Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.

W ostatniej kolejce wałbrzyszanie pokonali na własnym stadionie ze Stilonem Gorzów Wielkopolski 2:0 i dzięki temu zajmują 5. miejsce w tabeli grupy dolnośląsko – lubuskiej III ligi. A jeśli pokonają swojego najbliższego rywala, to awansują na 4. miejsce, a jeżeli wygrają przewagą co najmniej 7 goli, to mogą nawet zająć 3. lokatę w ligowej tabeli.

Rywal biało-niebieskich na pewno nie jest faworytem spotkania – Bystrzyca zajmuje ostatnie miejsce, z dorobkiem zaledwie 1 punktu. W dodatku utrzymała się tylko dlatego, że MKS Oława i UKP Zielona Góra wycofały się po zakończeniu rozgrywek, a Bielawianka Bielawa zrezygnowała z dalszej gry w III lidze. Warto dodać, że ekipa z Kątów Wrocławskich zagrała na własnym stadionie tylko 1 mecz, a wyjazdowych spotkań rozegrała już 5.

- Nie możemy popełniać błędów w obronie, musimy utrzymać to, co prezentowaliśmy w ostatnich 3 spotkaniach i myślę, że wtedy spokojnie zdobędziemy 3 punkty. Celujemy jak najwyżej, dlatego chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i wygrywać każdy mecz – powiedział przed spotkaniem Sebastian Surmaj, pomocnik Górnika Wałbrzych.

Skład wyjściowy:

KS Bystrzyca Kąty Wrocławskie: Jakub Matlak – Rafał Gorczyca, Bartłomiej Ozga, Grzegorz Pawełek, Piotr Reczka – Krystian Bagiński, Sebastian Kościuk, Deiverson, Grzegorz Rodzik, Dawid Pałys – Patryk Drożyński.

Rezerwowi: Damian Anisimowicz, Przemysław Dudzic, Tomasz Kondracki, Radosław Niełacny, Kamil Pełka, Giovani Parizotto, Adam Szarek.

Górnik Wałbrzych: Kamil Jarosiński – Dariusz Michalak, Bartosz Tyktor, Sławomir Orzech, Sebastian Surmaj – Mateusz Sawicki, Michał Oświęcimka, Jan Rytko, Marcin Morawski, Damian Migalski – Marcin Orłowski.

Rezerwowi: Damian Jaroszewski, Maksym Tatuśko, Mateusz Krzymiński, Mateusz Sobiesierski, Grzegorz Michalak, Adrian Mrowiec.

Sędziowie: Maciej Dudek (główny), Krzysztof Urban (asystent nr 1), Grzegorz Dudek (asystent 2).

Jeszcze wczoraj była informacja, że Górnik Wałbrzych zagra na własnym stadionie jako gość, ale tuż przed spotkaniem zmieniono gospodarza, przez co w 23. kolejce III ligi dolnośląsko-lubuskiej wałbrzyszanie zagrają z Bystrzycą Kąty Wrocławskie nie u siebie, tylko na wyjeździe.

Warto dodać, że w meczu nie wystąpi Dominik Radziemski, który znów doznał kontuzji w ostatnim meczu ze Stilonem Gorzów Wlkp. i zeszedł jeszcze w I połowie z boiska, a dziś siedzi tylko na trybunach.

Oba zespoły już wchodzą na murawę – Górnik gra w niebieskich strojach, a Bystrzyca w czerwonych.

Zagranie w kierunku Marcina Orłowskiego z głębi boiska, ale przed polem karnym pewnie interweniował Jakub Matlak.

Jest to już 3. gol w tym sezonie ligowym skrzydłowego wałbrzyszanina.

Silny strzał z dystansu Piotra Reczki, ale pewnie złapał Kamil Jarosiński.

Orłowski, który zszedł z prawego skrzydła do środka, podał do Migalskiego, ale ten na 16 metrze zgubił piłkę w dogodnej sytuacji na podwyższenie wyniku.

Prostopadłe podanie w kierunku Patryka Drożyńskiego, który był bliski dojścia do sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale po dobrej interwencji Tyktora piłka wyszła na rzut rożny, ale piłkarze Bystrzycy nie wykorzystali stałego fragmentu gry.

Spalony: Sebastian Surmaj.

Drugi faul Deiversona, tym razem na Dariuszu Michalaku i sędzia dał ostatnie ostrzeżenie zawodnikowi Bystrzycy. Rzut wolny dla Górnika, ale po dośrodkowaniu Oświęcimki piłkę z szesnastki wybili obrońcy z Kątów Wrocławskich.

Pierwszy kwadrans zdecydowanie należy do piłkarzy Górnika, którzy spokojnie mogliby już prowadzić 2:0 lub nawet 3:0, ale brakuje dobrego ostatniego podania. Bystrzyca bez dobrej sytuacji podbramkowej do tej pory.

Po podaniu Orłowskiego bliski dojścia do sytuacji jeden na jeden z bramkarzem był Sawicki, ale ubiegł do Piotr Reczka i spokojnie złapał Jakub Matlak.

Po rzucie rożnym znów bliski szczęścia był Migalski, jednak jego uderzenie poleciało metr obok słupka bramki Bystrzycy.

Po kolejnym podaniu Orłowskiego strzał Oświęcimki zablokował Grzegorz Pawełek.

Drugą okazję miał Michał Oświęcimka po zejściu z lewej strony do środka, który huknął zza 16 m, ale pewnie złapał bramkarz Bystrzycy.

Złe dośrodkowanie z prawej strony Mateusza Sawickiego, dzięki czemu bez trudu piłkę poza boisko wybił Rafał Gorczyca.

Centra z rzutu wolnego Morawskiego, główkował Bartosz Tyktor, ale wysoko nad bramką.

Podanie Surmaja do Morawskiego, który prostopadle podał w kierunku Migalskiego, ale za mocno, przez co pewnie złapał Matlak.

Coraz bliżej do zakończenia pierwszej części spotkania i ostatnie minuty wyglądają tak, jakby oba zespoły miały ochotę zejść do szatni.

Obaj trenerzy nie dokonali zmian w przerwie meczu.

Faul: Marcin Orłowski. Faulowany: Bartłomiej Ozga.

Początek drugiej połowy dużo spokojniejszy od startu meczu, obie drużyny walczą głównie w środku pola i nie stwarzają sytuacji.

Akcja na lewym skrzydle Krystiana Bagińskiego, ale dobrze we własnym polu karnym interweniował Dariusz Michalak.

Po podaniu Oświęcimki z kąta strzelał Jan Rytko, ale pewnie obronił Matlak.

Strzał z 12 m Bagińskiego, ale dobrze zablokował Sławomir Orzech.

Oświęcimka strzelał z 7 m, ale trafił w plecy jednego z obrońców Bystrzycy, następnie dobił Tatuśko, jednak spokojnie złapał Matlak.

Po indywidualnej akcji płaski strzał oddał Radosław Niełacny, ale świetnie obronił Kamil Jarosiński.

Po rzucie wolnym dla Bystrzycy bardzo niepewnie interweniował Jarosiński, potem po strzale Patryka Drożyńskiego świetnie wyciągnął z linii bramkowej, ale był faulowany.

Podanie Oświęcimki na prawą stronę do Rytki, ten dośrodkował w pole karne do Orłowskiego, ale kapitan Górnika uderzał za słabo, by pokonać bramkarza kątczan.

Spalony: Marcin Orłowski.

Po podaniu Orłowskiego z 18 m strzelał Maksym Tatuśko, ale ponad bramką.

Po dośrodkowaniu Michała Oświęcimki bliski strzelenia samobójczej bramki był Sebastian Kościuk. Rzut rożny dla Górnika.

Źle wykonany stały fragment gry przez Górnika i obrońcy Bystrzycy wybijają piłkę z własnego pola karnego.

Dziesięć minut do zakończenia regulaminowego czasu gry i to nadal gospodarze są lepsi, jednak nie potrafią udokumentować tego, a dla Bystrzycy wynik 0:2 to najniższy wymiar kary do tej pory.

Opaskę kapitańską po Marcinie Orłowskim przejął Michał Oświęcimka.

Ewidentnie w polu karnym faulowany był Mateusz Sawicki, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia i podyktował rzutu karnego dla Górnika.

Po dośrodkowaniu Deiversona pewnie piłkę łapie Kamil Jarosiński.

Po indywidualnej akcji Michał Oświęcimka oddał strzał zza pola karnego, ale piłka poszybowała nad bramką drużyny z Kątów Wrocławskich.

Nieudane dośrodkowanie Michała Oświęcimki, które pewnie złapał Jakub Matlak.

Trzy minuty doliczone do drugiej połowy.

Dośrodkowanie Krystiana Bagińskiego pewnie wyłapał Kamil Jarosiński.