Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:00.

Po emocjach związanych z Ligą Mistrzów, teraz czekają nas pojedynki w ramach nie mniej pasjonującej Lidze Europy. W pierwszej sesji spotkań swoje potyczki rozegra m.in. grupa H. W Belgii KAA Gent zmierzy się z Bragą, natomiast we Lwowie Szachtar podejmie Konyaspor. To właśnie mecz na Ukrainie będzie w tej relacji przedmiotem naszego zainteresowania.

Szachtar Donieck

Gospodarze do nadchodzącego pojedynku podchodzą ze sporym luzem. Szachtar po czterech kolejkach Ligi Europy ma na swoim koncie komplet dwunastu oczek i jest zdecydowanym liderem grupy H. Mało tego, "Górnicy" już na dwa mecze przed końcem fazy grupowej zapewnili sobie awans do play-offów i to z pierwszego miejsca! Paulo Fonesca będzie więc miał możliwość wpuszczenia na boisko graczy, którzy na co dzień nie dostają zbyt wielu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Największą siłą dziwięciokrotnych mistrzów Ukrainy jest na pewno atak. Zespół z ogarniętego wojną Donbasu w czterech meczach strzelił aż trzynaście bramek i jest to najlepszy wynik wśród wszystkich uczestników Ligi Europy. Dokładając do tego solidną defensywę tworzy nam się obraz jednego z kandydatów do zwycięstwa w całych rozgrywkach.

Konyaspor

W zupełnie odmiennej sytuacji znajdują się piłkarze z południa Turcji. Nie dość, że Konyaspor nie spełnia jak na razie oczekiwań kibiców w rodzimej lidze, gdzie "Zielone Błyskawice" zajmują szóstą lokatę, to jeszcze ich występy w Lidze Europy są zupełną klapą. Na ten moment Konyaspor zajmuje ostatnie miejsce w zestawieniu grupy H i ma już tylko matematyczne szanse na wiosenną grę w Europie. Czwartkowi goście musieliby wygrać w dwóch ostatnich kolejkach, co patrząc na fakt zgarnięcia jednego oczka w czterech dotychczasowych starciach, jest prawie niemożliwe. Piłkarze prowadzeni przez Aykuta Kocamana zapowiadają jednak, że łatwo skóry nie sprzedadzą. Waleczności Konyasporowi odmówić na pewno nie można, bowiem pomimo tego, iż przyjezdni przegrali aż trzy z czterech meczów, to jednak w żadnym nie ulegli różnicą wyższą niż dwie bramki.

Pierwsze starcie minimalnie dla "Górników"

Jak już wcześniej wspominaliśmy, Konyaspor w każdym meczu stara się pozostawić po sobie niezłe wrażenie. Nie inaczej było we wrześniowym pojedynku w Konyi. Tam na inaugurację Ligi Europy Szachtar mierzył się z miejscowymi i pomimo, iż był zdecydowanym faworytem, to zwycięstwo nie przyszło łatwo. Świetna organizacja obronna i taktyczne rozszyfrowanie rywala pozwoliło Turkom długo przeciwstawiać się wyżej notowanemu przeciwnikowi. Jedyna bramka w tym spotkaniu padła dopiero na kwadrans przed końcem za sprawą Ferreyry, dzięki któremu "Górnicy" wyjechali z trudnego terenu z kompletem oczek.

Bukmacherskie typy

Oczywistym jest, że zdecydowanym faworytem czwartkowego starcia będą piłkarze z Doniecka. Za każdą postawioną na Szachtar złotówkę, można zdobyć zaledwie 1,33 zł. W przypadku podziału punktów, który już będzie sporą niespodzianką, kurs wzrasta do 1:5,5. Sporą sumę wygra ten, kto trafi sensacyjny triumf "Zielonych Błyskawic". Taki obrót spraw typuje się aż na 1:11.

Na relację z wydarzeń na Arenie Lwów zapraszamy Państwa niezwykle gorąco od godziny 19. Warto sprawdzić, czy waleczni Turcy tym razem będą w stanie pokrzyżować plany faworytom i zgarnąć jakąkolwiek zdobycz punktową. Do usłyszenia na lajfach!

Oto wyjściowe składy obu drużyn!

Szachtar Donieck:
Szewczenko – Srna (C), Ordeć, Krywcow, Matvijenko – Taison, Malyšjev, Kowałenko, Bernard – Dentinho – Borjačuk

Konyaspor:
Kirintili – Sahiner, Ay, Bardakci, Uslu – Mbamba, Camdali, Findikli, Hadžiahmetović – Milošević, Hora

Wychodzą na murawę obie ekipy! Już za hymn chwilę hymn Ligi Europy i pierwszy gwizdek szkockiego arbitra.

Od samego początku zdecydowali się na wysoki pressing Turcy. Mają problemy z rozegraniem piłki na własnej połowie zawodnicy Fonesci.

Świetny odbiór w środkowej strefie boiska w wykonaniu zawodników Konyasporu. Szkoda jednak, że nikt nie zabrał się z piłką. Zamiast tego mamy wycofanie.

Odważnie w ataku goście. Dalekie zagranie z pominięciem środka pola do Hory. Ten jednak nie zdążył wrócić ze spalonego, w efekcie czego gra została przerwana.

Nie spieszą się z atakami piłkarze Szachtara. Być może jest to celowa taktyka dziewięcio krotnych mistrzów Ukrainy. Wciągnięcie – kontra.

W pierwszych minutach dobrze przesuwają się całymi formacjami goście. Tym razem umiejętne ustawienie i przeczytanie gry przez Matviyenke.

Próbuje wyprowadzić piłkę z własnej połowy Kovalenko. Rajd przez środek, który został natychmiast stłamszony przez Camdaliego.

Zupełnie niepotrzebne zachowanie Mbamby, który przeszkadza rywalowi w rozpoczęciu akcji z rzutu wolnego. Mamy interwencję arbitra.

Pierwsza naprawdę groźna akcja gospodarze. Fenomenalny przerzut do Srny, który natychmiast centruje w pole karne. Tam składał się do strzału Boryachuk, ale pierwszy jest obrońca.

Daleki wyrzut z autu pada łupem Malysheva. Natychmiast stara się uruchomić swoich kolegów rozgrywający miejscowych, ale brak ruchu po stronie Szachtara.

Długo leżał na murawie Camdali. Potrzebuje pomocy medycznej pomocnik przyjezdnych. Jak na razie nie wygląda to najlepiej.

Będą się teraz starali grać na dwóch napastników gośice. Bardzo słuszne podejście – Konyaspor nie ma nic do stracenia. Musi spróbować zaatakować.

Dobrze zagranie przez dwie linie do Miloscevicia. Ten schodzi do środka pola i próbuje oddać uderzenia. Z tak nieprzygotowanej pozycji nie może być jednak wymiernego efektu.

Starają się zachowywać futbolówkę przy nodze, jak najdalej od własnego pola karnego przyjezdni. Zagranie na prawą stronę jest jednak mocno niecelne.

Zdecydowanie przesadził teraz z agresją na prawej stronie Srna. Tam na pewno nie jest zachowanie godne arbitra. Za chwilę wznowi mecz Szewczenko.

Z wykorzystaniem bramkarza grają teraz zawodnicy z Kuny. Wszystko dzieje się w zdecydowanie za wolnym tempie. Mecz jest niezwykle statyczny i ospaly.

Spokojnie starają się rozegrać piłkę goście. Jak na razie daje to wymierne efekty, bowiem Szachtar nie może wyjść z własnej połowy.

Tym razem to Szachtar jest w posiadaniu futbolówki. Wymiana futbolówki obrońców z bramkarzem. Naprawdę jak dotąd "wieje nudą" we Lwowie.

I jeszcze raz na spalonym złapany został Hora. Musi zdecydowanie przećwiczyć ten element rozegrania ataku snajper Konyasporu.

Przepiękne dalekie zagranie do Bernarda. Co jednak z tego, skoro ten popełnia błąd w przyjęciu i wszystko kończy się prostą stratą.

Fatalne zagranie ze środka od kapitana przyjezdnych. Camdali próbował na pamięć uruchomić Mbambę. Problem jednak w tym, że jego kolega miał zupełnie inny pomysł na tę akcję.

Próbują coś zdziałać szybkim atakiem miejscowi. Świetnie urywa się na lewym skrzydle Bernard, który mija jednego, dwóch rywali, ale ostatecznie piłka zaplątała mu się między nogami.

Prostopadłe zagranie na wolne pole do Milosevicia. Ten pomimo obrońcy na plecach zdołał odwrócić się w kierunku bramki. Strzału oddać się już jednak nie udało.

Stara się coś zrobić na prawej strony Srna. Ataki kapitana Szachtara są jak na razie mało przewidywalne dla rywali, co daje prowadzenie gospodarzom.

Spróbował sił w indywidualnej akcji Dentinho, jednak jego intencje perfekcyjnie przeczytał Ay, który w idealnym momencie wystawił nogę.

Bardzo szybkie ataki jak na razie budują miejscowi. Wyraźnie zaskakuje to przeciwników i mają oni problemy w defensywie.

Pokazał się na wolnym polu Hora i starał się go uruchomić Bardakci. Środkowy obrońca Turków wykonał to niedokładnie i ułatwione zadanie miał Szewczenko.

Nie mają zamiaru zwalniać tempa gospodarze. Natychmiast wypuszczony w bój z obrońcami Taison, który jednak zatrzymuje się już na pierwszym rywalu.

Nie przypilnował ustawienia obrońców w tej sytuacji Boryachuk. Szkoda, bo to mogła być naprawdę dobra szansa dla snajpera "Górników", by wpisać się na listę strzelców.

Zagapił się w środku pola Dentinho i to mogło się skończyć naprawdę groźną sytuacją pod bramką Shevchenki. Na szczęście dla miejscowych, nie potrafił ruszyć z akcją Hora.

Jak na razie nie mogą się odnaleźć po dwóch ciosach "Zielone Błyskawice". Jeszcze jedna prosta strata. Na pewno będzie miał sporo uwag do swoich podopiecznych Kocaman.

Jeszcze próbują coś zdziałać przed gwizdkiem sędziego goście. Zagranie na prawą flankę, ale tam natychmiast pojawia się dwóch zawodników Szachtara – akcja przerwana.

Od początku drugiej części starają się grać piłką miejscowi. Jak na razie nie zdobywają jednak większej przestrzeni na boisku.

Wysoki pressing Szachtara tuż po stracie futbolówki. Umiejętnie przeczytał zagranie rywala Taison i mamy przejęcie. Kontra przerwana wślizgiem Uslu.

Faulowany na lewej stronie boiska Bernard. Ostry faul jednego z zawodników gości, ale kończy się bez kartki. Będzie szansa na centrę.

Sprytne rozegranie Bernarda, który zagrywa przed "szesnastkę". Tam już nabiega Tankovskij i natychmiast uderza! Piłka grzęźnie w nogach stoperów.

Dobra próba z dystansu w wykonaniu Mehy. Zawodnik "Zielonych Błyskawic" dostał piłkę na dwudziestym szóstym metrze i natychmiast zdecydował się na płaskie uderzenie! Prosto w ręce bramkarza.

Chciał przerzucić ciężar gry z lewej na prawą stronę Bernard. Piłka zagrana została jednak zbyt krótko i trafia pod nogi Uslu. Ten wybija ją daleko w aut.

Ładnie przedarł się teraz Hora na lewej stronie boiska. Minięcie dwóch obrońców i otwarta droga do bramki. Aż szkoda, że w takim momencie decyduje się podawać snajper gości, co zwalnia całą akcję.

Grają bez zbędnej zwłoki przy wyrzucie z autu gospodarze. Zagranie przez środek do Taisona, który zdecydował się wspomóc swoich partnerów w rozegraniu.

Konyaspor w ataku pozycyjnym to rzadki widok w tym meczu. Zapędy przyjezdnych szybko temperuje wysoki pressing ekipy z Doniecka. Wycofanie piłki na własną połowę.

Dobrze asekuruje kolegów z bloku defensywnego Matviyenko. Zagranie na lewą stronę do Mbamby i natychmiastowe odegranie do środka. Tam właśnie przecina piłkę lewy defensor Szachtara.

Piąty spalony po stronie przyjezdnych. Tym razem nie wytrzymał Milosevic, który o kilka metrów przesunął się w stosunku do obrońców.

Świetne prostopadłe zagranie od Malysheva do wychodzącego Boryachuka. Wydawało się, że poradzi sobie z jednym rywalem snajper miejscowych, ale jednak Bardakci okazał się sprytniejszy.

Wychodzą dwóch na dwóch zawodnicy Szachtara. Świetne zagranie ze środka i jest przy piłce Dentinho. Podanie do Taisona jest zupełnie nie w tempo i mamy kolejny raz spalonego.

Dalekie zagranie na prawą stronę do Srny, który przyjmuje piłkę i niemal natychmiast jest faulowany przez wracającego Uslu. Będzie szansa na centrę w pole karne.

Jeszcze jeden spalony po stronie gości. Zirytowani Turcy zdecydowali się na natychmiastowe przetransportowanie futbolówki pod pole karne Szachtara. Znajdujący się tam Mbamba był na offsidzie.

Stanął teraz z akcją Bernard będąc pewnym, że za chwilę sędzia sięgnie po gwizdek sygnalizując faul. Nic takiego nie miało jednak miejsca, a piłkę przy nodze już mają "Zielone Błyskawice".

Przepiękne zagranie z lewej na prawą stronę do Srny. Ten decyduje się na drybling, ale tym razem przewidział zachowanie rywala Uslu. Czysty odbiór.

Nie spieszą się już z kolejnymi akcjami miejscowi i ciężko im się dziwić. Publiczność wciąż domaga się jednak więcej i więcej. Zobaczymy jak Szachtar zagra w ostatnim kwadransie rywalizacji.

Duża swoboda w rozegraniu piłki przez miejscowych. Fantastyczne podanie Dentinho oraz przerzut w wykonaniu Bernarda. Srna wycofuje aż na własną połowę.

Wymieniają piłkę niezliczoną ilość razy "Górnicy". Na trybunach gromkie "ole, ole", a goście już mocno zrezygnowani i bezsilni.

Niedokładne zagranie do Taisona do Dentinho. Natychmiast wykorzystuje to Mbamba, który rozpędza się na prawej stronie i wywalcza rzut wolny dla swojego zespołu.

Wykorzystuje swoje nieprzeciętne umiejętności techniczne Eduardo. Zagranie na prawą stronę i kapitalny drybling, zastawienie piłki i wymuszony faul rywala.

Wolał nie ryzykować w tej sytuacji Shevchenko. Już zbliżał się do niego rozpędzony Hora, a więc golkiper miejscowych wyekspediował futbolówkę w aut.

Dalekie podanie na pole karne gospodarzy jest aktem desperacji w wykonaniu Konyasporu. Tam nie ma jednak żadnego z zawodników gości. Bez problemu łapie Shevchenko.

Faulowany w bocznym sektorze boiska Bajić. Mocno ucierpiał zawodnik gości, jednak wydaje się, że będzie w stanie kontynuować grę. Za chwilę wrzutka na "szesnastkę".

Dośrodkowanie w pole karne, ale nawet nie dał swoim kolegom szansy na powalczenie o piłkę Hadziahmetovic. Futbolówka skierowana prosto w ręce golkipera.

Powalony przez Bajicia Krywcow. To może być odwet za faul rywala sprzed chwili, w wyniku którego musiał prosić o pomoc medyków zmiennik Hory.

Obie ekipy wyraźnie czekają już na gwizdek sędziego. Za chwilę dowiemy się, o ile przedłuży to spotkanie arbiter. Przerw w grze nie było zbyt wiele.

Jeszcze próbują wysokim pressingiem odebrać futbolówkę goście. Na pewno należą się im brawa za walkę do końca o każdy centymetr boiska.

Jedna z ostatnich akcji miejscowych. Rozpędza się Bernard na lewej stronie, ale po pierwszym udanym zwodzie chyba zabrakło już sił na dalsze kontynuowanie akcji – łatwa strata.

Próbował swoich sił z dystansu Dentinho. Strzelec drugiego gola pokusił się o potężne uderzenie z ponad dwudziestu metrów. Futbolówka ląduje w trybunach.