PL 
CZE
SK
EN
HU
RU
Piłka nożna
Siatkówka
Piłka ręczna
Tenis
Żużel
Futsal
Hokej
| Uniw. Zielona Góra – Lębork | 4:3 (koniec) | | | Piła – Lubawa | 3:3 (koniec) |
finał
Persa MOSiR AZS Uniwersytet Zielonogórski
4:3
(2:1)
LSSS Team Lębork
Paweł
Gole:
13. Haraś, 15. Haraś (kar.), 28. Turowski, 33. Andrzejczak – 12. Stawikowski, 29. Kozakiewicz, 30. Gniba
Sędziowie: Paraszkiewicz, Sadowski – Dziobko.
Widownia: 70
Kartki: 20. Kruszyński (UZG), 39. Chyła (UZG) – 15. Ulanowski (LĘB) 21. Ulanowski (LĘB)
Spudłowany karny!:
Persa MOSiR AZS Uniwersytet Zielonogórski:
Chyła (Dudek) – Greszczyk, Hanc, Pudzianowski, Kruszyński – Ryś, Biereśniewicz, Bartczak, Hoc, Turowski, Andrzejczak, Haraś.
Zmiany:
Trener:
LSSS Team Lębork: Czekirda – Łapigrowski, Maszota, Ulanowski, Pięta – Gniba, Kozakiewicz, Kołucki, Stawikowski.
Zmiany:
Trener:
Zmiany:
Trener:
LSSS Team Lębork: Czekirda – Łapigrowski, Maszota, Ulanowski, Pięta – Gniba, Kozakiewicz, Kołucki, Stawikowski.
Zmiany:
Trener:
Sędziowie: Paraszkiewicz, Sadowski – Dziobko.
Widownia: 70
Strzelcem bramki ANDRZEJCZAK. Zielonogórzanie popełnili błąd w środku pola, ale szybko go naprawili i posłali piłkę do świetnie ustawionego Andrzejczaka. Ten nie zmarnował takiej sytuacji!
Strzelcem bramki GNIBA. Wydawało się, że AZS miał bezpieczną przewagę, ale już nic z niej nie zostało! Rzut karny pewnie wykorzystany strzałem w środek bramki.
Strzelcem bramki KOZAKIEWICZ. Piłkarz przyjezdnych ustawiony był blisko bramki AZS-u i aż dziw, że uwolnił się spod krycia. Z tak bliskiej odległości nie mógł spudłować.
Strzelcem bramki TUROWSKI. Piłkarz miejscowych wykorzystał zamieszanie pod bramką Teamu Lębork i pewnie pokonał bramkarza przyjezdnych.
Bramkę z rzutu karnego zdobywa HARAŚ. Zawodnik miejscowych pewnie posłał piłkę w dolny róg bramki!
Strzelcem bramki KAROL HARAŚ. Ależ szybka odpowiedź miejscowych! Karol Haraś wykorzystał nieobecność Czekirdy w bramce Teamu i ofiarna interwencja jednego z obrońców nie mogła przeszkodzić w zdobyciu gola.
Strzelcem bramki MICHAŁ STAWIKOWSKI. Piłkarze z Lęborka wykorzystali piękną okazję do kontry i zagrali do niekrytego Stawikowskiego, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował tej okazji.