Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.

Po wczorajszych emocjach związanych z pojedynkami w ramach grupy spadkowej czas na walkę o najwyższe pozycje. W 36 kolejce zmierzą się ze sobą Zagłębie Lubin i Jagiellonia Białystok. Czy "Jaga" znów pokaże, że walka o mistrzostwo nie jest zakończona?

Zagłębie Lubin:

Awans lubinian do górnej części tabeli można uznać za raczej za nic zaskakującego, gdyż w całym sezonie prezentują się oni w miarę równo i zasłużyli na rywalizację z najlepszymi. Co prawda załapali się rzutem na taśmę o trzy punkty wyprzedzając dziewiątą Arkę Gdynia, jednak dzięki temu do końcowej fazy mogli podejść już na większym luzie. Od początku było wiadomo, że o europejskie puchary będzie trudno, więc skupiono się jedynie na jak najlepszym wyniku i dobrej dla oka grze. Podopiecznym Mariusza Lewandowskiego w grupie mistrzowskiej idzie średnio, gdyż na pięć rozegranych meczów dwa udało się wygrać (z Legią Warszawa i Wisłą Płock), a trzy pozostałe to porażki kolejno z: Lechem Poznań, Górnikiem Zabrze i Wisłą Kraków. Drużyna z Lubina właściwie walczy już tylko z Koroną Kielce o miejsce numer siedem i na ten moment obie ekipy mają tyle samo punktów. Wydaje się jednak, że ostatnie spotkania nie są dla nich tak ważne jak te w rundzie zasadniczej.

Jagiellonia Białystok:

Białostoczanie z kolei w przeciwieństwie do swoich niedzielnych rywali końcówkę sezonu mają szalenie istotną, ponieważ realnie liczą się jeszcze w walce o mistrzostwo kraju rywalizując ze stołeczną Legią. Aktualnie podopieczni Ireneusza Mamrota do "Wojskowych" tracą trzy punkty i dodatkowo niestety mają o trzy gole gorszy bilans bramkowy. Pomimo to na pewno nie odpuszczą do samego końca co pokazali w poprzedniej kolejce kiedy to pokonali na wyjeździe Lecha Poznań 2:0 i właściwie wyeliminowali poznaniaków z walki o lokatę numer jeden. "Jaga" w ostatnich tygodniach miewa jednak spore wahania formy, co nie może zadowalać kibiców szczególnie w tak ważnym momencie. Wystarczy spojrzeć na pięć ostatnich starć, gdzie dwa razy wygrali, raz zremisowali i dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. Apetyty na mistrza są bardzo duże i wszystko tak naprawdę jest w nogach piłkarzy, którzy by marzyć koniecznie muszą pokonać Zagłębie.

"Miedziowi" mierzyli się z drużyną z Podlasia w tym sezonie już dwukrotnie w rundzie zasadniczej. Najpierw w Białymstoku po dosyć pewny triumf sięgnęli gospodarze, którzy wypracowali sobie korzystny wynik 3:1. Gole strzelali wtedy Fedor Cernych, Karol Świderski i Przemysław Frankowski, a honor gości uratował Jakub Świerczok. Kolejne spotkanie to już udany rewanż Zagłębia, które na własnym obiekcie rozprawiło się z przyjezdnymi 1:0. Trafienie na wagę trzech punktów zanotował Filip Starzyński. Jak tym razem potoczą się losy tego starcia?

Na relację z tego spotkania zapraszamy Państwa bardzo serdecznie na niedzielne późne popołudnie. Startujemy równo o godzinie 18:00. Zagłębie czy Jagiellonia? A może podział punktów? Tego dowiemy się już niebawem! Do usłyszenia na lajfach!

Ci piłkarze pojawią się na murawie od pierwszej minuty:

Zagłębie Lubin:
Hładun – Todorovski, Kopacz, Guldan, Balić – Tosik, Jagiełło – Starzyński, Slisz, Żyra – Mareš

Jagiellonia Białystok:
Kelemen – Burliga, Mitrović, Runje, Guilherme – Romanczuk, Kwiecień – Frankowski, Pospisil, Novikovas – Sheridan

Gospodarze grają dzisiaj w swoich podstawowych kompletach strojów. Goście natomiast w wyjazdowych trykotach, a więc na czarno.

Pierwsza akcja przyjezdnych kończy się próbą z dystansu w wykonaniu Frankowskiego. Reprezentant Polski trafia wprost w Hładuna.

Ładna kombinacyjna wymiana Sheridana z Pospisilem w polu karnym. Irlandczyk piętką do Czecha, którego uprzedził Guldan.

Jagiellonia od samego początku pokazuje, że zależy jej na jak najszybszej bramce. Chcą zdominować rywali wciąż na nich naciskając.

Jagiełło fatalnie odgrywa do tyłu i futbolówkę przejmuje Sheridan! Pomknął on przed siebie na pełnej szybkości, lecz strzał był za słaby i nie mogło to zaskoczyć Hładuna.

Zamieszanie po rzucie rożnym dla gości! Romanczuk przytomnie podaje do Kwietnia, a jego w ostatniej chwili wślizgiem uprzedza Guldan.

Odważnie ruszył lewym skrzydłem Novikovas aż pod samą linię końcową. Tam niezbyt pewnie zainterweniował Hładun, choć na jego szczęście dla niego nie miało to konsekwencji.

Dośrodkowanie spod chorągiewki spada na głowę Romanczuka. Reprezentant Polski uderza z trudnej pozycji kilka metrów obok słupka.

Świetne pierwsze dziesięć minut w wykonaniu podopiecznych Ireneusza Mamrota. Totalnie zdominowali oni Zagłębie, które praktycznie nie istnieje.

Przy linii bocznej leży teraz Burliga. Oberwał on w stopę od spóźnionego Jagiełły i jak na razie nie podnosi się prawy obrońca "Jagi".

Wciąż poza boiskiem jest Burliga. Opatrują go lekarze, a tymczasem jego koledzy muszą sobie radzić w dziesiątkę, gdyż sędzia wznowił grę.

Nie potrafią wymienić kilku dokładnych podań lubinianie. Wszystko przez to, że bardzo dobrze ustawiają się przeciwnicy, odcinając niemal każdą wolną drogę.

Nieudane dalekie podanie z linii obrony do Sheridana. Irlandczyk zupełnie nie zrozumiał zamiarów swojego kolegi, a tymczasem Burliga jest już na placu gry.

Kwiecień znalazł sobie trochę wolnego miejsca na trzydziestym metrze. Defensywny pomocnik huknął z prostego podbicia ponad poprzeczką.

Wreszcie jakaś akcja lubinian. Mares rozprowadził grę na lewo do Jagiełły, który zbyt głęboko dośrodkował i bardzo łatwe zadanie do wykonania miał Kelemen.

Aktywny od samego początku jest Sheridan. Irlandzki napastnik pokazuje się do gry na wolnych przestrzeniach i pomaga kolegom w rozegraniu.

Żyra ładnie zakręcił Runje, jednak nic to nie dało, gdyż po chwili Starzyński nie popisał się na prawym skrzydle. Znów futbolówka pod nogami "Jagi".

Pokazuje się w ostatnich minutach Balić. Tym razem wywalczył on stały fragment gry dla swojego zespołu po przekroczeniu przepisów przez Frankowskiego.

Udany odbiór Kwietnia w kole środkowym, ale następnie rozciągnięcie przez niego akcji na lewo do Novikovasa pozostawiło sporo do życzenia.

Guilherme zacentrował z rzutu wolnego w poszukiwaniu swoich kolegów. Ci nie potrafili wygrać pojedynków główkowych i zagrożenie zostało oddalone.

Futbolówkę nadal zdecydowanie częściej mają przy nogach białostoczanie. Pomimo to w ostatnich minutach stwarzają trochę mniej zagrożenia.

Frankowski ładnym balansem ciała zwiódł Tosika, który pociągnął przeciwnika za koszulkę. Sędzia był blisko i od razu odgwizdał faul.

Starali się odpowiedzieć gospodarze, jednak jak na razie niewiele im wychodzi w tym spotkaniu. Dodatkowo bardzo dobrze prezentują się gracze "Jagi".

Wreszcie pokazał się z przodu Mares. Czech zbiegł pod linię końcową, gdzie nacisnęło go dwóch przeciwników i przechytrzyli napastnika "Miedziowych".

Burliga dobrze urwał się prawą flanką i mając sporo miejsca szukał mądrym dośrodkowaniem Sheridana. Ten był nieco spóźniony przez co będzie aut dla Zagłębia.

Żyra znalazł niepilnowanego na trzynastym metrze Tosika, który momentalnie się odwrócił i oddał płaski strzał. Nie musiał się ruszać Kelemen.

Starzyński miał niezły pomysł by prostopadle podać do pokazującego się Maresa. Zamiary pomocnika miejscowych przeczytał Runje.

Todorovski centruje z prawej flanki w pole karne. Na bliższym słupku stał Mitrović i bez większych problemów oddalił on niebezpieczeństwo.

Rzut rożny dla Zagłębia nie przyniósł oczekiwanych efektów, choć futbolówkę nadal mają właśnie gospodarze. Chyba powoli przebudzają się miejscowi.

Burliga wyprzedził zastawiającego się Balicia. Lewy obrońca gospodarzy został nadepnięty przez rywala i mocno to odczuł.

Czarnogórzec potrzebował kilkunastu sekund by dojść do siebie. Całe szczęście nie doznał on poważniejszego urazu i będzie mógł grać dalej.

Dobry odbiór gości na połowie Zagłębia! Pospisil miał po lewej stronie Novikovasa, lecz za mocno go wypuścił i Litwin nie mógł wypracować sobie pozycji strzeleckiej.

Novikovas postanowił przeprowadzić indywidualny rajd lewym skrzydłem i dosyć niespodziewanie chciał zaskoczyć wysuniętego Hładuna. Pudło zawodnika z numerem dziewiątym na plecach.

Wyrównała nam się teraz gra. Jagiellonia po strzeleniu bramki nieco spuściła z tonu i pozwala na więcej piłkarzom ubranym w pomarańczowe stroje.

Wysoki pressing podopiecznych Mariusza Lewandowskiego kończy się ostrym wejściem Tosika w nogi Mitrovicia. Może on cieszyć się, że nie obejrzał "żółtka".

Rozciągnięcie gry na lewo do Żyry zostało bardzo dobrze przeczytane przez Burligę. Pomimo to atak ofensywny znów budowany jest przez "Miedziowych".

Ładnie podłączył się Kopacz i pomknął aż w pole karne. Nie otrzymał on jednak dobrej centry z prawego skrzydła.

W końcówce pierwszej odsłony tempo gry nieco nam spadło. Wydaje się, że obie drużyny czekają już na końcowy gwizdek, zapraszając do szatni.

Kiepskie dośrodkowanie Starzyńskiego z rzutu wolnego. Niebezpieczeństwo spod własnej bramki oddala Sheridan.

Sędzia dolicza jedną dodatkową minutę do pierwszej części.

Dobra kombinacyjna wymiana Burligi z Frankowski na prawym skrzydle. Centra tego pierwszego wybita przez Guldana.

Kwiecień chciał rozciągnąć grę na lewo do Guilherme, jednak przesadził środkowy pomocnik i Brazylijczyk nie miał szans na opanowanie piłki.

Ciekawa próba Jagiełły z dystansu! Nieźle przymierzył środkowy pomocnik, jednak po rykoszecie futbolówkę wyłapał Kelemen.

Odważniej grają lubinianie, którzy wreszcie konstruują jakieś ciekawe akcje. Mają oni jednak trudne zadanie, gdyż na ten moment trzeba odrobić dwie bramki.

Jagiełło otrzymał doskonałe zagranie w narożnik pola karnego i wystarczyło dokładnie podać do pokazującego się Maresa! Fatalnie zmarnował tę okazję pomocnik Zagłębia.

Nie popisał się przy rzucie rożnym Pawłowski. Jego dośrodkowanie było zdecydowanie za głębokie i piłkę spokojnie złapał Kelemen.

Czerwiński centruje z prawej flanki na drugą stronę szesnastki. Tam stał Jagiełło, który uderzył bez przyjęcia. Nie dał się zaskoczyć Kelemen.

Sheridan efektownie odwrócił się z dwoma rywalami na plecach i podał do Pospisila. Ten nie zrozumiał się Novikovasem i zagrożenie oddalił Guldan.

Do stałego fragmentu gry podszedł Starzyński. Jego wykonanie tego rzutu wolnego było zupełnie nieudane i chyba nie trzeba tej próby komentować.

Ciekawy rajd niewidocznego ostatnio Frankowskiego z lewego skrzydła do środka kończy się przyblokowanym uderzeniem Wlazło.

Spadło nam tempo gry w ostatnich minutach. Brakuje jakiś dokładnych wymian czy choćby prób z dystansu. Liczymy na szybką zmianę.

Dośrodkowanie z prawej flanki Czerwińskiego spada na nogę nabiegającego Balicia. Próba Czarnogórca pozostawiła sporo do życzenia.

Burliga szybko wznawia grę z autu do Wlazło. Ten wycofuje na pamięć na około jedenasty metr, ale na jego nieszczęście nie było tam żadnego z jego kolegów.

Guilherme ładnie złamał akcję do środka i obsłużył niepilnowanego Romanczuka! Strzał z lewej nogi wyraźnie mija bramkę Hładuna.

Novikovas rozpędzony wzdłuż linii poszukał górą Frankowskiego i Sheridana. Obu doskonale uprzedza czytający grę Guldan.

Guilherme centruje spod chorągiewki i piłka znów spada na głowę Kwietnia. Tym razem środkowy pomocnik posyła futbolówkę nad poprzeczką.

Efektowny rajd Pawłowskiego przy linii przerywa Kwiecień, popisując się doskonałym wślizgiem. Kluczowa interwencja strzelca drugiej bramki.

Kopacz doszedł do pozycji strzeleckiej po kornerze. Miał on utrudnione zadanie, gdyż mocno naciskał go jeden z przeciwników i zacznie grę Kelemen.

Guilherme starał się podać do osamotnionego Sheridana, jednak ten zbiegł do rozegrania a Brazylijczyk posłał mu tak zwaną piłkę na walkę.

Guilherme dobrze zacentrował do zupełnie nieobstawionego Wlazło. Temu zabrakło udanego przyjęcia i gdyby nie to byłaby świetna szansa.

Pawłowski zszedł ze skrzydła do środka i postanowił spróbować swoich sił z dystansu. Ciekawy pomysł rezerwowego mija lewy słupek.

Urwał się na kilku metrach Mares Mitroviciowi, jednak po chwili sprytnie wyblokował napastnika defensor gości i futbolówka jest w rękach Kelemena.

Wlazło ruszył środkiem pola z kontrą i został wycięty przez Tosika. Musi uważać pomocnik "Miedziowych", gdyż ma już na koncie "żółtko".

Tym razem nieudane dośrodkowanie Guilherme z rzutu rożnego. Piłkę bez żadnych problemów wyłapał wychodzący Hładun.

Kolejny raz zawodzi przy stałym fragmencie gry Starzyński. Jego centra była bardzo łatwa do przeczytania dla doświadczonego bramkarza rywali.

Seria wrzutek w pole karne Jagiellonii. Wszystkie zostają jednak pewnie wybite przez duet obrońców Mitrović-Runje.

Spore zamieszanie w środkowej części boiska po faulu Bezjaka. Zaczęli przepychać się zawodnicy obu drużyn i sędzia musiał ich uspokajać.

Sędzia dolicza trzy dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Bardzo agresywna końcówka tego spotkania. Piłkarze obu drużyn nie odstawiają nogi i mamy sporo brzydkich fauli. Denerwują się gospodarze, którym ucieka czas.

Sprytnie na czas grają w samej końcówce podopieczni Ireneusza Mamrota. Wydaje się, że nic im nie jest w stanie zabrać tego zwycięstwa.