Na pierwszy rzut oka ciężko znaleźć podobieństwa między drużynami Znicza i Błękitnych, poza grą w tej samej lidze – oczywiście. Inne barwy, województwo. Po dokładnym przyjrzeniu się, to wrażenie jednak znika. Oba zespoły boleśnie doświadczyły 1/64 finału Pucharu Polski. Oba zespoły zostały wyeliminowane z tych rozgrywek przez spadkowiczów III ligi, w dodatku w doliczonym czasie gry, na swoim boisku. Jeśli dodamy do tego, że zarówno Żółto-Czerwoni, jak i Kolejarze w obecnych rozgrywkach drugoligowych raz wygrali, raz zremisowali i raz przegrali to można odnieść wrażenie, że ktoś obok stoi z ukrytą kamerą.
Postawienie u bukmachera na remis w tym spotkaniu wydaje się właściwie pewniaczkiem. Jego początek o godzinie 18:00.

Znicz Pruszków to drużyna nieprzewidywalna. Często mi się zdarza to stwierdzić – to prawda. Ale jak inaczej określić zespół, który po obiecującym początku sezonu, odpada z rozgrywek Pucharu Polski ze spadkowiczem do III ligi? Mecz z Wisłą Puławy stał na bardzo słabym poziomie. Niestety jak się okazało kilkanaście godzin później, spotkanie mistrza Polski z mistrzem Luksemburga w III. rundzie eliminacji Ligi Europy stało na podobnym. To jednak osobna historia.
Znicz potrzebuje punktów dla samego komfortu psychicznego i pozostania w górnej części tabeli. Wielce prawdopodobny remis nie będzie złym wynikiem zwłaszcza, że poniżej zapomniałem dodać kolejny ważny argument – na trzy mecze obu drużyn w Pruszkowie, trzy kończyły się remisami.

Błękitni Stargard to jak już wiadomo drużyna do Znicza podobna. Jestem właściwie pewien, że dzisiaj zakończy się passa Kolejarzy związana z siedmioma spotkaniami bez remisu na wyjeździe z rzędu.
Podopieczni trenera Adama Topolskiego w ogóle chyba raczej wolą przebywać poza domem. Mam nadzieję, że nie jest to w jakikolwiek sposób związane z domową przemocą i kultowym "kobieta mnie bije", ale w ostatnich siedmiu spotkaniach domowych Błękitni ani razu nie wygrali. Dzisiaj nie będą w stanie tego zmienić, ale mają szansę wygrać po raz pierwszy na Stadionie Miejskim w Pruszkowie (dane łączone z sezonu obecnego i poprzedniego).

Jak jesteśmy już przy temacie poprzednich spotkań obu drużyn – sześciokrotnie miały one miejsce. Ani razu nie wygrał ich Znicz, ale Błękitni uczynili to tylko raz (w kwietniu 2015 roku). 5 remisów w dotychczasowych pojedynkach, 3 podziały punktów w Pruszkowie.

W tabeli obydwa zespoły znajdują się oczywiście obok siebie – Znicz dzięki większej ilości strzelonych goli jest o oczko wyżej – na dziewiątej pozycji. Błękitni lokata dziesiąta. Obie drużyny z 4. punktami na koncie.

Skład wyjściowy:

Znicz Pruszków: Misztal – Bochenek, Rybak, Klepczarek, Długołęcki, Zjawiński, Kubicki, Małachowski, Kocot, Rackiewic
Rezerwowi: Kalinowski, Zagórski, Smoliński, Budek, Faliszewski, Tarnowski, Podliński

Błękitni Stargard: Rzepecki – Ogrodowski, Baranowski, Karmański, Cywiński, Shimmura, Starzycki, Kwiatkowski, Patrzykąt, Rogala, Brzeziański
Rezerwowi: Brzozowski, Gawron, Kurbiel, Włóka, Ostrowski

Sędziowie:
Główny: Damian Kos
Asystenci: Dariusz Bohonos, Rafał Brieger.

Obie drużyny pojawiają się na murawie.

Małachowski szybko rzuca długą piłkę w kierunku pola karnego gości, ale to była próba nieudana.

Pierwszy rzut wolny dla Błękitnych. Rogala dośrodkowuje, a w polu karnym do piłki dochodzi Brzeziański. Główkuje jednak za lekko. Łapie piłkę Misztal.

Szybka kontra Znicza. Kabala zauważył, że Rzepecki wyszedł daleko bramki, a w obrębie szesnastki Patryk Kubicki czekał na swoją okazję. Miał obok siebie jednak jednego z obrońców gości i nie zdołał wbić piłki do siatki.

Znicz na razie dominuje. Spore zamieszanie w polu karnym, do piłki doszedł Długołęcki. Kopnięta przez niego futbolówka minęła jednak bramkę.

Długo w polu karnym rywala leżał Małachowski. Faulu nie było, a nawet jak był to sędzia tego na monitorze VAR nie sprawdzi, co sugerował jeden z kibiców.

Kocot ładnie obrócił się w polu karnym, ale w ostatniej chwili blokuje jego strzał Baranowski.

Słabo wykonany rzut rożny przez gospodarzy.

Bochenek ofensywnie wychodzi na połowę rywala, wrzutka w pole karne prosto do rąk Rzepeckiego.

Cywiński na ewidentnym spalonym.Gdyby chwilę poczekał to mielibyśmy już dwubramkowe prowadzenie gości, bo po gwizdku trafił do siatki.

Klepczarek wybija piłkę po wrzutce z lewego skrzydła. Przy okazji prawie przelobował Misztala i wpakował piłkę do siatki. To by miał golkiper Znicza serie. Tak się na jego szczęście nie stało.

Kubicki wywalczył rzut rożny.

Rzepecki z problemami łapie tą wrzutkę Zjawińskiego z rożnego.

Rackiewicz miał na plecach Patrzykąta, który na jego szczęście go faulował i zamiast rzutu z autu dla Błękitnych po nerwowym wybiciu, mamy rzut wolny dla gospodarzy.

Kabala faulowany przy bocznej linii przez Shimmure. Znicz ma rzut wolny, szybko wykonany. Do główki doszedł Długołęcki i uderzył nad poprzeczką.

Pruszkowianie utrzymywali się pod polem karnym zespołu ze Stargardu, ale po tej długiej akcji stracili futbolówkę i nie udało się jej nawet dośrodkować w obręb pola karnego.

Rzut wolny. Dośrodkowuje Zjawiński, piłka leci w kierunku lewego skrzydła, przedłużenie, a w polu karnym z woleja próbuje trafić do siatki Kubicki, ale został zablokowany.

Znicz stara się wyjść z własnej połowy. Dosyć wysoko ustawieni są Błękitni.

Rackiewicz starał się wywalczyć rzut wolny, ale słabo przyaktorzył i sędzia Kos się na to nie nabrał.

Gracze Znicza byli w sporych opałach. Patrzykąt uderzał ze skraju pola karnego. Aż trzech graczy gospodarzy blokowało jego strzał.

Misztal łapie piłkę wrzuconą z rogu boiska.

Wściekli teraz kibice Znicza na arbitra tego spotkania. Jeden z graczy Błękitnych faulował na żółtą kartkę, ale Kubicki stał przed doskonałą okazją na gola. Niepotrzebnie przerwał to arbiter.

Zjawiński dośrodkowuje z rzutu wolnego.. do rąk Rzepeckiego.

Znicz kontrował po rzucie rożnym. Tym razem na prawym skrzydle Kubicki, cięte dośrodkowanie w pole karne, a tam do piłki dochodzi Rackiewicz. Końcami palców musnął futbolówkę lewy obrońca gospodarzy i tylko dzięki słabej siły tego uderzenia, spokojnie łapie piłkę Rzepecki.

Kubicki rozpędzony wbiega z piłką w pole karne i zabrakło niewiele, aby z najbliższej odległości Zjawiński wpakował piłkę do siatki.

"Sędzia złodziej" rozlega się na stadionie Znicza. Shimmura rzekomo dotknął piłki ręką po główce Kwiatkowskiego. Innego zdania był arbiter i nie podyktował rzutu karnego.

Ostatnia minuta tego spotkania. Leży na murawie Kwiatkowski.

Sędzia Kos dolicza przynajmniej dwie minuty do końca pierwszej połowy.

Kwiatkowski dośrodkowuje z prawej strony, a w polu karnym ręką zagrywa jeden z graczy Znicza i mamy rzut karny.

Przed ciężkim zadaniem stają teraz gracze zespołu z Pruszkowa. Do obrony zszedł z pomocy Długołęcki.

Rogala dośrodkowuje z rzutu wolnego, piłka mija wszystkich zawodników i wylatuje poza linię końcową.

Zagotowało się w polu karnym Błekitnych. Kilkakrotnie piłka latała nad szesnastką Kolejarzy, ale wykończenie główką Tarnowskiego było za lekkie.

Rackiewicz starał się wypuścić Kubickiego, ale podał do Rzepeckiego.

Patrzykąt nabija Rackiewicza i mamy rzut rożny dla Błękitnych.

Kwiatkowski dośrodkowuje, ale to nie skończyło się dobrze dla Błękitnych bo po kilku główkach, Tarnowski wybija piłkę z własnej połowy.

Zjawiński zwija się po murawie z bólu po starciu z rywalem.

Chwila niemrawej gry. Tempo akcji opadła, sporo błędów po obu stronach. Starzycki próbował jeden z takich kiksów wykorzystać, ale jego strzał daje jedynie rzut rożny dla Błękitnych.

Kwiatkowski wrzuca z jednej strony, główkuje Brzeziański i po rykoszecie piłka wylatuje przez linię końcową po drugiej stronie bramki. Powolutku Kwiatkowski zbiega na drugą stronę boiska.

Zjawiński zmieni się zaraz z Podlińskim.

Na razie Shimmura ucierpiał we własnym polu karnym po rzucie wolnym dla gospodarzy.

Kubicki z woleja zagrywa ciętą piłkę do Bochenka, który powędrował w pole karne rywala i wystawił piłkę na sytuację oko w oko z Rzepeckim . Tyle tylko, że był na spalonym prawy defensor gospodarzy.

Znicz pomimo gry w dziesiątkę gra dużo lepiej od rywali. Teraz pociągnął prawym skrzydłem dopiero co wprowadzony do gry Podliński i mocnym strzałem po ziemi starał się pokonać Rzepeckiego, który złapał piłkę.

Ofensywnie wyszedł Bochenek na wyprowadzających piłkę z własnej połowy graczy Błękitnych. Troszeczkę za ostro, mamy faul w obrębie środka boiska.

Rogala poprowadził piłkę i minimalnie za wysoko wrzucił do niepilnowanego Kurbiela, który zdołał jedynie przerzucić piłkę dalej na aut.

Tarnowski zagrywa długą piłkę na Kubickiego, którego dobrze przyblokował Patrzykąt.

Cywiński w polu karnym, ale uderza prosto w nogi Misztala.

Tarnowski wrzuca piłkę z lewej strony, ale jest ona wybita na aut. Daleki wyrzut zza linii bocznej prosto w ręce Rzepeckiego.

Cywiński kończy kombinacyjną akcję gości, które teraz łatwo tworzyć bo zawodników Znicza jest na boisku bardzo mało. Uderzenie ze skraju pola karnego bardzo mocne, ale minimalnie obok bramki Misztala

Znowu sytuacja sam na sam, ale Kwiatkowski także nie zdołał pokonać Misztala.

Sędzia dolicza pięć minut do końca tego spotkania.

Rogala ucierpiał przy walce z Podlińskim, ale to napastnik Znicza był faulowany.

Patrzykąt wybija i mamy rzut rożny. Misztal w polu karnym.

Długołęcki fauluje Patrzykąta. To prawdopodobnie ostatni akcent tego meczu. Jednak nie. Jeszcze jeden rzut rożny. Znowu Misztal biegnie w pole karne.

Słaba wrzutka, próbuje ruszyć na pustą bramkę Znicza Starzycki, ale wybija mu futbolówkę spod nóg Tarnowski. I to jest koniec tego emocjonującego spotkania!