BKS Visła – ZAKSA | 0:3 (koniec) | | | Resovia – Trefl | 0:3 (koniec) | | | Cuprum – Warta | 3:2 (koniec) |
GKS – Dafi Społem | 3:0 (koniec) | | | Projekt – BBTS | 3:0 (koniec) | | | MKS – Stocznia | 3:2 (koniec) |
impel – Legionovia | 1:3 (koniec) | | | MKS – Pałac | 1:3 (koniec) | | | ŁKS – PTPS | 3:0 (koniec) |
finał
BKS Visła Proline Bydgoszcz
|
0 |
21 | ||
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
|
3 |
25; 18 |
Mariusz Nyka
BKS Visła Proline Bydgoszcz:
Ananiev, Rohnka, Goas, Jurkiewicz, Reichel, Gryc, Szalacha, Batagim, Filipiak, Sieńko, Bobrowski, Sacharewicz
libero: A. Kowalski, W. Kowalski
Zmiany:
Trener:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:
Bieńkowski, Szymura, Rejno, Falaschi, Toniutti, Buszek, Jungiewicz, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Zapłacki, Semeniuk, Deroo, Maziarz
libero: Zatorski, Banach
Zmiany:
Trener:
Ananiev, Rohnka, Goas, Jurkiewicz, Reichel, Gryc, Szalacha, Batagim, Filipiak, Sieńko, Bobrowski, Sacharewicz
libero: A. Kowalski, W. Kowalski
Zmiany:
Trener:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:
Bieńkowski, Szymura, Rejno, Falaschi, Toniutti, Buszek, Jungiewicz, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Zapłacki, Semeniuk, Deroo, Maziarz
libero: Zatorski, Banach
Zmiany:
Trener:
Sędziowie:
Pierwszy sędzia: Jarosław Makowski
Drugi sędzia: Marek Heyducki
Komisarz: Marek Brandt
Widownia:
Łuczniczka Bydgoszcz:
Ananiev, Goas, Jurkiewicz, Szalacha, Batagim, Filipiak
libero: A. Kowalski
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:
Toniutti, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Deroo
libero: Zatorski
Zdecydowanym faworytem sobotniego starcia będą rzecz jasna zawodnicy włoskiego selekcjonera. Za każdą postawioną na Zaksę złotówkę można bowiem zdobyć zaledwie 1,12 zł. Sporo sumę można za to zgromadzić trafnie obstawiając zaistnienie niespodzianki. Taką byłaby bowiem wygrana Łuczniczki, którą typuje się na 1:4,6.
Statystyki ostatnich starć pomiędzy obiema ekipami są dla gospodarzy bezlitosne. Wystarczy powiedzieć, że podczas dwóch ostatnich wizyt Mistrzów Polski w Bydgoszczy, nie mieli oni większych problemów z wywiezieniem kompletu punktów, wygrywając 3:0. Ogółem Łuczniczka przegrała cztery ostatnie starcia z Zaksą z rzędu. Nadzieją dla podopiecznych Bednaruka może być jednak rok 2015. Wtedy to bydgoszczanie zagrali na absolutnym maksimum swoich umiejętności i nie dali kędzierzynianom żadnych szans triumfując pewnie 3:0. Czy siatkarzy ze stolicy Kujaw i Pomorza stać teraz na taką potyczkę? Przekonamy się niebawem.
Z zupełnie innym celem do Bydgoszczy przyjeżdża najlepszy zespół minionych rozgrywek w naszym kraju. Zaksa jak na razie wygrywa wszystko i ze wszystkimi, dzięki czemu mając komplet piętnastu oczek, pewnie lideruje w zestawieniu PlusLigi. Warty podkreślenia jest też fakt, że w pięciu rozegranych starciach sobotni goście stracili tylko trzy sety. To pokazuje, iż działaczom z województwa opolskiego znów udało się stworzyć zespół kompletny. Idealnie w koncepcję trenera Andrei Gardiniego wkomponował się bowiem ściągnięty latem Maurice Torres, który z tygodnia na tydzień ma coraz większy udział w sukcesach Mistrzów Polski. Poza nim błyszczą też największe gwiazdy, takie jak Benjamin Toniutti, czy Sam Deroo, którzy sprawiają, że sen kibiców z Kędzierzyna-Koźla może trwać jeszcze naprawdę długo.
Ekipa z grodu nad Brdą podchodzi do sobotniego spotkania z dużym dystansem. Gospodarze są świadomi z jak silnym zespołem przyjdzie im się zmierzyć, lecz mimo to zapowiadają, że zrobią wszystko, by zejść z parkietu z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku. Przy obecnej formie "Chemika" gracze Bednaruka o triumfie z niepokonaną jak dotąd Zaksą raczej nie myślą, lecz miejscowych na pewno stać na psucie szyków faworytom z Kędzierzyna-Koźla. Sobotni bój będzie w pewnym sensie ambicjonalnym meczem dla szkoleniowca bydgoszczan. Bednaruk w swojej trenerskiej karierze pokonał już bowiem wszystkie zespoły występujące w PlusLidze, poza obecnymi Mistrzami Polski. By tę passę przełamać, jego grający "w kratkę" podopieczni musieliby zagrać tak, jak jeszcze w tym sezonie kibice w Hali Łuczniczka tego nie doświadczyli.