Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.

Zapraszamy na jeden z ciekawszych meczów w tym sezonie LaLigi! Przed nami bowiem zawsze emocjonujące i gorące Derby Madrytu, w którym oczywiście zmierzą się Atletico i Real. Pojedynek ten odbędzie się w ramach 12 kolejki hiszpańskiej ekstraklasy.

Atletico Madryt

Trwający sezon dla podopiecznych Diego Simeone nie jest udany i zdecydowanie gorszy niż poprzedni. Pomimo rozczarowania kibiców, a także zarządu posada argentyńskiego szkoleniowca nie jest absolutnie zagrożona. Jeśli chodzi o Ligę Mistrzów to istnieje duże prawdopodobieństwo, że madrytczycy nie zakwalifikują się do kolejnej fazy, jednak skupmy się na lidze. W niej Atletico co prawda jest jeszcze niepokonane, jednak w jedenastu potyczkach tylko sześciokrotnie sięgnęło po komplet punktów. Jak łatwo policzyć pozostałe pięć to remisy, a łącznie dało im to dwadzieścia trzy punkty. Taki rezultat starcza tylko na okupowanie czwartej pozycji w tabeli, co na pewno jest sporym rozczarowaniem. Ekipa z Wanda Metropolitano jak zwykle może pochwalić się świetnym statystykami w defensywie, lecz w ofensywie jest już znacznie gorzej. To właśnie główny mankament aktualnej średniej dyspozycji "Rojiblancos".

Real Madryt

Podopieczni Zinedine Zidane również prezentują się poniżej oczekiwań w tej pierwszej części rozgrywek 2017/2018. Ich dyspozycja zaczęła znacznie psuć już w drugiej kolejce kiedy to przyszło pierwsze potknięcie. Łącznie madrytczycy na jedenaście spotkań aż dwa z nich zremisowali i tyle samo razy doznali klęski, co nie wypada takiej ekipie jaką są zawodnicy z Santiago Bernabeu. W tym momencie są oni na trzecim miejscu w całej stawce, a do liderującej FC Barcelony tracą osiem "oczek". W Lidze Mistrzów również im się nie wiedzie tak jak powinno, więc wydaje się że mecz z Atletico jest idealnym do pokazania swojej siły. Na sobotnie derby czeka też z pewnością największa gwiazda zespołu z Santiago Bernabeu. Ostatnie plotki o odejściu ze stolicy Hiszpanii na pewno nie pomagają Cristiano Ronaldo w powrocie do dawnej formy – czy w starciu z największym rywalem Portugalczyk znów pokaże blask?

Pojedynki pomiędzy dwoma największymi klubami w stolicy Hiszpanii od zawsze były starciami, o których dyskutowano przez kilka najbliższych tygodni. W minionych latach mecze te jeszcze przybrały na emocjach, czego dowodzą statystyki. Gdy prześledzimy dziesięć ostatnich potyczek "Rojiblancos" w roli gospodarza to dojdziemy do wniosku, że boje musiały być niezwykle wyrównane. We wspomnianych meczach Atletico wygrywało bowiem czterokrotnie, natomiast "Królewscy" trzy razy wywozili komplet oczek z tereny największego rywala. Trzy razy rozstrzygnięcia nie poznaliśmy. Miejscowi z pewnością będą jednak chcieli wziąć odwet za ubiegłoroczne spotkanie ligowe, kiedy to Real ośmieszył "El Atleti" na ich własnym terenie wygrywając 3:0.

Zdaniem bukmacherów minimalnym faworytem tego spotkania są "Królewscy", na których triumf kurs wynosi tylko 1:2,25. Natomiast jeśli padnie remis to za każdą postawioną złotówkę można zgarnąć 3,45 zł. Z kolei zwycięstwo gospodarzy "buki" stawiają w stosunku 1:3,35, lecz pamiętajmy, że są to derby stolicy które rządzą się swoimi prawami i w nich możliwe jest właściwie wszystko.

Na relację z tego kapitalnie zapowiadającego się spotkania zapraszamy Państwa bardzo serdecznie na sobotni wieczór! Mimo że pierwszy gwizdek zabrzmi o 20:45 to my startujemy już znacznie wcześniej. Kto tym razem będzie rządzić w Madrycie? Tego dowiemy się już niedługo! Do usłyszenia na lajfach!

Wyjściowe jedenastki obu drużyn:

Atlético Madryt:
Oblak – Juanfran, Godin, Savić, Lucas – Saul, Thomas, Gabi (C), Koke – Correa, Griezmann

Real Madryt:
Casilla – Carvajal, Varane, Ramos (C), Marcelo – Kroos, Casemiro, Modrić – Isco, Ronaldo, Benzema

Obie ekipy występują dzisiaj w swoich podstawowych kompletach strojów, a więc gospodarze na biało-czerwono-niebiesko, a goście na biało.

Odważnie akcję do środka złamał Marcelo, który zwiódł Koke i Correę. Od tyłu podciął go Argentyńczyk i sędzia musiał odgwizdać przewinienie.

"Królewscy" starają się prowadzić grę od samego początku, mimo wysokiego pressingu ze strony przeciwników bardzo wysoko podchodzących na ich połowę.

Isco kapitalnie zbiegł z lewej strony do środka, myląc kompletnie Saula. Po chwili Hiszpan został podcięty przed spóźnionego Parteya.

Kroos z rzutu wolnego nie zdecydował się na dośrodkowanie tylko podanie do Modricia. Jego uderzenie z dystansu nie przeszło przez gąszcz nóg.

Isco miał sporo wolnego miejsca w narożniku i posłał centrę na bliższy słupek. Na jego nieszczęście ani Benzema ani Ronaldo nie znajdowali się w tej strefie.

Mocniej przycisnęli miejscowi, którzy chcą pokazać, że nie dadzą prowadzić gry przyjezdnym z innej części Madrytu.

Lucas Hernandez płasko zacentrował przed pole karne, ale futbolówka przeszła nietknięta aż na drugą flankę, gdzie zgarnął ją Marcelo.

Rozpędzony Correa z łatwością zdobywał kolejne metry. Gdy dobiegł aż do szesnastki za mocno wypuścił sobie piłkę i nic z tego nie wynikło.

Upadający Lucas Hernandez nadział się na walczącego z nim Carvajala. Francuz sugerował, że Hiszpan umyślnie go podciął, choć sędzia był innego zdania.

Ronaldo świetnie odnajduje w obrębie "piątki" Isco, który zagrywa wzdłuż bramki do Benzemy. Tego uprzedza Godin, choć po chwili goście wywalczyli jeszcze korner.

Zupełnie nie skorzystali z tego rzutu rożnego podopieczni Zinedine Zidane, a tylko narazili się na niebezpieczną kontrę. Na ich szczęście Koke nie dogadał się z Correą.

Modrić znów spróbował huknąć z dystansu, mimo to jego próba nie przedostała się przez szczelną defensywę "Rojiblancos".

Minimalną optyczną przewagę zaczęli zyskiwać "Królewscy", pomimo to to gospodarze wywalczyli rzut rożny z akcji Griezmanna.

Modrić świetnie wyprowadził kontrę uruchamiając niepilnowanego Ronaldo! Portugalczyk ścigał się z Juanfranem i o dziwo lepszy okazał się Hiszpan, a tak CR7 stanąłby sam na sam z Oblakiem.

Całą drużyną bronią się teraz podopieczni Zinedine Zidane, którzy dają chwilę pograć swoim przeciwnikom na ich połowie.

Dośrodkowanie Koke z prawego skrzydła w kierunku Griezmanna. Ten walczył z Varane'm i snajperowi nie udało się uzyskać nawet rzutu rożnego.

Podcinany od tyłu Benzema przez Juanfrana upadając oberwał jeszcze piłką od Correi. Argentyńczyk może cieszyć się, że nie obejrzał "żółtka".

Znacznie lepiej mógł zachować się na lewej flance Koke, mający bardzo dużo miejsca na dogranie w szesnastkę, a tak piłka zatrzymała się na najbliżej stojącym Casemiro.

Dwukrotnie w ciągu kilkunastu sekund Marcelo uruchomił na wolnym polu pokazującego się Benzemę Francuza za każdym razem wyprzedzał wychodzący Oblak.

Correa dosyć szczęśliwie przedarł się w pole karne Realu aż w końcu czystym wślizgiem powstrzymał go wracający Marcelo.

Koke bardzo ładnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę nabiegającego Correi! Argentyńczyk za wcześnie się wybił i ciężko było mu oddać celny strzał.

Z szybującej, bezpańskiej futbolówki bez zastanowienia huknął nabiegający Gabi. Do celu zabrakło mu sporo metrów.

Rozpędzony Ronaldo wpadł na dwójkę przeciwników i nieprzyjemnie upadł na boisko. Pomimo to arbiter nie sięgnął po gwizdek.

Dzięki ładnemu zwodowi Kroosa Marcelo miał dużo przestrzeni na lewej stronie i po centrze z lewej nogi zdobył korner dla swojej ekipy.

Najwyżej w powietrze wybili się podopieczni Diego Simeone spokojnie oddalając zagrożenie spod własnej bramki.

Jak na razie niewiele dzieje się na Wanda Metropolitano. Mamy bardzo dużo ostrej walki w okolicach środka pola i nieliczne próby indywidualnych szarży.

Fantastyczną pracę w defensywie wykonał teraz Casemiro, który idealnie "załatał" dziurę po miniętym Marcelo i dodatkowo celnie wyprowadził piłkę.

Efektowna wymiana między Isco, a Marcelo na lewym skrzydle kończy się płaskim dośrodkowaniem Brazylijczyka wprost pod nogi Savicia.

Nieco przyspieszyli grę piłkarze w białych koszulkach, którzy chyba postanowili zdobyć gola jeszcze przed przerwą. Zobaczymy czy za chwilę znów będzie groźnie.

Długo opatrywany był Ramos, który przy okazji otrzymał jeszcze cios od interweniującego Lucasa Hernandeza. Polała mu się krew z nosa, ale na pewno będzie mógł grać dalej.

Nadal nie wrócił na boisko Ramos, a jego ekipa wywalczyła kolejny rzut rożny. Bez Hiszpana może być ciężko o zagrożenie.

Tak jak przypuszczaliśmy goście praktycznie nie mieli nic do powiedzenia w powietrzu i szansa szybko przepadła.

Spóźniona interwencja Lucasa Hernandeza powala na murawę Ronaldo. Znacznie lepiej prezentują się w ostatnim czasie "Los Blancos".

Przez chwilę z trzydziestego metra nie potrafili wydostać się gospodarze, gdyż kapitalne odbiory w ofensywie zaliczali Kroos czy Marcelo.

Zdecydowanie przesadził teraz Isco, który zamiast obsłużyć obiegającego go Kroosa wolał posłać niecelne, długie zagranie.

Wreszcie obudzili się miejscowi, a indywidualną szarżę próbował przeprowadzić Correa. Argentyńczyka zatrzymał jednak Marcelo do spółki z Kroosem.

Isco uruchamia na lewej flance Benzemę, który mając naprzeciwko Juanfrana wyzwał go na pojedynek. Hiszpan z drobnymi problemami, lecz zdołał zaliczyć udaną interwencję.

Znów zamknięci we własnej szesnastce są "Rojiblancos". Real bardzo mocno przycisnął, ale wszystkie uderzenia są dobrze blokowane przez graczy Atletico.

Sędzia doliczył dwie dodatkowe minuty do regulaminowych czterdziestu pięciu.

Isco po raz kolejny łatwo przedarł się w pole karne przeciwników, pomimo to kolejne z rzędu dośrodkowanie nie trafiło do celu.

Od początku znów ruszyli przyjezdni, którzy ewidentnie chcą kontynuować swoją dobrą grę jeszcze sprzed przerwy.

Carvajal ładnie podłącza się do ataku i wycofuje piłkę do Ronaldo, którego uderzenie zostało przyblokowane. Następnie Portugalczyk tym razem podał do niepilnowanego w polu karnym Modricia, ale Chorwat za długo zwlekał ze strzałem!

Próba uruchomienia na lewej stronie Griezmanna została szybko zatrzymana przez ładnie czytającego grę Nacho.

Dośrodkowanie Juanfrana z prawej strony było zdecydowanie za wysokie i bardzo łatwe zadanie miał wychodzący z bramki Casilla.

Współpraca Carvajala z Isco przy linii bocznej przynosi "Królewskim" rzut rożny. Tym razem wykonywać go będzie Isco.

Wrzutka w wykonaniu Hiszpana pozostawiła sporo do życzenia, ponieważ nie dał on nawet szansy kolegom by powalczyć w powietrzu.

Nieprzyjemne zderzenie Gabiego i Casemiro w środkowej części boiska. Na całe szczęście żadnemu z nich nie stało się nic groźnego.

Carvajal został wypuszczony przez Benzemę i bez zastanowienia pomknął przed siebie. Chciał na pełnej szybkości minąć schodzącego do boku Godina, lecz popełnił faul.

"Rojiblancos" posłali kilka pod rząd wrzutek w szesnastkę Realu. Na posterunku był jednak wprowadzony w przerwie Nacho.

Saul postanowił spróbować swoich sił z dystansu i huknął z prostego podbicia. Futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Marcelo szukał w okolicach "piątki" Ronaldo i Benzemy, choć po drodze piłka trafiła w rękę Juanfrana. Pomimo to nie było raczej mowy o odgwizdaniu jedenastki.

Gospodarze mieli szansę na kontrę po dobrym odbiorze na rzecz Marcelo. Zbyt wolno organizowali się oni w ataku przez co szybko ustawili się "Los Blancos".

Carrasco zdołał dośrodkować z prawej flanki, mimo że pilnował go Varane. Czujny był na linii Casilla spokojnie wyłapując futbolówkę.

Isco pada na osiemnastym metrze, a przyjezdni domagali się przyznania rzutu wolnego. Jak pokazały powtórki Gabi faktycznie faulował.

Correa sprytnie urwał się w szesnastce przeciwników i płasko zacentrował wzdłuż bramki w poszukiwaniu kolegów. Na jego nieszczęście nie było tam żadnego z nich.

Przy przyjmowaniu szybującej wysoko futbolówki Isco ewidentnie pomagał sobie ręką. Dostrzegł to dobrze ustawiony arbiter.

Carrasco starał się dryblować przed Carvajalem, lecz Hiszpan idealnie przeczytał jego zamiary i perfekcyjnie zatrzymał Belga.

Przy linii bocznej coraz intensywniej rozgrzewa się Lucas Vazquez i Asensio. Zobaczymy kiedy Zinedine Zidane zdecyduje się na roszady.

Correa został bardzo łatwo powstrzymany przez Marcelo, który notuje dzisiaj solidny występ, zaliczając sporo czystych odbiorów.

W ostatnich minutach przewagę zaczęli zyskiwać podopieczni Diego Simeone. Nic konkretnego jednak z tego nie wynika, ponieważ czujni w obronie są zawodnicy w białych strojach.

Koke ładną podcinką poszukał nabiegającego w okolice piątego metra Correi. Argentyńczykowi udało się wywalczyć rzut rożny dla swojej ekipy.

Niewiele dzieje się teraz na murawie bowiem mamy sporo ostrej gry i niedokładności po obu stronach. Czy doczekamy się dzisiaj bramki?

Carvajal przedłuża piłkę głową do Benzemy, który ścigał się z Godinem. Urugwajczyk nie patyczkował się i wybił futbolówkę daleko przed siebie.

Rajd Carrasco zostaje powstrzymany przez Carvajala, któremu pomógł jeszcze Varane. Bez szans był w tej sytuacji Belg.

Kroos odważnie wpadł w szesnastkę i szukał w powietrzu Ronaldo, lecz "podszedł pod piłkę" i nic z tego nie wynikło.

Modrić pięknie dogrywa do niepilnowanego Ronaldo, a jego uderzenie z czystej pozycji o kilka metrów mija słupek! Nawet nie musiał interweniować Oblak.

Długie zagranie do pokazującego się Isco było bardzo trudne do opanowania i nie miał większych szans na to Hiszpan.

Po chwili miejscowi mieli jeszcze dwa rzuty rożne i po jednym z nich domagali się jedenastki. Jak pokazały powtórki futbolówka nie trafiła w rękę zasłaniającego się Ronaldo.

Juanfran bardzo głupio pociągnął za koszulkę Marcelo i naraził swoją ekipę na niebezpieczny stały fragment gry. Może być groźnie.

Marcelo sprytnie dogrywa na jedenasty metr do niepilnowanego Asensio. Tego w ostatniej chwili uprzedza interweniujący Savić.

Isco do Asensio, a ten jeszcze szerzej do Ronaldo. Portugalczyk zdobywa kolejny w tym meczu korner dla ekipy z Santiago Bernabeu.

Dośrodkowanie na bliższy słupek nie przynosi żadnego zagrożenia, ponieważ znów czujni byli podopieczni Diego Simeone.

Odważnie szarżował środkiem Gameiro i momentalnie nadział się on na świetnie interweniującego Kroosa. Mocno protestują miejscowi.

Arbiter dorzuca tylko dwie dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Jeszcze dośrodkowanie w poszukiwaniu Asensio, lecz ten niepotrzebnie odpycha pilnującego go Lucasa Hernandeza i nic z tego nie wynika.