Dante, Maxwell, Henrique, Maicon, Fernandinho, Ramires, Hernanes, Willian, Bernard, Jô.
Strefa Premium Full HD | Za Darmo
Na postawione poniżej pytania odpowiedź wydaje się być jednoznaczna. Pozostając przy zdrowych zmysłach, dzisiejszego wieczoru nie może być innego zwycięzcy, niż Brazylia. Nieposkromione Lwy nie zaprezentowały nic nadzwyczajnego w dwóch ostatnich pojedynkach, a ich szanse w starciu z faworytem turnieju wyglądają mizernie. Dotychczasowe pojedynki na Mistrzostwach Świata w Brazylii przyniosły jednak już wiele niespodzianek i sensacji, dlatego najrozsądniej będzie, obok wytypowania zwycięzcy dzisiejszego pojedynku, pozostawić gram niepewności!
Areną dzisiejszego starcia będzie ponad 68-tysięczny Estadio Nacional w Brasilii. Obiekt jest najdroższym stadionem przygotowanym na mundial 2014. Jego koszt budowy wyniósł około 1,77 mld złotych.
Obie jedenastki w swojej historii spotkały się trzy razy, za każdym razem na wielkiej imprezie. Pierwsze starcie, to Mistrzostwa Świata w Stanach Zjednoczonych. Pojedynek fazy grupowej zakończył się ostatecznie wygraną Canarinhos 3-0. Dwie bramki w tym spotkaniu zdobył pamiętny duet napastników: Romario – Bebeto. Na następny mecz musieliśmy poczekać do 2001 roku. W rozgrywanym wtedy Pucharze Konfederacji, górą ponownie okazała się Brazylia, która tym razem zaaplikowała rywalom dwie bramki. Ostatnia jak dotąd konfrontacja pomiędzy obiema reprezentacjami miała miejsce w 2003 roku. W kolejnej edycji Pucharu Konfederacji los ponownie przydzielił obie jedenastki do jednej grupy. Tym razem górą okazał się Kamerun, który na Stade de France ograł świeżo upieczonych Mistrzów Świata 1-0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Samuel Eto’o.
Podopieczni Volkera Finke mieli nawiązać do sukcesów ekipy z 1990 roku, kiedy pod przywództwem Rogera Mili Kamerun osiągnął pułap ćwierćfinału. Niestety pod względem sportowym wyszło jak na kolejnych czterech mundialach, czyli przygoda piłkarzy z Afryki kończy się już na fazie grupowej. Nieposkromione Lwy zamiast straszyć rywali na boisku i godnie reprezentować barwy kraju, zaczęły pokazywać pazur już przed wylotem na mundial, kiedy zaprotestowały przeciwko zbyt niskim wynagrodzeniom. W spotkaniu przeciwko Meksykowi Kameruńczycy zaprezentowali się dość przeciętnie. Przegrywając ostatecznie 1-0, mogli dziękować arbitrowi bocznemu, który nie uznał dwóch bramek dla piłkarzy Miguela Herrery. Do prawdziwego skandalu doszło podczas spotkania z Chorwacją. Najpierw bardzo brzydko zachował się Song, który atakując rywala łokciem, obejrzał czerwoną kartkę. Następnie byliśmy świadkami wewnętrznych kłótni i przepychanek w zespole Kamerunu. Doszło nawet do rękoczynów. Czy rozpadający się na naszych oczach zespół Finke może zagrozić wielkiej Brazylii?
Gospodarze turnieju, co wydaje się w pełni uzasadnione, już od momentu przyznania organizacji imprezy są widziani jako przyszli mistrzowie świata. Szósta gwiazdka na piersi nie wydaje się być jednak tak pewna. Canarinhos rozpoczęli mistrzostwa od spotkania z Chorwacją. Ostatecznie konfrontacja zakończyła się wygraną piłkarzy z Ameryki Południowej 3-1, ale ten kto śledził wydarzenia na murawie, ten wie, że gospodarze mieli spore problemy w pojedynku przeciwko Chorwacji i nawet musieli gonić wynik. Plan został jednak wykonany, a trzy punkty wywalczone. Kolejnym oponentem na drodze do fazy pucharowej okazał się Meksyk. Reprezentacja El Tri na tych mistrzostwach nie zamierza jednak tanio sprzedać skóry. Estadio Castelao stało się areną dość wyrównanego pojedynku pomiędzy Brazylią, a Meksykiem. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, ale ponownie, ten kto oglądał, ten wie, że podopieczni Miguela Herrery byli bliscy ogrania gospodarzy. Neymar i spółka wyraźnie nie radzą sobie z wielką presją wywieraną przez media i naród. Wyjście z grupy jest jednak obowiązkiem ekipy prowadzonej przez Luisa Felipe Scolariego, która na ostatni mecz grupowy nie mogła sobie wymarzyć chyba lepszego rywala – żegnającego się z mistrzostwami i rozbitego wewnętrznie Kamerunu.