Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.

Zapraszamy na kolejne starcie w ramach 17 kolejki angielskiej Premier League. Tym razem zabieramy Państwa do Stoke-on-Trent, gdzie naprzeciw siebie staną zespoły Stoke City i Leicester City. Na Britannia Stadium szykuje się emocjonujące widowisko!

Stoke City F.C.

"Garncarze" to bodaj jedna z solidniejszych drużyn w całej stawce. Spokojnie można określić ich typowym średniakiem, po którym można spodziewać się absolutnie wszystkiego. Od kilku sezonów utrzymują oni równy poziom gry i widmo spadku właściwie ich nie dotyczy. Podobnie jak na razie jest również teraz, podopieczni Marka Hughesa grają w kratkę, jednak rzadko zdarza im się, że zanotują jakąś negatywną bądź pozytywną serię. Gdy jednak potrzebują oni punktów to potrafią sięgnąć po zwycięstwo bądź wywalczyć remis, systematycznie powiększają swój dorobek. Aktualnie "The Potters" mogą pochwalić się dwudziestoma "oczkami", co daje im dosyć bezpieczną dwunastą lokatę. Do tej pory sięgnęli po pięć triumfów, tyle samo remisów i odnieśli jedną więcej porażkę.

Leicester City F.C.

Z kolei "Lisy" to absolutne zaskoczenie minionych rozgrywek. w który zupełnie niespodziewanie sięgnęli po koronę mistrzowską. Wszyscy zastanawiali się czy będą oni w stanie utrzymać taką dyspozycję przez lato aż do pierwszej kolejki i wydaje się, że już znamy odpowiedź. Brzmi ona przecząco, co wyraźnie widać po miejscu zajmowanym przez podopiecznych Claudio Ranieriego. "Chłopcy" włoskiego trenera są dopiero na czternastej pozycji i muszą walczyć o to by nie spaść do strefy spadkowej. Jak na razie wywalczyli oni szesnaście punktów czterokrotnie zwyciężając i również w czterech przypadkach sięgając po remis. Są to wyniki poniżej jakichkolwiek oczekiwań, lecz zarząd pochopnie nie chce zwalniać szkoleniowca z Półwyspu Apenińskiego.

W zespole aktualnych mistrzów Anglii najlepszym strzelcem jest Jamie Vardy, który jednak prezentuje zdecydowanie mniejszą skuteczność niż w minionych rozgrywkach. Snajper prezentuje się o wiele gorzej co przekłada się na grę pozostałych kolegów. Anglik ma w tym sezonie tylko pięć goli.

Natomiast jeśli chodzi o podopiecznych Marka Hughesa to w ofensywie dosyć niespodziewanie przewodzi Joe Allen. Walijczyk gdy grał jeszcze w Liverpoolu miał problemy ze zdobywaniem bramek, ale gdy zmienił klub odblokował się nieco. Na ten moment ma cztery bramki.

Stoke City w minionej kolejce mierzyło się na własnym stadionie z rywalem, będącym spokojnie w ich zasięgu. Mowa tu o Southampton, które przyjechało na Britannia Stadium. "Garncarze" już od 23 minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Arnautovicia i przełożyło się to na obraz meczu. Wyraźną przewagę mieli "Święci", mimo to ostatecznie padł bezbramkowy remis.

Z kolei Leicester pojechało na Dean Court by stoczyć pojedynek z Bournemouth. Spotkanie to obfitowało w dosyć dużą ilość sytuacji bramkowych, jednak obu ekipom wyraźnie brakowało skuteczności. Jedynego gola zdobył w 34 minucie Pugh i zapewnił on "Wiśniom" skromny triumf.

Zdaniem bukmacherów minimalnym faworytem tego starcia miejscowi, na których triumf kurs wynosi 1:2,5. Natomiast jeśli padnie remis to za każdą postawioną złotówkę można zgarnąć 3,35 zł. Zwycięstwo "Lisów" "buki" stawiają w stosunku aż 1:2,82, co idealnie pokazuje że ciężko określić kto jest lepiej dysponowany.

Na relację z tego meczu zapraszamy bardzo serdecznie na sobotnie popołudnie na godzinę 16:00. Czy któremuś z naszych rodaków uda się zasiąść chociaż na ławce rezerwowych? Przekonacie się o tym Państwo śledząc to spotkanie na portalu lajfy.com! Do usłyszenia!

Znamy już wyjściowe składy obu ekip:

Stoke City F.C.:
Grant – Johnson, Shawcross (C), Martins Indi, Pieters – Imbula, Whelan – Diouf, Allen, Krkić – Walters

Leicester City F.C.:
Schmeichel – Simpson, Morgan (C), Huth, Fuchs – Mahrez, Amartey, King, Albrighton – Slimani, Vardy

Allen odnalazł stojącego przed szesnastką Whelana, który bez zastanowienia huknął z dystansu. Irlandczyk bardzo mocno się pomylił.

Szeroko ustawił się Pieters i dostrzegł go Martins Indi. Holender nie popisał się jednak dokładnością i z autu zacznie Simpson.

Mahrez zszedł ze środka na aż pod linię boczną i poszukał prostopadłym zagraniem Vardy'ego. Algierczyk za mocno kopnął piłkę, co uniemożliwiło Anglikowi dojście do niej.

Podanie na wolne pole do Vardy'ego, który zobaczył wysuniętego Granta. Chciał to wykorzystać, ale kompletnie mu to nie wyszło.

Mahrez ruszył z kontrą prawym skrzydłem i po zejściu na lewą nogę uderzył w kierunku bramki. Na posterunku był Grant.

Świetne tempo od pierwszych minut narzuciły oba zespoły! Wyraźnie widać, że zarówno jednym jak i drugim zależy na jak najszybszym wyjściu na prowadzenie.

Mahrez poradził sobie z Pietersem i zacentrował w kierunku Slimaniego. Algierczyk wyraźnie przegrał pojedynek z Martinsem Indim.

Na pełnej szybkości ruszył Walters, jednak sędzia boczny bez wahania podniósł chorągiewkę do góry, sygnalizując spalonego.

Imbula zaskakująco łatwo przedarł się środkiem pola i miał niezły pomysł by pograć z Allenem. Świetnie przeczytał to Morgan.

Sprytnie przy linii bocznej zachował się Walters, który wykorzystał zawahanie Fuchsa i wywalczył rzut rożny.

Ten korner nie sprawił żadnego zagrożenia w szesnastce "Lisów" bowiem swoją robotę perfekcyjnie wykonał Morgan.

King wysoko wyszedł za Krkiciem i gdy ten zaczął dryblować Walijczyk nieco się pogubił po chwili popełniając przewinienie.

Znów nie upilnował swojej pozycji Walters i irlandzki napastnik drugi raz w tym spotkaniu wpadł w pułapkę ofsajdową.

Niezły pomysł na uruchomienie Waltersa miał Imbula, lecz Francuz nie do końca zrozumiał się z kolegą, co wykorzystał Huth.

Simpson podłączył się do ataku ofensywnego, mimo to drogę świetnie zablokował mu Pieters nie dając się przepchnąć.

Wyraźnie panikują w obronie podopieczni Claudio Ranieriego. Za każdym razem wybijają oni piłkę bez zastanowienia.

Krkić wpadł w pole karne i nadział się na Amarteya. Hiszpan padł na murawę po czym domagał się odgwizdania rzutu karnego. Nie było o nim jednak mowy.

W tym pojedynku urazu doznał jeszcze środkowy pomocnik "Lisów". Zobaczymy czy będzie on w stanie grać dalej w dzisiejszym meczu.

Brakuje dokładności w długich podaniach do napastników zarówno jednym jak i drugim. Kolejny nieudany kros Johnsona.

Fuchs do końca powalczył o wydawało się straconą piłkę. Opłaciło mu się to, ponieważ wywalczył korner dla swojego zespołu.

Nie może zgodzić się z tą decyzją Vardy! Sędziego oblegają również jego koledzy z zespołu, ale ten decyzji nie zamierza zmieniać.

Krkić dośrodkowuje z rzutu wolnego w okolice piątego metra. Tam dobrze zachowali się przyjezdni, oddalając zagrożenie.

Johnson wypuszcza Dioufa i ten od razu centruje po ziemi wzdłuż bramki! Na jego nieszczęście nie było tam nikogo kto mógłby zamknąć tę akcję.

"Zamek" zastosowali teraz podopieczni Marka Hughesa, którzy poczuli swoją szansę i chcą wykorzystać zdezorientowanie gości.

Seria dośrodkowań w szesnastkę "Lisów" trwa! Ci jeszcze jakoś się bronią, jednak nie wydaje się, że długo wytrzymają.

Pieters podłącza się do akcji ofensywnej i centruje na dalszy słupek. Po drodze trafia jeszcze w Simpsona i wywalcza korner.

Po tym rzucie rożnym jeszcze na prawej flance dryblował Krkić i wydawało się, że gospodarze znów zaczną z narożnika. Innego zdania był Craig Pawson.

Kompletnie nie potrafią odnaleźć się w obecnej rzeczywistości podopieczni Claudio Ranieriego. Przerwa to dla nich chyba jedyne zbawienie.

Mahrez szarżował przed szesnastką "Garncarzy" aż w końcu zdecydował się na uderzenie. Nie mogło ono zaskoczyć Granta i wywołało aplauz miejscowych kibiców.

Nie dogadali się teraz ataku ofensywnym podopieczni Marka Hughesa. Zabrakło im dokładności w rozciągnięciu gry.

Gospodarze mieli stały fragment gry na połowie przeciwników, jednak swoją robotę tym razem dobrze wykonali goście.

Nieźle kombinował na prawej stronie Johnson z Dioufem. Wydawało się, że może być groźnie, ale w odpowiednim momencie nogę wstawił Huth.

Arbiter dorzuca dwie dodatkowe minuty do regulaminowych czterdziestu pięciu.

Dośrodkowanie z lewej flanki w wykonaniu Pietersa w kierunku Waltersa. Przy odrobinie szczęścia udaną interwencję zaliczył Schmeichel.

Krkić ładnie pograł z klepki z Krkiciem i momentalnie zrobił sobie miejsce na uderzenie. Ta próba jednak wyraźnie mu się nie udała.

Johnson próbował na pełnej szybkości wpaść w pole karne po dograniu od Krkicia. Jego zamiary przeczytał King i zaliczył odbiór.

Pieters posłał nieprzyjemne dośrodkowanie z lewej strony, mimo to dobrze zachował się Morgan, który nie pomylił się.

Znów gubią się przyjezdni i wykorzystują to gospodarze. Spanikował Morgan za darmo oddając rzut rożny przeciwnikom.

Johnson po tym kornerze zszedł do środka na lewą nogę i przymierzył przy słupku. Dużo czasu na interwencję miał Schmeichel, dzięki czemu nie dał się zaskoczyć.

Martins Indi wyraźnie przekroczył teraz przepisy trzymając Slimaniego. Sędzia od razu użył gwizdka i przyznał rzut wolny dla "Lisów".

Do tego stałego fragmentu gry podszedł Mahrez, jednak Algierczyk tej próby na pewno nie zaliczy do udanych bowiem piłka poszybowała nad poprzeczką.

Rzadki obrazek w tym spotkaniu. Przyjezdni od kilkudziesięciu sekund utrzymują się w posiadaniu futbolówki, mimo to nie potrafią wymyślić nic ciekawego.

W końcu zdenerwował się Allen, który pobiegł za Albrightonem i zaliczył bardzo czysty odbiór na skrzydłowym z Anglii.

Jeszcze jedno nieprzyjemne dośrodkowanie w wykonaniu Pietersa spod linii bocznej. Połapał się w tej sytuacji jednak bramkarz Leicester.

Albrighton sprytnie poczekał na Pietersa i mądrze nabił lewego obrońcę rodem z Holandii. Rzut rożny dla "Lisów".

Przyjezdni mieli dwa kornery pod rząd, ale po żadnym z nich nie wydarzyło się nic ciekawego gdyż swoją robotę nieźle wykonali miejscowi.

Ostrą wymianę zdań urządził sobie Fuchs z Allenem i obu zawodników musiał uspokajać główny rozjemca tego spotkania.

Zagapił się teraz w środku pola Whelan i chciał to wykorzystać Slimani. Irlandczyk w porę się połapał, podając do kolegi.

Ostra, dochodząca wrzutka Krkicia z narożnika okazała się za daleka i żaden z jego kolegów nie zdołał do niej dopaść.

Bardzo wysokim pressingiem grają od początku drugiej części gospodarze. Powodzi im się to gdyż zupełnie bez szans są "Lisy".

Kolejny raz swoje zadanie perfekcyjnie wykonali obrońcy w biało-czerwonych koszulkach, którzy kasują wszystkie stałe fragmenty rywali.

Jeszcze raz pokazał się w ataku Pieters, jednak tym razem jego centra okazała się zdecydowanie za mocna i wznowi Schmeichel.

Na przeciwnej flance poszarżował Johnson i podał on górą do Waltersa. Zrobił to za głęboko, dzięki czemu ułatwione zadanie miał bramkarz Leicester.

Johsnon pięknie odnajduje w polu karnym Allena, który starał się jeszcze podać do czekającego przed bramką Dioufa. Świetnie zachował się jednak Schmeichel, skracając kąt.

Wyraźnie zdenerwowali się gospodarze, którzy od razu ruszyli do ataków. Zobaczymy czy padnie w tym spotkaniu jeszcze jakieś trafienie.

Dośrodkowanie na dalszy słupek do Dioufa było wyraźnie za głębokie i Senegalczyk miał bardzo trudne zadanie bydo niego dojść.

Schmeichel wybija futbolówkę na prawo do Simpsona, który zgrywa ją do Mahreza. Na jego nieszczęście rykoszet zepsuł jego zamiary.

Gray schodzi ze skrzydła do środka i uderza z prawej nogi! Po drodze trafia w jednego z rywali, wywalczając rzut rożny.

Bardzo dobre wejście zaliczył Ulloa, który po raz kolejny zrobił sporo dobrego dla Leicester. Mianowicie wywalczył rzut wolny.

Całkiem niezła wrzutka Graya z prawego skrzydła spada w okolice piątego metra. Nie dogadał się tam Musa z Ulloą i szansa przepadła.

Ulloa przepychał się w powietrzu z Johnsonem i Anglik upadł na murawę. Na całe szczęście nic poważnego mu się nie stało.

Morgan na pełnej szybkości przedarł się środkiem pola i szukał podania do Ulloi. Nie było tam zbyt dużo miejsca, a dodatkowo dobrze ustawił się Shawcross.

Bardzo dobrze zachował się osamotniony w ataku Walters, który dał się przepchnąć Morganowi i sędzia użył gwizdka.

Prostopadłe zagranie górą do Waltersa, lecz ten za szybko wystartował i wpadł w pułapkę ofsajdową zastawioną przez rywali.

Z jeszcze jednym atakiem ruszyły "Lisy"! Wyraźnie poczuły one swoją szansę na wygranie tego dzisiejszego starcia!

Dryblował przed szesnastką Stoke Musa, jednak dopadło do niego aż trzech przeciwników i nie pozostawili oni mu szans.

Sędzia dolicza cztery dodatkowe minuty do regulaminowych dziewięćdziesięciu.

Teraz to gospodarze zamknęli Leicester na ich połowie. Chcą oni odkupić swoje winy i sięgnąć jednak po zwycięstwo.

Amartey wypuścił na wolne pole Musę, ale ten nie potrafił dopaść do futbolówki zanim ta opuściła plac gry i wyszła poza linię boczną.