Witamy w relacji LIVE ze spotkania piłkarskiej II ligi. O godzinie 16:00 rozpocznie się pojedynek Legionovii Legionowo z MKS-em Kluczbork.

Jak feniks z popiołów. To określenie pasuje idealnie, można powiedzieć, że zostało wręcz stworzone dla Legionovii Legionowo. Zespół trenera Mirosława Jabłońskiego po czwartej kolejce zajmował ostatnie miejsce w tabeli II ligi, a na swoim koncie nie miał ani jednego punktu. W piątej rundzie spotkań nastąpił przełom, czyli wygrana na wyjeździe z Garbarnią Kraków 2:1, która rozpoczęła bieg w górę tabeli. Jak na razie zaprowadził on "Novię" na szóstą lokatę. Złożona z głównie młodych zawodników drużyna gra coraz lepiej, a wszystkie tryby w mechanizmie stworzonym przez trenera gospodarzy zaczynają nabierać coraz większego rozpędu. To powoduje, że Legionovii powinna bać się każda drużyna w lidze, ponieważ grający w niej zawodnicy przestali mieć jakiekolwiek kompleksy z początku sezonu.
Biało-żółto-czerwoni nie przegrali żadnego z sześciu ostatnich spotkań – gdyby patrzeć wyłącznie na wyniki kolejek od czwartej do dziesiątej, to Legionovia byłaby liderem (14 zdobytych punktów w sześciu meczach).

Dwa spadki z rzędu. To brzmi jak koszmar senny każdego kibica. Jak na razie fani MKS-u Kluczbork muszą się mentalnie na taką sytuację przygotowywać. Powstały w 2003 roku klub zakończył zeszłoroczne rozgrywki Nice 1. ligi na samym dnie tabeli. W obecnie trwającym sezonie zespół "Kluczborskich" nie gra o wiele lepiej – 16. miejsce w tabeli, czyli strefa spadkowa. Na koncie tylko jedna, skromna wygrana u siebie ze Zniczem Pruszków, ale udało się także między innymi zremisować na wyjeździe z wiceliderem, czyli zespołem Radiomiaka. Był to jedyny korzystny wynik wyjazdowy dla Biało-niebieskich. Pozostałe cztery mecze grane jako goście, zespół z Kluczborka kończył na tarczy. Warto wspomnieć jednak, że MKS podróżował na boiska lidera, wicelidera, trzeciej, czwartej oraz dziewiątej drużyny.

Dzisiejsze spotkanie będzie trzecim, jakie obydwa zespoły miedzy sobą rozegrają. W sezonie 2014/2015 w ramach II ligi MKS dwa razy pokonał Legionovię – u siebie 2:0, na wyjeździe 3:1.

Oczywiście zdecydowanym faworytem spotkania jest Legionovia, ale drużyny z Kluczborka nie wolno skreślać. Między innymi w Radomiu podopieczni trenera Andrzeja Konwińskiego pokazali, że mogą być groźni dla każdego rywala w lidze.

Skład wyjściowy:

Legionovia Legionowo: Pusek – Kowalczyk, Zając, Wojcinowicz, Kwiatkowski, Goliński, Trzmiel, Koziara, Rybkiewicz, Zaklika, Lukava
Rezerwowi: Stefaniak, Jajko, Mazurek, Kłak, Kutarba Wilanowski, Mazlum

MKS Kluczbork: Majchrowski – Gierak, Fedota, Wolny, Baraniak, Brodziński, Skoczylas, Kościelniak, Nitkiewicz, Nakrosius, Deja
Rezerwowi: Garncarek, Glanowski, Nykiel, Bodziony, Reisch, Warchoł, Kubiak

Sędziowie: Mateusz Bielawski.

W dzisiejszym składzie gospodarzy zobaczyli z pewnością Państwo pewną niespodziankę – za kartki pauzuje najlepszy strzelec Legionovii Mateusz Żebrowski.

Na trybunach zasiada dzisiaj trener kadry U-19 Dariusz Dźwigała.

Rozpoczęli gospodarze. Legionovia spokojnie rozgrywa piłkę na własnej połowie.

Lewą stroną próbował zaatakować Przemek Rybkiewicz, ale nie udało mu się przejść prawego obrońcy gości.

Fedota, napastnik gości starał się minąć kapitana gospodarzy, Golińskiego, ale ta sztuka się mu nie udała.

No i bardzo dobra akcja dla obecnie 16. drużyny ligi. Fedota wchodzi z piłką w pole karne i uderza na bramkę Puska, ale prosto w bramkarza gospodarzy.

Gospodarze próbowali przedrzeć się prawą flanką.

Gospodarze nie poddają się, pomimo niepowodzenia przy rzucie karnym. Gracze Legionovii często przerzucają piłkę raz na jedną, raz na drugą stronę tym samym rozciągając defensywę rywali.

Nakrosius fauluje Kowalczyka w okolicach środka boiska.

Zając wybija wysoko w powietrzę dośrodkowaną w pole karne Legionovii piłkę. Pusek musi interweniować, bo futbolówka wylądowałaby w bramce gospodarzy.

Trzmiel dośrodkowuje w pole karne, ale tam dobrze blokowany jest Lukava przez parę dwóch, środkowych obrońców.

Gospodaze mają rzut wolny z około 30. metrów od bramki zespołu z Kluczborka. Goliński uderza w mur.

Kwiatkowski fantastycznie wypuszcza na prawym skrzydle Kowalczyka, który może swobodnie wbiec w pole karne, zaparzyć herbatę i dopiero potem zagrać idealnie do jednego z kolegów. Podaje jednak po ziemi do rywala, a ten wybija piłkę prosto w Konrada Zakilkę. Piłka odbita od jego głowy trafia prosto do rąk Majchrowskiego.

Przy piłce właściwie cały czas gospodarze. Kluczbork próbuje kontrataków, ale rzadko ma na nie okazję.

Fedota uderza z około 20. metra po tym jak wystawia mu idealnie piłkę Kościelniak. Do bramki Puska brakuje niewiele, ale na tablicy wyników nadal bez zmian.

Nitkiewicz przyjmuje spokojnie piłkę na lewym skrzydle i ku jego zdziwieniu jest przez nikogo nie atakowany. Uderza z pół woleja i z problemami broni Pusek.

Słaba wrzutka Nitkiewicza, kapitana MKS-u po rzucie wolnym. Wolny uderza słabo zagraną na jego głowę piłkę. Ta po chwili jest już bezpieczna w rękach golkipera "Novii" Mateusza Puska.

Bardzo groźna okazja dla gospodarzy. Rybkiewicz popędził lewą stroną, wyglądało jakby gdzieś do ciała doczepił sobie napęd rakietowy. Biegnący za nim Skoczylas nie miał szans na dogonienie rywala, który już z pola karnego zagrywa do wbiegającego w pole karne Filipa Kowalczyka. Temu jednak nie udaje się przeciąć piłki.

Przewaga Legionovii jest ogromna, ale gospodarze nie potrafią wykorzystać świetnych sytuacji. Kolejna szansa dla gości. Wolny przepycha się w polu karnym z Wojcinowiczem, ale udaje mu się uderzyć i zmusza Puska do interwencji.

Nitkiewicz uderza z rzutu wolnego na bramkę Puska, ale trafia w mur.

Chwilę później kapitan gości ma ponownie sytuację, ale po podaniu główą Baraniaka uderza bardzo wysoko ponad bramką Puska.

Jajko ostro faulowany w środku pola przez Gieraka.

Kowalczyk atakuje prawym skrzydłem i podaje w pole karne po ziemi. Niestety dla niego i wszystkich sympatyków gospodarzy nikt tego zagrania nie przeciął.

Niezłą okazję ma po drugiej stronie boiska Lukava, który już z pola karnego, ale pod bardzo ostrym kątek uderza w boczną siatką bramki Majchrowskiego.

Około 25. metrów do bramki Puska. Deja uderza po nie za długim rozbiegu. Powolnie lecącą piłkę bez problemów łapie Pusek.

Na ziemi leży lewy obrońca gospodarzy, Konrad Trzmiel. Jest opatrywany, ale chyba po chwili wróci na boisko.

W okolicach środka boiska faulowany Lukava.

Legionovia miała rzut wolny po zagraniu piłki ręką przez Skoczylasa. Gospodarze nie wykorzystali jednak rzutu wolnego.

Goście dobrze rozgrywają akcję lewym skrzydłem, ale biegający tam Fedota nie zdołał dośrodkować do jednego z partnerów.

Nieporozumienie w środku pola Kwiatkowskiego z Koziarą powoduje, że MKS wyprowadza kontrę. Goście za długo jednak ten atak przeprowadzali i po dograniu Baraniaka, Fedota długo zwleka ze strzałem, aż zostaje zablokowany.

Z rzutu rożnego dośrodkowuje po raz kolejny Nitkiewicz. Zawsze wrzuca bardzo głęboko i po raz kolejny stwarza tym zagrożenie. W porę jednak udaje się interweniować Puskowi, który piąstkuje piłkę.

Po dłuższym przestoju gospodarze mają dobrą szansę. Lukava wrzuca w pole karne po dobrej, oskrzydlającej akcji, ale żaden z jego kolegów nie przecina tego zagrania.

Ławka Legionovii dużo dyskutuje z arbitrem głównym (oczywiście kibice również). Faktycznie sędzia często podejmuje kontrowersyjne decyzje. Za dyskusje trener Jabłoński zostaje wyrzucony na trybuny.

Gospodarzom zaczyna się coraz bardziej spieszyć, a MKS-owi ten wynik odpowiada. Goście bronią całym zespołem dostępu do swojej bramki.

Warchoł faulowany przez Wojcinowicza, ale to był pojedynek moim zdaniem czysty. Jednak to sędzia decyduje. Brodziński uderza z wolnego, ale prosto w Puska.

Gospodarze są właściwie cały czas przy piłce i środkiem próbują sforsować defensywne mury gości. Jest to bardzo ciężkie zadanie.

Dużo piłek jest zagrywanych do Kwiatkowskiego, który jest obecnie rozgrywającym gospodarzy. W momencie gdy tylko dostaje piłkę, dobiega do niego kilku obrońców zespołów z Kluczborka i traci łatwo piłkę.

Maciek Wilanowski po raz drugi w tym sezonie wchodzi na murawę.

Trzmiel próbuje uderzyć głową wspólnie z Krystianem Jajko, ale ten ich podwójny strzał, nie miał podwójnej mocy. Łapie futbolówkę Majchrowski.

MKS broni obecnie w jedenastu. Gdy Legionovia atakuje, to nawet napastnicy gości nie wybiegają dalej niż na 40. metr od własnej bramki.

Sędzia Bielawski dolicza 5. minut.

Trzmiel nieźle wrzuca do Wilanowskiego, ale ten za długo wchodzi w pole karne rywala i w dodatku jednego z przeciwników fauluje.

Na zmianę czeka Nykiel.

Goliński świetnie wrzuca w pole karne gości, piłkę uderza Grzegorz Mazurek, ale ta mija bramkę gości minimalnie.

Po rzucie rożnym uderza głową Wilanowski, ale minimalnie się myli!