Skra – Projekt | 3:0 (koniec) | | | BKS Visła – GKS | 3:1 (koniec) |
MKS K. – #Volley | 0:3 (koniec) | | | ŁKS – Radomka | 3:0 (koniec) | | | Chemik – Developres | 3:0 (koniec) |
finał
BKS Visła Proline Bydgoszcz
|
3 |
19 | ||
GKS Katowice
|
1 |
25; 25 |
Mateusz Nyka
BKS Visła Proline Bydgoszcz:
Lipiński, Vinhedo, Kovacević, Gryc, Szalacha, Filipiak, Akala, Lesiuk, Sieńko, Morozau, Witek
libero: Kowalski, Bobrowski
Zmiany:
Trener:
GKS Katowice:
Krulicki, Butryn, Komenda, Depowski, Rousseaux, Quiroga, Fijałek, Sobala, Kohut, Sobański, Krzysiek
libero: Mariański, Ogórek
Zmiany:
Trener:
Lipiński, Vinhedo, Kovacević, Gryc, Szalacha, Filipiak, Akala, Lesiuk, Sieńko, Morozau, Witek
libero: Kowalski, Bobrowski
Zmiany:
Trener:
GKS Katowice:
Krulicki, Butryn, Komenda, Depowski, Rousseaux, Quiroga, Fijałek, Sobala, Kohut, Sobański, Krzysiek
libero: Mariański, Ogórek
Zmiany:
Trener:
Sędziowie:
Sędzia pierwszy: Tomasz Flis
Sędzia drugi: Jacek Litwin
Widownia:
Chemik Bydgoszcz: Lipiński, Vinhedo, Kovacević, Szalacha, Filipiak, Morozau
libero: Kowalski
GKS Katowice: Krulicki, Butryn, Komenda, Rousseaux, Kohut, Sobański
libero: Mariański
Podopieczni Piotra Gruszki nie wyglądają lepiej, a konkretnie ich miejsce w całej stawce. Lokata numer dziesięć z pewnością nie jest szczytem marzeń, a przy ich nazwie widnieje siedem punktów. Katowiczanie zwyciężyli w dziewięciu partiach, a w trzynastu musieli uznać wyższość przeciwników. Od miejsca premiowanego awansem do play-offów dzieli ich pięć "oczek".
Ekipa prowadzona przez Piotra Gruszkę również nie zachwyca patrząc na spotkania, które są już za nami. Zaczęło się dobrze bowiem od przekonywującego zwycięstwa we własnej hali z Indykpolem AZS-em Olsztyn (3:1). Następnie przyszła minimalna porażka z Treflem Gdańsk (2:3), by w kolejnej kolejce rozprawić się z Asseco Resovią Rzeszów (3:0). Wydawało się, że wszystko idzie w całkiem niezłym kierunku i nie ma większych powodów do obaw. Jednak kolejne trzy pojedynki nie poszły już po myśli zespołu z Katowic, ponieważ nie zdobyli w nich nawet jednego punktu. Klęski z Cuprum Lubin (0:3), Aluronem Virtu Wartą Zawiercie (1:3) i Cerradem Czarnymi Radom (0:3). GKS mocno faluje formą, co z pewnością nie może podobać się kibicom, jednak w sobotę będzie idealna okazja by przełamać się z Chemikiem.
Bydgoszczanie po kapitalnym początku sezonu 2018/2019 zdecydowanie obniżyli swój poziom i to stosunkowo szybko. Po dwóch zwycięstwach w dwóch pierwszych kolejkach kolejno z mistrzem Polski PGE Skrą Bełchatów (3:2), a także Cuprum Lubin (3:1) nastroje w zespole Jakuba Bednaruka były wręcz fenomenalne. Miano nadzieję, że wreszcie uda się wejść na wyższy poziom i powalczyć o lokaty w okolicach środka stawki. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna dla ekipy z kujawsko-pomorskiego, gdyż przyszło pięć porażek z rzędu w kolejnych meczach. Pogromcami okazały się: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (0:3), Aluron Virtu Warta Zawiercie (0:3), Trefl Gdańsk (1:3), Cerrad Czarni Radom (1:3) i Indykpol AZS Olsztyn (0:3). Atmosfera momentalnie uległa zmianie i "Chemicy" wracają niemalże do punktu wyjścia, ponieważ ich gra nadal nie porywa.