Levante – Deportivo 0:0 (koniec)
finał
Levante UD
0:0 (0:0)
Deportivo La Coruña
Piątek 09.01.2015, 20:45 • Estadio Ciudad de Valencia, Walencja • Hiszpańska LaLiga
Kursy przedmeczowe
     
    Dziękuję Państwu za wspólnie spędzony czas i zapraszamy na następne relacje na żywo z lajfy.com! (22:42:46)
    Zmiany dokonane przez trenerów nie zmieniły obrazu meczu:

     
    Pierwsza połowa meczu – do zapomnienia. Nieliczne momenty dobrego futbolu w wykonaniu Deportivo to zdecydowanie za mało, by nagrodzić piłkarzy schodzących do szatni brawami. Po przerwie drużyna z La Coruny ruszyła do ataku, po chwili odpowiedzieli gospodarze i wydawało się, że do końca poziom emocji będzie tylko rósł. Po kwadransie gra ponownie wyrównała się, brakowało jakości, a w nielicznych sytuacjach podbramkowych – wykończenia. Trenerzy próbowali zmienić obraz meczu zmianami, motywowali podopiecznych, ale ten "letni mecz w styczniowy wieczór w Levante" był tylko siestą po czwartkowych emocjach w Pucharze Króla. Ostatecznie 0:0 i żadna drużyna nie oddala się znacząco od strefy spadkowej. Deportivo utrzymało skromną przewagę punktu nad Levante i dopisało oczko do swojego, mizernego, wyjazdowego dorobku. Piłkarze Levante nie wykorzystali swojej szansy na przełamanie i schodzą do siatki z nagrodą pocieszenia w postaci remisu.
     
    90+3
    Koniec meczu.
     
    90+2
    Rzut wolny ostatniej szansy dla Levante. Beznadziejne dośrodkowanie na 17. metr – ni z tego strzelić, ni podać i chyba skończy się to remisem 0:0.
     
    90
    Doliczone 3 minuty.
     
    88
    Zakotłowało się w polu karnym Deportivo. Dośrodkowanie El Zhara zostało wyekspediowane dosłownie w ostatnim momencie.
     
    87
    Nie zobaczymy dziś Polaka na boisku. Laure za Jose Rodrigueza.
     
    85
    Cavaleiro polował na gola. Dwa podbicia głową w polu karnym Levante i na tym się skończyło, ponieważ rywale przerwali tę osobliwą żonglerkę.
     
    85
    Xumetra zaplątał się w próbie dryblingu i strata. Rozpędza się kontratak Deportivo – czy któraś z drużyn przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę?
     
    83
    Ruben Garcia bił piłkę na krótki słupek, a tam obrońcy w białych strojach nie pozwolili na oddanie strzału.
     
    83
    Rusza Levante i wywalczyło rzut rożny – robi się głośno na stadionie!
     
    80
    A w zespole Deportivo Medunjanin za Cuencę. Została jedna zmiana u gości – dla Cezarego Wilka?
     
    80
    Xumetra zastąpił bezproduktywnego Ivanshitza.
     
    79
    Szybkie akcje po obu stronach boiska. Cuerca oraz Morales spudłowali zza pola karnego i przed ostatnią fazą meczu wciąż 0:0.
     
    78
    Dośrodkowanie Ivanshitza z rzutu rożnego wprost na głowę obrońcy Deportivo. Nic nowego.
     
    74
    Navarro upomniany żółtym kartonikiem za faul bez piłki.
     
    73
    Sidnei dopisany do listy kartkowiczów w notesie Pedro Pereza. Za faul.
     
    72
    Ivanshitz padł przed linią 16. metra. Pedro Perez nie użył gwizdka i tym samym nie ma rzutu wolnego dla Levante.
     
    71
    Marino ruszył na przedpole i wybił piłkę sprzed nosa Cavaleiro. Bramkarz Levante pracuje na niezłą notę.
     
    70
    Dobra szansa Cavaleiro na gola i znowu pudło... Bramki są zaczarowane?
     
    69
    Można dziwić się zmianie Barrala. Levante sprawiało wrażenie zespołu rozpędzającego się głównie za sprawą swojego napastnika.
     
    68
    El Zhar za Ivana.
     
    68
    Słowo ciałem się stało: Ruben zastąpił Barrala, a...
     
    68
    Nikos nie wytrzymał nerwowo, zagrał za ostro i Pedro Perez wyciągnął żółtą kartkę z kieszonki.
     
    66
    Będzie podwójna zmiana u Żab, ale po stałym fragmencie dla Deportivo...
     
    65
    Orior Riera wygrał walkę o piłkę z Vyntrą, ale po tych przepychankach zabrakło sił na soczyste uderzenie. Balonik z "główki" poszybował wprost do Marino.
     
    63
    Zbyt głębokie dośrodkowanie Juana Domingueza wprost w rękawice Marino. Kiepski przykład dał teraz kapitan Deportivo La Coruna.
     
    61
    Pierwszy kwadrans po przerwie nie dał powodów do narzekania. Wreszcie zrobił się Mecz przed duże "M" i kibice czekają na więcej.
     
    60
    Isaac Cuerca ruszył ile sił środkiem pola i poczęstował Marino płaskim strzałem zza pola karnego.
     
    58
    Zapowiadana zamiana: napastnik za napastnika, czyli Orior Riera za Toche.
    Rywalizacja na stadionie Levante z bliska:

     
    57
    Orior Riera szykuje się do wejście na boisko w zespole Deportivo. Cezary Wilk wygrzewa się jeszcze pod kocem na ławce rezerwowych.
     
    55
    Barral nie zrobił użytku z dośrodkowania Simao z rzutu wolnego. Trzeba jednak oddał napastnikowi Levante, że wziął grę zespołu w swoje ręce, a właściwie nogi.
     
    53
    Riposta Levante. Konkretnie Davida Barrala, który mimo asysty Sidneia oddał strzał głową pół metra obok słupka po dośrodkowaniu z lewego skrzydła.
     
    51
    Drużyna z La Coruny jest zdecydowanie aktywniejsza na początku drugiej połowy i w mediach społecznościowych Levante kolejne, głębokie "uff".
     
    48
    Przyjezdni w natarciu po przerwie. Luisinho wpadł w pole karne i zmusił do interwencji Marino. Próbował jeszcze dobijać Toche, ale został "wzięty w kleszcze" przez rywali i Levante znów uchroniło się przed stratą gola.
     
    47
    Mocne otwarcie Deportivo! Piłka po nieczystym strzale Cavaleiro spadła pod nogi Toche, który z bliska huknął w Marino! Zrobiło się naprawdę groźnie.
    W przerwie sympatyczna uroczystość z adeptami szkółki Levante:

     
    46
    Druga połowa rozpoczęta.
     
    Przed meczem pojawiła się informacja o zainteresowaniu Levante Alberto Gilardino. Widać, że przydałaby się temu zespołowi nowa jakość w ataku. Na razie jednak musi sobie radzić w obecnym stanie posiadania. Za moment gra zostanie wznowiona.
     
    Ciekawe, czy Victor Fernandez podniesie Cezarego Wilka z ławki w trakcie drugiej połowy? Na razie w środku pola Deportivo grę "robi" Cavaleiro, któremu brakuje wsparcia od partnerów.
    Piłkarze Deportivo La Coruna mogą być umiarkowanie zadowoleni ze swojej postawy przed przerwą:

     
    Letnie starcie w styczniowy wieczór w Levante – tak można podsumować pierwszą połowę. Nie padły w niej gole, niewiele było ku temu okazji. W tym meczu "są momenty", ale zdecydowanie za rzadko, by pożegnać schodzących na przerwę zawodników brawami. Częstsze przebłyski dobrego futbolu ma Deportivo La Coruna, które zmuszało Marino do interwencji celnymi strzałami. Generalnie gra jest jednak wyrównana i teraz zadaniem trenerów jest – jak rozwiązać piłkarski węzeł gordyjski i w drugiej połowie rozstrzygnąć losy meczu na swoją stronę.
     
    45
    Pierwsza połowa skończona.
     
    44
    Zakotłowało się w okolicach pola karnego Fabricio i w ostatnim momencie uderzenie Barrala zostało zablokowane...
     
    43
    I do kompletu Lopo także będzie grać z "żółtkiem" na koncie.
     
    42
    Barral to drugi zawodnik Levante, któremu Pedro Perez pokazał żółty kartonik za faul.
     
    40
    Piłkarze Deportivo kolektywnie wepchnęli piłkę do bramki Levante po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Sędzia asystent dopatrzył się jednak spalonego!
     
    39
    Casadesus został upomniany żółtą kartą za faul w bocznym sektorze boiska.
     
    38
    W czwartek, w rozgrywkach hiszpańskiego Pucharu Króla, było dużo goli i emocji. W piątek, w Levante na razie siesta.
    W Levante duże "uff" po ostatnich akcjach Cavaleiro:

     
    36
    I jeszcze raz Cavaleiro! Tym razem strzelił głową, wprost w Marino po dośrodkowaniu z głębi pola. To piąte uderzenie na bramkę Żab.
     
    35
    Cavaleiro zasługuje na miano najlepszego zawodnika w pierwszej połowie. Sprytnie uwolnił się spod opieki obrońcy w narożniku pola karnego, zbiegł do środka i huknął z 18. metra ponad poprzeczką.
     
    34
    Alex Bergantinos potraktował ostro Casadesusa i premierowa żółta kartka.
     
    33
    Statystycznie jest to bardzo wyrównany pojedynek. Obaj trenerzy mieli podobny pomysł na mecz i zrobiły się piłkarskie szachy. Na dodatek brakuje jakości.
     
    31
    Niezłe dośrodkowanie Ivanshitza z rzutu rożnego do Simao. Piłkarz pochodzący z Mozambiku nie zdołał oddać soczystego strzału pod naciskiem defensora.
     
    30
    Piłkarze z La Coruny zapędzili się w pole karne Levante. Kreatorem ataku był aktywny Cavaleiro, ale gdy tylko oddał piłkę – skończyło się stratą. Partnerzy nie dotrzymują mu tempa.
     
    28
    Pojemność stadionu, na którym gra Levante to 25 tysięcy. Obecna forma zespołu nie przyciąga jednak dużej widowni na trybuny.
     
    27
    Przyjezdni ponownie domagają się rzutu karnego! Ponownie za rzekome zagranie ręką! Trzeba przyznać uczciwie, że Nikos kopnął sobie piłkę w łokieć, ale trudno było gwizdnąć po takim zagraniu jedenastkę.
     
    25
    Prostopadłe podanie z głębi pola w kierunku Barrala. Napastnik Levante przegrał pojedynek fizyczny z Sidneiem i futbolówka wróciła w posiadanie Deportivo.
     
    24
    "Ręce nie składają się do oklasków" po większej części pierwszej połowy. Chyba czas na sakramentalne "Panowie, do roboty".
     
    21
    Deportivo La Coruna nie rezygnuje ze stosowania wysokiego pressingu. Na razie jedyna korzyść, jaką przyniósł to nerwowe wybicia bramkarzy poza boisko.
     
    19
    Nic z tego – łatwe dośrodkowanie Cavaleiro zostało wybite poza linię boczną i anemiczny strzał z 14. minuty pozostaje jedynym, wartym odnotowania po 20 minutach rywalizacji.
     
    18
    Cavaleiro powalony w środku pola i tym razem Deportivo ma rzut wolny w niezłym miejscu boiska.
     
    16
    Fabrico wybiegł daleko na przedpole i chwycił centrę z lewego skrzydła. Na razie bramkarz Deportivo nie musiał wykazać się innymi umiejętnościami.
     
    14
    Cuenca dopadł do piłki w polu karnym, wykonał krótki balans ciała i oddał premierowy, celny strzał w tym meczu! Odbity rykoszetem stracił na sile i wylądował w rękawicach Marino.
     
    13
    Barral potraktowany ostro w okolicach chorągiewki boiska. Następne dośrodkowanie Ivanshitza z rzutu wolnego padło łupem obrońców Deportivo.
    Tak wyglądała główna trybuna kilkanaście minut przed rozpoczęciem meczu:

     
    11
    Mocno rozciągnięte formacje obu drużyn. Jedni i drudzy stosują wysoki pressing i nie wracają w komplecie do defensywy. Zobaczymy, jak wpłynie to na obraz meczu.
     
    10
    Na trybunach wydaje się więcej miejsc wolnych niż zajętych. Słychać mimo to zorganizowany doping sympatyków Levante.
     
    8
    Pogubił się Fabricio, którego nieśmiały pressing zmusił do wybicia piłki poza boisko. Levante nie skorzystało w prezentu od golkipera rywala.
     
    6
    Piłka bita przez Austriaka Ivanshitza utonęła w gąszczu nóg obrońców i Deportivo miało szansę na bardzo niebezpieczny kontratak. Podanie do środka pola zablokował obrońca – zdaniem zawodników z La Coruny ręką, jednak Pedro Perez nie dopatrzył się podstaw do odgwizdania rzutu karnego.
     
    5
    Faul przed polem karnym na Nikosie i będzie szansa na zagrożenie Fabricio po rzucie wolnym.
     
    4
    Piłka niezmiennie na połowie Deportivo. Żaby mają dziś dobrą szansę na przełomowe zwycięstwo, ale ich plany tradycyjnie zweryfikuje boisko.
     
    2
    Błyskawicznie pierwszy korner i pierwsze uderzenie na bramkę Deportivo. Barral oderwał się od defensora, wyskoczył do dośrodkowania Ivanshitza i główkował pół metra obok słupka. Ostrzeżenie dla gości.
     
    2
    Levante w tradycyjnych, niebiesko-bordowych trykotach, a Deportivo na biało z niebieskim pasem na koszulkach.
     
    1
    Mecz się właśnie rozpoczął.
     
    Przed pierwszym gwizdkiem minuta ciszy.
     
    David Navarro oraz Juan Doninguez to kapitanowie zespołów, którzy za moment wyprowadzą swoich partnerów na środek boiska.
     
    Na Estadio Ciudad de Valencia trwa rozgrzewka obu drużyn. Temperatura oscyluje wokół 15 stopni Celsjusza. To dobre warunki termiczne.
     
    Polak, były zawodnik Wisły Kraków Cezary Wilk rozpocznie mecz na ławce rezerwowych Deportivo.



    Fot: laopinioncoruna.es
     
    Składy wyjściowe:

    Levante UD: Marino – Ivan, Vyntra, Navarro, Nikos – Morales, Simao, Sissoko, Ivanshitz – Casadesus, Barral.

    Rezerwowi: Jesus Fernandez – El Zhar, Rafael, Ruben, Juanfran, El Adoua, Xumetra.

    Deportivo La Coruña: Fabricio – Juanfran, Lopo, Sidnei, Luisinho – Alex Bergantinos, Juan Dominguez – Cuenca, Jose Rodriguez, Cavaleiro – Toche.

    Rezerwowi: Lux – Canella, Insua, Medunjanin, Laure, Wilk, Oriol Riera.

    Sędzia: Pedro Perez.
    Niespełna godzina do meczu - piłkarze Deportivo zapoznają się z murawą:

     
    Zapraszamy na relację na żywo z konfrontacji na Estadio Ciudad de Valencia. Pierwszy gwizdek arbitra o godzinie 20:45.
     
    Na piątek zaplanowano jedno starcie w Primera Division. Będzie to rywalizacja ważna dla dołu tabeli, gdzie zarówno drużyna z Valencii, jak i Deportivo La Coruna starają się utrzymać miejsce ponad strefą spadkową.
     
    Levante UD.

    Na razie Levante jest w gorszej sytuacji niż jego rywale. Nieznacznie. Z dorobkiem 15 punktów plasuje się tuż nad strefą spadkową i oczko za Deportivo La Coruna. W piątek może przeskoczyć swojego przeciwnika, o ile odniesie przełomowe zwycięstwo. Na takowe czeka od 23 listopada. Żaby pokonały wówczas lokalnego oponenta – Valencię. Kibice mogli już jednak zapomnieć smak derbowego sukcesu. Levante nie doczekało się zwycięstwa w ostatnim miesiącu 2014 roku, nie doczekało się w dwóch pierwszych meczach 2015. Poniosło w nich dwie porażki: ligową, wyraźną z Atletico Madryt i pucharową 0:2 z Malagą. Jeżeli nadal będzie punktować w tak ślimaczym tempie – może niebawem zlecieć na miejsce spadkowe. W klubie szukają wzmocnień, ale na razie muszą radzić sobie w obecnym stanie posiadania. W piątek nie zagrają: obrońca David Navarro i pomocnik Pape Diopa. Na swoim stadionie drużyna Lucasa Alcareza punktuje ze średnią punkt na mecz, strzeliło od początku sezonu ledwie 6 goli, a straciło 18.



    Fot: zimbio.com.
    Deportivo La Coruna.

    Biało-niebiescy dobrze rozpoczęli 2015 rok i wygrali 1:0 z Athletikiem Bilbao po golu Ivana Cavaleiro w 24. minucie. Ich rywale grzeszyli w tym meczu nieskutecznością, dzięki czemu Deportivo utrzymało korzystny wynik do ostatniego gwizdka. Było to drugie zwycięstwo tego zespołu w pięciu ostatnich kolejkach. Oba odniósł na swoim stadionie. Na wyjeździe ma bardzo mizerne statystyki. Zdobył tylko pięć punktów za jedną wiktorię i dwa remisy. Strzelił ledwie 4 gole, a stracił aż 13. W piątek zagra bez kontuzjowanego Lucasa.

    Deportivo La Coruna pokonało w poprzedniej kolejce Primera Division Athletik Bilbao 1:0.


     
    Historia.

    Obie drużyny spotykają się regularnie w ostatnich sezonach. Poprzednie dwie potyczki dla gości. Deportivo potrafiło w kwietniu 2013 roku wygrać aż 4:0 na stadionie Levante. Takich pogromów próżno doszukiwać się w poprzednich meczach. Niewiele było też remisów. Co interesujące, jeżeli wygrywało Levante, to zawsze do zera.



    Fot: deportevalenciano.com
     
    Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.

    Sebastian

    Gole:

    Kartki:   39. Casadesus (LVN), 42. Barral (LVN), 68. Nikos (LVN), 74. Navarro (LVN) – 34. Bergantinos (DEP), 43. Lopo (DEP), 73. Sidnei (DEP)


    Levante UD: Marino – Ivan (68' El Zhar), Vyntra, Navarro, Nikos – Morales, Simao, Sissoko, Ivanshitz (80' Xumetra) – Casadesus, Barral (68' Ruben).

    Zmiany: Jesus Fernandez – El Zhar, Rafael, Ruben, Juanfran, El Adoua, Xumetra.

    Deportivo La Coruña: Fabricio – Juanfran, Lopo, Sidnei, Luisinho – Alex Bergantinos, Juan Dominguez – Cuenca (80' Medunjanin), Jose Rodriguez (87' Laure), Cavaleiro – Toche (58' Orior Riera).

    Zmiany: Lux – Canella, Insua, Medunjanin, Laure, Wilk, Oriol Riera.

    Sędziowie: Pedro Perez