Olbrzymie zamieszanie w polu karnym Legii. Asystent sędziego dopatrzył się pozycji spalonej u jednego z graczy Sportingu.

Ruiz szukał szczęścia uderzeniem z dystansu, ale futbolówka poszybowała bardzo daleko obok bramki. Teraz lizbończycy mają pretensje, że Malarz nie spieszy się z wybiciem piłki.

Pojawiła się jeszcze jedna szansa Legii na zabójczy kontratak. W decydującym momencie Radović jednak zbyt głęboko centrował do Kucharczyka.

Bardzo dużo rwanej gry przy linii bocznej. Lizbończycy nie są w stanie wymienić kilku podań. Korzystają na tym gospodarze.

Ostatnie minuty spotkania i coraz bliżej wielkiej niespodzianki! Dwie minuty plus to, co doliczy włoski arbiter.

Pojawiła się szansa na kontrę gospodarzy. Doszło jednak do niedokładnego dogrania i okazja została zaprzepaszczona.

Wrzutka gości prawą stroną boiska. Pojedynek główkowy wygrał Dost, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczkę. Malarz może odetchnąć z ulgą.

Niewiele brakowało, a doszłoby do niefortunnej interwencji obrońcy Legii, która mogłaby zaskoczyć Malarza. Na szczęście golkiper wyłapał futbolówkę.

Coates uderzył głową z pola karnego, ale zrobił to zdecydowanie za słabo. Futbolówka podana prosto w ręce Malarza.

Ciągle w natarciu Portugalczycy. Ustawiają zamek przed polem karnym gospodarzy. Długo wymieniają się podaniami, ale wciąż nie są w stanie pokonać Malarza.

Kopczyński zastopował akcję rywali wybiciem futbolówki. To jest tylko tymczasowe, ale bardzo skutecznie zniechęca rywali do tego sposobu atakowania. Oby tak dalej.

Legioniści oddalają grę z dala od własnej połowy. Skutecznie uprzykrzają przeciwnikom składne rozgrywanie ataków pozycyjnych.

Jeszcze jedna nieudana akcja Sportingu. Malarz nie spieszy się z ustawieniem futbolówki i wybiciem jej daleko na połowę przeciwników. Wściekły jest opiekun gości.

Kucharczyk zacentrował do Prijovicia, a ten przy oddawaniu strzału został przyblokowany. Warszawianie będą mieli jeszcze okazję na dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Bruno Cesar miękką wrzutką szukał Dosta. Holender jest jednak bardzo krótko pilnowany przez warszawskich stoperów. Nie ma dzisiaj życia.

Rzeźniczak uprzedził Dosta i zbił futbolówkę głową na rzut rożny. W międzyczasie dojdzie do zapowiadanej rotacji w składzie Legii.

Do wejścia na murawę przygotowany jest również Kucharczyk. Przy okazji najbliższej przerwy powinien zmienić jednego ze swoich kolegów.

Po raz kolejny problemy ma Guilherme. Znowu musiał skorzystać z pomocy medycznej i wydaje się, że trener Magiera niebawem poszuka opcji zastąpienia jednego z najlepszych swoich podopiecznych.

Guilherme centrował z lewej strony pola karnego przeciwników. Futbolówka odbiła się od jednego z rywali i znalazła finał w rękach Patricio.

Nie wyszła Legionistom jedna z nielicznych akcji ofensywnych w drugiej części gry. Piłka wyszła za linię końcową. Rui Patricio wykopie z piątego metra.

Świetne zachowanie Hlouska w narożniku boiska. Już przyjezdni myśleli, że będą mieli rzut rożny, ale Czech bardzo sprytnie zachował się w tej sytuacji.

Kiepski wykop Malarza. Odjidja stopuje jednak próbę szybkiej akcji rywali faulem. Dzięki temu Legioniści mogą wrócić do obrony i odpowiednio się ustawić.

Przerzut na walczącego dzielnie Guilherme. Brazylijczyk nie dał rady jednak w starciu z defensorami gości.

Zgodnie z przewidywaniami Sporting ruszył od pierwszych sekund po gola wyrównującego. Warszawie kontynuują jednak mądrą grę w obronie.

Obie ekipy wyszły na drugą część gry w niezmienionych składach.

Jeszcze jedno celne uderzenie notuje do statystyk Prijović. Nie mogło to jednak w żaden sposób zaskoczyć Patricio. Pewna obrona bramkarza Sportingu.

Semedo wymaga pomocy fizjoterapeutów. Ucierpiał przy linii bocznej. Przez kilka chwil goście będą musieli sobie radzić w dziesiątkę.

Końcówka pierwszej odsłony. W natarciu ciągle Portugalczycy, ale głęboko wierzymy, iż Legia odeprze te ataki i do przerwy zejdzie z tym przynajmniej jednobramkowym prowadzeniem.

Doszło do małego zamieszania w szesnastce Legii. Ostatecznie udało się gospodarzom wyjść z tego obronną ręką.

Bruno Cesar szukał szczęścia uderzeniem ze stałego fragmentu gry. Przeniósł jednak futbolówkę obok bramki. Legia może przez moment odetchnąć.

Mądra gra podopiecznych Magiery, choć widać po przyjezdnych i bramka ich mocno zezłościła i będą organizować ataki ze zdwojoną siłą.

Coraz lepiej wygląda gra mistrza Polski. Warszawianie odważniej atakują, szukają swoich okazji, a przede wszystkich szukają na szpicy ustawionego Prijovicia.

Na pozycji spalonej złapany został ponownie Prijović. Prijo gra bardzo ryzykownie, blisko linii ustawionej przez obrońców gości.

Bardzo dobra interwencja Pazdana, który natychmiast doskoczył do rywala i w czysty sposób powstrzymał kolejny atak Sportingu.

Jeszcze jedno niecelne uderzenie lizbończyków. Powtórnie od bramki wznowi grę Arkadiusz Malarz.

Strzał precyzyjny, ale zdecydowanie za słaby, aby mógł zaskoczyć warszawskiego golkipera. Piłka w rękach Malarza.

Faul Legionistów na wysokości ok. 27 metra. Będzie groźna sytuacja. Doskonała okazja na bezpośrednie uderzenie graczy Sportingu z rzutu wolnego.

Guilherme złapany w pułapkę ofsajdową. W międzyczasie na murawie leżał Radović, ale żaden z zawodników nie zdecydował się na przerwanie gry wybiciem piłki za boisko.

Lizbończycy doskonale zdają sobie sprawę, iż czas działa na ich korzyść. Nie forsują szczególnie wielu ataków. Grają póki co bardzo asekuracyjnie.

Niewiele brakowało, a Odjidja-Ofoe wygarnąłby futbolówkę spod nóg przeciwnika w doskonałej pozycji, tuż przed polem karnym. W ostatniej chwili obrońca gości połapał się w tym wszystkim i wybił piłkę.

Moulin falował rywala w środkowej strefie boiska. Portugalczycy wciąż spokojnie, dokładnie i dość wolno konstruują swój atak.

Kwadrans gry za nami. Czas upływa w tym starciu niezwykle szybko. Inicjatywę mają przyjezdni, ale Legia próbuje się odgrażać przeciwnikom.

Kompletne nieporozumienie Pazdana z Prijoviciem. Stoper na siłę szukał dalekiego przerzutu, ale popularny Prijo ani myślał wybiegać na pozycję, ponieważ sprytnie linię skróciłą defensywa Sportingu.

Odjidja-Ofoe próbował nastrzelić przeciwnika w narożniku boiska. Wydawało mu się już, że wywalczył korner, ale rywal utrzymał piłkę w polu gry.

Dost próbował przedrzeć się obok stoperów mistrza Polski. Pogubił się jednak w tej walce i futbolówka trafiła w ręce Malarza.

Strzał Markovicia sprzed szesnastki. Piłka przelatuje obok bramki i z piątego metra będzie wykopywał Malarz. Goście domagali się jeszcze rzutu rożnego, twierdząc, że futbolówka odbiła się od jednego z Legionistów.

Podopieczni Jacka Magiery wyglądają znacznie lepiej, niż w pierwszych akcjach tego spotkania. Jakby zeszło z nich ciśnienie i zaczynają w końcu grać w piłkę.

Ponownie nie udał się szybki atak gościom. Od początku jednak bardzo naciskają warszawian i mają zbyt wiele miejsca i okazji podbramkowych.

Przyjezdni błyskawicznie odzyskali futbolówkę i konstruują następny atak pozycyjny.

Pierwsza akcja Sportingu, ale zakończyła się kiepską centrą z prawej strony boiska. Gospodarze przy piłce.

Ruszyli! Legioniści na biało, lizbończycy w ciemno zielonych kompletach.

Czas na hymn Ligi Mistrzów.

Rozbrzmiewa hymn Legii, Sen o Warszawie.

Pełne składy:

Legia Warszawa: Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak (C), Pazdan, Hlousek – Kopczyński, Moulin – Guilherme, Odjidja-Ofoe, Radović – Prijović.
Rezerwowi: Cierzniak – Czerwiński, Dąbrowski, Broź, Kucharczyk, Hamalainen, Nikolić.

Sporting Lizbona: Rui Patricio – P. Oliveira, Coates, Semedo, Zeegelaar – A. Silva (C), W. Carvalho – G. Martins, Marković, B. Cesar – Dost.
Rezerwowi: Beto – B. Ruiz, Andre, Douglas, Elias, Esgaio, M. Pereira.

Sędziowie:
Główny: Gianluca Rocchi
Asystenci: Gianluca Cariolato, Filippo Meli
Techniczny: Lorenzo Manganelli
Bramkowi: Paolo Valeri, Daniele Doveri.

Serdecznie zachęcam do śledzenia relacji z tego pojedynku na portalu Lajfy.com. Start w środę o godz. 20:45, zaś odpowiednio wcześniej zostaną uzupełnione składy obu drużyn. Trener Jorge Jesus ma nie lada zagwozdkę, ponieważ w najbliższy weekend czekają jego Sporting prestiżowe derby Lizbony. Benfica ma w tej chwili dwa oczka przewagi. Niezależnie od ustawienia Sportingu czekają nas bardzo emocjonujące zawody. Bądźcie z nami!

Mecze Sportingu Lizbona w Grupie F:
(odnośniki do naszych relacji z tych spotkań)

Real Madryt 2:1 Sporting Lizbona
Sporting Lizbona 2:0 Legia Warszawa
Sporting Lizbona 1:2 Borussia Dortmund
Borussia Dortmund 1:0 Sporting Lizbona
Sporting Lizbona 1:2 Real Madryt

Sporting Lizbona

Portugalczycy mogli być w zdecydowanie korzystniejszej sytuacji, gdyby nie końcowe minuty ich poprzedniego pojedynku z Realem Madryt. Sporting za sprawą skutecznie wyegzekwowanej jedenastki przez Silvę w 80. minucie doprowadził do wyrównania. Gdy już wydawało się, że w Lizbonie dojdzie do niespodzianki i Real straci punkty, na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry do siatki gospodarzy trafił Benzema. Więcej bramek nie padło i Królewscy zwyciężyli 2-1. W ten sposób większe szanse pozostały Legii, która do awansu potrzebuje wyłącznie zwycięstwa (jeśli Sporting by zremisował z Realem, potrzebne byłoby warszawianom bardziej okazała wygrana). Podobnie zresztą było w pierwszym meczu obu drużyn. Tam lizbończycy prowadzili 1-0 do 89. minuty. Wyrównał Cristiano Ronaldo, a w 94. trzy oczka Realowi dał Morata.

Mecze Legii Warszawa w Grupie F:
(odnośniki do naszych relacji z tych spotkań)

Legia Warszawa 0:6 Borussia Dortmund
Sporting Lizbona 2:0 Legia Warszawa
Real Madryt 5:1 Legia Warszawa
Legia Warszawa 3:3 Real Madryt
Borussia Dortmund 8:4 Legia Warszawa

Legia Warszawa

Legioniści po niemrawym początku sezonu, w którym na ławce trenerskiej zasiadał trener Besnik Hasi, od jakiegoś czasu weszli na właściwe tory. Ekipa ze stolicy zdecydowanie lepiej spisuje się w rozgrywkach ligowych, a i potrafiła pozytywnie zaskoczyć na arenie międzynarodowej, niespodziewanie remisując u siebie z Realem Madryt. Ostatnio nie dała rady w Dortmundzie, ale za to gromi wszystkich w Ekstraklasie. Serię pięciu zwycięstw z rzędu (i to w bardzo dobrym stylu) zatrzymała dopiero w poprzedniej kolejce Wisła Płock (2-2). Legia nie wykorzystała doskonałej okazji na zdobycie trzech oczek, ponieważ roztrwoniła prowadzenie w tym meczu 2-0. Nafciarze w kwadrans odrobili straty.

Przed nami decydująca kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów! Polskich kibiców najbardziej interesują rozstrzygnięcia Grupy F, w której swoje zmagania toczy Legia Warszawa. O ile wiadomo jest, kto zagra w kolejnej rundzie LM (Real Madryt i Borussia Dortmund powalczą w bezpośrednim starciu o pierwsze miejsce i w konsekwencji wyższe rozstawienie), o tyle wielką niewiadomą jest to, kto pozostanie w europejskich pucharach i będzie kontynuował rywalizację w Lidze Europy. Zdecydowanym faworytem będzie Sporting Lizbona, któremu wystarczy do szczęścia remis. Mistrz Polski musi zgarnąć pełną pulę punktów.

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.