Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 12:00.

Właściwie w całej Europie trwa właśnie przerwa na mecze reprezentacyjne. Nie dotyczy to jednak niższych polskich lig, gdzie normalnie rozgrywana jest kolejna ligowa kolejka. W tej relacji zapraszamy na starcie Chemika Bydgoszcz z Górnikiem Konin w ramach piątej rundy 3 ligi, grupy II!

Chemik Bydgoszcz

Bydgoszczanie to aktualny beniaminek 3 ligi i trzeba przyznać, że jak na razie radzą sobie oni całkiem nieźle i debiut w tych rozgrywkach mogą zaliczyć do udanych. Po czterech rozegranych do tej pory spotkaniach podopieczni Piotra Gruszki plasują się na dobrym dziewiątym miejscu w całej stawce. Mogą pochwalić się oni dorobkiem sześciu punktów, które zdobyli sięgając po dwa wyjazdowe zwycięstwa. Pokonali kolejno KKS 1925 Kalisz 2:0 i Leśnik Manowo 3:1. Z kolei dwie porażki odnieśli, ulegając u siebie najpierw GKS-owi Przodkowo 0:2, a następnie Sokołowi Kleczew 0:3. Bilans bramkowy chemików to pięć strzelonych goli i sześć straconych. Najlepszym strzelcem jest Robert Kawałek, który ma na koncie dwa gole.

Górnik Konin

Drużyna z Konina to także nowy zespół w 3 lidze, który jednak awansował do niej po wygraniu barażów z Wartą Międzychód. Podopieczni Damiana Augustyniaka nie radzą sobie aż tak poprawnie jak ich sobotni przeciwnicy. Oni także mają za sobą cztery pojedynki, lecz tylko jeden z nich potrafili rozstrzygnąć na swoją korzyść, a było to gdy mierzyli się ze Sokołem Kleczew (3:0). Później przyszedł pierwszy wyjazd i od razu porażka z Leśnikiem Manowo 0:1. Następnie do Konina przyjechał Świt Skolwin (Szczecin) i w tym spotkaniu nie poznaliśmy zwycięzcy, więc ekipy podzieliły się punktami. Natomiast tydzień temu Górnik, grając u siebie doznał klęski, ulegając Pogoni Lębork 0:1. Aktualnie plasują się oni na trzynastym miejscu w tabeli z czterema "oczkami" przy nazwie.

Ciężko jednoznacznie stwierdzić kto jest faworytem tego sobotniego spotkania. Tak naprawdę nie wiadomo jeszcze do końca na co stać zarówno jednych jak i drugich. Za bydgoszczanami przemawiałby atut własnego boiska, gdyby nie fakt, że jak na razie przegrali oba mecze na własnym obiekcie. Górnik z kolei nie zanotował jeszcze zwycięstwa na obcym terenie, więc naprawdę bardzo trudno rozstrzygnąć kto ma większe szanse na triumf. Z drugiej strony zapowiada nam to sporo emocji!

Pierwszy gwizdek na stadionie w Bydgoszczy zabrzmi równo w sobotnie południe o godzinie 12:00. My jak zwykle będziemy obecni na tym starciu i przeprowadzimy dla Państwa relację minuta po minucie! Do usłyszenia na lajfach!

Tak prezentują się wyjściowe składy na zbliżające się spotkanie:

Chemik Bydgoszcz:
Laskowski – Jarzembowski, Raszka, Frasz, Michalski – Kostiuk, Rysiewski – Kawałek, Maziarz, Olszewski (C) – Janicki

Górnik Konin:
Kołodziejczak – Majewski, Śnieg, Wypych, Krzyżanowski, Chrzanowski, Groszkowski, Adamczewski, Augustyniak, Sieradzki, Błaszczak

Pierwsza nieudana akcja ofensywna w wykonaniu gospodarzy. Nie dogadał się Janicki z Olszewskim i zacznie Kołodziejczak.

Wysoki pressing zastosowali teraz miejscowi. Opłacił się on w stu procentach, ponieważ prosty błąd przy wybiciu popełnił bramkarz gości.

Błaszczak miał dobry pomysł by wypuścić na prawej flance rozpędzonego Augustyniaka. Ten był nieco spóźniony i wyprzedził go Michalski.

Efektownie na prawym skrzydle poklepała teraz trójka graczy przyjezdnych. Ostatecznie udało im się wywalczyć korner po interwencji Raszki.

Bydgoszczanie chcieli szybko odpowiedzieć na to trafienie. Jednak z kornera nie wynikło nic ciekawego, ponieważ czujny był jeden z piłkarzy w niebieskich koszulkach.

Bardzo prosty błąd w przyjęciu popełnił Olszewski. Od razu wykorzystał to Krzyżanowski i zaliczył czysty odbiór na własnej połowie.

Dośrodkowanie z prawej strony w szesnastkę Chemika. Tam dobrze zachował się Raszka, który ofiarnie wstawił głowę i wyprzedził Błaszczaka.

Majewski odważnie ruszył środkiem pola gdzie miał nadspodziewanie dużo miejsca. Zdecydował się on na uderzenie, lecz spudłował dosyć wyraźnie.

Groszkowski świetnie przedarł się lewym skrzydłem przez dwójkę rywali. Posłał dokładną centrę w pole karne. Tam piłka trafiła do Błaszczaka, którego próba została zablokowana.

Długie wybicie Kołodziejczaka w kierunku Błaszczaka. Ten przegrał pojedynek powietrzny z Kostiukiem i swoją akcję będą budowali miejscowi.

Błaszczak zastawiał się przed atakującym go Fraszem. Obrońća gospodarzy wolał nie ryzykować i wybił futbolówkę na aut.

Chemicy wyraźnie nie mają pomysłu jak przedrzeć się na połowę Górnika. Mają oni problem z wyjściem z własnej linii obronnej.

Dobry pomysł miał Jarzembowski, który próbował rozciągnąć grą na prawo do Olszewskiego. Ten był minimalnie spóźniony i szansa przepadła.

Nieźle w środku pola pograli miejscowi i dzięki temu sporo miejsca miał Kawałek. Pokazał się do gry Maziarz, ale dostał on za mocne podanie

Sieradzki bardzo ostro zaatakował Jarzembowskiego i ten doznał jakiegoś urazu. Na całe szczęście po chwili o własnych siłach podniósł się z boiska.

Popracował teraz Janicki, który cofnął się do rozegrania. Udało mu się pociągnąć za sobą rywali i kontynuować atak ofensywny,

Olszewski urwał się spod opieki przeciwnika i zrobił sobie miejsce na uderzenie. Huknął on z dystansu i po rykoszecie wywalczył korner.

Po tym rzucie rożnym długo w pobliżu szesnastki Górnika utrzymywali się chemicy. Ostatecznie nie popisał się Kawałek i kolejna szansa przepadła.

Maziarz bardzo ostro zaatakował rozpędzającego się Sieradzkiego. Ewidentny faul i pomocnik gospodarzy może cieszyć się, że nie obejrzał "żółtka".

Podopieczni Piotra Gruszki w ostatnich kilku minutach grają zdecydowanie lepiej. Tym razem znów na długo zagościli blisko bramki Górnika.

Prostopadłe podanie po linii do pokazującego się Maziarza było minimalnie za mocno i pomocnik Chemika nie miał szansa by do niego dojść.

Nie popisał się Kawałek, który w niebezpiecznym miejscu stracił futbolówkę. Jego błąd po chwili musiał naprawiać Frasz.

Zagranie górą w szesnastkę do pokazującego się Sieradzkiego. Ten walczył w powietrzu z Jarzembowski i przegrał tę rywalizację.

Jarzembowski podłączył się do ataku prawą flanką i zacentrował w kierunku Maziarza. Czujny w tej sytuacji był Kołodziejczak.

Sieradzki z łatwością przedryblował Rysiewskiego i wywalczył stały fragment gry w dosyć niebezpiecznym miejscu.

Janicki świetnie przedarł się lewym skrzydłem i udało mu się posłać centrę. Była ona całkiem dobra, lecz nie dopadł do niej Rysiewski.

Olszewski ładnie dośrodkował z rzutu rożnego w okolice piątego metra. Tam bliski oddania strzału był Kostiuk, jednak został uprzedzony.

Jeszcze raz wrzutkę wykonał Olszewski. Tym razem wydawało się, że głową swoich sił spróbuje Jarzembowski, ale został uprzedzony przez Majewskiego.

Augustyniak chciał poklepać na lewej stronie z Sieradzkim. Nie do końca się oni zrozumieli i z autu wznawiać będzie Jarzembowski.

Michalski podłączył się do ataku i dośrodkował w pole karne do Maziarza, który był zupełnie niekryty. Pomocnik Chemika pomylił się jednak dosyć mocno.

Raszka ruszył środkiem pola i długim podaniem szukał Janickiego. Wykonał to podanie za mocno i wyłapał futbolówkę Kołodziejczak.

Gospodarze mieli rzut rożny po fatalnym błędzie Chrzanowskiego. Mimo to nie potrafili tego wykorzystać, ponieważ nie popisał się Olszewski.

Augustyniak rozpędził się prawym skrzydłem po odbiorze Majewskiego. Skrzydłowy Górnika za mocno wypuścił sobie piłkę i wykorzystał to Frasz.

Sieradzki ruszył lewą flanką i chciał przedryblować stojącego naprzeciw niego Raszkę. Ten wyczekał przeciwnika do końca i skutecznie go zatrzymał.

Wyraźnie nie spieszy się teraz przyjezdnym, którzy chcą dotrwać z korzystnym wynikiem do przerwy. Z kolei bydgoszczanie chcą jak najszybciej strzelić gola.

Sędzia dolicza jedną dodatkową minutę do regulaminowych czterdziestu pięciu.

Jeszcze groźnie zrobiło się w polu karnym miejscowych po szarży Adamczewskiego. Ostatecznie wszystko wyjaśnił Frasz.

Frasz posyła długie podanie do pokazującego się Janickiego. Ten jednak przegrywa pojedynek z pilnującym go Śniegiem.

Janicki przedarł się prawą flanką i momentalnie znalazł się w polu karnym przeciwników. Chciał jeszcze podawać do jednego z kolegów, lecz był to zły pomysł.

Jeszcze raz ruszył Janicki z ostrego kąta spróbował swoich sił. Trafił w nogi jednego z graczy w niebieskich koszulka i nie musiał nawet interweniować Kołodziejczak.

Sieradzki rozpędził się przy linii bocznej i szukał dryblingu. Tym razem nie dał się przechytrzyć Jarzembowski i zatrzymał skrzydłowego przyjezdnych.

Rysiewski zaliczył stratę w środku pola i momentalnie wykorzystał to Krzyżanowski, który szukał Błaszczaka. Wykonał to niedokładnie i nic z tego nie wynikło.

Kolejna ładna akcja chemików! Janicki odwrócił się z futbolówką w szesnastce Górnika i przytomnie zagrał do Kawałka. Ten huknął bez przyjęcia kilka metrów ponad poprzeczką.

Krzyżanowski płaską wrzutką szukał Błaszczaka, jednak ten nie zrozumiał jego zamiarów i szansa szybko przepadła.

Antas miał sporo miejsca przed sobą i zdecydował się na uderzenie z kilkudziesięciu metrów. Była to niezła próba, którą wyłapał Laskowski.

Sieradzki pokazał się w środku pola i pograł z klepki z Antasem. Wyglądało to całkiem efektownie, ale w końcowej fazie zabrakło im dokładności.

Groszkowski odnalazł rozpędzonego Antasa, który od razu uderzył z pierwszej piłki. Jego strzał poszybował obok lewego słupka.

Do końca w środku pola o futbolówkę powalczył wprowadzony przed chwilą Kot. Opłaciło mu się to gdyż wywalczył rzut wolny.

Bardzo dobrą pracę w obronie wykonał teraz Raszka. Przytomnie wyprzedził on pokazującego się do gry Błaszczaka i zaliczył czysty odbiór.

Sobieraj będąc przed polem karnym Chemika szukał Błaszczaka. Nie wykonał on jednak zagranie do kolegi zbyt dokładnie, co od razu wykorzystał Frasz.

Przy linii bocznej ostro walczył Kot z Majewskim. Sędzia w końcu użył gwizdka i przyznał stały fragment gry dla przyjezdnych.

Długie wybicie Laskowskiego w kierunku Kota, który wywalczył rzut wolny na połowie przeciwników. Dobra robota rezerwowego miejscowych.

Przyjezdni mieli kolejny w tym spotkaniu stały fragment gry, ale znowu fatalnie rozegrał go Krzyżanowski i wznawiać będzie Laskowski.

Po szarży Sieradzkiego drużyna z Konina będzie miała rzut rożny. Być może po nim w końcu powstanie jakieś niebezpieczeństwo.

Nic z tego. Bardzo dobrze na bliższym słupku zachował się Jarzembowski, który szybko oddalił zagrożenie przed szesnastkę.

Z szybką akcją prawym skrzydłem chcieli wyjść piłkarze Górnika. Nie wyszło im to jednak tak jak planowali i szansa przepadła.

Majer rozpędził się prawą flanką i próbował minąć Michalskiego. Ten wyczekał go do końca i nie dał się obiec.

W ostatnich minutach zdecydowanie przycisnęli goście, którzy chcą jeszcze doprowadzić do wyrównania. Często goszczą oni w szesnastce bydgoszczan.

Sędzia zdecydował się na doliczenie pięciu dodatkowych minut do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Sieradzki szarżował na prawej stronie i szukał dośrodkowania na piąty metr. Nieczysto trafił w futbolówkę i wznawiać będzie Laskowski.

Znów pokazał się Rysiewski, który przytomnie posłał centrę do wbiegającego Kota! Ten najpierw nie trafił w piłkę, a następnie z bliska posłał ją wysoko ponad poprzeczką!

Jeszcze stały fragment gry mieli goście. Za jego wykonanie wziął się Groszkowski, jednak zrobił to fatalnie i to prawdopodobnie była ostatnia akcja w tym spotkaniu.