Kazachstan – Polska | 7:0 (koniec) |
finał
Kazachstan
7:0
(5:0)
Polska
Kamil Kazmierczak
Gole:
2. Higuita, 5. Zhamankulov, 6. Douglas, 13. Zhamankulov, 15. Douglas, 26. Leo, 30. Knaub
Sędziowie: Bogdan Sorescu (ROU) – Gabriel Gherman (ROU).
Widownia:
Kartki: 30. Knaub (KAZ)
Spudłowany karny!:
Kazachstan:
Higuita, Shamro – Leo, Dovgan, Pershin, Douglas Jr., Knaub, Grebonos, Zhamankulov, Pengrin, Suleimenov, Mun, Taku, Murzabayev.
Zmiany:
Trener:
Polska: Krzyśka, Nawrat – Kubik, Pater, Zastawnik, Mikołajewicz, Kaczmar, Wojciechowski, Mizgajski, Solecki, Lutecki, Jakubiak, Marek, Gladczak.
Zmiany:
Trener:
Zmiany:
Trener:
Polska: Krzyśka, Nawrat – Kubik, Pater, Zastawnik, Mikołajewicz, Kaczmar, Wojciechowski, Mizgajski, Solecki, Lutecki, Jakubiak, Marek, Gladczak.
Zmiany:
Trener:
Sędziowie: Bogdan Sorescu (ROU) – Gabriel Gherman (ROU).
Widownia:
Wojciechowski grający jako lotny bramkarz nie zdołał wybronić atomowego strzału ARNOLDA KNAUBA. Zawodnik gospodarzy dostał piłkę z lewej strony pola karnego, oddał mocny strzał i zdobył siódmą bramkę dla Kazachstanu.
Niestety mamy 6:0. LEO wykorzystał fakt, że Polacy grają z lotnym bramkarzem. Przechwycił on piłkę na własnej połowie, zdecydował się na podcinkę i trafił do pustej siatki.
To jest nokaut. Biało-czerwoni pogubili się w serii podań rywali na własnej połowie. Ostatecznie strzelił po ziemi kompletnie niekryty DOUGLAS JUNIOR i pokonał naszego bramkarza. To już 5:0...
Kolejna bramka dla Kazachów. Najpierw strzał oddał Douglas, który obronił bramkarz naszej reprezentacji. Chwilę później dobijał jeszcze SERIK ZHAMANKULOV i piłka po rykoszecie wpadła do siatki.
Gospodarze wykorzystali to, że Polacy grają z lotnym bramkarzem. Kilka podań i praktycznie do pustej bramki trafił DOUGLAS JUNIOR. 3:0...
To musiało się tak skończyć. Seria ataków kazachskiej reprezentacji i mamy 2:0. Płaskie podanie zawodnika schodzącego z lewej strony. Do futbolówki doszedł SERIK ZHAMANKULOV, dołożył jedynie nogę i wpakował piłkę do siatki.
To, o czym mówiłem. Słynący z wysokiej gry LEO HIGUITA zszedł z lewej strony, oddał mocny strzał z około 20 metrów i pokonał polskiego bramkarza. Nie tak miał rozpocząć się ten mecz...