Po rzucie wolnym dla drużyny z Sewilli do strzału głową doszedł najwyżej skaczący N'Zonzi, lecz nie trafił on w światło bramki.

Sędzia zdecydował się na doliczenie trzech dodatkowych minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Jeszcze stały fragment gry mieli podopieczni Jorge Sampaoliego, mimo to nie wynikło z niego nic dobrego dla nich.

Kradnie teraz czas Oblak, ale wydaje się, że Andaluzyjczycy nie mają już praktycznie żadnych szans na odrobienie strat.

Po tym trafieniu mocno zdenerwował się Oblak, a na trybunach z kolei podniósł się doping dla "Rojiblancos".

Torres nieprzyjemnie upadł na murawę po starciu z Iborrą i domagał się odgwizdania przewinienia. Innego zdania był sędzia, co nie spodobało się Hiszpanowi.

Dośrodkowanie w kierunku Joveticia było całkiem niezłe i dzięki temu Czarnogórcowi udało się strzelić głową. To nie mogło zaskoczyć Oblaka.

Correa zrobił sobie trochę miejsca przed sobą i zdecydował się na uderzenie z prawej nogi. Ta próba ugrzęzła w nogach zawodników miejscowych.

Zagranie górą do osamotnionego Correi, który mimo zaciętej walki przegrał pojedynek główkowy z wyższym od niego Saviciem.

Wyraźnie już brakuje motywacji podopiecznym Jorge Sampaoliego, którzy popełniają w ostatnim czasie sporo prostych błędów.

Przyjezdni próbowali wyprowadzić kontrę środkiem boiska, a konkretnie robił to Nasri. Francuza wyprzedził Griezmann, zaliczając odbiór.

Bardzo spokojnie wymieniają między sobą futbolówkę gospodarze, którzy już nie muszą się spieszyć gdyż czas gra na ich korzyść.

Rozciągnięcie gry na lewo do pokazującego się Escudero było dobrym pomysłem, lecz Hiszpan nie potrafił opanować piłki.

Correa dokładnie dośrodkował na jedenasty metr do Joveticia, który urwał się rywalowi i próbował oddać strzał. Po drodze nadział się na Savicia.

Nasri szukał szczęścia w narożniku boiska. Został on otoczony przez dwójkę przeciwników i jego szanse nie były zbyt duże.

Brazylijski defensor odczuł starcie z Correą i oberwał w kolano. Mimo to wydaje się, że będzie mógł on grać dalej.

Bardzo brzydko zaczęli grać teraz podopieczni Jorge Sampaoliego. Najpierw sfaulowany został Torres, a teraz cierpi Filipe Luis.

Bardzo dobre dogranie do pokazującego się na wolnym polu Griezmanna! Ten nie mógł strzelać, gdyż kąt był zbyt ostry i szansa przepadła.

Correa w pierwszej akcji wywalczył stały fragment gry dla swojej drużyny, mimo to po nim w okolicach bramki Oblaka nie wydarzyło się nic ciekawego.

Koke został wypuszczony wzdłuż linii bocznej, jednak mimo walki do końca nie dopadł on do tego podania z głębi pola.

Mariano dokładnie dośrodkował w szesnastkę do Nasriego, który uruchomił niepilnowanego Ben Yeddera. Francuz szukał wrzutki i ostatecznie został przyblokowany.

Mariano pokazał się w ataku, jednak jego centra z prawej flanki była zdecydowanie za głęboka. Grę wznowi Oblak.

Escudero ładnie dośrodkował na siódmy metr do niepilnowanego Sarabii, który efektownie uderzył piętką z powietrza. Mimo to ta próba poszybowała w środek bramki.

Carrasco dostrzegł wolną przestrzeń w narożniku szesnastki i przymierzył z prawej nogi. Trafił on wprost w spokojnie interweniującego Rico.

Vitolo ruszył wzdłuż linii bocznej i zszedł do środka, wpadając w pole karne. Wyprzedził go Saul, który wywalczył piłkę do swojej ekipy.

Dośrodkowanie Koke ze stałego fragmentu gry było na niezłej wysokości, jednak po raz kolejny w tym meczu nie dali się zaskoczyć gospodarze.

Sędzia dorzuca jedną dodatkową minutę do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Szybka akcja Nasriego wzdłuż linii bocznej nie przyniosła oczekiwanego skutku, gdyż jak na razie świetnie prezentują się obrońcy Atletico.

Koke wykonał wrzutkę na bliższy słupek do Griezmanna. Francuz strzelił o kilka dobrych metrów obok słupka. Zacznie Rico.

Podopieczni Jorge Sampaoliego znów przekroczyli przepisy i ich przeciwnicy po raz kolejny będą wznawiać ze stojącej piłki.

Po rzucie rożnym dla Andaluzyjczyków do uderzenia głową doszedł Mercado, jednak jego próba poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Do tego stałego fragmentu gry podszedł lewonożny Sarabia, który celował w okienko bramki. Po drodze piłka odbiła się od muru.

Mocno ożywiły się teraz trybuny na Estadio Vicente Calderón, które jeszcze bardziej dopingują swoich pupili.

Podanie górą na lewo do Vitolo zostało dobrze przecięte przez asekurującego Juanfrana Savicia. Aut dla gości.

Carrasco ruszył w kontrze lewym skrzydłem i wyzwał na pojedynek Ramiego, który potknął się. Francuz w nietypowy sposób chciał zatrzymać rywala aż w końcu sędzia przyznał piłkę dla miejscowych.

Po chwili znów w ofensywie pokazał się Ben Yedder, choć jego akcja została przerwana, ponieważ znalazł się on na spalonym.

Coraz ostrzej zaczynają grać zawodnicy obu drużyn. Najpierw Gameiro starł się z Lengletem, a po chwili Griezmann został wycięty przez Sarabię.

Andaluzyjczycy przed kilkanaście sekund gościli w okolicach bramki strzeżonej przez Oblaka. Ostatecznie nic groźnego z tego nie wynikło.

Dośrodkowanie Gabiego było na niezłej wysokości, ale najwyżej wyskoczyli przyjezdni spokojnie oddalając niebezpieczeństwo.

Filipe Luis przeprowadził kapitalny rajd, mijając między innymi Mercado! Po wejściu w szesnastkę wywalczył korner.

Koke świetnie dostrzegł urywającego się Gamiero, lecz w ostatniej chwili udaną interwencję głową zaliczył Lenglet.

Naciśnięty Oblak długo się nie zastanawiał i wyegzekwował futbolówkę daleko w aut. To nie spodobało się kibicom "Rojiblancos".

Escudero ładnie poradził sobie z Juanfranem i próbował górą dograć do Ben Yeddera. Zrobił to za mocno, dzięki czemu piłkę wyłapał Oblak.

Rozpędził się lewą flanką Koke i starał się wbiec na pełnej szybkości w pole karne. Na jego drodze stanął Mariano, zaliczający odbiór.

Juanfran złapał w pas Sarabię i uniemożliwił mu dalszy rajd. Ewidentny faul Hiszpana, po którym ze stałego fragmentu zacznie Sevilla.

Pokazał się do gry osamotniony Ben Yedder i przewrócił się po wejściu Savicia. Mimo to arbiter nie użył w tej sytuacji gwizdka.

Griezmann walczył w powietrzu z Ramim i zdaniem sędziego przewinienie popełnił pierwszy z nich. Głośno dyskutuje Francuz.

Spokojnie wymieniają między sobą podania piłkarze w białych koszulkach. Dzieje się to jednak blisko koła środkowego.

Mariano pokazał się w ataku, choć jego obecność nie wniosła nic ciekawego, gdyż kolegom zabrakło dokładności.

Próbują uspokoić grę przyjezdni, lecz wysoki pressing gospodarzy mocno im to uniemożliwia. Rico zmuszony był do dalekiego wybicia.

Carrasco poszarżował prawym skrzydłem, mijając Sarabię. Dograł on na piąty metr, gdzie bez zastanowienia piłkę wybił Rami.

Wyraźnie nie klei się jak na razie gra podopiecznym Jorge Sampaoliego. Kompletnie nie mają oni pomysłu na zaskoczenie Atletico.

Juanfran przedarł się prawą flanką i przytomnie płasko zacentrował do Griezmanna. Ten szukał sobie miejsca, jednak był otoczony przez dwóch rywali.

Prostopadłe zagranie na lewo do niepilnowanego Gameiro. Ten opanował futbolówkę, mimo to znalazł się na pozycji spalonej.

Carrasco ścigał się w polu karnym z Sarabią. Obaj mocno się przepychali, ale ku niezadowoleniu gracza Atletico arbiter dostrzegł jego faul.

Savić mądrze przyblokował rozpędzającego się Ben Yeddera za co zebrał od zgromadzonych na trybunach kibiców brawa.

Pokazał się do gry cofający się Ben Yedder i został on momentalnie wycięty od tyłu przez Juanfrana. Chwila oddechu dla Sevilli.

W pierwszych minutach lepiej prezentują się "Rojiblancos", którzy częściej goszczą na połowie rywali, a ci mają problemy z przedostaniem się na drugą połowę.

Filipe Luis pokazał się w ataku szukając miejsca na dośrodkowanie. Na jego drodze stanął dobrze pilnujący go Mariano.

N'Zonzi próbował swojego szczęścia przy linii bocznej, jednak zdecydowanie za wysoko podniósł nogę i sędzia użył gwizdka.

Gameiro nacisnął Mercado i ten pogubił się nieco. Na jego szczęście po chwili francuskiego napastnika powstrzymał Rami.

Gospodarze mieli rzut wolny, lecz po nim nadziali się na kontrę przeciwników. Po ziemi centrował Ben Yedder i w kluczowym momencie pojawił się Godin.

Vrsaljko nieprzyjemnie zderzył się przy linii bocznej z jednym z przeciwników. Niebezpiecznie wygięła mu się noga i wyglądało to groźnie.

Tych piłkarzy posyłają do boju obaj szkoleniowcy:

Atlético Madryt:
Oblak – Vrsaljko,Godin, Savić, Filipe Luis – Gabi, Koke, Saul – Carrasco, Griezmann, Gameiro

Sevilla FC:
Rico – Mercado, Rami, Lenglet – Mariano, N'Zonzi, Nasri, Sarabia, Vitolo, Escudero – Ben Yedder

Początek tego starcia w niedzielne popołudnie równo o godzinie 16:15. Czy Atletico zbliży się w tabeli do Sevilli? A może to ona znacząco powiększy swoją przewagę? Na te i wiele innych pytań odpowiedź poznamy już niedługo! Do usłyszenia na portalu lajfy.com!

Zdaniem bukmacherów dosyć mocnym faworytem zapowiadanej potyczki są gospodarze, na których triumf kurs wynosi 1:1,68. Natomiast jeśli padnie remis to za każdą postawioną złotówkę można zgarnąć 3,95 zł. Z kolei zwycięstwo podopiecznych Jorge Sampaoliego "buki" stawiają w stosunku aż 1:5,4, jednak pewne jest, że przyjezdni na pewno powalczą o trzy punkty i nie stoją oni na straconej pozycji.

Oba zespoły rzecz jasna już raz mierzyły się ze sobą w rozgrywkach 2016/2017, a miało to miejsce w 9 kolejce. Na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan obejrzeliśmy typowy mecz na remis, gdyż zarówno jedni jak i drudzy zagrali na bardzo podobnym poziomie w ofensywie i defensywie. Podział punktów byłby najsprawiedliwszym rozwiązaniem, jednak ostatecznie 1:0 zwyciężyli "Sevillistas", dla których gola zdobył Steven N'Zonzi, wykorzystując dogranie Luciano Vietto. Później czerwoną kartkę obejrzał jeszcze Koke przez co "Rojiblancos" nie mogli już powalczyć.

Sevilla FC

Podobna sytuacja ma miejsce w obozie drużyny prowadzonej przez Jorge Sampaoliego. Argentyński opiekun i jego zawodnicy realnie mogli marzyć o sięgnięciu po koronę mistrzowską, lecz w dwóch ostatnich kolejkach ich szanse na to mocno spadły. "Sevillistas" niespodziewanie zremisowali dwukrotnie z rzędu z beniaminkami hiszpańskiej ekstraklasy. Najpierw na wyjeździe z Deportivo Alaves (1:1), a niecały tydzień później u siebie z Leganes (1:1). Te rezultaty mocno zepsuły nastroje w szatni, gdyż prawdopodobnie wykluczyły Andaluzyjczyków z wyścigu. Na ten moment Sevillę odnajdujemy na trzeciej pozycji w ligowym zestawieniu ze stratą ośmiu "oczek" do "Królewskich" i trzech do FC Barcelony.

Atlético Madryt

W ostatnich kilku tygodniach podopieczni Diego Simeone właściwie prawie w stu procentach stracili szansę na mistrzostwo Hiszpanii, które niewątpliwie było ważnym celem postawionym przed argentyńskim szkoleniowcem. Wszystko rozpoczęło się od porażki w prestiżowym starciu przeciwko FC Barcelonie (1:2), a następnie przyszło potknięcie na wyjeździe w postaci remisu z Deportivo La Coruna (1:1). Musiałby zdarzyć się cud, żeby "Rojiblancos" znaleźli się jeszcze na szczycie, bowiem do liderującego Realu tracą w tym momencie aż trzynaście punktów. Atletico aktualnie jest na czwartej lokacie w całej stawce, która zmusza do rywalizowania w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

W tym bardzo emocjonującym weekendzie czeka nas kolejne hitowe starcie! Tym razem w hiszpańskiej LaLidze w ramach 28 kolejki swoje siły sprawdzą Atletico Madryt i Sevilla. Niewątpliwie czeka nas sporo dobrego futbolu!

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:15.