Wisła Pł. – Zagłębie L. | 1:2 (koniec) | | | Pogoń – Sandecja | 2:0 (koniec) | | | Lech P. – Górnik Z. | 2:4 (koniec) |
Miedź – Ruch | 6:1 (koniec) | | | Zagłębie S. – Stal M. | 3:1 (koniec) | | | Pogoń Sdl. – GKS T. | 0:1 (koniec) |
Górnik Ł. – Olimpia G. | 2:0 (koniec) |
Błękitni – Siarka T. | 1:2 (koniec) | | | GKS Bełchatów – Olimpia E. | 1:1 (koniec) | | | GKS J. – Radomiak | 1:2 (koniec) |
MKS Kluczbork – Legionovia | 2:0 (koniec) |
Legia II – Sokół | 0:2 (koniec) | | | Widzew – Hur. Morąg | 1:1 (koniec) |
Liverpool – Stoke | 0:0 (koniec) | | | Burnley – Brighton | 0:0 (koniec) | | | Crystal Palace – Leicester | 5:0 (koniec) |
Huddersfield Town – Everton | 0:2 (koniec) | | | Newcastle – West Bromwich | 0:1 (koniec) | | | Southampton – Bournemouth | 2:1 (koniec) |
Swansea – Chelsea | 0:1 (koniec) |
AS Roma – Chievo | 4:1 (koniec) | | | Inter – Juventus | 2:3 (koniec) |
RCD Espanyol – Las Palmas | 1:1 (koniec) | | | Sociedad – Bilbao | 3:1 (koniec) | | | Real Madryt – Leganés | 2:1 (koniec) |
Villarreal – Celta Vigo | 4:1 (koniec) |
Bayern – Eintracht | 4:1 (koniec) | | | Hertha – Augsburg | 2:2 (koniec) | | | Freiburg – FC Koln | 3:2 (koniec) |
Schalke 04 – Borussia M. | 1:1 (koniec) | | | Wolfsburg – Hamburg | 1:3 (koniec) | | | Bayer – Stuttgart | 0:1 (koniec) |
Lyon – Nantes | 2:0 (koniec) | | | Bordeaux – Dijon | 3:1 (koniec) | | | Lille – Metz | 3:1 (koniec) |
Monaco – Amiens | 0:0 (koniec) | | | Strasbourg – Nice | 1:1 (koniec) | | | Troyes – Caen | 3:1 (koniec) |
Banik – Sparta | 3:2 (koniec) | | | Vik. Pilzno – Karvina | 2:0 (koniec) |
Dunajska – AS Trencin | 0:3 (koniec) | | | MSK Żilina – Rużomberok | 3:0 (koniec) | | | Moravce-Vrable – Prešov | 4:0 (koniec) |
Michalovce – Senica | 1:2 (koniec) | | | Slovan – Spartak T. | 2:1 (koniec) |
Wiwa – Gać | 0:2 (koniec) |
finał
GKS Bełchatów
1:1
(1:0)
Olimpia Elbląg
Michał Woźny
Gole:
5. Giel – 66. Kolosov
Sędziowie: Łukasz Ostrowski – Marek Witoń, Piotr Bitel (Szczecin)
Widownia:
Kartki: 30. Rachwał (BCH), 75. Kendzia (BCH), 90+3. Bociek (BCH), 90+5. Ryszka (BCH) – 19. Szołtys (OLE)
Spudłowany karny!:
GKS Bełchatów:
Lenarcik – Magiera, Kendzia, Thiakane, Bartosiak (83 Bociek), Giel, Flaszka (87 Chwastek), Sierczyński, Ryszka, Pietroń (74 Garuch), Rachwał.
Zmiany: Moczadło – Grolik, Bociek, Chwastek, Peda, Garuch, Michalski.
Trener:
Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Lewandowski, Wenger, Kolosov, Balewski, Korkliniewski, Kurbiel (46 Lisiecki), Stępień, Szołtys (46 Danowski), Kiełtyka (58 Szmydt), Filipczyk.
Zmiany: Daniel – Lisiecki, Ressel, Szmydt, Danowski, Kop-Ostrowski.
Trener:
Zmiany: Moczadło – Grolik, Bociek, Chwastek, Peda, Garuch, Michalski.
Trener:
Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Lewandowski, Wenger, Kolosov, Balewski, Korkliniewski, Kurbiel (46 Lisiecki), Stępień, Szołtys (46 Danowski), Kiełtyka (58 Szmydt), Filipczyk.
Zmiany: Daniel – Lisiecki, Ressel, Szmydt, Danowski, Kop-Ostrowski.
Trener:
Sędziowie: Łukasz Ostrowski – Marek Witoń, Piotr Bitel (Szczecin)
Widownia:
Strzelcem bramki ANTON KOLOSOV.
Mamy wyrównanie! Tak jak w drużynie GKS-u wyróżnia się Thiakane, tak w Olimpii Kolosov, który pieczętuje swój dobry występ bramką. Całe nieszczęście dla miejscowych rozpoczęło się od złego wybicia piłki przez Lenarcika. Przejął ją Kolosov, "pociągnął" kilkanaście metrów, wpadł na skraj pola karnego i fantastycznie "wypalił" w krótki róg pod poprzeczkę!
Strzelcem bramki PIOTR GIEL.
Szybko doczekaliśmy się pierwszego gola w tym meczu! Dobra akcja na prawej stronie Bartosiaka, który dograł piłkę na piąty metr do Piotra Giela. Napastnik GKS-u dołożył nogę i otworzył wynik w tym meczu.
PGE GKS Bełchatów: Lenarcik – Magiera, Kendzia, Thiakane, Bartosiak, Giel, Flaszka, Sierczyński, Ryszka, Pietroń, Rachwał.
Rezerwowi: Moczadło – Grolik, Bociek, Chwastek, Peda, Garuch, Michalski.
Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Lewandowski, Wenger, Kolosov, Balewski, Korkliniewski, Kurbiel, Stępień, Szołtys, Kiełtyka, Filipczyk.
Rezerwowi: Daniel – Lisiecki, Ressel, Szmydt, Danowski, Kop-Ostrowski.
Sędziowie: Łukasz Ostrowski – Marek Witoń, Piotr Bitel (Szczecin).
W barwach GKS-u być może zobaczymy powracającego do składu Marcina Grolika. Niepewny jest z kolei występ Patryka Janasika. W Olimpii nie zobaczymy z kolei Krzysztofa Niburskiego, który będzie pauzował za żółte kartki.
Tak jak już wspominaliśmy, GKS Bełchatów u siebie, w rozgrywkach ligowych przegrał tylko jedno spotkanie, a miało to miejsce 23 września 2017 roku. Wtedy to bełchatowianie polegli z ROW-em Rybnik. Olimpia z kolei znakomicie radzi sobie na wyjeździe. Zespół z Elbląga nie przegrał na obcych boiskach ostatnich dziewięć spotkań z rzędu, a w sześciu ostatnich aż pięć razy wygrał.
Historia meczów obu tych drużyn, sięga roku 1987, kiedy Olimpia w II lidze zremisowała u siebie z Bełchatowem 1:1, by podczas rundy wiosennej wygrać u tego rywala 1:0. Nowsze czasy to sezon poprzedni i runda jesienna obecnego. W tych trzech spotkaniach padł idealny remis statystyczny: zwycięstwo, remis i porażka.
Olimpia w chwili obecnej zajmuje piątą pozycję tabeli. Dwanaście zwycięstw, sześć remisów i osiem porażek daje łącznie 42 punkty i realne szanse na włączenie się do walki o awans. Dość powiedzieć, że żółto-biało-niebiescy mają mecze mniej i tylko dwa punkty straty do Radomiaka, który jest obecnie na miejscu barażowym o I ligę. Do pozycji gwarantującej bezpośredni awans, Olimpia traci tylko cztery punkty. Ostatnie wyniki nie były jednak zbyt korzystne dla tego zespołu. Po czterech meczach bez zwycięstwa z rzędu, zespół z Elbląga w końcu się przełamał i ograł w Wejherowie Gryf 3:1. Taki wynik niewątpliwie daje nadzieję na rozpoczęcie zwycięskiej passy i próbę prześcignięcia najpierw Radomiaka. Mecz w Bełchatowie to zapewne spore wyzwanie dla tej ekipy.
Bełchatowianie znajdują się obecnie na dziesiątej pozycji w tabeli. Póki co zgromadzili 25 punktów, za dziewięć zwycięstw, osiem remisów i dziewięć porażek. Wiele na to wskazuje, że podopiecznym Artura Derbina nie grozi ani awans, ani spadek. Do miejsca gwarantującego baraż o I ligę GKS traci dziewięć punktów, natomiast nad strefą spadkową ma osiem "oczek" przewagi. Drużyna z Bełchatowa w ostatnim meczu w Rybniku z ROW-em przegrała 0:1, jednak zaprezentowała się z niezłej strony. Warto jednak zaznaczyć, że GKS Bełchatów prezentuje się świetnie na własnym stadionie. W całym sezonie przegrał u siebie tylko jeden raz, bo jest najlepszym wynikiem w całej lidze. Jeśli gospodarzom udałoby się wygrać, mieliby szansę przeskoczyć o kilka pozycji w tabeli.