Błąd bramkarza gości bez konsekwencji – wybił proste dośrodkowanie przeciwnika na raty.

Górą jednak zawodnicy gospodarzy, wybijają piłkę.

Groźne dośrodkowanie w pole karne i zawodnik Olimpii wybił piłkę na rzut rożny.

Rzut wolny dla gości, do bramki około 35 metrów.

Magdziak (Polkowice) potrzebuje pomocy – skurcze.

Sędzia techniczny unosi tablicę – główny dolicza jeszcze 4 minuty.

Górnik w ataku, tym razem gra toczy się w środku pola gry. Długa piłka do przodu i gwizdek sędziego – faul w ataku na Sedlewskim.

Pozycja spalona zawodnika gospodarzy.

Bancewicz dryblował na wysokości pola karnego... i się przedryblował – za dużo zwodów, zamiast podawać to bawił się z dwoma przeciwnikami i stracił piłkę.

Rzadki obrazek na boiskach: zawodnik, który wszedł w trakcie gry zostaje zmieniony.

Kopia rzutu wolnego ale po lewej stronie boiska – Szyputowski uderza minimalnie obok bramki.

Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej do piłki wyskoczył Demianiuk – uderzenie głową nad poprzeczką.

Demianiuk w indywidualnej akcji po prawej stronie: najpierw mija jednego przeciwnika, następnie przy linii 16 metra fauluje go Wacławczyk.

Demaniuk zagrał piłkę ręką przy linii bocznej, do bramki około 30 metrów. Dobre dośrodkowanie Bancewicza z rzutu wolnego – Madejski wychodzi i piąstkuje piłkę poza pole karne.

Rzut rożny dla Polkowic – Bruno Żołądź wyskakuje najwyżej i wybija piłkę poza pole karne.

Strzał zawodnika z Polkowic z poza pola karnego niecelny, od bramki rozpoczyna Madejski.

Ponownie w ataku goście, Bancewicz zagrał do Sobkowa który w pojedynku z przeciwnikiem stracił piłkę.

Zablokowany strzał Bancewicza z 16 metrów.

Jedna z nielicznych akcji w ostatnich minutach gospodarzy zakończona... Spalonym Szuprytowskiego.

Ponownie w akcji goście – Bancewicz zagrał do Magdziaka, ten zagrywał prostopadle do Wacławczyka – nieporozumienie przy tym podaniu, Madejski spokojnie łapie piłkę.

Goście od dobrych kilku minut cały czas w ataku, tym razem po lewej stronie piłkę rozgrywali Bancewicz i Magdziak.

Bardzo ostre wejście wślizgiem na nogi przeciwnika przez Opalacza, Demaniuk potrzebuje pomocy medycznej.

Goście ambitnie przed polem karnym Olimpii, wiele podań, jednak bez strzału.

Dośrodkowanie z rzutu rożnego w pole karne – interwencja Lewandowskiego i wybicie piłki poza strefę 16 metrów.

Bancewicz atakuje lewą stroną, próba dośrodkowania zablokowana – rzut rożny dla gości.

Magdziak leży na boisku, trzyma się za plecy. Chwila przerwy i wszystko w porzadku.

Niecelny strzał Żołądzia z 16 metra.

Goście w ataku, wstrzelona piłka w pole karne, kiks Wengera w obronie – bez konsekwencji, Madejski wyszedł i złapał piłkę.

Chwila walki w środkowej strefie boiska, Kuczałek nie dał rady przeciwnikowi i Polkowice rozpoczną od autu.

Szybka kontra po poprzedniej akcji, dwóch na dwóch – nie było jednak strzału, mamy rzut rożny.

Ładna akcja zawodnika Olimpii – indywidualnie minął zwodami dwóch zawodników gości, przy trzecim 18 metrów od bramki upadł – wg sędziego bez faulu.

I znów ładne uderzenie, ale tym razem po drugiej stronie boiska – minimalnie nad poprzeczką strzelał Miller.

Ładne uderzenie Fryzowicza z lewej nowi – ładne ale niecelne. Od bramki rozpoczyna Madejski.

Kolejny zawodnik gospodarzy ucierpiał w starciu z przeciwnikiem – tym razem poszkodowanym był Żołądź.

Na boisku leży napastnik gospodarzy Miller, trzyma się za głowę. Sędzia przerwał grę – pomoc medyczna nie będzie jednak potrzebna.

Miller wyszedł 1 na 1 z obrońcą gości, wypuścił piłkę metr przed siebie w pole karne i upadł zahaczając o nogi przeciwnika – nie ma mowy o rzucie karnym, tu powinna być żółta kartka za wymuszanie faulu.

Pierwsza ofensywna akcja gospodarzy i... przekombinowali, zamiast uderzać to kilak podań na linii pola karnego i interwencja gracza z Polkowic.

Sędzia przedłuża pierwszą połowę o jedną minutę.

Najpierw mieliśmy rzut rożny dla gości, następnie kontratak, zamieszanie w polu karnym Furtaka – finalnie nic z tego nie wyszło, bez strzału.

Dośrodkowanie z wolnego w pole karne, chwila zamieszania i interwencja Wengera, który wybił piłkę poza obręb szesnastu metrów.

35 metrów od bramki Madejskiego, faulowany był zawodnik z Polkowic.

Wreszcie jakiś strzał w tym spotkaniu – po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Krasy, który będąc na wprost od bramki uderzył z 20 metrów – niecelnie.

Prawa strona boiska, 20 metr od bramki, tuż przy linii bocznej boiska – mieliśmy faul i rzut wolny. Dobre dośrodkowanie na szósty metr, jednak górą stoper z Polkowic który głową wybił piłkę na rzut rożny.

Olimpia atakowała lewą stroną, Szuszkiewicz interweniuje i wybija piłkę na aut.

Jeden z ciekawszych fragmentów tej połowy – pojawiły się dwie piłki na murawie.

Znów Polkowice chciałby zaatakować bramkę Madejskiego, ale jeżeli będą to robić w taki sposób jak teraz- czyli długimi podaniami do nikogo – to nic z tego nie będzie.

Górnicy ponownie w akcji, wstrzelenie piłki po ziemi w pole karne – zawodnicy gospodarzy wybijają ją na aut.

Goście w ataku: dalekie podanie Szuszkiewicza, żaden z jego kolegów nie doszedł do piłki – jeżeli mieliby do niej dobiec, musieliby pobić rekord świata na 100 metrów.

Przenosimy się na drugą połowę, zbyt mocne podanie górą do zawodnika z Polkowic. Piłka pada łupem bramkarza gospodarzy.

Mieliśmy trochę walki o piłkę w środku boiska, piłka podana górą w kierunku 16 metra przed bramkę Furtaka – i finalnie pada ona jego łupem.

Dawid Szymkowiak ucierpiał w starciu z Krasą, nie było faulu. Sędzia po dłuższej chwili przerywa grę, zawodnik Górnika potrzebuje pomocy fizjoterapeuty.

Goście przyspieszyli na prawej stronie, 3 szybkie podania bez przyjęcia, dośrodkowanie Fryzowicza i interwencja Sedlewskiego, który wybija piłkę poza pole karne.

Jedna z nielicznych akcji gości, dośrodkowanie w pole karne wypiąstkowane przez Madejskiego.

Olimpia próbowała raz lewą, raz prawą stroną – nic z tego, finalne dośrodkowanie w pole karne do nikogo, w obrębie 7 metrów od miejsca gdzie spadła piłka nie było żadnego zawodnika gospodarzy.

Karmelita sfaulował Demianiuka tuż przy linii środkowej boiska.

Tomasz Lewandowski zagrywa z 30 metra własnej połowy długą, prostopadłą piłkę – żaden z jego kolegów do niej nie doszedł.

Demianiuk całkowicie niepotrzebnie wdał się w drybling z dwoma przeciwnikami, dwóch na jednego i wygrany pojedynek przez gości.

Akcja Olimpii lewą stroną, zbyt mocne i niecelne podanie Szuprytowskiego – piłka minęła linię końcową boiska.

Długie podanie w kierunku będącego przed polem karnym gości Millera, jednak Kowalski spokojnie wygrywa pojedynek i zagrywa piłkę głową do własnego bramkarza.

Kuczałek minął jednego z przeciwników tuż przy linii środkowej, drugi z nich go sfaulował.

Chwila gry piłką przez gości i prosta strata, niecelne podanie. Balewski rozpoczyna od rzutu z autu na własnej połowie.

Walka o piłkę w środku boiska zakończona "zwycięstwem" gości – zaczną grę od rzutu z autu.

Cezary Demaniuk przesadził w akcji indywidualnej i stracił piłkę na rzecz bramkarza gości.

Akcja gości, dośrodkowanie w pole karne Madejskiego i Szuszkiewicz uderzał piłkę głową – niecelnie.

Lewa strona boiska, w ataku gospodarze: długa wrzutka w pole karne z autu, dwa razy walka o piłkę głową w polu karnym i finalnie sędzia użył gwizdka – faul na zawodniku z Polkowic.

Kombinacyjne rozegranie rzutu wolnego na prawej stronie bez gospodarzy zakończone zbyt mocnym dośrodkowaniem.

Faulowany był Sedlewski przez Magdziaka. Rzut wolny dla gospodarzy.

Pierwsza ofensywna akcja gości – bez strzału na bramkę Madejskiego.

Początek spotkania to walka w środku boiska, bez przewagi na konkretną stronę.

Skład wyjściowy:

Olimpia Elbląg: 15. Madejski – 16. Sedlewski, 2. Lewandowski (c), 5. Wenger, 18. Balewski – 56. Demianiuk, 13. Kuczałek, 22. Krasa, 7. Szuprytowski – 10. Ryk – 11. Miller
Rezerwowi: Sarnowski, Żołądź, Brychlik, Rutkowski, Filipczyk, Wierzba, Kordykiewicz

Górnik Polkowice: Furtak – Magdziak, Kowalski, Szymoniak, Bancewicz, Szuszkiewicz, Karmelita, Sobków, Fryzowicz, Wacławczyk, Opalacz
Rezerwowi: Golas, Radziejewski, Król, Bednarski, Kocik, Ekwueme, Morawski, Baranowicz, Kopaniewski

Sędziowie: Główny: Mariusz Korpalski.
Asystenci: Dariusz Ingatowski, Jakub Jankowski..

7 minut do rozpoczęcia spotkania – zaraz, za chwilę zaczynamy!

Na relację ze spotkania zapraszamy już od godziny 19:00 – bądźcie z nami!

Zapraszamy Państwa na relację ze spotkania 2. Ligi – w spotkaniu drugiej kolejki zagrają ze sobą Olimpia Elbląg z Górnikiem Polkowice.

Drużyna z Elbląga w pierwszej kolejce wysoko, bo aż 4:0 pokonała rezerwy Lecha Poznań. Kursy przed tym spotkaniem jasno wskazywały na wygraną gospodarzy tamtego spotkania, jednak nikt nie spodziewał się aż czterech bramek, w tym jednej już w pierwszej minucie. Beniaminek z Poznania zaliczył tzw. frycowe. Cofnijmy się jeszcze w czasie do poprzedniego sezonu – przypominając Olimpia o swój byt w drugiej lidze walczyła do ostatniej kolejki i zajęła w tabeli 13 miejsce – tylko jeden punkt dzielił ją od pierwszego ze spadkowiczów (Siarki Tarnobrzeg).
Dużym osłabieniem gospodarzy będzie brak w składzie Oleksijego Prytuliaka, który w spotkaniu z rezerwami Kolejorza skręcił staw skokowy.

Górnik Polkowice to beniaminek tego sezonu. Zespół, który w swojej historii występował już w Ekstraklasie wygrał swoją grupę z aż 13 punktami przewagi nad drugim zespołem. Przechodząc do pierwszej kolejki sezonu 2019/2020 Górnicy zanotowali porażkę u siebie 1:2 z Błękitnymi Stargard. Jedno, kluczowe słowo: skuteczność – tego im brakowało w całym spotkaniu, bo szansa na nie tylko remis, ale i zwycięstwo była naprawdę duża.