Levante – Deportivo | 0:0 (koniec) |
Montpellier – Olympique | 2:1 (koniec) |
finał
Levante UD
0:0
(0:0)
Deportivo La Coruña
Sebastian
Gole:
Sędziowie: Pedro Perez
Widownia:
Kartki: 39. Casadesus (LVN), 42. Barral (LVN), 68. Nikos (LVN), 74. Navarro (LVN) – 34. Bergantinos (DEP), 43. Lopo (DEP), 73. Sidnei (DEP)
Spudłowany karny!:
Levante UD:
Marino – Ivan (68' El Zhar), Vyntra, Navarro, Nikos – Morales, Simao, Sissoko, Ivanshitz (80' Xumetra) – Casadesus, Barral (68' Ruben).
Zmiany: Jesus Fernandez – El Zhar, Rafael, Ruben, Juanfran, El Adoua, Xumetra.
Trener:
Deportivo La Coruña: Fabricio – Juanfran, Lopo, Sidnei, Luisinho – Alex Bergantinos, Juan Dominguez – Cuenca (80' Medunjanin), Jose Rodriguez (87' Laure), Cavaleiro – Toche (58' Orior Riera).
Zmiany: Lux – Canella, Insua, Medunjanin, Laure, Wilk, Oriol Riera.
Trener:
Zmiany: Jesus Fernandez – El Zhar, Rafael, Ruben, Juanfran, El Adoua, Xumetra.
Trener:
Deportivo La Coruña: Fabricio – Juanfran, Lopo, Sidnei, Luisinho – Alex Bergantinos, Juan Dominguez – Cuenca (80' Medunjanin), Jose Rodriguez (87' Laure), Cavaleiro – Toche (58' Orior Riera).
Zmiany: Lux – Canella, Insua, Medunjanin, Laure, Wilk, Oriol Riera.
Trener:
Sędziowie: Pedro Perez
Widownia:
Fot: laopinioncoruna.es
Levante UD: Marino – Ivan, Vyntra, Navarro, Nikos – Morales, Simao, Sissoko, Ivanshitz – Casadesus, Barral.
Rezerwowi: Jesus Fernandez – El Zhar, Rafael, Ruben, Juanfran, El Adoua, Xumetra.
Deportivo La Coruña: Fabricio – Juanfran, Lopo, Sidnei, Luisinho – Alex Bergantinos, Juan Dominguez – Cuenca, Jose Rodriguez, Cavaleiro – Toche.
Rezerwowi: Lux – Canella, Insua, Medunjanin, Laure, Wilk, Oriol Riera.
Sędzia: Pedro Perez.
Na razie Levante jest w gorszej sytuacji niż jego rywale. Nieznacznie. Z dorobkiem 15 punktów plasuje się tuż nad strefą spadkową i oczko za Deportivo La Coruna. W piątek może przeskoczyć swojego przeciwnika, o ile odniesie przełomowe zwycięstwo. Na takowe czeka od 23 listopada. Żaby pokonały wówczas lokalnego oponenta – Valencię. Kibice mogli już jednak zapomnieć smak derbowego sukcesu. Levante nie doczekało się zwycięstwa w ostatnim miesiącu 2014 roku, nie doczekało się w dwóch pierwszych meczach 2015. Poniosło w nich dwie porażki: ligową, wyraźną z Atletico Madryt i pucharową 0:2 z Malagą. Jeżeli nadal będzie punktować w tak ślimaczym tempie – może niebawem zlecieć na miejsce spadkowe. W klubie szukają wzmocnień, ale na razie muszą radzić sobie w obecnym stanie posiadania. W piątek nie zagrają: obrońca David Navarro i pomocnik Pape Diopa. Na swoim stadionie drużyna Lucasa Alcareza punktuje ze średnią punkt na mecz, strzeliło od początku sezonu ledwie 6 goli, a straciło 18.
Fot: zimbio.com.
Biało-niebiescy dobrze rozpoczęli 2015 rok i wygrali 1:0 z Athletikiem Bilbao po golu Ivana Cavaleiro w 24. minucie. Ich rywale grzeszyli w tym meczu nieskutecznością, dzięki czemu Deportivo utrzymało korzystny wynik do ostatniego gwizdka. Było to drugie zwycięstwo tego zespołu w pięciu ostatnich kolejkach. Oba odniósł na swoim stadionie. Na wyjeździe ma bardzo mizerne statystyki. Zdobył tylko pięć punktów za jedną wiktorię i dwa remisy. Strzelił ledwie 4 gole, a stracił aż 13. W piątek zagra bez kontuzjowanego Lucasa.
Deportivo La Coruna pokonało w poprzedniej kolejce Primera Division Athletik Bilbao 1:0.
Obie drużyny spotykają się regularnie w ostatnich sezonach. Poprzednie dwie potyczki dla gości. Deportivo potrafiło w kwietniu 2013 roku wygrać aż 4:0 na stadionie Levante. Takich pogromów próżno doszukiwać się w poprzednich meczach. Niewiele było też remisów. Co interesujące, jeżeli wygrywało Levante, to zawsze do zera.
Fot: deportevalenciano.com