Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.

Powoli zbliżamy się do zakończenia sezonu na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce. Do końca pozostały jeszcze cztery kolejki, które przyniosą ostateczne rozstrzygnięcia. W tej relacji zapraszamy na pojedynek Puszczy Niepołomice z Wartą Poznań w ramach 31 rundy.

Puszcza Niepołomice

Ekipa z Niepołomic w trwających rozgrywkach spisuje się wyśmienicie, spełniając postawione przedsezonowe cele. W tym momencie odnajdujemy ją na trzeciej pozycji w całej stawce, co daje im na ten moment awans do I ligi. Dla niepołomiczan były to powrót po trzech latach nieobecności, więc zapewne szczególnie w tej końcówce ciśnienie jest już spore. Ich sytuacja jest jednak bardzo dobra, ponieważ nad czwartym Radomiakiem Radom mają sześć punktów przewagi, a nawet gdyby dali się wyprzedzić to i tak zagrają w barażach. Z kolei do drugiego Rakowa Częstochowa Puszcza traci cztery "oczka", więc może się ona jeszcze pokusić o walkę. Dużym atutem zespołu z południa Polski jest gra na własnym stadionie, gdzie doznał tylko jednej porażki i czterokrotnie zremisował. Reszta to dziesięć zwycięstw.

Warta Poznań

"Warciarze" to beniaminek II ligi w tym sezonie, dla którego zapewne głównym celem było utrzymanie się. Jak na ten moment wszystko idzie zgodnie z planem choć na pewno nie mogą być oni jeszcze niczego pewni, gdyż sprawa jest jak najbardziej otwarta. Aktualnie poznaniacy są na jedenastym miejscu w tabeli, a więc w okolicach środka stawki. Mimo to od strefy spadkowej dzieli ich tylko pięć punktów, dlatego dwa potknięcia mogą spowodować katastrofę. Nic na to jednak nie wskazuje, ponieważ drużyna z Poznania w ostatnich pięciu spotkaniach prezentowała dobrą formę tylko raz doznając porażki. Warta ma ciekawe statystyki, gdyż na własnym obiekcie osiągają oni fatalne rezultaty, a na obcych stadionach punktują bardzo często.

Pierwsza konfrontacja między Puszczą, a Wartą przyniosła spore rozczarowanie i nie zapewniła oczekiwanych emocji. W Poznaniu niestety padł bezbramkowy remis, więc obie ekipy podzieliły się punktami. Liczymy, że w środowe popołudnie będziemy świadkami o wiele lepszego meczu z dużą ilością goli.

W tym sezonie niepołomiczanie pokazują jak ważna jest praca całego zespołu. Widać to zwłaszcza w ofensywie, gdzie nie ma jednego głównego strzelca, a bramki rozkładają się po równo. Sześć ich ma na swoim koncie: Michał Czarny, Marcin Orłowski, Piotr Stawarczyk i Bartosz Żurek.

Z kolei u poznaniaków dwóch zawodników odpowiada za dorobek strzelecki. Są to Michał Ciarkowski i Łukasz Białożyt. Mogą oni pochwalić się kolejno sześcioma i pięcioma trafieniami. W tym miejscu należy zaznaczyć, że "Warciarze" mają w tych rozgrywkach problemy ze zdobywaniem bramek.

Na relację z tego pojedynku zapraszamy bardzo serdecznie w środę na godzinę 17:00. Czy Puszcza zrobi kolejny krok w kierunku awansu? A może to Warta pokusi się o niespodziankę? Tego dowiecie się Państwo będąc z nami na lajfach!

Wyjściowe składy gospodarzy i gości:

Puszcza Niepołomice:
Staniszewski – Furtak, Stawarczyk, Czarny, Bartków – Kotwica, Uwakwe, Żurek, Wójcik, Domański -
Orłowski

Warta Poznań:
T. Laskowski – Biegański, Kieliba, Dejewski, Fiedosiewicz – A. Laskowski, Białożyt, Cywiński, Goździk, Ciarkowski – Broź

Biegański chciał uruchomić pokazującego się na wolnym polu Brozia. Wykonał on to wyraźnie za mocno i jego kolega nie miał szans na dojście do piłki.

Ruszył odważnie Wójcik wpadając w pole karne. Tam jego zamiary idealnie przeczytał Kieliba, zatrzymując szarżującego.

Przyjezdni starają się zbudować jakąś składną akcję na prawym skrzydle. Na razie jednak nie mają pomysłu na przedarcie się.

Stawarczyk wyszedł za zastawiającym się Broziem i po drobnym odepchnięciu górą okazał się defensor Puszczy.

Broź wyprzedził Stawarczyka i zostawił go za plecami. Napastnik Warty zacentrował po ziemi do Goździka, który został uprzedzony.

Domański ostro centruje z prawej flanki w poszukiwaniu Orłowskiego. W obronie perfekcyjnie swoją robotę wykonał Kieliba.

Po kolejnym wyrzucie z autu w wykonaniu Żurka znów zrobiło się niebezpiecznie. Ostatecznie połapali się w całej sytuacji goście.

Bartków szukał swojego szczęścia wzdłuż linii bocznej. Jego drybling nie był zbyt udany co od razu wykorzystał Biegański.

Furtak zawahał się blisko własnej bramki, nie wiedząc jak wybić szybującą futbolówkę. Nacisnął go Ciarkowski, ale w końcu poradził sobie gracz Warty.

Adrian Laskowski przedarł się w pole karne przeciwników i w kluczowym momencie został powstrzymany. Jeszcze wywalczył korner.

Poznaniacy mieli dwa kornery z rzędu i były one poważnym ostrzeżeniem dla Puszczy. Gdyby większą przytomnością umysłu wykazali się goście to byłoby bardzo groźnie.

Nie popisał się teraz Furtak, którego rozciągnięcie gry na lewą stronę było zdecydowanie za silne. Z autu zacznie Biegański.

Żurek mocno naciskał Biegańskiego w ofensywie i zdaniem sędziego przekroczył on przepisy. Nie protestował pomocnik gospodarzy.

Mądrze w środku pola zachował się Cywiński, zastawiając się w środkowej części boiska. Tam powalił go na murawę Kotwica.

Tym razem rzut rożny nie przyniósł żadnego zagrożenia, ponieważ czujnie zachowali się piłkarze ubrani w niebieskie stroje.

Gubi się w defensywie Żurek, który nie może poradzić sobie z centrami Białożyta z narożnika. Widzą to przyjezdni i starają się wykorzystać.

Żurek przedryblował Fiedosiewicza i szukał Orłowskiego. Ten był jednak skrupulatnie pilnowany przez Dejewskiego.

Dziwna decyzja sędziego, który nagle cofnął akcję do linii bocznej i przyznał "Warciarzom" stały fragment gry, co nie spodobało się niepołomiczanom.

Tomasz Laskowski wyszedł z linii bramkowej, piąstkując futbolówkę. Po drodze wpadł on na swojego kolegę – Białożyta i staranował go. Całe szczęście ten będzie mógł grać dalej.

Po otrzymaniu opieki medycznej od klubowych lekarzy strzelec jedynego gola powrócił na murawę i znów będzie pomagać swoim kolegom.

Po zamieszaniu w szesnastce gości na uderzenie z około dwudziestu pięciu metrów zdecydował się Domański. Mimo to nie mogło ono zaskoczyć Tomasza Laskowskiego.

Broziowi udało się zacentrować po ziemi w okolice piątego metra. Nabiegał tam Cywiński, ale był minimalnie spóźniony.

Bardzo ładna, kombinacyjna wymiana gospodarzy! Orłowski wyszedł sam na sam z Tomaszem Laskowskim, lecz szybszy był wychodzący golkiper.

Kiepsko rzut rożny wykonał Domański, ponieważ zagranie na bliższy słupek było zdecydowanie za słabe i poradzili sobie z nim przyjezdni.

Broź tym razem indywidualnie poszarżował lewym skrzydłem. W końcu huknął z ostrego kąta ponad poprzeczką.

Cywiński doznał jakiegoś drobnego urazu w ofensywie. Padł on na murawę i po otrzymaniu pomocy medycznej zdołał się podnieść.

Niezła akcja miejscowych lewą flanką z udziałem wprowadzonego Łączka. Mimo to ten w kluczowym momencie nie w tempo podał do Orłowskiego.

Jeszcze raz postraszyli w bocznych strefach gracze z Niepołomic. Swojego szczęścia próbował między innymi Bartków, lecz świetnie prezentuje się jak na razie Dejewski.

Cywiński miał dobry pomysł by uruchomić Brozia. Wszystko byłoby wykonane idealnie gdyby snajper Warty wystartował w odpowiednim momencie.

Powalony przy linii bocznej został Cywiński, który jak na razie wykazuje się boiskową mądrością, porządkując grę w środku pola.

Kolejny raz powalczył Cywiński i opłaciło mu się to, ponieważ były zawodnik Zawiszy Bydgoszcz wywalczył rzut wolny.

Białożyt wykonał rzut rożny na nogę nabiegającego Dejewskiego. Ta próba przeleciała wysoko ponad poprzeczką.

Domański na pełnej szybkości ściął atak do środka i przymierzył z lewej nogi. Trafił on wprost w czekającego na piłkę Tomasza Laskowskiego.

W kontrze wypuszczony na wolne pole został Broź, ale na posterunku był zostający z tyłu Uwakwe. Bardzo ważna interwencja gracza Puszczy.

Orłowski do końca powalczył o futbolówkę w narożniku boiska. Jego zachowanie zostało nagrodzone rzutem rożnym.

Wysoko wybił się w powietrze Łączek i do tego by sięgnąć piłkę zabrakło mi kilku centymetrów. Obrońca gospodarzy podparł się jeszcze o rywala.

Orłowski ładnie odwrócił się w kierunku bramki i od razu przymierzył z prawej nogi! Po rykoszecie miejscowi będą mieli korner.

Bartków dochodzi do pozycji strzeleckiej nabiegając na piąty metr, lecz źle przystawił on nogę i pomylił się wyraźnie. Zacznie Tomasz Laskowski.

Wójcik walczył z pilnującym go Kielibą i padł na murawę. Domagał się odgwizdania przewinienia, ale sędzia był innego zdania.

Przycisnęli od początku pierwszej odsłony niepołomiczanie. W ich grze wyraźnie widać, że chcą oni jak najszybciej strzelić gola kontaktowego.

Wznawiali z narożnika zawodnicy Warty. We własnej szesnastce dobrze zachowali się, jednak gracze w niebieskich strojach.

Cywiński odważnie ruszył przed siebie i zostawił za plecami Kotwicę! Pomocnik poznaniaków został zablokowany w ostatnim momencie.

W końcu wyszli z własnej połowy miejscowi, wyprowadzając szybką akcję lewą flanką. Łączek chciał dograć do Orłowskiego, ale zrobił to fatalnie.

Cywiński wypuścił Ciarkowskiego lewym skrzydłem. Ten chyba zbyt długo zwlekał z podaniem do kolejnego kolegi i nic z tego nie wynikło.

Futbolówka w szesnastce niespodziewanie spadła pod nogi wprowadzonego Zawadzkiego, który był zaskoczony i nic ciekawego nie zdołał wymyślić.

Osamotniony Broź zdecydował się na spróbowanie swoich sił z dystansu. Ta próba napastnika z Poznania była zupełnie nieudana.

Domański idealnie zacentrował z kornera na głowę Czarnego, a ten zdołał oddać strzał. Mimo to do celu sporo mu zabrakło.

Łączek poradził sobie z Goździkiem, mijając go prostym zwodem. Sędzia od razu użył gwizdka i przyznał rzut wolny.

Stały fragment gry dla niepołomiczan nie przyniósł zagrożenia, ponieważ po raz kolejny skutecznie w obronie zachowali się rywale.

Naciśnięty przez Cywińskiego Stawarczyk wolał nie ryzykować straty i wycofał piłkę do Staniszewskiego. To mocno nie spodobało się kibicom.

Białożyt leżał teraz na murawie przez jakiś czas po starciu z Łanuchą. Całe szczęście obaj będą w stanie grać dalej w tym meczu.

Kotwica dostrzegł rozpędzonego Radziemskiego i wypuścił go na wolne pole, lecz pomocnik Puszczy zrobił to nieco za mocno.

Od dłuższego czasu swoje akcje ofensywne budują podopieczni Tomasza Tułacza. Ciężko im znaleźć wolne strefy w szczelnej obronie Warty.

Próba wypuszczenia pokazującego się Orłowskiego okazała się wyraźnie za mocna. Dodatkowo czujny był w tej sytuacji bramkarz poznaniaków.

Łanucha mimo sporego dystansu huknął z prawej nogi z prostego podbicia. Ta próba nie szybowała nawet w światło bramki.

Domański dokładnie wykonuje wrzutkę z rzutu rożnego na głowę Kotwicy. Ten kiepsko musnął piłkę i nic z tego nie wynikło.

Goździk podjął złą decyzję by zbiec do linii bocznej. Tam od razu pojawiła się trójka przeciwników, którzy poradzili sobie z graczem w biało-zielonej koszulce.

Nie popisał się teraz Tomasz Laskowski, którego wybicie spod bramki było nieudane. Za darmo oddał on futbolówkę Puszczy.

Zawadzki miał sporo miejsca na prawej stronie, mimo to nie potrafił on obsłużyć czekających w szesnastce swoich kolegów.

Spore zamieszanie w okolicach bramki przyjezdnych. Co chwilę gotuje się tam, gdyż Puszcza za wszelką cenę chce wyrównać.

Po wrzucie z autu po raz kolejny zrobiło się groźnie po uderzeniu Bartkowa! Jak się po chwili okazało znalazł się on na pozycji spalonej.

Poznaniacy już całym zespołem bronią się, a niepołomiczanie grają na tak zwaną aferę. Czy coś tu się jeszcze wydarzy?

Po kilku główkach futbolówka spadła pod nogi Zawadzkiego! Ten nie potrafił jej dobrze przyjąć i swoje zadanie znów wzorowo wykonał Tomasz Laskowski.

Sędzia dorzuca cztery dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Ciągle kopią piłkę w szesnastkę przeciwników niepołomiczanie. Mimo, że wygrywają oni główki to nic z tego nie wynika.