Witamy w transmisji online. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 19:00.

Od jutra będziemy dla państwa relacjonować nierankingowy turniej snookerowy Shoot Out. Zawody pierwszy raz zostały rozegrane w 1990 roku. Wtedy zwyciężył Darren Morgan. Po tej jednej edycji turniej zniknął z kalendarza rozgrywek, ale został przywrócony w roku 2011.

Shoot Out różni się nieco zasadami od zwykłej rozgrywki snookera. Cała rozgrywka to tylko jeden frejm, który trwa 10 minut. Zawodnicy przez pierwsze 5 minut mają 15 sekund czasu na wykonanie uderzenia, a w pozostałym czasie o 5 sekund mniej. Dodatkowo zawodnik musi wbić bilę albo odbić ją od bandy. Faul skutkuje „białą w ręku” przeciwnika. W przypadku dogrywki jest ona rozgrywana na bili niebieskiej.

W całym turnieju udział weźmie 64 zawodników. My zrelacjonujemy dla państwa wszystkie cztery sesje. Rozpoczynamy w piątek o godzinie 19:00, a mecz finałowy rozegrany zostanie w niedzielę. W poprzednich edycjach tryumfowali: Nigel Bond (2011), Barry Hawkins (2012) oraz Martin Gould (2013).

W piątkowej sesji nie zabraknie nazwisk z czołówki światowego rankingu. Już w pierwszych czterech meczach zobaczymy dwóch wcześniejszych laureatów turnieju oraz Marka Selby'ego. Wszystkich fanów snookera serdecznie zapraszam do śledzenia ze mną jednego z najciekawszych turniejów w kalendarzu.

Zestaw par I rundy:
Zhang Anda (Chiny) vs. Martin Gould (Anglia)
Cao Yupeng (Chiny) vs. Mark Selby (Anglia)
Anthony Hamilton (Anglia) vs. Ali Carter (Anglia)
Barry Hawkins (Anglia) vs. Rod Lawler (Anglia)
Luca Brecel (Belgia) vs. Ben Woollaston (Anglia)
Mark King (Anglia) vs. Mark Joyce (Anglia)
Nigel Bond (Anglia) vs. Jamie Jones (Walia)
Fergal O'Brien (Irlandia) vs. Dominic Dale (Walia)
Liam Highfield (Anglia) vs. Stephen Maguire (Szkocja)
Alfie Burden (Anglia) vs. Paul Davison (Anglia)
Dave Harold (Anglia) vs. Jamie Cope (Anglia)
Robbie Williams (Anglia) vs. Jack Lisowski (Anglia)
Mike Dunn (Anglia) vs. Tom Ford (Anglia)
David Gilbert (Anglia) vs. Anthony McGill (Szkocja)
Michael White (Walia) vs. Barry Pinches (Anglia)
Jimmy White (Anglia) vs. Jimmy Robertson (Anglia)

Za chwilę zaczynamy! Jesteście gotowi? :-)

Pierwsza para przed nami. Zhang Anda (Chiny) i Martin Gould (Anglia).

Trochę opóźnia nam się rozpoczęcie pierwszego meczu. Ale już za chwilę szybkości nam nie zabraknie.

16 par obejrzymy dzisiejszego wieczoru przy sole. To znaczy, że dzisiejsza gra potrwa mniej więcej trzy godziny.

Zawodnicy w końcu pojawiają się przy stole! Przypomijmy, że pierwsza para to Zhang Anda i Martin Gould.

Zaczyna Martin Gould.

A teraz Zhang i...

...i to Gould zdobywa pierwszy punkt.

Jest już 6 po wbiciu niebieskiej!

Gould skończył przy stole Zhang.

Ale nie ugrał nic Chińczyk.

2 i pół minuty za nami. Gould wbił kolejną czerwoną.

Bardzo dobrze radzi sobie Gould!

Nie wbił jednak dość łatwej niebieskiej.

I pierwszy punkt dla Zhanga. Jedyny jak na razie.

Pięć minut za nami! Od teraz zawodnicy mają tylko 10 sekund na uderzenie.

Zhang w ostatniej chwili wbił żółtą.

Chińczyk powoli dogania Goulda. Musi mieć się na baczności Anglik.

I wyszedł na prowadzenie!

Fatalnie spudłował Gould! Zabrakło mu niestety czasu na celniejsze uderzenie.

Wykorzystał to bardzo dobrze Zhang. To już 13 punktów przewagi nad przeciwnikiem.

Kolejny raz pudłuje Anglik!

Wynik już chyba ustalony. Minuta i 40 sekund do końca.

Bezlitosny jest Zhang, któremu na początku tego frejma mogło zadrżeć trochę serce.

Tym razem to Zhang pudłuje. 40 sekund do końca.

Gould fauluje. Biała w ręku Zhanga.

5 sekund!

Następna para to Cao Yupeng i Mark Selby. Zobaczymy jak spisze się faworyt w tym meczu.

Zacznie Selby.

Szybko wykorzystuje do Cao.

Różowa do lewej bocznej kieszeni i już 17 punktów na koncie Chińczyka.

Szybko zdobywa punkty Cao.

Przy stole Selby. Pierwszy punkt dla Anglika.

Niestety na jednym się skończyło. Różowa nie wpadła do prawej dolnej kieszeni.

Wielka przewaga Cao. A go końca nieco ponad 6 minut.

Kłopoty ma Selby. Czy drugi zawodnik światowego rankingu odpadnie już po pierwszym meczu?

Szansa dla Selby'ego. Myli się Cao.

Ale... myli się również Selby.

4 i pół minuty do końca. 10 sekund na uderzenie.

Przewaga jest duża. Przy stole Selby, ale raczej nic już z tym nie zrobi.

3 minuty do końca, ale zawodnicy kończą tego frejma. Cao Yupeng vs. Mark Selby 65:1.

Nie poszło w Shoot Oucie Selby'emu i zawiedzeni muszą być wszyscy fani zawodnika. Oraz ci, którzy liczyli na jego wygraną w całym turnieju. Poprawić się będzie mógł jednak już za dwa tygodnie na turnieju w Gdyni, na który serdecznie państwa zapraszamy! A w związku z nim organizujemy konkurs, na którym do wygrania będą dwa podwójne bilety na Gdynia Open 2014! Bądźcie czujni. Niedługo pojawi się pytanie konkursowe!

A tymczasem następna para. Anthony Hamilton (Anglia) vs. Ali Carter (Anglia).

Rozpocznie Hamilton.

Pół minuty za nami i jeszcze bez punktu dla żadnego z zawodników.

Minuta bez punktu!

Dwie minuty i wciąż 0:0. Taki obrót spraw chyba przydałby się w poprzednim meczu Markowi Selby'emu ;-)

Tak! W końcu wbijanie rozpoczął Hamilton. Nerwowa atmosfera opadła i możemy spokojnie śledzić wynik.

Mylą się obaj panowie.

Niecałe 6 minut do końca. Hamilton kompletuje punkty.

Czarna pierwszy raz w tym meczu w kieszeni. A konkretnie w prawej dolnej.

I jeszcze raz. Tym razem po przeciwnej stronie. 5 minut do końca.

Hamiltonowi zabrakło czasu na uderzenie!

Ale Carter nie wykorzystuje szansy.

Pomylił się Hamilton i jego przeciwnik w końcu zaczął zdobywać punkty.

Trzy minuty do końca tego meczu. Carter goni!

Pech Cartera. Czarna nie wpadła do prawej dolnej kieszeni.

Bardzo długo nad uderzeniem zastanawia się Hamilton i w efekcie nie wystarczyło mu czasu, żeby zrobić to celnie.

Piękne uderzenie Cartera. Czerwona przemierzyła cały stół do górnej prawej kieszeni.

Minuta do końca i w lepszej sytuacji jest teraz Carter!

Pół minuty! Świetnie rozegrał do Carter.

Dziesięć!

A przed nami para Barry Hawkins vs. Rod Lawler.

Rozpocznie Lawler.

Na razie bez punktu. Nie trafił Lawler.

Hawkins trafia pierwszy.

Półtorej minuty za nami. 4:0.

8 minut do końca. Hawkins myli się przy czerwonej.

I po raz kolejny. Czerwona nie trafia do lewej dolnej kieszeni.

Po trzech minutach wynik bez zmian.

Na trybunach z kolei atmosfera bardzo wesoła :-) Kibice śpiewają zawodnikom. Chyba chcą ich w ten sposób zmobilizować do wbijania.

5:45 do końca. Piąty punkt dla Hawkinsa!

12 punktów w pięć minut to na razie niechlubny rekord dzisiejszej sesji.

Na szczęście Hawkins rozpoczął wbijanie.

Trzy i pół minuty do końca.

Od dłuższej chwili bezbłędny jest Hawkins. Lawler w trudnej sytuacji.

Myli się Hawkins. Szansa dla Lawlera.

Ma 9 punktów i dwie minuty!

Goni wynik!

Pech Lawlera! Bila nie weszła do kieszeni.

Ale ma jeszcze jedną szansę. Kolejny punkt!

Biała niestety wpada do kieszeni.

Koniec meczu chociaż na zegarze jeszcze 50 sekund.

Cztery mecze za nami. W piątym zobaczymy Lucę Brecela i Bena Woollastona.

Zaczyna Brecel.

Szybko rozpoczął Luca Brecel.

Minuta za nami. Pewnie wbija Brecel.

Nie trafia żółtej to górnej lewej kieszeni. Szansa dla Woollastona.

Ben chyba jednak nie chce postać dłużej przy stole. Wraca Brecel.

Któremu chyba też spodobało się samo obserwowanie.

Pierwsze punkty dla Woollastona.

Ale myli sie przy czerwonej do lewej dolnej kieszeni.

Pech Brecela. Nie wbił prostej bili i do stołu wraca Ben.

I od razu wychodzi na prowadzenie. 6 minut do końca.

To już 13 punktów przewagi.

Długo zastanawiał się Woollaston, sługo przykręcał przedłużenie do kija, ale uderzył i trafił!

Myli się teraz Ben. Szansę ma Brecel.

I on nie trafia. 4 i pół minuty do końca. 10 sekund mają zawodnicy na uderzenie.

Punkt dla Woollastona.

I na trzypunktowym brejku się skończyło. Nie trafia czerwonej Ben.

Kolejne punkty Brecela. Zdąży dogonić Woollastona?

Niestety na 36 punktach kończy to podejście. Nieco ponad 2 minuty do końca.

Dobre podejście Woollastona. Chyba nie da szans swojemu rywalowi.

Żółta nie mieści się w prawej górnej kieszeni!

Minuta i dziesięć sekund! Czy Brecel zdąży?

50 sekund i tylko 11 punktów!

Nie trafił Brecel. Dwie bile na stole.

Zaraz przy stole zobaczymy kolejną parę. Dwóch Marków. Mark King vs. Mark Joyce.

Rozpocznie Mark... King :-)

Joyce próbował wbić odstającą czerwoną do prawej dolnej kieszeni, ale spudłował.

Pierwszy punkt dla Kinga.

Żółta ląduje w lewej dolnej kieszeni.

7 punktów i półtorej minuty za nami.

Dwie minuty minęły. 15 punktów na koncie Kinga.

Ciekawe o czym myśli stojący z boku Joyce. Raczej życzy swojemu rywalowi szybkiej pomyłki.

Buduje swojego brejka King, ale... myli się. Czerwona nie wchodzi do lewej bocznej kieszeni.

Joyce też nie popisał się zagraniem. Czerwona odbija się od banty tuż obok kieszeni.

Ciekawe kilkanaście sekund. Obaj zawodnicy kilkukrotnie polowali na tę samą czerwoną do tej samej kieszeni. Żadnemu nie udało się jednak jej odczarować.

Cztery i pół minuty do końca. Wynik bez zmian, a czas na uderzenie to już tylko 10 sekund.

King ma kolejny punkt, ale więcej w tym podejściu nie zdobędzie.

Joyce również się myli. Czyżby miał być pierwszym, któremu nie uda się zdobyć punktu?

Na razie najbliżej tego był Selby w drugim meczu tego wieczoru ;-). A tymczasem kolejne punkty zdobywa King.

Myli się jednak.

Joyce uderza wydawałoby się łatwą bilę i... nie trafia!

Na prawdę świetny wynik Kinga. Niecałe 2 minuty do końca.

To będzie jak do tej pory najwyższy brejk w turnieju. Minuta do końca.

Na stole same kolorowe, ale King nie trafia żółtą do kieszeni.

W kolejnym meczu zagrają przeciw sobie Nigel Bond i Jamie Jones.

Zaczyna Bond.

Niestety to nie James, ale mam nadzieję, że również będzie fajnie.

Minuta za nami i na razie bez punktu.

Już dwie. I wciąż bez punktu.

Ale Bond rozpoczyna wbijanie! :-)

Na razie nie puszcza Jonesa do stołu.

Trzy minuty za nami.

Wygląda na to, że Bond ma ochotę zdobyć najwyższego pojedynczego brejka.

To już 58 punktów! I pięć minut za nami.

Myli się jednak. I przy stole Jones.

Ale bila po jego zagraniu nie miała prawa wpaść do kieszeni.

Niedużo zabrakło Bondowi żeby wbić czerwoną do lewej dolnej kieszeni.

Na trzy minuty przed końcem Jones zdobywa swoje pierwsze punkty.

Będzie mu jednak ciężko dogonić Bonda.

Jones ma jeszcze dwie minuty.

Oczywiście to Jones goni właśnie wynik. I ma jeszcze 30 sekund!

10 sekund!

W następnej parze zagrają Fergal O'Brien vs. Dominic Dale.

Wow – cóż za nowy image ma Dominik Dale! Jest blondynem!

Ruszyli! Bliżej bandy spoczęła bila Dale.

Rozpoczyna Dale.

Na razie żaden z zawodników nie wbił bili. Najbliżej był O'Brien, ale nie udała mu się ta sztuka.

Rozpoczął Dale! Pierwsze 8 punktów na jego koncie.

Teraz już 17.

W dobrym humorze jest Dale. Wspierający go na trybunach kibice również :-)

Na 25 punktach kończy to podejście Dale. Ale O'Brien pozwala mu grać dalej.

Cztery minuty za nami.

Pięć minut minęło. Zawodnicy mają 10 sekund na uderzenie.

Nie daje szans swojemu przeciwnikowi Dale.

Całkowicie wyluzowany jest przy stole Dale. Widać, że bardzo dobrze bawi się razem z publicznoscią :-)

W międzyczasie O'Brienowi udało się zdobyć jeden punkt. Ale to jego jedyny w tym meczu.

Koniec meczu. Dale wygrywa!

Następna para to Liam Highfield vs. Stephen Maguire.

Zaczyna Highfield.

Sprytnie chciał zagrać to Highfield, ale czerwona nie weszła do lewej dolnej kieszeni.

Ale nie trafia też Maguire. Dlatego pierwsze punkty padają łupem Highfielda.

To już 17 punktów dla Higfielda a tymczasem upłynęły 2 minuty.

I niebieska w lewej środkowej.

Pewnie wbija bile Higfield, ale... do kieszeni nie wpada najprostsza czerwona.

Maguire nie zdobywa jednak punktu przy swoim podejściu.

Ani Highfield.

Pierwsze punkty dla Maguire. I pięć minut za nami.

Co za pech Maguire. Czarna nie wpada do lewej dolnej kieszeni!

W prostej sytuacji pudłuje też Highfield.

Goni wynik Maguire. 4 minuty do końca.

Szczęśliwie dla niego po kolejnym zagraniu biała nie wpadła do kieszeni.

Podejście do stołu wykorzystuje Highfield.

Dwie minuty do końca.

Dwie ostatnie czerwone na stole.

Nie ma już szans Maguire na wygraną w tym meczu.

Dziesiąty mecz zagrają Alfie Burden i Paul Davison.

Rozpoczyna Burden.

Słabo rozbił czerwone.

Najbardziej odstająca czerwona znika w prawej bocznej kieszeni.

Burden wbija również niebieską.

Kolejna czerwona w kieszeni, ale na tym kończy się ten brejk.

Davison zdecydował się tylko na rozbicie pozostałych czerwonych.

Jak widać, skorzystał z tego Burden.

Dwie i pół minuty za nami.

Świetne zagranie Burdena czerwonej do lewej dolnej kieszeni.

Davison jeszcze bez punktu. Na razie Burden nie daje mu szans do wykazania się.

Szybko zdobywa kolejne punkty Burden.

Czarna znika w prawej dolnej kieszeni. A od teraz Burden ma już tylko 10 sekund na uderzenie.

Świetny wynik Burdena! To na razie najwyższy pojedynczy brejk!

Po raz pierwszy mamy ponad sto punktów! 3 minuty do końca.

Powoli zbliżamy się do końca. Ale zanim to nastąpi jeszcze 6 par przed nami. A w następnej Dave Harold vs. Jamie Cope!

Pierwszy przy stole jest Cope.

Dobry pomysł miał Harold, ale czerwona nie weszła do lewej dolnej kieszeni.

Wbił ją za to Cope.

Szybkie 16 punktów w wykonaniu Cope'a.

Czarna po raz kolejny w kieszeni.

Siedem i pół minuty do końca.

Cope fauluje. Harold ma "białą w ręku".

Harold zaczął gonić wynik, ale w tym podejściu już nie prześcignie Cope'a.

Cope posłał białą przez całą długość stołu, ale czerwona jak na złość nie weszła do kieszeni.

Harold faulował.

Co za pomyłka Cope'a. Zamiast czerwonej do kieszeni wbił białą bilę.

Harold podjął kolejną próbę dogonienia Cope'a.

Trzy minuty do końca.

Jeszcze tylko 6 punktów!

Biała w lewej środkowej i został tylko jeden do wyrównania.

Mamy remis! I dwie minuty do końca.

Harold po raz pierwszy wychodzi w tym meczu na prowadzenie.

Myli się przy czerwonej. Na jego szczęście wiele nie mógł z nią zrobić również Cope.

Została minuta. Biała tuż przy czarnej.

Jamie przejął inicjatwę, chyba nie wypuści już wygranej z rąk!

W następnej parze zagrają Robbie Williams vs. Jack Lisowski

Gramy. Przy stole Williams.

Pierwsze punkty dla Williamsa. I trzy minuty do końca.

Niebieska w kieszeni.

Chodzi dookoła stołu i myśli. Williams przymierza się tak do czarnej.

I jest 7 punktów.

Myli się jednak w kolejnym zagraniu Williams. Przy stole Lisowski.

Pierwsze punkty dla Anglika o ukraińskich pochodzeniu. 5 minut do końca.

Nieco ponad trzy minuty do końca. Przy stole Lisowski, ale ma jeszcze sporą stratę do Williamsa.

Dwie i pół minuty.

Williams przy stole, ale nie wyszło mu to zagranie.

Co za pech Lisowskiego. Bila zatrzymała się tuż przy wejściu do kieszeni.

Pewnie wbił ją Williams.

Spora przewaga Williamsa. Ale myli się! pół minuty do końca!

Lisowski nie daje rady. Koniec meczu.

W trzynastym dzisiejszym meczu zobaczymy Mike'a Dunna i Toma Forda.

Zaczęliśmy. Przy stole Ford.

I mamy pierwsze punkty dla Forda.

Niewiele zabrakło Fordowi. Czerwona w ostatniej chwili "wyślizgnęła" się z kieszeni.

Przy sole Dunn i nie czekał (z resztą nie może :-) ) ze zdobywaniem punków.

Błąd Dunna. Biała bila w kieszeni i do stołu podchodzi Ford.

Ładne zagranie czerwonej do górnej lewej kieszeni, ale późniejsza próba z czarną... szybko będzie chciał zapomnieć to zagranie Ford.

Zbliżył się na 6 punktów Dunn do Forda. Pięć minut do końca.

Dunn faulu. Stół cały dla Forda.

Niefortunne zagranie różowej do lewej dolnej kieszeni. Bila odbiła się bowiem od bandy zamiast posłusznie wpaść.

Dunn skontrował i zbliżył się już na 3 punkty. Ale musi oddać stół fordowi.

Piękne i nieco szczęśliwe zagranie Forda. Czerwona bila ominęła różową stojącą przy wejściu do kieszeni i resztkami sił wpadła do łuzy.

Dwie minuty do końca. Zawodnicy w tej chwili na przemian podchodzą do stołu.

Minuta dwadzieścia. A wynik wciąż bez zmian. Ford ustawia snookery, a Dunn musi się skupić, jeśli chce wygrać ten mecz.

Ford szczęsliwie uniknął wbicia białej do kieszeni, ale wystawił ją w dobrej pozycji dla Dunna.

Nie wykorzystuje tego Dunn!

W następnej parze zobaczymy Davida Gilberta i Anthony'ego McGilla.

Rozpoczął Gilbert.

Pierwszy punkt w tym meczu pada łupem McGilla.

0:7 i dwie minuty za nami.

Czarna ląduje w lewej narożnej kieszeni.

McGill myli się. Czerwona zostaje na stole.

Gilbert również nie miał szczęścia.

6 punktów dla McGilla po ponownym podejściu do stołu.

Minuta do zmiany zasad gry.

McGill się myli. Przy stole Gilbert.

I on po raz kolejny popełnia błąd!

Tym razem udaje mu się wbić czerwoną. 10 sekund na zagranie.

Mcgill nie ma wielu punktów przewagi. Gilbert ma szansę go dogonić.

Cztery minuty do końca. Gilbert biega dookoła stołu szukając jak najlepszej pozycji :-)

I już mamy tylko jeden punkt różnicy!

Gilbert na prowadzeniu. Trzy minuty do końca.

Myli się jednak w tym zagraniu.

Dwie minuty do końca. McGill ustawił świetnego snookera, ale ma niewiele czasu!

Czerwona trafia do kieszeni.

McGill na prowadzeniu i znowu problem ma Gilbert. Minuta do końca!

Myli się McGill. Czy Gilbert da radę? Ma pół minuty!

Czarna w kieszeni! 10 sekund!

W przedostatniej parze w tej rundzie zagrają Michael White i Barry Pinches

Rozpoczyna White.

A pierwszy punkt zdobywa Pinches.

Kończy jednak na tym. Pozostałe czerwone bile w ogóle nie zostały rozbite!

White zdecydował się je rozbić, ale tym samym ułatwił grę swojemu rywalowi.

Nie trafia Pinches!

Czerwoną bilę wbija za to White.

Rozpoczął budowanie przewagi ;-)

Ponad trzy minuty już za nami!

Świetne wyprowadzenie białej do niebieskiej. Mimo braku czasu bardzo dobrze rozgrywa to White.

Ma już 32 punkty przewagi.

Czarna w prawej dolnej kieszeni!

White ma już sporą przewagę. Pięć minut do końca.

Świetna gra White'a.

Cztery minuty do końca. Pinches nie ma już raczej szans żeby wygrać w tym meczu.

Definitywnie nie ma szans.

Genialne zagranie White'a. Poluje na najwyższego brejka w tej rundzie?

Niestety czerwona bila nie wchodzi do kieszeni.

Szybko pojawia się ostatnia para tego wieczoru. Jimmy White i Jimmy Robertson. Ten pierwszy bardzo wylewnie witany przez publiczność :-)

Rozpoczął White. Ale czerwone bile wciąż skupione.

Pierwsze punkty dla Robertsona.

Myli się jednak.

Rozbijać bile spróbował White i szczęśliwie jedna z czerwonych trafiła do kieszeni!

Wbija brązową i nie udaje mu się już zdobyć punktu w tym podejściu.

Robertson wbija kolejne bile, ale myli się przy prostej czerwonej.

Trzy minuty za nami.

Złe zagranie Robertsona i przed szansą jest White.

Wykorzystuje ją.

Kolejny White rozkręca się dopiero od połowy frejma? :-)

Pięć minut do końca.

Myli się White. Szansę na odrobienie strat ma Robertson.

Świetne zagranie różowej przez Robertsona.

Bardzo dobrze Robertson. Tylko jeden punkt straty, ale nie mógł nic więcej zrobić.

Trzy minuty do końca. A White myli się przy, wydawać by się mogło, prostej czerwonej do prawej górnej kieszeni.

Nie myli się Robertson. I na dwie minuty przed końcem mamy remis!

Robertson na prowadzeniu.

White ma problem jeśli chce wygrać ten mecz.

Minuta do końca.

White przy stole. Da radę?

Nie przy tym podejściu. A Robertson może wbić ostatnią czerwoną.

Pudłuje. Ale ostatnie 15 sekund do końca meczu.

Dziękuję państwu za śledzenie ze mną tej rundy turnieju Shoot Out. Bohaterem dzisiejszego wieczoru był zdecydowanie Alfie Burden, który jako jedyny wbił ponad stupunktowego brejka. Nie popisał się z kolei Mark Joyce, który nie zdobył ani jednego punktu.

Zawiedli również faworyt turnieju Mark Selby oraz obrońca tytułu z zeszłego roku Martin Gould.

Już jutro o godzinie 13:00 na naszej stronie rozpocznie się druga sesja pierwszej rundy. W imieniu Jarosława Kowalskiego serdecznie zapraszam na jutrzejsze snookerowe emocje! (23:01:54)