GP Polski w Gorzowie Wlkp | Bartosz Zmarzlik (POL) (koniec) |
Wybrzeże - ROW | 40:50 (koniec) |
wydarzenie zakończone
Grand Prix Polski w Gorzowie Wielkpolskim
Bartosz Zmarzlik (POL)
(Madsen, Lindgren)
Mateusz Mandela
Punktacja
1.
Leon Madsen 15 (3,1,3,1,3,2,2)
2.
Tai Woffinden 8 (2,0,2,2,2,0)
3.
Kim Nilsson 3 (0,1,0,0,2)
4.
Robert Lambert 12 (1,3,3,1,3,1)
5.
Jason Doyle 12 (0,2,3,3,2,2,w)
6.
Jack Holder 10 (1,1,2,2,3,1)
7.
Patryk Dudek 6 (2,2,0,2,0)
8.
Anders Thomsen 6 (3,0,1,1,1)
9.
Bartosz Zmarzlik 19 (1,3,3,3,3,3,3)
10.
Maciej Janowski 10 (2,2,2,2,2,0)
11.
Mikkel Michelsen 5 (0,0,1,3,1)
12.
Max Fricke 6 (3,1,1,0,1)
13.
Szymon Woźniak 1 (0,0,1,0,0)
14.
Fredrik Lindgren 14 (2,3,2,3,0,3,1)
15.
Martin Vaculik 4 (1,3,d,0,0)
16.
Dan Bewley 7 (3,2,0,1,1)
17.
Oskar Fajfer
18.
Wiktor Jasiński
Bieg po biegu
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
Bieg po biegu
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
Przez 3,5 okrążenia Madsen jechał na pierwszym miejscu, ale na ostatnim łuku Zmarzlik wszedł pod łokieć Duńczyka i wyprzedził go
Po analizie powtórek przez sędziego Doyle zostaje wykluczony
Doyle upada na tor.
Zawodnik wstał i wraca do parku maszyn. Powtórka w pełnym składzie.
Lindgren upada na tor po kontakcie z Doylem.
Lindgran zamknął całą stawkę tuz po starcie. Na drugim łuku dojechał do niego Madsen, następnie cała stawka rozjechała się mocno.
Zmarzlik szybko odjechał całej stawce, a o wejście do finału walczyli Doyle i Holder. O błysk szprych lepszy był zawodnik reprezentujący barwy drużyny z Krosna.
Dobrym startem popisał się Lambert, następnie obrał odpowiednią ścieżkę i oddalał się od reszty stawki. Bieg bez historii
Po pierwszym okrążeniu na prowadzeniu był Nilsson, ale na drugim łuku został minięty przez Holdera. Na minięcie Szweda też miał ochotę Fricke, jednak ten dobrze bronił się przed jego atakami.
Zmarzlik po wygranym starcie obrał odpowiednią ścieżkę i spokojnie dojechał na pierwszym miejscu.Woffinden przez dwa ostatnie okrążenia odbierał ataki Bewleya.
Madsen pewnie wygrał start i uciekł do przodu. Janowski na pierwszym łuku zrobił długą prostą i przedarł się na drugą pozycję, następnie odbierał ataki Thomsena przez cztery okrążenia.
Zmarzlik nie dał szans rywalom na starcie i uciekł do przodu. Na prostej Holder, żeby obronić drugą pozycję musiał przymknąć Lamberta przy bandzie.
Doyle po przegranym starcie przyciął do kredy i na wyjściu z pierwszego łuku był już pierwszy. Na wejściu w drugie okrążenie Janowski przedarł się na drugą pozycję.
Michelsen ściął do kredy po wygranym starcie i uciekł do przodu. Na prostej pierwszego okrążenia Woźniaka wyprzedził Thomsen. Dalej emocji nie było.
Najlepiej ze startu wyszedł Dudek, jednak na drugim okrążeniu pod jego łokieć wszedł Lindgren, który zrobił długa prostą i napędził się. Na pierwszym łuku czwartego okrążenia do dutka zbliżył się Madsen, jednak Polak obronił się.
Na wejściu w łuk z przodu był Lambert. Dudek po przegranym starcie od razu pojechał bardzo szeroko, jednak nie dało mu to dużej prędkości. Janowski może mówić o wielkim szczęściu, bo po minięciu linii mety załapał gumę.
Zamarzlik wygrał start i na wyjściu z pierwszego łuku był z przodu, jednak żeby obronić ta pozycją musiał przymknąć Lindgrena przy bandzie. Dalej cała stawka mocno się rozjechała.
Doyle poszukał prędkości na szerokiej i na wyjściu z pierwszego łuku był z przodu. Na samym starcie Vaculik zanotował defekt.