Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.

Po miesięcznej przerwie do gry wracają rozgrywki Pucharu Ligi Angielskiej. Emocje rosną, gdyż w Capital One Cup czas na ostateczne rozstrzygnięcia. W grze pozostały już tylko cztery ekipy, które zmierzą się ze sobą w półfinałach. W losowaniu los przydzielił do siebie drużyny Liverpoolu i Chelsea, a to powoduje, że zapowiada nam się pasjonujący pojedynek.



źródło: www.soccerrise.com

W jutrzejszym spotkaniu zmierzą się ze sobą ekipy, które wielokrotnie poznały już smak triumfu w Capital One Cup. The Reds są w ogóle drużyną, która wygrywała puchar najczęściej spośród wszystkich angielskich klubów. Popularni The Reds aż ośmiokrotnie wznosili ponad swoje głowy to prestiżowe trofeum, a ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w roku 2012. Zdecydowanie rzadziej w Pucharze Ligi zwyciężali obecni podopieczni Jose Mourinho. Chelsea ma w swojej gablocie cztery tego typu trofea, a ostatnie z nich wywalczyła już prawie osiem lat temu.



źródło: www.sportskeeda.com

Obie drużyny z racji udziału w europejskich pucharach swój start w Capital One Cup rozpoczęły od trzeciej rundy rozgrywek. Już tutaj Liverpool napotkał na olbrzymie problemy, gdyż grając u siebie drużyna z miasta Beatlesów dopiero po prawdziwym thrillerze wyeliminowała Middlesbrough. The Red lepsi okazali się dopiero w rzutach karnych, które wygrali 14:13. Po dogrywce wynik brzmiał 2:2. 28 października łatwo także nie było. Podopieczni Rodgersa długo przegrywali na Anfield ze Swansea 0:1, lecz gole Balotelliego i Lovrena dały gospodarzom upragniony awans. Dużo łatwiejszym pojedynkiem okazał się ćwierćfinał. Liverpool ograł w nim na wyjeździe Bournemouth 1:3. Dwie bramki dla przyjezdnych strzelił Sterling, a jedno trafienie zaliczył Marković.



źródło: www.sportsmole.co.uk

Niewiele lepiej w początkowej fazie turnieju grała Chelsea. The Blues co prawda wszystkie spotkania rozstrzygali na swoją korzyść w podstawowym czasie gry, ale łatwo na pewno nie było. W trzeciej rundzie na Stamford Bridge przyjechał Bolton. Podopieczni Jose Mourinho zagrali słaby mecz i ograli rywala zaledwie 2:1. Wstydu londyńczycy najedli się w następnej rundzie, kiedy to los postawił przed nimi czwartoligowe Shrewsbury Town. Aktualny lider Premier League niemiłosiernie męczył się z tak słabym przeciwnikiem i wygrał (2:1) dopiero po samobóju w osiemdziesiątej szóstej minucie. W ćwierćfinale Capital One Cup Chelsea mierzyła swoje na Pride Park Stadium z tamtejszym Derby County. Drużyna ze stolicy tym razem zagrała solidny mecz i po golach Hazarda, Luisa i Schurrle ograła gospodarzy 3:1.



źródło: www.ibtimes.com

Obecna forma obydwu ekip jest bardzo zbliżona. Gospodarze jutrzejszego pojedynku w swoich trzech ostatnich ligowych pojedynkach uzbierali siedem punktów. W Nowy Rok liverpoolczycy zremisowali u siebie z Leicester 2:2, jednak później było już tylko lepiej. Dziewięć dni później podopieczni Rodgersa zwyciężyli na Stadium of Light Sunderland 1:0, natomiast w miniony weekend ósma drużyna Premier League po bramkach Boriniego i Lamberta pokonała w delegacji Aston Villę 2:0.



źródło: www.goal.com

Z kolei Chelsea uwzględniając trzy ostatnie mecze w lidze uzbierała w nich sześć oczek. Nowego Roku The Blues nie rozpoczęli zbyt udanie, gdyż przegrali na White Hart Lane w derbach Londynu z Tottenhamem 3:5. Rekompensata przyszła nieco ponad tydzień później. Londyńczycy zdobyli wtedy pewne trzy oczka w starciu z Newcastle zwyciężając u siebie 2:0. Powrót do wysokiej formy lider tabeli potwierdził w sobotę. Drużyna ze Stamford Bridge zmiażdżyła na wyjeździe Swansea ogrywając rywala aż 5:0. Dwie bramki strzelili Oscar i Costa, a jedno trafienie dołożył Schurrle.



źródło: www.mirror.co.uk

Obydwie ekipy mierzyły się już ze sobą w bieżącej kampanii. Na początku listopada w spotkaniu na Anfield Road lepsi byli goście. Wynik otworzył co prawda Can, ale gole Cahilla i Costy dały Chelsea zwycięstwo na tym jakże trudnym terenie. Jak będzie teraz? Przekonamy się niebawem.



źródło: www.mirror.co.uk

Faworyta tego pojedynku wskazać jest naprawdę ciężko. Bukmacherzy pomimo tego, iż Liverpool zagra jutro przed własną publicznością stawiają na przyjezdnych. Kurs na zwycięstwo Chelsea wynosi 1:2,1. Z kolei za każdą postawioną złotówkę na The Reds możemy wygrać 3,25 zł. Najmniej prawdopodobnym według buków scenariuszem jest remis. Takie rozstrzygnięcie typowane jest w stosunku 1:3,3.



źródło: www.sportnext.nl

Na relację z tego jakże pasjonującego starcia zapraszamy Państwa bardzo serdecznie już jutro. Stratujemy o godzinie 20:45. Do usłyszenia na lajfy.com!

Prezentujemy wyjściowe składy obu ekip!

Liverpool F.C.:
Mignolet – Can, Skrtel, Sakho – Henderson, Gerrard (C), Lucas, Moreno – Markovic, Coutinho – Sterling

Rezerwowi: Ward – Enrique, Lambert, Manquillo, Lallana, Borini, Rossiter

Chelsea F.C.:
Courtois – Ivanovic, Cahill, Terry (C), Luis – Matic, Mikel – Willian, Fabregas, Hazard – Costa

Rezerwowi: Cech – Zouma, Azpilicueta, Ramires, Oscar, Remy, Drogba

Sędziowie:
Martin Atkinson – Michael Mullarkey, Stephen Child.

Bohaterowie dzisiejszego starcia są już na murawie. W głośnikach "You will never walk alone", a więc czas na wielkie starcie pomiędzy Liverpoolem a Chelsea!

Od samego początku przy piłce gospodarze. Liverpool długo rozgrywa swoją akcję chcąc wciągnąć rywala na własną połowę.

Pierwsza akcja przyjezdnych. Ivanovic rozpędza się na prawym skrzydle, podanie do Hazarda, który wycofuje futbolówkę i atak traci na szybkości.

Wyprowadza szybki atak Markovic. Pomocnik Liverpoolu pędzi środkiem pola, jednak wracający Willian odbiera mu piłkę i szybko zagrywa na skrzydło. Tam z kolei futbolówkę traci Ivanovic.

Długie, wysokie podanie od Gerrarda do pokazującego się na prawej flance Sterlinga. Kapitan gospodarzy podawał jednak zbyt mocno, by jego młody kolega miał szansę na dojście do piłki.

Kapitalnie w obronie zagrał teraz Obi Mikel. Nigeryjczyk dwukrotnie naprawiał niedokładne podania kolegów najpierw ostrym wejściem w bark rywala, a następnie czyściutkim wślizgiem. Świetna robota defensywnego pomocnika The Blues.

Pierwsza groźniejsza akcja Liverpoolu. W pole karne gości wpada Henderson, który płasko zagrywa wzdłuż linii bramkowej, lecz tam nie ma nikogo, kto zamknął by tę akcję strzałem.

Chcą iść za ciosem goście. Wysoki pressing na połowie rywala kończy się wycofaniem do golkipera, a ten pomimo nacisku Costy spokojnie, długim wykopem rozpoczyna akcję The Reds.

Bardzo dobrze zapowiadała się ta kontra podopiecznych Mourinho. Luis podaje po linii do pędzącego Hazarda, ale pomocnika gości uprzedza świetnie interweniujący Skrtel.

Genialne zagranie Williana trafia wprost pod nogę Hazarda. Niestety dla przyjezdnych źle przyjmuje sobie piłkę Belg i traci szansę na zagrożenie bramce Mignoleta.

Wreszcie ładną akcję rozegrali gospodarze. Przytomne podanie na lewo trafia do Markovica. Ten biegnie z piłką aż do końcowej linii, a tam wrzuca na ósmy metr. Tam pewnie futbolówkę wybijają obrońcy.

Do kogo podawał teraz Matić? To wie chyba tylko on. Serb zagrał miękko w pole karne gospodarzy, lecz problem w tym, że tam nie było żadnego z jego boiskowych kolegów.

Ustawiony na lewym skrzydle Costa dostaje piłkę na dwudziestym metrze i zaczyna rajd w kierunku bramki. Hiszpan mija jednego przeciwnika, lecz skutecznie snajpera gości zatrzymuje Can.

Dobra szansa na wyrównanie dla podopiecznych Rodgersa. Rzut wolny w narożniku pola karnego wykonuje Gerrard. Decyduje się na strzał Anglik! Mocy było dużo, ale trafia wprost w bramkarza pomocnik Liverpoolu, co sprawia, że większych problemów z interwencją nie miał Courtois.

Świetnie wypychają teraz rywala gospodarze. Chelsea mimo, że znajdowała się z futbolówką praktycznie przed polem karnym przeciwnika, została zmuszona wycofać piłkę aż do obrony.

Złapał piłkę tuż przed końcową linią Ivanovic. Serb bez namysłu chciał uruchomić Williana, lecz zrobił to chyba zbyt szybko, gdyż z łatwością przeczytali to zagranie obrońcy Liverpoolu.

Kolejny stały fragment dla gospodarzy. Centra na pole karne, gdzie do futbolówki dochodzi Skrtel. Niestety dla niego sędzia liniowy podnosi chorągiewkę – spalony.

Dobre, prostopadłe podanie Hazarda do podłączającego się do ataku lewą stroną Luisa. Zbyt mocno zagrywa jednak Belg, przez co piłka znalazła się na aucie bramkowym zanim doszedł do niej obrońca Chelsea.

Na uderzenie z dystansu zdecydował się Coutinho! Brazylijczyk musi jednak szybko zapomnieć o tej próbie, gdyż była ona bardzo niecelna. Piłka ląduje w trybunach.

Minut dolicza arbiter.

Ależ kapitalnie chciał to zrobić Fabregas! Hiszpan przepuścił piłkę zagrywaną aż z defensywy, dzięki czemu ta trafiła do Costa. Hiszpan wychodzi sam na sam z golkiperem, ale Mignolet dopada do futbolówki jako pierwszy i mocnym wykopem zażegnuje niebezpieczeństwo.

Kolejne, długie podanie do Sterlinga, lecz po profesorsku gra dziś Mikel, który "czyści" koleją akcję i rozpoczyna atak swojej ekipy.

Przeszkodzili sobie nawzajem Matić i Willian przez co tracą piłkę goście. Kontrę zaczyna Liverpool, podanie do Moreno, a ten jest przewracany i od rzutu wolnego gospodarze.

Świetnie na lewej flance chciał minąć rywala Hazard. Belg piękną ruletką przepuszcza piłkę, ale dobrze ustawiony Sakho zapobiega dalszemu rajowi przeciwnika.

Fantastycznie prawą stroną boiska przedarł się Can. Defensor The Reds jest już pod polem karnym Chelsea, a tam przegrywa walkę bark w bark z Luisem. Aut dla zawodników Mourinho.

Dość duży błąd Terrego. Kapitan londyńczyków w bardzo prostej sytuacji zagrywa piłkę w aut, czym daje szansę na atak Liverpoolu. Gospodarze szybko wznawiają grę. Podanie na lewo i wpada w pole karne Coutinho. Brazylijczyka czysto zatrzymuje Cahill.

Natychmiastowa odpowiedź gości. Willian podaje do wychodzącego Costy, a ten zbiega z futbolówką aż do lewego narożnika boiska. Tam Hiszpan traci piłkę i szanse na gola.

Fenomenalnie wypatrzył teraz Coste Matić! Serb zagrał snajperowi Chelsea prostopadłą piłkę, przez co ten znalazł się w sytuacji oko w oko z golkiperem. Na nieszczęście dla gości chorągiewka arbitra w górze i mamy spalonego.

Wzięty teraz w przysłowiową "kanapkę" Diego Costa. Hiszpan ostro potraktowany przez defensorów z Anfield, jednak sędzia nie odgwizdał nawet faulu.

Cały czas w natarciu Liverpool. Rzut rożny dla gospodarzy. Centra na pole karne, gdzie najwyżej skacze Sakho. Uderzenie stopera The Reds trafia wprost w ręce Courtois.

Nareszcie uderzenie na bramkę w wykonaniu lidera tabeli Premier League. Centra z rzutu wolnego w pole karne The Reds i strzał głową Cahilla. Zbyt słabo zrobił to jednak stoper z Londynu by zaskoczyć dobrze ustawionego Mignoleta.

Fenomenalnie przez gąszcz obrońców przeszedł teraz Diego Costa. Napastnik przyjezdnych minął dwóch obrońców i gdy już decydował się na strzał futbolówkę wygarnął mu Skrtel.

Wreszcie nieco otrząsnęli się goście. Willian zagrywa w "szesnastkę" w poszukiwaniu Hazarda. Wybicie stoperów na osiemnasty metr, gdzie nabiega Luis. Uderzenie z dystansu Brazylijczyka ląduje w trybunach Anfield.

Tylko dwie minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu dolicza Atkinson.

Jeszcze uderza na bramkę Sterling! Anglik przedarł się środkiem boiska i zdecydował się na uderzenie z osiemnastu metrów. Piłka wyraźnie mija prawy słupek.