Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00.

Przed nami wielki finał Wimbledonu! Triumfatorka z 2011 roku, Petra Kvitova zmierzy się w nim ze zwyciężczynią juniorskiego turnieju z 2012 roku – Eugenie Bouchard. Obie tenisistki są w świetnej formie i dotarły do tego miejsca w pełni zasłużenie. Nieco faworyzowana przez bukmacherów jest Czeszka, lecz bardzo trudno jest przewidzieć, która z nich okaże się lepsza. Najprawdopodobniej zadecyduje dyspozycja dnia.

Jedna i druga gra bardzo widowiskowy, ofensywny tenis, który na tej nawierzchni jest wręcz wskazany. Tenisistki nie szukają długich wymian, nie ograniczają się do przebijania, tylko pragną jak najszybciej wygrać punkt uderzeniem kończącym. Miały już okazję ze sobą grać w oficjalnym meczu. Miało to miejsce w ubiegłym roku w Toronto, gdzie organizatorzy podarowali Genie dziką kartę. Panie walczyły wtedy ze sobą w drugiej rundzie i zwycięsko z tego pojedynku wyszła Petra (6-3, 6-2). Jako ciekawostkę można dodać, że ten turniej również dobrze wspominają Polacy, dzięki dobrej grze Agnieszki Radwańskiej. Polka dotarła do półfinału, gdzie po bardzo wyrównanym meczu uległa późniejszej zwyciężczyni, Serenie Williams.

Genie jest dopiero na początku swojej drogi w tourze, a już osiąga niezwykłe wyniki. Przed nią perspektywa fantastycznej kariery. Między innymi dlatego, to dopiero drugie bezpośrednie starcie tych tenisistek. Łatwo jednak przewidzieć, jak może wyglądać przebieg tego spotkania. Jedna i druga dysponuje świetnym, jak na panie, serwisem. Stąd też jeśli będą trafiały pierwszym podaniem, to powinny łatwo wygrywać swoje gemy serwisowe. Zarówno Bouchard, jak i Petrova skrzętnie wykorzystuje drugie słabe podanie rywalki, o czym najlepiej przekonała się Lucie Safarova, której drugie podania zostały potraktowane przez Petrę jako wystawki do zakończenia wymiany. Podobnie zresztą Angelique Kerber, w przypadku Genie.

Jeśli chodzi o wymiany, to najczęściej panie będą grały do pierwszego popełnionego błędu, czyli np. krótszego zagrania przez środek, nieudanego skrótu, czy nieczystego zagrania. Każdy błąd zostanie natychmiast wykorzystany przez przeciwniczkę uderzeniem kończącym. Początek może jednak być swoistym testowaniem dyspozycji rywalki i badaniem siebie nawzajem. Genie nie będzie potrzebowała dużo czasu na przyzwyczajenie się do leworęcznej gry Kvitovej. Nie miała żadnego problemu ze wspomnianą Kerber i nie powinna mieć teraz. Niemka jednak tamtego dnia nie grała najlepiej. Dodatkowo zmagała się z jakąś kontuzją, więc trudno porównywać obie sytuacje. Nie jest to jednak pierwszy mecz Kanadyjki, w którym po drugiej stronie siatki stanie leworęczna tenisistka.

Finał zapowiada się niezwykle interesująco. Obie tenisistki stoją przed niezwykłą okazją: Czeszka na powtórzenie wyniku z 2011 roku, a Bouchard na swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy już w wieku dwudziestu lat. Dodatkowo byłaby jedną z nielicznych pań, która po zwycięstwie juniorskiego Wimbledonu sięga później po triumf w seniorach. Kto będzie tego dnia skakał z radości, a kto będzie musiał pogodzić się z porażką? Dowiemy się w sobotnie popołudnie. Zapraszam do śledzenia relacji na portalu Lajfy.com od godz. 15:00.