Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:15.

14 kolejka angielskiej Premier League stoi pod znakiem derbów. W Londynie wszyscy żyją w głównej mierze starciem w północnej części miasta, alternatywą jest pojedynek Chelsea z Fulham. Jednak o 17:15 przeniesiemy się w północną część kraju, gdzie czekają na nas 283 derby Liverpoolu. Everton prowadzony przez Marco Silvę zmierzy się z podopiecznymi Jurgena Kloppa. Liverpool wkracza w trudny okres i każde zwycięstwo będzie na miarę złota, zaś to dzisiejsze będzie miało jeszcze cenniejszy smak

Everton:

The Toffees mogą zamknąć listopad w dobrych nastrojach. Trzy spotkania ligowe i siedem zdobytych punktów, to zdecydowanie rezultat, który zadowoli każdego z niebieskiej części Liverpoolu.
Everton to drużyna grająca ładną i skuteczną piłką pod wodzą portugalskiego szkoleniowca – to zdanie jak mantrę powtarzają wszyscy eksperci na Wyspach, uznając dokonania Marco SIlvy. Po zeszłorocznej, niezbyt udanej, kampanii nie pozostało śladu. Dziś Everton zajmuje szóstą pozycję w ligowej tabeli i z dorobkiem 22 punktów cały czas wywiera presję na TOP4 Premier League.

Liverpool:

The Reds chcą z pewnością wynagrodzić kibicom dwie ostatnie wpadki w rozgrywkach Champions League. Tam liverpoolczycy przegrali dwa ostatnie mecze, oba na wyjazdach. Teraz przyszła pora wrócić na Anfield, gdzie niezwykle trudno gra się drużynom przyjezdnym. Kibice The Reds dobrych przesłanek szukają właśnie na swoim obiekcie. W derbach miasta, Liverpool jeszcze nie przegrał przed własną publicznością w XXI wieku. Zobaczymy jaka będzie odpowiedź Jurgena Kloppa i spółki po porażce na Parc des Princes.

W zeszłym sezonie oba kluby spotkały się trzykrotnie. Dwukrotnie zespoły musiały dzielić się punktami w rozgrywkach ligowych, zaś trzecia z zeszłosezonowych potyczek miała miejsce w Pucharze Anglii, gdzie górą okazali się The Reds, wygrywając 2:1.

Zdecydowanie więcej problemów z zestawieniem swojej ekipy będzie miał Jurgen Klopp. Niemiecki trener nie będzie mógł skorzystać na pewno z zawieszonego za kartki Jordana Hendersona, a także ze zmagających się z chorobami, bądź kontuzjami Origiego, Lallany i Oxlade'a- Chamberlina.
Marco Silva w przeciwieństwie do swojego vis a vis będzie miał do dyspozycji niemalże pełną kadrę, jedyną wątpliwością jest obecność w kadrze meczowej Jonjoe Kenny'ego.

283 derby miasta Liverpool! To trzeba śledzić bez mrugnięcia okiem!

Na relację live z tego spotkania zapraszamy serdecznie od godziny 17:15. Miejmy nadzieję, że jej wysokość Premier League nie rozczaruje oczekiwań kibiców zgromadzonych na trybunach i przed ekranami. Do usłyszenia!

Rozpoczęli goście ubrani w niebiesko- białe stroje. Liverpool w tradycyjnych czerwonych trykotach.

I mamy pierwszy korner dla gospodarzy, ale po dośrodkowaniu spod bocznej chorągiewki z łatwością wybił Keane.

Dalekie zagranie Pickforda do Richarlisona i Robertson wybija futbolówkę spod nóg Brazylijczyka.

Pozyskany z Watfordu zawodnik próbował zacentrować w szesnastkę, ale dobrze zablokował go rodak, Fabinho.

Dobra gra tyłem do bramki Sigurdssona. Islandczyk momentalnie próbował uruchomić na lewej stronie Bernarda, ale ten był dobrze ubezpieczany przez defensywę The Reds.

Mocny wyrzut z autu Digne w kierunku Miny, ale były zawodnik Barcelony nie zdołał przedłużyć tego zagrania.

Wahał się do końca Pickford czy może złapać piłkę po nieudanym zagraniu jednego z kolegów. W końcu zdecydował się złapać piłkę, co nie spodobało się fanom w czerwonych koszulkach, gdyż sędzia Kavanagh nie odgwizdał przewinienia.

Dobre podłączenie się Alexandra- Arnolda do akcji ofensywnej i kolejny róg dla Liverpoolu.

Wrzutka w pole karne i bez problemu defensorzy The Toffees.

Rozpędził się środkiem pola Bernard. Brazylijczykowi do minięcia pozostał już tylko Virgil van Dijk, lecz bez udziału rywala stracił równowagę i musiał oddać piłkę za darmo.

Podanie za plecy Digne'a do Salaha. Egipcjanin nie zdołał opanować futbolówki, gdyż ta nabrała przyspieszania po zetknięciu z murawą.

Próbował zacentrować Shaqiri prawą nogą, ale dobrze blokował go, aktywny od pierwszych minut Digne. Po chwili Szwajcar wrzucił z prawego skrzydła raz jeszcze, ale i ta próba nie doszła do adresata.

Ponownie w natarciu Mane. Senegalczyk sprawia wiele problemów dwójce środkowych obrońców, jednak tym razem Keane'owi udało się zatrzymać szybkiego skrzydłowego.

Nie zdołał opanować zagrania od Shaqiriego, Salah co pozwoliło odetchnąć z ulgą kibicom gości.

Gubi się obrona Evertonu. Wyraźnie poirytowany Pickford wybija aut, za co przeprasza kolegów z pola.

Ładny zwód Richarlisona, który minął van Dijka. Holender musiał ratować się faulem, co nie uszło uwadze arbitra.

Sprytnie, zewnętrzną częścią stopy chciał zagrać na prawe skrzydło do Salaha, ale dobrze ustawiony Digne zażegnał zagrożenie.

Po chwili z kontrą ruszył Everton. Przebojowa akcja Richarlisona i gdyby nie utrata równowagi w kluczowym momencie, to Brazylijczyk oddałby uderzenie na bramkę Alissona.

Płaskie podanie Salaha do Roberto Firmino. Brazylijczyk odwrócił się z rywalem na plecach i oddał strzał lewą nogą, ale nie musiał obawiać się go Jordan Pickford.

Zagranie nad głową Colemana do Sadio Mane, a Senegalczyk przyjmował piłkę ręką przez co cała akcja spaliła na panewce.

Faulował Joe Gomez Richarlisona w bocznym sektorze boiska. Do rzutu wolnego podszedł Sigurdsson, jednak wrzutka Islandczyka była zdecydowanie zbyt mocna.

Piłka cały czas w powietrzu, żadna z drużyn nie może sprowadzić jej do parteru.

W końcu ta sztuka udaje się Bernardowi. Brazylijczyk uspokaja grę i zaczyna atak pozycyjny, który chwilę później kończy Coleman niecelnym podaniem prostopadłym.

Szybki doskok dwójki rywali do znajdującego się w obrębie szesnastki Firmino. Brazylijczyk chyba nie spodziewał się tak szybkiego ataku na swoją osobę i stracił piłkę.

Jesteśmy już pod drugim polem karnym, gdzie Lucas Digne wywalczył rzut rożny dla Evertonu.

Dośrodkowanie francuskiego obrońcy ląduje na głowie Keane'a, ale pozyskany z Burnley defensor nie zdołał oddać celnego strzału.

Do końca naciskał Trent Alexander- Arnold Bernarda, co pozwoliło Anglikowi wywalczyć rzut rożny.

Bliski dojścia do sytuacji strzeleckiej był van Dijk, pełniący dziś funkcję kapitana zespołu pod nieobecność zawieszonego za kartki Jordana Hendersona.

Ładnie wypracował sobie miejsce do oddania uderzenia Firmino, jednak próba Brazylijczyka okazała się zbyt lekka, żeby zaskoczyć Pickforda.

Kontra Evertonu. Walcott jakimś cudem podaje pod nogami van Dijka do nieobstawionego Richarlisona, ale utalentowany piłkarz pozyskany w ostatnim okienku transferowym zbyt długo zwlekał z uderzeniem, przez co dogonili go obrońcy Liverpoolu.

Faulowany w środku pola Andre Gomes, który po tych nieco ponad 30 minutach może naprawdę się podobać.

Złe wybicie Keane'a i miał szansę na zejście na lewą nogę Mohamed Salah. Dobrze przeczytał zamiary Egipcjanina Mina i momentalnie oddalił zagrożenie.

Próba dalekiego podania do Alexandra- Arnolda, ale młody defensor nie zdołał opanować zagrania z przeciwległej strony boiska.

W prawdzie na Anfield jeszcze nie widzieliśmy żadnej bramki, ale z pewnością kibice nie mogą narzekać na intensywność tego pojedynku.

Chyba pierwszy tak długi atak pozycyjny którejś ze stron. Już dobre dwie minuty podopieczni Jurgena Kloppa nie opuszczają połowy rywala.

Po raz kolejny dobra decyzja Pickforda. Tym razem Anglik wyszedł daleko poza pole karne, żeby przechwycić zagranie Shaqiriego ze środka pola.

Ostatnie minuty ze wskazaniem na gospodarzy, którzy próbują skrupulatnie szukać luk w defensywie piłkarzy w niebieskich koszulkach.

Nie najlepsze przyjęcie piłki przez Firmino mogło przerodzić się w udane zgranie do kolegi z zespołu, ale na to nie pozwolił Brazylijczykowi dobrze ustawiony Mina.

Nie zrozumiał się teraz z kolegami Joe Gomez, który zagrał w sektor boiska, gdzie nie było żadnego z kolegów młodego angielskiego defensora.

Dobry blok Colemana. Reprezentant Irlandii do końca zastawiał się w taki sposób, aby mógł przejąć futbolówkę Jordan Pickford.

Ależ walka pomiędzy Miną, a Salahem dopiero po kilkunastu sekundach, Chris Kavanagh zdecydował się odgwizdać przewinienie Kolumbijczyka.

Dośrodkowanie Alexandra- Arnolda i szczupakiem z własnego pola karnego wybija Lucas Digne.

Płaska centra Andre Gomesa i bez problemu radzi sobie z tym zagraniem Portugalczyka Alisson Becker.

I rozpoczynamy drugą część spotkania na Anfield, bez zmian w obu ekipach.

Przecenił możliwości Digne'a Bernard, który zbyt mocno podawał do Francuza.

Dobra akcja Richarlisona. Napastnik Evertonu szukał jeszcze lepiej ustawionego Walcotta i chyba to go zgubiło.

Uderzenie zza pola karnego Salaha i głośny jęk zawodu kibiców The Reds.

Dalekie zagranie Robertsona pod szesnastkę Pickforda, ale tam dobrze ustawiony Mina wybija byle dalej od własnej bramki.

Opłacił się pressing gości. Alisson został zmuszony do dalekiego wybicia i z łatwością przejmują przyjezdni.

Świetny powrót do defensywy Bernarda, który wślizgiem wybija na róg.

Po kornerze dobrze na piąty metr wyszedł Pickford wypiąstkowując futbolówkę poza pola karne.

Dalekie zagranie do Richarlisona i dobrze do tyłu podaje van Dijk, uspokajając wydarzenia na murawie.

Złapany na spalonym Bernard,a w międzyczasie nie podnosi się z murawy Theo Walcott.

Były piłkarz Arsenalu cały czas opatrywany, ale wygląda na to, że będzie mógł on kontynuować grę w dzisiejszych zawodach.

Wymiana podań przez obrońców Liverpoolu na własnej połowie, na razie trudno im przedrzeć się bliżej bramki przeciwnika.

Spóźniony Fabinho fauluje od tyłu swojego rodaka, Richarlisona. Na razie upiekło się piłkarzowi Liverpoolu i całą sytuacją zakończył bez kary indywidualnej.

Mane na lewą stronę do Robertsona. Szkot nie widział możliwości zacentrowania, więc wycofał piłkę do Wijnalduma.

Szybka wymiana podań w okolicach szesnastego metra i techniczne uderzenie Sadio Mane. Senegalczyk po raz kolejny obok bramki Pickforda.

Zbyt mocno odgrywał do lewoskrzydłowego Richarlison i tak zakończył atak swojej drużyny reprezentant Brazylii.

Podanie za plecy obrońców do Salaha, ale Egipcjanin złapany na ofsajdzie.

Zagotowało się między Richarlsonem, a Robertsonem i musi uspokoić obu zawodników pan Chris Kavanagh.

Atak pozycyjny Evertonu. Akacja nieco wytraciła na tempie, gdyż dobrze ustawiona defensywa The Reds nie daje szans skrzydłowym gości na centrę w pole karne Alissona.

Firmowa akcja Colemana. Irlandczyk zapędził się w szesnastkę gospodarzy i próbował wycofać do lepiej ustawionego partnera, ale dobrze zamiary kapitana Evertonu przeczytał Joe Gomez.

Dużo miał miejsca i czasu Bernard. Brazylijczyk nie zdecydował się na rozegranie na lewą do stronę do rozpędzonego Digne'a, a sam zdecydował się zakończyć akcję strzałem. Uderzenie skrzydłowego gości mocno niecelne.

Płaska centra Robertsona i piłki mija Firmino i Salaha.

Miękka centra z lewej strony Digne'a i dobrze wybił piłkę van Dijk.

Faulowany był Richarlison przez Joe Gomeza i będzie to dobra szansa na zagrożenie bramce Liverpoolu.

Dośrodkowanie Digne'a i wybija jak najdalej od własnej bramki Shaqiri.

Mane po raz kolejny w tym spotkaniu błysnął przygotowaniem motorycznym. Senegalczyk jednak zamiast sam próbować wykończyć akcję szukał Salaha, co okazało się nietrafionym wyborem.

Przewraca się w narożniku szesnastki Salah po starciu z Andre Gomesem. Chris Kavanagh ani myśli wskazywać na wapno.

Centra z prawej strony Seamusa Colemana i po raz kolejny najwyżej we własnym polu karnym wyskoczył van Dijk.

Walczył do końca Sadio Mane o utrzymanie piłki w boisku, jednak zagranie do Senegalczyka był zbyt mocne nawet dla takiego sprintera.

Dobre wyjście spod pressingu duetu Coleman i Gomes. Po chwili piłka trafia do Sigurdssona, ten próbował swojego szczęścia uderzeniem zza szesnastki, ale trafił w dobrze ustawionego Gomeza.

Trwa napór gości, którzy cały czas utrzymują się w posiadaniu piłki na połowie The Reds.

Szybki atak gospodarzy. Sturridge znalazł dalekim podaniem Roberto Firmino, a ten oddał bardzo niecelne uderzenie lewą nogą.

Świetny powrót Gueye, który wślizgiem zatrzymał rozpędzonego Robertsona.

Bliski przejęcia piłki był Andre Gomes. Głęboko cofnął się po futbolówkę Firmino, ale widzi Brazylijczyk, że trudno dziś o wsparcie partnerów z drugiej linii, szczególnie po zmianie stron.

Centra z rogu Alexandra- Arnolda na pierwszy słupek i dobrze ustawiony Keane zażegnał zagrożenie.

Niebezpieczna centra Alexandra- Arnolda i po raz kolejny dobrze wybija Keane.

Ładna akcja Origiego. Belg szukał płaską centrą Mane, ale w ostatniej chwili ubiegł Senegalczyka Coleman.

4 minuty doliczone do regulaminowego czasu gry.

Ładny zwód Daniela Sturridge'a. Były napastnik Chelsea i Manchesteru City przewrócił się w szesnastce Evetonu, ale pan Chris Kavangh zdecydowanym gestem pokazuje, że o rzucie karnym nie może być mowy.

Leży na boisku Gueye, która trzyma się w okolicach pachwiny. Arbiter pokazuje, że przedłuży spotkanie.

Zagotowało się pomiędzy Richarlisonem, a Joe Gomezem. W całą sytuację wmieszał się jeszcze Virgil van Dijk, ale obyło się bez kar indywidualnych.