Witamy w relacji z meczu 29. kolejki II ligi. Legionovia Legionowo podejmie Gryf Wejherowo. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.

Legionovia Legionowo po wygranej z Gwardią Koszalin nie zaskoczyła. Novia przegrała kolejne dwa, wyjazdowe spotkania. Szczególnie ważne było to drugie, z MKS-em Kluczbork. Bezpośrednie starcie o pozostanie w lidze Legionovia przegrała 0:2. Po tym spotkaniu z posadą szkoleniowca Novii pożegnał się trener Robert Pevnik.
W jego miejsce zarząd legionowskiego klubu powołał byłego szkoleniowca Pogonii Siedlce, Bartosza Tarachulskiego. Ciekawe jak zespół z Mazowsza będzie prezentował się pod wodzą nowego trenera. Sytuacja Legionovii jest trudna – do dzisiejszego rywala, który obecnie zajmuje ostatnie miejsce gwarantujące pozostanie w lidze, traci 8 punktów. Novia plasuje się na przedostatniej, siedemnastej lokacie.

Gryf Wejherowo o zmianie trenera na pewno nie myśli. 8 stycznia Żółto-Czarni zajmowali ostatnie miejsce ligowej tabeli. Dzień później trener Piotr Rzepka został zastąpiony trenerem Jarosławem Kotasem i to trzeba uznać za strzał w dziesiątkę działaczy z Wejherowa. Gdyby sezon zaczynał się właśnie 9 stycznia, to obecnie Gryf byłby liderem II ligi. W dziewięciu spotkaniach pod wodzą nowego szkoleniowca wejherowianie zdobyli 18 punktów.
Na nieszczęście Gryfu sezon rozpoczął się w lipcu ubiegłego roku. Żółto-Czarni plasują się na czternastym miejscu w tabeli i tuż za swoimi plecami mają strefę spadkową. Jednak przy takiej formie w 2018 roku mało kto spodziewa się, że Gryf zagości w końcowej czwórce.

W październiku Gryf podejmował w Wejherowie Legionovię. To spotkanie zakończyło się remisem 1:1 i było ostatnim przed fatalną passą Novii, która na kolejne punkty czekała aż 8 kolejek. W tamtym meczu gole strzelali Przemysław Rybkiewicz dla gości i Michał Trąbka, który w 90. minucie uratował punkt dla swojego zespołu.
Łącznie obie drużyny mierzyły się ze sobą pięciokrotnie – jeden raz wygrała Novia, dwa razy Gryf i również dwa razy mecze kończyły się podziałem punktów. Przed własną publicznością legionowianie z zespołem z Wejherowa jeszcze nie przegrali.

Już od 18 spotkań trwa fatalna passa Legionovii, która aż tyle meczy czeka na zakończenie spotkania z czystym kontem. Ostatni raz ta sztuka udała się Novii w meczu z Rozwojem Katowice, we wrześniu 2017 roku.
Za to Gryf może się pochwalić zdobyciem przynajmniej jednej bramki w ostatnich ośmiu meczach.
Wejherowianie nie przegrali poprzednich czterech spotkań wyjazdowych.

Rozpoczęli gospodarze. Pierwszą okazję do zdobycia bramki mają jednak goście. Prawym skrzydłem pędzi z piłką Brzuzy, zagrywa przed pole karne, tam jest Goerke, ale strzał najbardziej eksploatowanego gracza Gryfu w tym sezonie jest słaby i spokojnie futbolówkę łapie Kowalczyk.

Blisko byli drugiej bramki goście, ale przy próbie strzału, Wojowski faulował Nemanicia.

Janković walczy o prostopadłą piłkę, którą zagrał mu Nemanić, ale dał się wypchnąć Kołcowi. Kapitan Gryfu rozpoczyna akcję swojego zespołu.

Znowu spore zamieszanie mieliśmy pod bramką Novii. Tym razem uderzał Ciarkowski, który został jednak zablokowany. Dokładnie to samo przydarzyło się dobijającemu Wojowskiemu. Co prawda kontrowersje wywołała interwencja jednego z obrońców Legionovii, ale sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego za zagranie ręką.

Ostro sfaulowany przez Sobocińskiego został Mazurek. Sędzia był blisko, wszystko widział i nie dał żółtej kartki, a faul był naprawdę niebezpieczny dla zdrowia napastnika Novii.

Więdłocha zbiega do środka i uderza po ziemi. Ta próba była za delikatna, aby zagrozić bramce gości.

Z rzutu wolnego dorzuca w pole karne Ciarkowski, ale to było zagranie niedokładne.Od bramki Kowalczyk.

Rzut rożny dla gości. Najwyżej do dośrodkowanej piłki doskakuje Okuniewicz, ale strzelec pierwszej bramki w tym spotkaniu kieruje futbolówkę wysoko nad poprzeczką.

Zakiwał się w polu karnym Mazurek. Od bramki Leleń.

Opatrywany jest Grzegorz Mazurek. Novia będzie miała rzut wolny z lewej strony boiska.

Słaba wrzutka Jankovicia. Akcję rozpoczynają goście, ale przerywa ją wykonawca rzutu wolnego.

Nemanić przerywa akcję Brzuzie na prawej stroni boiska.

Oskrzydlająca akcja gospodarzy. Grzelak wbiega prawym skrzydłem, ale zagrał w pole karnego do jednego z rywali. Od autu zaczyna Novia, lecz szybko traci futbolówkę.

Przez ostatnie trzy minuty piłka nie znajdywała się ani pod jedną, ani pod drugą bramką. Klasyczne wyczuwanie rywala.

Koziara naciągnął jeden z mięśni uda.

W polu karnym Gryfu leży Mikołaj Grzelak. Szybko kapitan Novii pozbierał się z murawy.

Dorzuca w pole karne Ciarkowski, ale na posterunku był Dawid Leleń.

Ładna akcja w środku Więdłochy. Minął dwóch rywali, potem zagrał do Jankovicia, którego uprzedzili obrońcy rywala.

Chwilę później Mazurek wystawia piłkę na strzał Szumilasowi. Ten uderza na bramkę Lelenia, ale prosto w jednego z obrońców rywali.

Wicon otrzymał piłkę na około 20. metrze od bramki Novii i zdecydował się uderzyć. Minimalnie niecelna próba, piłka przeleciała około metr nad bramką Kowalczyka.

Ostrowski przesadził z siłą wyrzutu z autu. Wcześniej akcję gospodarzy rozkręcał Więdłocha, ale za daleko wypuścił sobie piłkę.

Akcja prawym skrzydłem Leleno. Skrzydłowy Novii podaje do Mazurka,, który nie wystartował do piłki na czas. Przy piłce Leleń.

Sędzia dolicza dwie minuty do końca pierwszej połowy.

Z większą vervą rozpoczęła drugą połówkę Legionovia.

Ale to Gryf jako pierwszy w drugiej części gry był z piłką pod bramką rywala. Wrzutka Ciarkowskiego z prawej strony prosto do rąk Kowalczyka.

Pomknął prawym skrzydłem Brzuzy, dośrodkowanie w pole karne gdzie sprytnie Nemaniciowi uciekł Okuniewicz i uderzył główką. Szukanie drugiego gola zakończyło się niepowodzeniem, ale było naprawdę blisko. Futbolówka leci minimalnie nad poprzeczką.

Mazurek dostał prezent od obrońców Gryfa w postaci prostopadłej piłki. Pędzi z nią w kierunku bramki Lelenia, ale do napastnika Novii dopada Wicki i przejmuje futbolówkę.

Leleno zrobił świetną robotę na prawym skrzydle. Ilu on minął rywali? w dodatku wbiegł z piłką w pole karne, ale za bardzo się odchylił i uderzył Panu Bogu w okno.

Pół godziny w przewadze to dużo. Spokojnie atakuje Novia, ale po czerwonej kartce dla Wicki zdecydowanie zagęścili ruchy zawodnicy z Legionowa.

Wicon z woleja. Piłka gdzieś za siatki okalające stadion w Legionowie poleciała.

Po wejściu Martynka Legionovia gra na dwóch napastników.

Zza pola karnego uderza Brzuzy. Piłka leci do prawego słupka bramki Novii, ale łapie ją Kowalczyk.

Uderza na bramkę Lelenia Zaklika. Piłka leci kilka metrów obok lewego słupka bramki gości.

Rzut rożny mają gospodarze. Wrzutka w pole karne gości była brdzo niedokładna.

Naciągnął mięsień chyba bramkarz gości. Leleń leży na murawie i kto wie, czy nie będzie potrzebna zmiana.

Sporo błędów oglądaliśmy w ciągu ostatnich kilku minut po obu stronach.

Szumilas uderza z wolej na bramkę Lelenia za lekko, aby sprawić problemy bramkarzowi Gryfu.

Zbiega z piłką do środka Więdłocha i uderza zdecydowanie za mocno, ponad poprzeczką.

Pół boiska przebiegł Czychowski z asystą Walencika. To uniemożliwiło napastnikowi Gryfu oddać celnego strzału. Sporo szczęścia miał w tej sytuacji Kowalczyk.

Pięć minut dolicza sędzia do końca tego spotkania.

Nikt nie podbiegał do Czychowskiego, to ten uderzył na bramkę Kowalczyka, który musiał interweniować.

Goście nie stworzyli zagrożenia z rzutu rożnego. Od bramki Kowalczyk.