Górnik Ł. – Pogoń | 2:3 (koniec) |
Everton – Crystal Palace | 1:1 (koniec) |
RCD Espanyol – Levante | 1:1 (koniec) |
finał
Everton F.C.
1:1
(0:0)
Crystal Palace F.C.
Mariusz Nyka
Gole:
81. Lukaku – 76. Dann
Posiadanie piłki: 63 % : 37 %.
Strzały celne: 4:5. Strzały niecelne: 8:8. Rzuty rożne: 12:6. Spalone: 0:3. Foule: 4:11.
Sędziowie:
Główny: Craig Pawson
Liniowi: Michael Salisbury, Edward Smart
Techniczny: Lee Mason
Widownia:
Kartki: 88. Ra. Funes Mori (EVE) – 54. Wickham (CRP), 87. McArthur (CRP)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 63 % : 37 %.
Strzały celne: 4:5. Strzały niecelne: 8:8. Rzuty rożne: 12:6. Spalone: 0:3. Foule: 4:11.
Everton F.C.:
Howard – Coleman, Stones, Ra. Funes Mori, Galloway (62. Baines) – Cleverley, Barry (C) – Deulofeu, Barkley, Koné – Lukaku.
Zmiany: Robles – Baines, D. Gibson, Mirallas, Lennon, Naismith, L. Osman.
Trener:
Crystal Palace F.C.: Hennessey – Ward, Dann, Delaney, Souaré – Cabaye (77. Mutch), Jedinak (C), McArthur – Puncheon, Wickham (77. Gayle), Bolasie.
Zmiany: Speroni – Bamford, Campbell, Gayle, Mutch, Chamakh, Kelly.
Trener:
Zmiany: Robles – Baines, D. Gibson, Mirallas, Lennon, Naismith, L. Osman.
Trener:
Crystal Palace F.C.: Hennessey – Ward, Dann, Delaney, Souaré – Cabaye (77. Mutch), Jedinak (C), McArthur – Puncheon, Wickham (77. Gayle), Bolasie.
Zmiany: Speroni – Bamford, Campbell, Gayle, Mutch, Chamakh, Kelly.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Craig Pawson
Liniowi: Michael Salisbury, Edward Smart
Techniczny: Lee Mason
Widownia:
Jak on to robi?! Po kapitalnej akcji na prawej stronie ROMELU LUKAKU wyrównuje stan meczu, a jednocześnie strzela szóstą bramkę w szóstym kolejnym spotkaniu! Całe zamieszanie zaczęło się na prawej flance, gdzie Deulofeu ogrywa rywala, wpada w "szesnastkę" i płasko centruje wzdłuż linii. Lot piłki przecina Lukaku i mamy 1:1!
Przed meczem sugerowaliśmy, że SCOTT DANN może zaliczyć samobójcze trafienie, a tymczasem to właśnie on otwiera wynik tego spotkania! Bardzo dobre dośrodkowanie w pole karne, a tam najwyżej wyskakuje obrońca przyjezdnych i pakuje piłkę do siatki. Nawet nie drgnął Howard! 0:1!
Everton F.C.:
Howard – Galloway, Funes Mori, Stones, Coleman – Barry (C), Cleverley – Kone, Deulofeu, Barkley – Lukaku
Crystal Palace F.C.:
Hennessey – Ward, Dann, Delaney, Souare – Jedinak (C), Cabaye – Puncheon, McArthur, Bolasie – Wickham
Według buków nieznacznym faworytem jutrzejszego pojedynku są gospodarze. Za każdą postawioną na nich złotówkę można wygrać 2,12 zł. Remis wyceniany jest na 1:3,55. Najmniej prawdopodobnym według bukmacherów scenariuszem jest wygrana "Orłów". Za taki obrót spraw płaci się w stosunku 1:3.9.
Zdecydowanie najskuteczniejszym piłkarzem w ekipie Evertonu jest Romelu Lukaku. Były zawodnik Chelsea ma na swoim koncie już dziesięć trafień i cztery asysty. Świetną pracę wykonuje także Barkley, który bramkarza rywali pokonywał już sześciokrotnie, a pięć razy posyłał kluczowe podanie do swoich partnerów.
W ekipie "Orłów" takich statystyk nie ma nikt. Siłą gości jest przede wszystkim wyrównany skład, w którym każdy dokłada od siebie małą cząstkę do ogólnego wyniku. Wyróżnić można Cabaye'a. Francuz ma na koncie najwięcej rozegranych minut, podczas których cztery razy wpisywał się na listę strzelców i zaliczył jedną asystę. Na szczególną uwagę zasługuje także kierujący defensywą Dann.
Niewiele lepiej w pierwszej połowie sezonu grają piłkarze z Londynu. "Orły" bardzo solidne występy przeplatają katastrofalnymi spotkaniami, co sprawia, że na swoim koncie mają jedynie jedno oczko więcej niż ich poniedziałkowi rywale. Co ciekawe, podopieczni Alana Pardew bardzo dobrze radzą sobie na wyjazdach, gdzie uzbierali dwanaście na osiemnaście możliwych oczek. Uwagę przykuwa także statystyka straconych bramek. Tych Crystal Palace straciło zaledwie czternaście, co jest drugim najlepszym wynikiem w angielskiej ekstraklasie. Po zeszłotygodniowym wysokim zwycięstwie nad Newcastle, goście zapowiadają, że jadą do Liverpoolu po komplet punktów.
W obecnym sezonie zawodnicy z Liverpoolu radzą sobie ze zmiennym szczęściem. Jak na razie w czternastu rozegranych pojedynkach podopieczni Roberto Martineza wygrali pięć razy, a sześciokrotnie dzielili się punktami z rywalem. Ogółem popularni "The Toffees" są na jedenastej lokacie w tabeli Premier League, lecz ich obecna forma sprawia, że sukcesywnie pną się w górę goniąc czołówkę. Na Goodison Park po cichu myślą o tym, by awansować do przyszłorocznych pucharów, co na pewno na tym etapie nie jest niemożliwe. Podopieczni Martineza muszą jednak przede wszystkim zacząć ogrywać zespoły wyraźnie od nich słabsze, co w trwającej kampanii nie jest regułą.