Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:55.

Zapraszamy na ostatnie spotkanie 1/8 finału Pucharu Anglii. Grające na piątym szczeblu rozgrywkowym Sutton, zmierzy się u siebie z Arsenalem Londyn.

Sutton United FC

Historia pisze się na naszych oczach. Dojście do 1/8 finału Pucharu Anglii Sutton, to z pewnością największa sensacja tych rozgrywek. The U's w poprzednich rundach wyeliminowali m.in. Leeds i Wimbledon, co już było niemałą sensacją. Sutton United gra obecnie w Vanarama National League (piąty szczebel piłkarski w Anglii) i nie radzi sobie tam nadzwyczaj dobrze. "Żółci" po 30 spotkaniach, mają na koncie 36 punktów i zajmują 17 lokatę w tabeli. Nad strefą spadkową mają trzy punkty przewagi, jednak trzeba nadmienić, że mają trzy mecze rozegrane mniej od ekip za nimi. Najskuteczniejszym zawodnikiem w rozgrywkach ligowych jest Jamie Collins (sześć bramek), natomiast w pucharze Roarie Deacon. Sutton to drużyna typowo amatorska i nie da się ukryć, że dla wielu z tych zawodników, mecz z Arsenalem, to będzie największe, piłkarskie wydarzenie, a zarazem sukces w życiu. Gospodarze absolutnie nic nie muszą i miejmy nadzieję, że stworzą ciekawe widowisko.

Arsenal F.C.

Arsenalu rzecz jasna nikomu przedstawiać nie trzeba. "Kanonierzy" rozpoczęli zmagania w krajowym pucharze od trzeciej rundy, eliminując najpierw Preston, a później Southampton. W rozgrywkach ligowych drużyna ze stolicy Anglii zajmuje niemalże tradycyjnie czwarte miejsce. Po 25 meczach, podopieczni trenera Wengera zgromadzili na koncie 50 punktów. W poprzednim sezonie w rozgrywkach pucharowych Arsenal dotarł do ćwierćfinału, przegrywając wówczas z Watfordem. Jak będzie tym razem? Jest duża szansa na co najmniej powtórzenie tego wyniku, bo nie da się ukryć, że porażki z amatorskim zespołem nikt w Arsenalu sobie nie wyobraża.

Statystyki:

Rzecz jasna, oba kluby zagrają ze sobą po raz pierwszy. Patrząc jednak na statystyki indywidualne, to Sutton na własnym stadionie nie przegrał od dziewięciu spotkań. Arsenal natomiast dwa ostatnie pojedynki na obcych boiskach przegrał i to dość wyraźnie.

Nieobecni:

Trener Arsene Wenger nie będzie mógł skorzystać w tym meczu z usług kontuzjowanych Cazorli, Ramseya, Koscielnego i Pereza. Prawdopodobnie nie zobaczymy również Welbecka, który pomógł swoim młodszym kolegom na boisku, w meczu drużyn U-23. W zespole gospodarzy raczej wszyscy będą gotowi do gry.

Ciekawostki:

Sporą ciekawostką jest stadion, na jakim przyjdzie zmierzyć się "Kanonierom". Bez wątpienia zespół z Londynu nie jest przyzwyczajony, do tego typu standardów. Stadion Gander Green Lane, na którym zostanie rozegrany ten pojedynek, ma zaledwie 765 miejsc siedzących, a łącznie może pomieścić 5013 osób. Wnętrza obiektu są momentami w mocno opłakanym stanie. Z pewnością sam obiekt będzie mocno faworyzował gospodarzy, jednak powinna tutaj przeważyć siła umiejętności, który bez wątpienia leży po stronie Arsenalu.

Bukmacherzy rzecz jasna zdecydowanie typują zwycięstwo zespołu z Premier League. Wygrana Arsenalu wyceniana jest na 1:1,14, remis na 1:9,50, a zwycięstwo Sutton na 1:21. Nie da się ukryć, że jakikolwiek inny wynik, niż triumf "Kanonierów" będzie wielką sensacją, o której mówiłby z pewnością cały świat. Czy tak się stanie? Zapraszamy do nas od godziny 20:55, aby się przekonać. Wcześniej udostępnimy składy obu drużyn.

Rozpoczęliśmy mecz Dawida z Goliatem. Stadion jest wypełniony po brzegi. Sutton gra w swoich domowych, żółtych trykotach, natomiast Arsenal w czerwono-białych.

Pojedynek jest rozgrywany na sztucznej murawie. Czy to będzie przeszkodą dla Arsenalu? Zgodnie z przewidywaniami to "Kanonierzy" rozpoczęli ataki pozycyjne.

Walcott znalazł się na pozycji spalonej. Piłka pierwszy raz w tym spotkaniu znajdowała się w polu karnym Sutton.

Eastmond zalicza pierwszą udaną interwencją, zdecydowanym wślizgiem powstrzymując na środku boiska Elneny'ego.

Amankwaah faulowany na własnej połowie boiska. Spotkanie jak na razie rozgrywane jest w dość spokojnym tempie.

"Żółci" poczynają sobie bez kompleksów. Podanie w pole karne przecina Walcott, zaliczając udany powrót do obrony.

Pierwsza, nieco bardziej żwawa akcja Arsenalu. Walcott ruszył energicznie pod pole karne i zagrał do Reine-Adelaide, który został skutecznie powstrzymany przez defensorów.

Złe zagranie Xhaki, który górnym podaniem chciał znaleźć partnera z zespołu. To woda na młyn dla obrońców Sutton, którzy dobrze grają w powietrzu.

Grę od rzutu wolnego ze środka boiska wznowił... bramkarz Worner. Ratują się obrońcy gości, wybijając piłkę na rzut z autu.

Nieudane zagranie Monreala. Źle podał piłkę na odległości kilku metrów do Iwobiego. Nie mają tempa jak na razie ataku klubu z Premier League.

Po krótkich problemach technicznych wracamy do gry. Wywrócił się teraz w polu karnym Eastmond po starciu z Monrealem. Nie ma mowy o rzucie karnym.

Biją głową w mur gracze "Kanonierów". Sutton gra na bardzie bardzo zdyscyplinowany futbol, nie dając rozwinąć skrzydeł bardziej utytułowanym rywalom.

Długie podanie do Pereza przecina Collins. Defensywa The U's spisuje się jak na razie bez zarzutów.

Długo to rozgrywali podopieczni Arsene Wengera. Z lewej strony, przegrali akcję na prawą, aż w końcu nieudane dośrodkowanie Paulisty padło łupem Wornera.

Nie mamy jak na razie zbyt wielu klarownych sytuacji w tym meczu. Deacon, były gracz juniorskich drużyn Arsenalu, minął Paulistę, ale dośrodkowanie pozostawiało wiele do życzenia.

Deacon nie popisał się, źle rozgrywając piłkę przy linii bocznej. Nie boją się jednak atakować gospodarze, za co należy im się pochwała.

Downer w krótkim odstępie czasowym "skasował" atak rywali i rozpoczął kolejną akcję swojego zespołu. Mocno walczą miejscowi.

Nieco dziwna sytuacja w polu karnym, w której dominował chaos. W końcu piłka trafiła do Reine-Adelai, który wręcz się skompromitował i zamiast uderzyć, stracił równowagę.

Indywidualna akcja Walcotta, który przebiegł z piłką sporą ilość czasu i przymierzył zza pola karnego obok bramki. Niewiele brakło do efektownego gola kapitana Arsenalu.

To trafienie jakby nieco przez chwilę ostudziło zapędy The U's. Gospodarze cofnęli się na własną połowę boiska i czyhają głównie na kontry.

Ryzykownie zagrał Holding, który zabawił się z rywalami przed własnym polem karnym. Gdyby stracił piłkę, Sutton miałoby idealną sytuację.

Elneny leży na murawie w okolicach środka boiska. Trochę to trwało, ale ostatecznie wstał Egipcjanin.

Bezpardonowo zagrał teraz Collins, który zdecydowanym wejściem przerwał akcję Iwobiego. Kapitan Sutton nie patyczkował się z rywalem.

Deacon przy próbie podania został sfaulowany. To będzie całkiem dobra okazja na dośrodkowanie w pole karne.

Nieudane dośrodkowanie Deacona. To była zbyt mocna wrzutka, do której nie dotarli jego koledzy z zespołu.

Bardzo długo daleko od bramki miejscowych "klepią" piłkę zawodnicy Arsenalu. W końcu po przyśpieszeniu, Perez straci ją na dwudziestym metrze.

Długie zagranie do Walcotta, który nie był w stanie opanować piłki. Nic ciekawego nie pokazują piłkarze Arsenalu, choć prowadzą 1:0.

Kolejne, nieudane zagranie, tym razem autorstwa Xhaki. Piłkę po jego podaniu z wielkim spokojem złapał Worner.

Iwobi po akcji na lewej stronie z Monrealem, zdołał wywalczyć rzut rożny.

Centra Xhaki i na raty wybijają futbolówkę na raty miejscowi, a konkretnie Collins.

Wydawało się, że to może być niezła kontra "Żółtych", jednak piłka odskoczyła Biamou, który miał szansę na kontynuowanie tego kontrataku.

Nieco kuriozalna sytuacja. Holding popełnił błąd i o mało nie zaskoczył Ospiny. Teraz jesteśmy pod drugą bramką i mamy rzut rożny dla Arsenalu.

Najpierw dośrodkowanie wybijają defensorzy, którzy radzą sobie także z ponownym wstrzeleniem piłki przez Reine-Adelaide.

Kompletnie nieudane zagranie Iwobiego do Pereza. Nadal brakuje błysku w grze drużyny z Premier League.

"Kanonierzy" grają dość ekonomicznie. Druga połowa toczy się jak na razie w dość wolnym i jednostajnym tempie.

Świetnie to teraz zrobił Gomis, który powalczył o piłkę w polu karnym, odebrał ją, ale ostatecznie został powstrzymany.

Centra Monreala z lewej strony pola karnego, która nie miała żadnego adresata. Na pamięć wykonał to teraz boczny obrońca gości.

Mamy długo wyczekiwany strzał Sutton. Niezła, szybka akcja i uderzenie Biamou. Nie miał z nim większych problemów Ospina.

Walcott dał sobie odebrać piłkę, pędząc z nią na bramkę Sutton. Tymczasem za boiskiem rozgrzewa się Sanchez, który być może zamelduje się na murawie.

Kolejna szansa Sutton. Tym razem po rzucie rożnym do pozycji strzeleckiej doszedł Collins. Kapitan The U's oddał strzał głową nad poprzeczką.

Piłka po zagraniu Walcotta nie dotarła do Pereza. Dobrze ustawiony był Beckwith, który zgrał futbolówkę głową do bramkarza.

Drugi gol chyba już "zabił" to spotkanie. Atmosfera na stadionie jak i samo spotkanie mocno się uspokoiło.

Perez na lewej stronie boiska mocno wstrzelił futbolówkę w pole karne. "Polował" na nią Walcott, ale został skutecznie uprzedzony przez dobrze interweniującego Amankwaah.

To ostrzeżenie dla "Kanonierów" jakoś szczególnie nie podziałało na tą drużynę. Zawodnicy ubrani w biało-czerwone stroje nadal spokojnie podają sobie piłkę dość daleko od bramki miejscowych.

Oxlade-Chamberlain ośmieszył wręcz rywali, uciekając dwóm zawodnikom, którzy nie byli w stanie go nawet sfaulować. Dogranie w pole karne nie było jednak celne.

Próbują jeszcze "Żółci". Centrę Spenca skutecznie paruje Ospina. Z powodu racy na murawie, mamy teraz krótką przerwę.

Teraz nieco dłużej pograli piłką piłkarze Sutton. W końcu Downer zdecydował się na długie podanie za linię obrońców, przecięte przez defensywę Arsenalu.

Spence zagrał piłkę "w uliczkę" do Eastmonda, który piętą na pamięć, chciał zagrać do kolegi z zespołu. Nikt nie zrozumiał jednak jego intencji.

Zbyt dużo bawią się teraz piłkarze z Premier League. Oxlade-Chamberlain w juniorski sposób stracił piłkę i sytuację na linii pola karnego musiał ratować Holding.

Próbują jeszcze coś zdziałać miejscowi. Po podaniu Collinsa na prawej stronie skutecznie interweniuje Mustafi. Mocno starają się jednak gospodarze choć o jedną bramkę.

Długo utrzymują się przy piłce "Kanonierzy". Przypomina to bardziej sposób na dogranie meczu, niż usilne zdobycie bramki.

Kolejne podanie z pominięciem drugiej linii do Pereza. Dobrze ustawiony jest Worner, który spokojnie łapie futbolówkę.

Ładną bramkę chciał zdobyć Sanchez, który w polu karnym efektownym lobikiem chciał zaskoczyć Wornera. Zabrakło nieco precyzji.

Coliins odepchnął Sancheza. Nieładne zachowanie kapitana Sutton, jednak sędzia nie decyduje się na upomnienie stopera.

Hudson-Odoi kiwał na prawej stronie boiska, zszedł do środka i po rykoszecie przymierzył obok bramki. Będzie rzut rożny.

Wrzutka Deacona nie spowodowała wielkiego zagrożenia w polu karnym gości. Do końca zostaje coraz mniej czasu.

Czekamy już raczej na koniec tego spotkania. Końcówka tego pojedynku przypomina już raczej sparing niż grę o stawkę.

Krótkie rozegranie rzutu rożnego i mocno niecelny strzał zalicza Oxlade-Chamberlain.

Naprawdę ambitnie walczą zawodnicy The U's o tą jedną bramkę. Deacon zdołał wywalczyć rzut rożny, ale nikt nie zdołał oddać strzału na bramkę Ospiny.