Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:30.

W niedzielę odbędą się trzy spotkania 15. kolejki ekstraklasy. Tego dnia zagrają m.in. obaj pucharowicze, czyli Lech Poznań i Legia Warszawa. Najpierw na boisko wybiegnie "Kolejorz", który zmierzy się z Górnikiem Łęczna.

Gdyby przed sezonem ktoś powiedział, że po czternastu kolejkach łęcznianie będą mieć o jedenaście punktów więcej niż Lech, prawdopodobnie nikt by nie uwierzył. A takie są fakty. Chociaż z drugiej strony trudno mówić, że to goście są faworytem niedzielnego meczu.

Widać rękę Urbana

Gdy z Lecha zwolniony został Maciej Skorża, a w jego miejsce zatrudniono Jana Urbana... Lech jakby odżył. Tradycyjny efekt nowej miotły w przypadku poznańskiej ekipy zadziałał. "Kolejorz" może nie gra jeszcze rewelacyjnie, ale i tak prezentuje się lepiej niż jeszcze miesiąc czy dwa miesiące temu.

W miniony czwartek Lech przegrał na własnym boisku z Fiorentiną w meczu Ligi Europy. Jednak zaprezentował się bardzo korzystnie i kibice nie musieli się wstydzić swoich piłkarzy.

Niepokonani

Górnik Łęczna po raz ostatni przegrał mecz ligowy... 26 września. Wtedy łęcznianie nie sprostali Podbeskidziu Bielsko-Biała. Od tego momentu drużyna Jurija Szatałowa pokonała Jagiellonię Białystok i Cracovię, a także zremisowała z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza i Zagłębiem Lubin

Kibice w Łęcznej mogą być zadowoleni z formy swoich piłkarzy. Choć tak naprawdę wyniki są odrobinę lepsze niż gra.

W poprzedniej kolejce Górnik wygrał z Cracovią 1-0, co było odbierane jako spora niespodzianka. Co więcej zwycięstwo to było jak najbardziej zasłużone. "Pasy" nie potrafiły stworzyć sobie praktycznie żadnej stuprocentowej sytuacji bramkowej.

Z kolei Lech, po dość przeciętnym spotkaniu zremisował na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 1-1.

Po meczu z Fiorentiną w Lidze Europy piłkarze Lecha Poznań mogą czuć niedosyt. Zagrali nieźle, ale przegrali. Ich gra ograniczała się jednak do przeszkadzania rywalom i wyprowadzania sporadycznych kontrataków. W niedzielę w ligowym starciu z Górnikiem Łęczna mistrzom Polski przyjdzie wcielić się w rolę Fiorentiny. – W niedzielę to my będziemy przy piłce. Górnik potrafi w nią grać, ale nie sądzę, żeby zaatakował nas wysokim pressingiem – twierdzi obrońca Kolejorza Marcin Kamiński. – Górnik stanie z tyłu, a my będziemy musieli grać atakiem pozycyjnym. Fiorentina jednak pokazała, że można takie sytuacje wykorzystać. Musimy tylko zrobić dokładnie to samo – dodaje Tomasz Kędziora.

Mecz poprowadzi najlepszy polski sędzia Szymon Marciniak. Początek widowiska na INEA Stadionie w Poznaniu w niedzielę 8 października o godz. 15.30. Zapraszamy na relację do portalu Lajfy.com.

Pełne składy!

Lech Poznań: Burić – Ceesay, Kamiński, Arajuuri, Douglas – Lovrencsics, Linetty, Trałka, Gajos, Pawłowski – Hämäläinen.

Rezerwowi: Gostomski – Kędziora, Kádár, Holman, Tetteh, Formella, Thomalla.

Górnik Łęczna: Rodić – Sasin, Božić, Bielák, Leândro – Bonin, Szmatiuk, Pruchnik, Nowak, Piesio – Śpiączka.

Rezerwowi: Prusak – Kopeć, Nikitović, Kalinowski, Poźniak, Pitry.

Sędziowie: Szymon Marciniak (Płock).

Pierwszy gwizdek sędziego Marciniaka. Rozpoczęli piłkarze Górnika.

Dobre otwierające podanie Piesia w kierunku Śpiączki. Ten oddał jednak bardzo słaby strzał z narożnika pola karnego.

Atak pozycyjny Lecha. Pawłowski świetnie wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Hämäläinena, jednak Fina skutecznie zatrzymał Rodić.

Świętują kibice "Kolejorza". Bardzo mocny początek gospodarzy. Z kolei Górnik jest dziś ustawiony defensywnie.

Włączył się do akcji ofensywnej Douglas, jednak nie potrafił celnie zacentrować. Wciąż przy piłce gospodarze.

Mamy korner dla Górnika. A wywalczył go po ładnej indywidualnej akcji Nowak.

Śpiączka łatwo poradził sobie z Kamińskim. Po chwili trochę w ciemno dośrodkował w pole karne, ale nie było tam żadnego z kolegów.

Niezłe tempo spotkania, choć sytuacji podbramkowych zbyt wiele nie ma. Może się podobać Lech pod wodzą Jana Urbana.

Piłkarze Górnika praktycznie cały czas starają się grać długim podaniem w kierunku Śpiączki. Ten jednak nie ma szans w walce z kilkoma obrońcami Lecha.

Piłka w siatce, ale gol nie zostanie uznany. Piesio oddał strzał z narożnika pola karnego. Piłka nie zmierzała w bramkę, jednak trącił ją Śpiączka i sędzia liniowy podniósł chorągiewkę.

Dobre dośrodkowanie Leândro z lewej flanki. Najwyżej w
"szesnastce" wyskoczył Śpiączka, jednak główkował nad poprzeczką.

Dość zaskakująco teraz to Górnik częściej atakuje. Przed momentem Nowak zagrywał prostopadle do Śpiączki, jednak ten nie wystartował do piłki.

W odpowiedzi strzał Gajosa z osiemnastu metrów... piłka odbiła się jeszcze od interweniującego Szmatiuka, by po chwili znaleźć się w rękach Rodicia.

Krótko rozegrali rzut rożny poznaniacy, ale Lovrencsics nie popisał się przy dośrodkowaniu. Obrońcy Górnika wyjaśnili sytuację.

Aj, świetna kontra Górnika! Leândro wbiegł w pole karne, wycofał piłkę na jedenasty metr, ale strzał Nowaka został zablokowany!

Tym razem Piesio uderzał z dystansu, ale dobrze w bramce spisał się Burić.

I kolejny raz w ataku goście. Wrzutka Piesia została jednak zablokowana i mamy korner.

Dośrodkowanie Pruchnika z narożnika i z problemami, ale łapie piłkę Burić.

Teraz znakomite prostopadłe podanie otrzymał Nowak, ale został zablokowany przy strzale z szesnastu metrów.

Nieźle wygląda Górnik, który otrząsnął się po utracie gola. Teraz jednak rzut rożny wykonywać będzie zespół Lecha.

Wybronili się łęcznianie. A po chwili Linetty faulował Nowaka, czym zapobiegł szybkiej kontrze gości.

Kolejny stały fragment gry. Rzut rożny dla Górnika.

Niezbyt dobre dwie centry w wykonaniu Pruchnika. Wszystko grane jest na bliższy słupek, a tam jest dość tłoczno.

Nerwowo w obozie Lecha. Górnik czuje się bardzo swobodnie w okolicach pola karnego gospodarzy.

Na spalonym złapany Szymon Pawłowski. Nie klei się gra gospodarzom od kilkunastu minut. Wydawało się, że mecz jest ułożony, ale nic z tych rzeczy.

Bonin kapitalnie zatrzymał szarżującego przy linii bocznej Douglasa. Pierwsze gwizdy ze strony miejscowych kibiców.

I jeszcze jedna akcja gości. Po podaniu Piesia Śpiączka zachował się jednak fatalnie i w sytuacji niemal sam na sam z Buriciem niezbyt czysto trafił w piłkę i kopnął obok bramki...

Mamy rzut wolny dla Lecha z bocznego sektora boiska. Przy piłce Douglas.

Obrońcy Górnika bez problemu oddalają zagrożenie od własnej bramki.

Pięć minut do końca pierwszej połowy. W dalszym ciągu – ku zaskoczeniu kibiców – w ataku piłkarze z Łęcznej.

Dobry pomysł na prostopadłe podanie miał Piesio, jednak skiksował. Mimo to do końca szedł za akcją Śpiączka.

Nie radzi sobie z rywalami Ceesay. Mamy rzut wolny dla gości. Szansa na dośrodkowanie.

Dobra wrzutka Pruchnika! Mieliśmy małe zamieszanie w "szesnastce", ale ostatecznie wybił piłkę Gajos.

Nie popisał się – po raz kolejny – Lovrencsics i zbyt nisko posłał piłkę w pole karne. To woda na młyn dla gości.

Co za akcja Górnika. Sasin zacentrował spod linii końcowej, ale Nowak w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę!

Górnik Łęczna w ataku pozycyjnym na stadionie mistrza Polski. Lech nastawiony na kontrataki.

Bielák rewelacyjnie zagrał na wolne pole do Sasina. Ten po raz kolejny pokusił się o płaskie dośrodkowanie, jednak Kamiński nie popełnił błędu i wybił piłkę.

Wydawało się, że Nowak znakomicie przerzucił akcję na prawe skrzydło do Bonina. Wydawało się... bo kapitan Górnika nie opanował futbolówki.

Gra toczy się w środku pola. Co jednak najważniejsze, bliżej jest bramki wyrównującej niż tej na 2-0 dla Lecha.

Troszeczkę ucichli kibice Lecha. Gra ich drużyny nie zachęca do głośniejszego dopingu.

Ceesay spanikował i wybił piłkę na rzut rożny, choć za jego plecami nie było żadnego rywala.

Leândro złapany na spalonym. Ale bardzo długo zwlekał z decyzją arbiter liniowy, choć sytuacja była bezdyskusyjna.

Ceesay zablokował centrę Leândro. Mamy kolejny rzut rożny dla gości.

Niebezpieczna wrzutka Pruchnika. Minął się z piłką Burić, ale szczęśliwie dla niego przyjezdni nie oddali nawet strzału.

Teraz Leândro pokusił się o uderzenie z dalszej odległości. Nie wyszło to najlepiej i piłka dość znacznie minęła bramkę.

Z impetem wbiegł w pole karne Górnika Linetty. Pomocnik Lecha upadł, ale o faulu absolutnie nie było mowy.

Bardzo nieudany strzał Szmatiuka z dystansu. Kompletnie nie wyszło to zagranie zawodnikowi gości, piłka poszybowała daleko od bramki.

W odpowiedzi strzał Sasina zza "szesnastki". Burić był jednak dobrze ustawiony i pewnie interweniował.

Górnik ma szansę odpowiedzieć z rzutu rożnego.

Goście wykonywali rzut rożny, ale to Lech mógł strzelić gola. Nie udało się jednak zbyt dobrze wyprowadzić kontrataku. Piłka nie dotarła do rozpędzonego Ceesaya.

Wrzutka Pawłowskiego na dalszy słupek. Zamykał tam akcję Linetty, ale upadł po starciu z Sasinem. Mimo protestów sędzia nie wskazał na jedenasty metr.

Kwadrans do końca. Sporo sił stracili łęcznianie i mało prawdopodobne jest, by w tym meczu miało się coś jeszcze zmienić.

Mało aktywny w ofensywie jest dziś Douglas. Wrzutka prosto w ręce Rodicia.

Burić interweniował poza własnym polem karnym. Starał się wykorzystać to Pitry, ale jego uderzenie z kilkudziesięciu metrów było niecelne.

Lech dominuje i spokojnie rozgrywa piłkę na połowie przeciwnika.

Już nawet Arajuuri włączył się do akcji ofensywnej. Wszystko zakończył dośrodkowaniem, jednak lekko spóźniony był Pawłowski i nie oddał strzału.

Nie spieszy się gospodarzom. Nie widać chęci zdobycia na siłę trzeciego gola. Raczej ekonomiczne granie w środku pola.

Odważny rajd Pawłowskiego na lewym skrzydle. Kalinowski wybił piłkę na rzut rożny.

Sędzia doliczył dwie minuty.

Jeszcze strzał Formelli z narożnika pola karnego. Lekki, bez problemów obroniony przez Rodicia.