Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 21:30.

Przed nami już 33 kolejka hiszpańskiej LaLigi! Tym razem rozpoczyna się ona wyjątkowo już we wtorek, lecz my zajmiemy się meczem rozgrywanym w środę. W nim swoje siły zmierzą Real Madryt i Athletic Bilbao. Obie marki bardzo uznane w Hiszpanii, więc mamy nadzieję na niezłe widowisko!

Real Madryt

"Królewscy" to aktualni mistrzowie Hiszpanii, jednak już od dłuższego czasu wiadomo, że nie obronią oni tego tytułu. W początkowej fazie tego sezonu kiedy forma bardzo rozczarowywała zaliczyli oni zdecydowanie za dużo wpadek i strata do czołówki zrobiła się spora. "Los Blancos" wiedząc, że nie mają już szans skupili się tylko i wyłącznie na Lidze Mistrzów, a ligowe podwórko traktują raczej jako rozgrzewka bądź czas na rotacje. Pomimo to madrytczyków odnajdujemy w tym momencie na trzeciej lokacie za plecami Atletico Madryt i FC Barcelony. O ile rywali zza miedzy można jeszcze wyprzedzić, gdyż różnica wynosi cztery punkty to o Katalończykach nie ma już co myśleć. Z tyłu goni jeszcze Valencia, lecz podopieczni Zinedine Zidane miejsce w Champions League mają niemal że pewne. Ekipa ze stolicy strzela bardzo dużo bramek (79), ale z defensywą nie jest już tak dobrze, gdyż dali sobie wbić aż trzydzieści pięć goli. To daje średnią ponad jedną bramkę na mecz.

Athletic Bilbao

Baskowie po udanych rozgrywkach 2016/2017 kiedy to zajęli siódme miejsce w kolejnych już nie wiedzie im się zbyt dobrze. Nie potrafią oni pozbierać się po stracie swojego wieloletniego trenera Ernesto Valverde, który odszedł do FC Barcelony. Schedę po nim przejął Cuco Ziganda, lecz ewidentnie nie radzi on sobie w roli szkoleniowca. Świadczy o tym pozycja Athleticu w ligowej tabeli. Aktualnie to dopiero trzynasta lokata i nad strefą spadkową mają trzynaście punktów przewagi, więc o degradacji praktycznie nie ma mowy. Jako że w środku tabeli jest spory ścisk to mogą oni nawet awansować na ósme miejsce, co już nie byłoby złym osiągnięciem. "Los Leones" nieznacznie lepiej prezentują się na własnym stadionie, choć nie ma zupełnie porównania z czasami kiedy to San Mames było niemalże twierdzą nie do zdobycia nawet dla najlepszych. Podsumowując o tym sezonie drużyna z Kraju Basków na pewno będzie chciała jak najszybciej zapomnieć, gdyż celem niewątpliwie były europejskie puchary.

Oba zespoły spotkały się już oczywiście ze sobą w tym sezonie. Miało to miejsce w 14 kolejce na początku grudnia 2017. Rywalizacja na San Mames przyniosła nam sporo emocji, lecz niestety nie doczekaliśmy się wtedy ani jednego gola. Ani Real ani Athletic nie potrafili przejąć inicjatywy przez co było to wyrównane starcie o czym świadczą statystki strzałów na bramkę czy okazji strzeleckich. Meczu nie ukończył wtedy Sergio Ramos, który wyleciał z boiska w osiemdziesiątej szóstej minucie za drugą żółtą kartkę. Liczymy na to, że tym razem piłkarze będą trafiać do siatki.

Na relację z tego widowiska zapraszamy bardzo serdecznie w środę na godzinę 21:30. Jak zwykle znacznie wcześniej przedstawimy wyjściowe jedenastki i ustawienia obu drużyn by lepiej się z nimi zapoznać. Kto będzie górą? A może czeka nas podział punktów? Bądźcie Państwo z nami na lajfach!

Ci piłkarze pojawią się na murawie od pierwszej minuty:

Real Madryt:
Navas – Carvajal, Varane, Ramos (C), Marcelo – L. Vázquez, Kroos, Modrić, Asensio – Benzema, Ronaldo

Athletic Bilbao:
Arrizabalaga – Lekue, Núñez, I. Martínez, Balenziaga – San José, Iturraspe (C) – de Marcos, Raúl García, I. Córdoba – I. Williams

Spokojny początek tego pojedynku. Gospodarze długo budują swoje ofensywne akcje w oczekiwaniu na jakieś błędy przeciwników.

Williams miał dobry pomysł na wypuszczenie na wolne pole Raula Garcię. Czarnoskóry zawodnik nieco za mocno kopnął piłkę i kolega nie miał szans by do niej dojść.

Navas rozciągnął grę na prawo do szeroko ustawionego Carvajala, lecz zrobił to zdecydowanie za mocno. Grę z autu zaczną przyjezdni.

Cordoba przedarł się lewym skrzydłem i zacentrował w poszukiwaniu Williamsa. Tego dobrze pilnował Ramos, oddalając niebezpieczeństwo.

Podłączył się do ataku ofensywnego Balenziaga. Zagubił się on nieco w dryblingu i łatwo powstrzymał go Carvajal do spółki z Modriciem.

Ronaldo w swoim stylu złamał akcję do środka i szukał kombinacji z Benzemą. Ten nie wiadomo czemu przepuścił futbolówkę przez co szansa przepadła.

Dobra wrzutka z prawej flanki do Ronaldo. Ten doszedł do strzału głową, lecz ta próba poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Zaczynają przyciskać przeciwników "Królewscy". Od dłuższego czasu mają oni futbolówkę przy nodze i raz po raz nacierają na bramkę Arrizabalagi.

Lucas Vazquez ładnie płasko podał na siedemnasty metr do nabiegającego Asensio. Hiszpan uderzył z pierwszej piłki, choć to nie mogło zaskoczyć bramkarza gości.

Szybko rozegrali korner miejscowi. Marcelo centruje na dalszy słupek do Ramosa, który przeskoczył przeciwnika. Jego próbę spokojnie broni bramkarz Athleticu.

Bardzo wysokim pressingiem wychodzą podopieczni Zinedine Zidane. To mocno utrudnia grę Baskom, którzy raczej skupiają się tylko na kontrach.

Asensio nieźle centruje z rzutu rożnego, lecz zagrożenie szybko oddalają przyjezdni. Piłka spadła przed pole karne pod nogi Marcelo, który potężnie huknął z lewej nogi! Nie dał się zaskoczyć Arrizabalaga.

W starciu powietrznym Raula Garcii z Ramosem ucierpiał ten pierwszy. Potrzebował on pomocy medycznej, choć po chwili podniósł się z murawy.

Benzema cofnął się do rozegrania i będąc tyłem do bramki źle opanował piłkę. Od razu wykorzystał to pilnujący go Martinez.

Ruszył lewą stroną Ronaldo i udało mu się nabić pilnującego go Lekue. Będziemy mieli kolejny rzut rożny dla gospodarzy.

Kroos sprytnie dostrzega zupełnie niepilnowanego na osiemnastym metrze Asensio! Ten miał świetną pozycję, pomimo to spudłował. Ma czego żałować Hiszpan.

Seria wrzutek w szesnastkę Basków nie przyniosła większego zagrożenia. W miarę spokojnie zażegnali niebezpieczeństwo goście.

Iturraspe doskonale przeczytał zamiary Kroosa, który szukał Ronaldo. Pomimo tego odbioru nie wynikło nic ciekawego z ataku Athleticu.

Jak na razie nie mogą znaleźć wolnych przestrzeni madrytczycy. Przyjezdni dobrze się bronią co uniemożliwia przedostanie się w szesnastkę.

Wrzutka Carvajala na bliższy słupek do Benzemy. Francuz powalczył o futbolówkę, jednak od piątego metra zacznie Arrizabalaga.

Szybka akcja Realu na lewym skrzydle kończy się dośrodkowaniem Marcelo w pełnym biegu. Kolejny raz górą okazali się przyjezdni.

Baskowie znów szukali swojego szczęścia w kontrze. Nie popisał się Cordoba, który zbyt długo zwlekał z zagraniem do jednego z kolegów.

Raul Garcia przepychał się w powietrzu z Carvajalem. Domagał się odgwizdania faulu pomocnik Athleticu. Innego zdania był sędzia.

Ładnie na prawej flance pograł Carvajal z Lucasem Vazquezem. Znów zabrakło im ostatniego celnego podania w kluczowym momencie.

Futbolówka trafiła na szesnasty metr gdzie stał Benzema. Ten zdecydował się na bezpośredni strzał, który poszybował nad poprzeczką.

Cordoba przypadkiem uderzył walczącego z nich Carvajala. Hiszpan oberwał w brzuch i na chwilę go "przytkało". Całe szczęście to nic poważnego.

Dalekie wybicie Arrizabalagi było niezbyt celne, gdyż spadło na głowę Carvajala. Ten popełnił spory błąd, ale na jego szczęście nie wykorzystał tego Raul Garcia.

Marcelo dostrzegł urywającego się na wolnym polu Ronaldo. Ciekawa próba Brazylijczyka została przerwana przez czujnego Martineza.

Lekue nieźle dośrodkowuje na dalszy słupek do Raula Garcii, który oddał strzał choć został przyblokowany przez bodajże Ramosa.

Ciężko jak na razie gra się madrytczykom. Przeciwnicy bronią się praktycznie całym zespołem we własnej szesnastce i jest tam mało miejsca.

Lucas Vazquez efektownie wpadł w pole karne mijając aż trzech przeciwników! Dograł do Ronaldo, a tego wyprzedził Arrizabalaga.

Znów przycisnęli gospodarze i zaczęło kotłować się w polu karnym przyjezdnych. Potężna bomba Carvajala po rykoszecie mija słupek.

Real zupełnie nie zwalnia tempa i co chwilę naciera na bramkę Basków. Ci jak na razie skutecznie się bronią, wyczekując na przerwę.

Williams będąc tyłem do bramki ładnie przyjął sobie futbolówkę. Od razu zaatakował go Varane i powstrzymał strzelca jedynego gola.

Kolejne prostopadłe zagranie do Williamsa! Ten praktycznie był oko w oko z Navasem, lecz w ostatnim możliwym momencie powstrzymał go Varane.

Podeszli wyżej goście, jednak cwaniactwem wykazał się Ramos. Dał się on sfaulować atakującemu go Raulowi Garcii.

Sędzia dolicza dwie dodatkowe minuty do regulaminowych czterdziestu pięciu.

Nie popisał się teraz Lucas Vazquez, który zacentrował z prawego skrzydła zdecydowanie za głęboko. Ułatwione zadanie miał Arrizabalaga.

Podłączył się do ataku ofensywnego Lekue, jednak on także za mocno zacentrował i futbolówkę bardzo spokojnie wyłapał Navas.

Asensio nie upilnował swojej pozycji przy podaniu do Marcelo. Wpadł w pułapkę ofsajdową pomocnik ekipy ze stolicy Hiszpanii.

Martinez bardzo ostro wszedł w nogi Ronaldo. Ten zupełnie się tego nie spodziewał, choć całe szczęście zupełnie nie ucierpiał.

San Jose znów zapędził się w szesnastkę Realu i sprytnie nabił Varane. Spod narożnika będą wznawiać grę przyjezdni.

Przy rzucie rożnym świetnie zachował się Navas, który zaliczył udane wyjście i przeskoczył walczącego Iturraspe.

Seria strat madrytczyków jeszcze na własnej połowie. Ewidentnie zagubili się w tym fragmencie boiska gospodarze.

Ładny odbiór wracającego Benzemy, który pokazał kolegom swoje zaangażowanie. Dzięki jego zachowaniu po chwili Real zdobył korner.

Asensio dośrodkował na bliższy słupek do Ronaldo, a ten złożył się do strzału z powietrza. Tę próbę przyblokował jeden z obrońców Basków.

Ewidentnie trochę spuścili z tonu w drugiej odsłonie podopieczni Zinedine Zidane. Nie mają oni już takiej przewagi jak w pierwszej odsłonie.

Cordoba ładnie zgrywa piłkę do stojącego tyłem do bramki Williamsa. Nogę w ostatnim momencie wstawia Ramos, powstrzymując rodaka.

Modrić zrobił sobie trochę miejsca przed szesnastką i przymierzył z prawej nogi. Ta próba była mocno niecelna, co rzadko zdarza się Chorwatowi.

Lekue starł się w powietrzu z Ramosem. Obaj dosyć mocno ucierpieli, jednak pomocy medycznej potrzebuje tylko kapitan "Królewskich".

Zupełnie nie popisał się Varane. Jego dalekie prostopadłe zagranie na wolne pole do Lucasa Vazqueza było bardzo niecelne.

Do końca powalczył o piłkę przy linii końcowej Carvajal, lecz zabrakło mu kilku metrów by uratować ją przed opuszczeniem placu gry.

Raul Garcia kapitalnie poradził sobie na lewym skrzydle i obsłużył Williamsa. Ten nieco się pogubił i zabrał mu futbolówkę Marcelo.

Modrić spróbował swoich sił z dystansu, lecz futbolówka nie przebiła się przez gąszcz graczy z Kraju Basków. Nie mogą przełamać muru miejscowi.

Ronaldo fantastycznie podaje piętą do Lucasa Vazqueza! Ten od razu oddał strzał i tym razem przyblokował go wślizgiem San Jose.

Zupełnie nieudana centra Lucasa Vazqueza z prawego skrzydła. Była ona zdecydowanie za mocna i łatwa do wyłapania dla Arrizabalagi.

Ronaldo niespodziewanie huknął z lewej nogi z około dwudziestu metrów. Ta próba wylądowała prosto w "koszyku" Arrizabalagi.

Modrić zaliczył dobry odbiór na połowie rywali i futbolówka momentalnie spadła pod nogi Isco. Jego próba poszybowała nad poprzeczką.

Marcelo ładnie obsłużył Bale, który oddał strzał z nieprzygotowanej pozycji. Nawet nie musiał rzucać się bramkarz zespołu z San Mames.

Świetny odbiór Lucasa Vazqueza, który momentalnie obsłużył Ronaldo! Jego uderzenie z prawej nogi efektownym wślizgiem zatrzymuje Nunez.

Marcelo tym razem doskonale obsługuje Lucasa Vazqueza, a Hiszpan nieczysto trafia w piłkę i znów nie musiał się natrudzić Arrizabalaga.

Kolejny raz "Królewscy" zamykają przeciwników w ich własnym polu karnym. Athletic stoi na własnej połowie całym swoim zespołem.

Z uporem maniaka pchają się w tłok raz prawym a raz lewym sektorem boiska. Ewidentnie brakuje im tam chociaż trochę wolnego miejsca.

Lekue starał się wyjść z kontrą, lecz kapitalnym wślizgiem popisał się Carvajal. Idealnie trafił prawy defensor "Los Blancos".

Rozciągnięcie gry na prawo do Lucasa Vazqueza, a sędzia używa gwizdka, gdyż jego zdaniem Hiszpan przyjął sobie piłkę ręka. Jak pokazały powtórki arbiter nie miał racji.

Goście już nawet nie wychodzą z żadnymi atakami, ponieważ wolą zostać na własnej połowie. Zobaczymy czy ta taktyka okaże się skuteczna.

Bale urwał się na lewej flance i zacentrował na bliższy słupek. Tam nie było żadnego z jego kolegów dzięki czemu ułatwione zadanie miał Nunez.

San Jose miał sporo wolnego miejsca pod chorągiewką i niepotrzebnie tak szybko pozbył się futbolówki. Można było to znacznie lepiej rozegrać.

Próba dogrania do wprowadzonego Aduriza była niedokładna i doświadczony snajper nie miał szans by opanować to zagranie.

Jeszcze mocniej przyciskają gospodarze. Totalnie zamknęli oni już Athletic, który wybija piłkę byle dalej od siebie. Czy doczekamy się tutaj jeszcze gola?

San Jose taranuje Lucasa Vazqueza i przy okazji sam doznaje urazu. Arbiter zasłużenie przyznaje stały fragment gry dla "Królewskich".

Sędzia dorzuca trzy dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Do rzutu wolnego podszedł Bale, który zdecydowanie przesadził z siłą i bardzo mocno spudłował. Jęk zawodu na trybunach Santiago Bernabeu.