Górnik Z. – Jagiellonia | 1:3 (koniec) | | | Pogoń – Górnik Ł. | 0:0 (koniec) | | | Lech P. – Korona | 0:0 (koniec) |
Zawisza – MKS Kluczbork | 2:3 (koniec) | | | GKS K. – Zagłębie S. | 0:1 (koniec) | | | Chrobry – Pogoń Sdl. | 1:1 (koniec) |
Stomil – Sandecja | 2:2 (koniec) | | | Bytovia – Olimpia G. | 2:2 (koniec) | | | GKS Bełchatów – Chojniczanka | 2:1 (koniec) |
Miedź – Dolcan | 1:1 (koniec) |
Okocimski – Błękitni | 2:1 (koniec) | | | Radomiak – Stal S. W. | 2:0 (koniec) | | | Siarka T. – Znicz | 1:1 (koniec) |
Olimpia Z. – GKS T. | 1:2 (koniec) | | | Kotwica – Gryf | 2:2 (koniec) | | | Wisła Pu. – Polonia B. | 2:1 (koniec) |
Man Utd – Spurs | 1:0 (koniec) | | | Bournemouth – Aston Villa | 0:1 (koniec) | | | Norwich – Crystal Palace | 1:3 (koniec) |
Leicester – Sunderland | 4:2 (koniec) | | | Everton – Watford | 2:2 (koniec) | | | Chelsea – Swansea | 2:2 (koniec) |
Juventus – Lazio | 2:0 (koniec) |
Czarni Sosnowiec – Olimpia Sz. | 3:0 (koniec) | | | AZS Wrocław – Zagłębie Lubin | 1:2 (koniec) | | | AZS Wałbrzych – AZS Biała Podlaska | 2:0 (koniec) |
Nantes – Guingamp | 1:0 (koniec) | | | Montpellier – Angers | 0:2 (koniec) | | | Nice – Monaco | 1:2 (koniec) |
Olympique – Caen | 0:1 (koniec) | | | Bastia – Rennes | 2:1 (koniec) | | | Troyes – GFC Ajaccio | 0:0 (koniec) |
Bohemians – Ołomuniec | 1:1 (koniec) | | | Příbram – Teplice | 3:2 (koniec) | | | Banik – Mlada | 2:2 (koniec) |
Polkowice – Gać | 4:2 (koniec) |
Toruń – Warta | 1:1 (koniec) | | | KKS – Jarota | 1:2 (koniec) |
Jarosław – Orlęta | 1:1 (koniec) | | | Stal Rz. – Avia | 1:0 (koniec) | | | Karpaty K. – Resovia | 0:1 (koniec) |
Soła – KSZO | 0:1 (koniec) |
Sokół – Oskar | 4:1 (koniec) | | | Ursus – Warta S. | 0:0 (koniec) | | | Świt NDM – Pogoń Grodzisk Maz. | 2:2 (koniec) |
LKS Bełk – Ruch II | 2:0 (koniec) | | | GKS J. – BKS Stal | 0:0 (koniec) |
finał
Chelsea F.C.
2:2
(2:1)
Swansea City A.F.C.
Mariusz Nyka
Gole:
23. Oscar, 30. F. Fernández (sam.) – 29. A. Ayew, 55. B. Gomis (kar.)
Sędziowie:
Główny: Michael Oliver
Liniowi: Michael Mullarkey, Harry Lennard
Techniczny: Paul Tierney
Widownia: 41 232
Kartki: 54. Terry (CHE) – 19. Shelvey (SWN), 45+2. Cork (SWN), 90+3. A. Williams (SWN) 52. Courtois (CHE)
Spudłowany karny!:
Chelsea F.C.:
Courtois – Ivanović, Cahill, Terry (C), Azpilicueta – Matić, Fàbregas (76. Zouma) – Willian (84. Falcao), Oscar (54. Begović), Hazard – Diego Costa.
Zmiany: Begović – Zouma, Moses, Ramires, Falcao, Rémy, Obi Mikel.
Trener:
Swansea City A.F.C.: Fabiański – Naughton, F. Fernández, A. Williams (C), Taylor – Shelvey, K. Sung-yong (42. Cork) – A. Ayew, Sigurdsson, Montero (71. Routledge) – B. Gomis (78. Éder).
Zmiany: Nordfeldt – Tabanou, Routledge, Éder, Rangel, Cork, Bartley.
Trener:
Zmiany: Begović – Zouma, Moses, Ramires, Falcao, Rémy, Obi Mikel.
Trener:
Swansea City A.F.C.: Fabiański – Naughton, F. Fernández, A. Williams (C), Taylor – Shelvey, K. Sung-yong (42. Cork) – A. Ayew, Sigurdsson, Montero (71. Routledge) – B. Gomis (78. Éder).
Zmiany: Nordfeldt – Tabanou, Routledge, Éder, Rangel, Cork, Bartley.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Michael Oliver
Liniowi: Michael Mullarkey, Harry Lennard
Techniczny: Paul Tierney
Widownia: 41 232
Podchodzi do ustawionej na jedenastym metrze piłki BAFÉTIMBI GOMIS. Francuz bierze duży rozbieg i uderza płasko przy prawym słupku. Begović rzuca się w lewo i mamy 2:2! Mecz zaczyna się od początku, a Chelsea gra w dziesiątkę!
Co za odpowiedź londyńczyków! Na lewym skrzydle długo holuje piłkę Willian. Brazylijczyk próbuje dośrodkowywać w pole karne, jednak futbolówka odbija się od nogi FEDERICO FERNANDEZA i wysokim lobem zaskakuje kompletnie zdezorientowanego Fabiańskiego! Sporo szczęścia mają gospodarze, którzy po samobójczym trafieniu prowadzą 2:1!
Coś niesamowitego w jaki sposób wyrównują goście! Po kapitalnej akcji na lewej stronie Montero, futbolówka spada na piąty metr, gdzie uderza Gomis. Fenomenalnie broni Courtois! Jeszcze dobija ANDRE AYEW, blokuje Terry. Kolejna poprawka i tym razem piłka w siatce! 1:1!
Kolejny stały fragment dla miejscowych kończy się objęciem prowadzenia przez podopiecznych Mourinho! Do piłki ustawionej na osiemnastym metrze podchodzi OSCAR, który uderza technicznie. Piłka uderzona przez Brazylijczyka przechodzi wszystkich piłkarzy i wpada tuż przy lewym słupku bramki Swansea! 1:0!
Faworyt sobotniego spotkania może być tylko jeden i oczywiście jest nim Chelsea. Kurs na wygraną gospodarzy wnosi zaledwie 1:1,36. Podział punktów typowany jest na 1:5, a za każdą postawioną na "Łabędzie" złotówkę w przypadku ich zwycięstwa można zdobyć 11 zł.
Przed sobotnim starciem na Stamford Bridge boss gości, wierzy w sukces swoich podopiecznych, ale zdaje sobie sprawę jak trudne zadanie czeka jego ekipę.
"Trudno o cięższy początek sezonu niż wyjazdowy mecz z mistrzami Anglii, ale zamierzamy rozkoszować się tym zadaniem. Spróbujemy wyjechać ze Stamford z pozytywnym rezultatem."
Z kolei w drużynie miejscowych panuje spokój, co potwierdza wypowiedź Azpilicuety.
"Zawsze dobrze jest mieć start sezonu w domu. Oczywiście, 38 meczów jakie mamy do rozegrania gramy i u siebie i na wyjeździe, ale rozpoczęcie rozgrywek przed własnymi kibicami to okazja na to, aby sięgnąć po trzy punkty i zbudować bazę na kolejne mecze."
Zupełnie inna sytuacja panuje w zespole "Łabędzi". Na Liberty Stadium udało się bowiem zatrzymać wszystkie kluczowe elementy w układance Garego Monka, co sprawia, że Swansea w tym roku znów chce powalczyć o ścisłą czołówkę tabeli. Pomóc ma w tym sprowadzony za siedem milinów euro portugalski napastnik – Eder. W przedsezonowych sparingach jutrzejsi goście sięgali po same remisy. Takim wynikiem zakończyło się bowiem aż cztery z pięciu starć. Wygrać udało się jedynie z TSV Monachium, natomiast zwycięzcy nie poznaliśmy w spotkaniach z Borussią Mönchengladbach, Reading, Nottingham, czy Deportivo La Coruña. Taki wynik w sobotę były dla "Łabędzi sukcesem. Czy uda im się go osiągnąć? Przekonamy się niebawem.
Z całą pewnością nie tak wyobrażali sobie początek nowego sezonu fani "'The Blues". Chelsea jako mistrz pierwszy mecz rozegrała już tydzień temu, gdy w starciu o Tarczę Wspólnoty mierzyła swoje siły z Arsenalem. Spotkanie wygrali "Kanonierzy", co znacznie osłabiło morale ekipy przed startem Premier League. W uspokojeniu sytuacji nie pomógł także środowy sparing z Fiorentiną, w którym to londyńczycy przegrali na Stamford Bridge 0:1. Wszystko to zdaje się lekceważyć Mourinho. Portugalczyk robi dobrą minę do złej gry, tłumacząc, że forma mistrzów Anglii będzie rosła z tygodnia na tydzień. Rozgrywki startują jednak już jutro, dlatego piłkarze z zachodniego Lonydnu muszą wziąć się w garść i udowodnić, że w tym sezonie znów powalczą o koronę.