W drużynie gości, Unii Swarzędz występuje były gracz Włocłavii, Piotr Szablewski.

1. Piotrek. Mimo, że z Poznania do Włocławka jest ponad 170km, to Ty nie zapomniałeś o swoich kolegach, aktywnie udzielasz się na fanpage’ach Włocłavii m.in. życząc swoim niedawnym kolegom powodzenia. To z pewnością świadczy o dobrej atmosferze w szatni jesienią, mimo, że wyniki były kiepskie.
Jak najbardziej, atmosfera w szatni nie była najlepsza, jeżeli chodziło o wyniki sportowe jednak wszyscy dobrze się znamy, jesteśmy kolegami, dlatego cały czas utrzymuje z chłopakami kontakt i życzę im jak najlepiej.

2. Jaka jest Twoim zdaniem zasadnicza różnica w grze Włocłavii i Unii Swarzędz?
Zasadniczą różnicą jest to, że chłopaki w Swarzędzu grają ze sobą już któryś sezon, a my we Włocławku zebraliśmy się krótko przed ligą i brakowało zgrania i doświadczenia. W Swarzędzu także jest kilku zawodników, którzy potrafią wziąć grę na siebie w trudnych momentach meczu i odciążyć całą drużynę w wyprowadzeniu akcji kiedy nie idzie gra zespołowa. We Włocłavii brakowało nam typowego lidera ogranego na tym poziomie rozgrywek który poprowadził by zespół.

3. W rundzie wiosennej włocławianie zdecydowanie częściej trafiają do siatki rywala niż jesienią, odnieśli też pierwsze zwycięstwo w sezonie. Jak to odbierasz? Czy Twoim zdaniem, Włocłavia zacznie w końcu grać „swoje” mimo spadku do IV ligi? Czy szybko powróci do trzeciej? Myślę że chłopaki będą w stanie wrócić do 3ligi po jednym sezonie w czwartej. Zespół już wzmocniło kilku doświadczonych zawodników i myślę że wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

4. Ostatnio zdeklasowaliście w meczu wyjazdowym Tarnovie Tarnowo Podgórne aż 8:1. Czy z takim samym nastawieniem (zdeklasowania rywala itp.) jedziecie do Włocławka, czy może też spodziewacie się ciężkiego meczu biorąc pod uwagę fakt, że drużyna z Włocławka staje się z meczu na mecz coraz mniej gościnna?
Jesteśmy świadomi, że nie będzie to łatwy mecz, bo Włoclavia gra coraz lepiej, ale jedziemy z nastawieniem na zwycięstwo i nic innego niż trzy punkty nie będzie Nas zadowalało.
Niemniej jednak myślę, że nie będzie to tak łatwy mecz jak w Tarnowie Podgónym, ale boisko zweryfikuje.

5. Wróćmy do jesieni. Gra wyglądała mizernie, ale mimo tego, byliśmy świadkami kilku przebłysków. Pierwszy już we Wrześni, kiedy zremisowaliście grając w dziesięciu. Drugi w meczu z Pogonią Mogilno, gdzie zdołaliście się podnieść z 0:2 i wyciągnąć wynik na 2:2. Koniec końców doszło do porażki, ale gra wyglądała znacznie lepiej. Trzeci i ostatni, to mecz z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, przegrany 1:2, ale dający wiele perspektyw na dalsze mecze. To był dla Ciebie też ostatni mecz, co czuliście po tym meczu? „O kurcze, niewiele brakowało!” czy też może „Będzie lepiej!” ?
Tak zdarzało się, że graliśmy dobre mecze jednak zawsze czegoś brakowało, jeżeli chodzi o ostatni mój mecz we Włoclavii z Ostrovią to wszystko wyglądało tak jak założyliśmy sobie w szatni jednakże chwila nieuwagi w obronie i straciliśmy bramkę na 2-1. Nie byliśmy zadowoleni z tego wyniku, bo graliśmy wtedy jak równy z równym. Myślę, że kluczową w tym meczu była obecność na trybunach kibiców którzy pomogli nam wtedy dopingiem którego brakowało przez całą rundę.

Dziękuje bardzo, życzę powodzenia w dzisiejszym meczu!