Burkina Faso – Egipt | 1:1 (3:4 po rz. karnych) |
West Ham – Man City | 0:4 (koniec) | | | Man Utd – Hull | 0:0 (koniec) | | | Stoke – Everton | 1:1 (koniec) |
Pescara – Fiorentina | 1:2 (koniec) |
AS Roma – Cesena | 2:1 (koniec) |
Atletico – FC Barcelona | 1:2 (koniec) |
Chambly – Monaco | 4:5 (po dogrywce) | | | Angers – Caen | 3:1 (koniec) | | | Auxerre – Saint-Étienne | 3:0 (po dogrywce) |
Bastia – AS Nancy | 2:0 (koniec) | | | Les Herbiers – Guingamp | 1:2 (po dogrywce) | | | Rennes – PSG | 0:4 (koniec) |
Bytovia – Olimpia E. | 2:4 (koniec) | | | Arka – Rad Belgrad | 3:1 (koniec) | | | Cracovia – Ried | 0:0 (koniec) |
Lechia – Chojniczanka | 3:2 (koniec) |
finał
West Ham United
0:4
(0:3)
Manchester City
Michał Woźny
Gole:
17. De Bruyne, 21. Silva, 39. Jesus, 67. Y. Touré
Posiadanie piłki: 30 % : 70 %.
Strzały celne: 1:4. Strzały niecelne: 1:5. Rzuty rożne: 2:4. Spalone: 6:3. Foule: 11:14.
Sędziowie:
Widownia:
Kartki: 19. Obiang (WHU), 24. Lanzini (WHU), 71. Carroll (WHU) – 19. Jesus (MAC), 44. De Bruyne (MAC), 60. Sterling (MAC)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 30 % : 70 %.
Strzały celne: 1:4. Strzały niecelne: 1:5. Rzuty rożne: 2:4. Spalone: 6:3. Foule: 11:14.
West Ham United:
Randolph – Byram, Reid, Fonte, Cresswell – Obiang (64. Snodgrass), Noble (C) – Antonio, Lanzini, Feghouli (64. E. Fernandes) – Carroll (80. A. Fletcher).
Zmiany: Adrián – Collins, Snodgrass, Quina, A. Fletcher, E. Fernandes, Calleri.
Trener:
Manchester City: Caballero – Sagna, Stones, Otamendi, Kolarov – Y. Touré – Sané, De Bruyne (69. Fernandinho), Silva (C) (80. Delph), Sterling (73. Agüero) – Jesus.
Zmiany: Bravo – Kompany, Delph, Agüero, Zabaleta, Fernandinho, Navas.
Trener:
Zmiany: Adrián – Collins, Snodgrass, Quina, A. Fletcher, E. Fernandes, Calleri.
Trener:
Manchester City: Caballero – Sagna, Stones, Otamendi, Kolarov – Y. Touré – Sané, De Bruyne (69. Fernandinho), Silva (C) (80. Delph), Sterling (73. Agüero) – Jesus.
Zmiany: Bravo – Kompany, Delph, Agüero, Zabaleta, Fernandinho, Navas.
Trener:
Sędziowie:
Widownia:
West Ham w tym sezonie Premier League, to typowy średniak ligi z aspiracjami na coś więcej. Ekipa z Londynu była aktywna na koniec okienka transferowego. "Młoty" straciły swoją "gwiazdę", w postaci Payeta, jednak klub postarał się także o wzmocnienia. Do drużyny dołączyli m.in. Jose Fonte i Robert Snodgrass, który był bardzo mocnym punktem Hull. West Ham obecnie po 22 spotkaniach, ma na koncie 28 punktów. Złożyło się na to osiem zwycięstw, cztery remisy i dziesięć porażek. Ostatnie dwa mecze, to dwa zwycięstwa podopiecznych Slavena Bilicia. Wygrane 3:0 z Crystal Palace i 3:1 z Middlesbrough to z pewnością powód do optymizmu w serach kibiców tego klubu. Przedłużenie tej passy dzisiaj będzie niezwykle trudne.
Manchester City w ostatnich tygodniach zdaje się przechodzić mały kryzys. Porażka na początku stycznia z Evertonem 0:4 wydawało się, że przelała czarę goryczy. W następnym spotkaniu z Tottenhamem "Obywatele" już prowadzili 2:0, by ostatecznie wypuścić z rąk wygrany mecz i go zremisować 2:2. Trener Pep Guardiola ma o czym myśleć, choć jest też powód do optymizmu. Do kadry po niegroźnym urazie wraca Aguero, natomiast po karencji za czerwoną kartkę może już także grać Fernandinho. Dla Manchesteru City jest to niepowtarzalna, wręcz niebywała szansa na zbliżenie się do czołówki. Wczoraj czołowa czwórka straciła punkty, więc w przypadku zwycięstwa, podopieczni trenera Guardioli zrównają się punktami z czwartym w tabeli Liverpoolem. Jest zatem o co grać.
Oba zespoły grały ze sobą aż 104 razy. 50 zwycięstw odnieśli "Obywatele", 37 razy wygrywali "Młoty", a 17 razy padał remis. W tym sezonie te dwie drużyny mierzyły się ze sobą aż dwa razy. W pojedynku ligowym rozegranym 28 sierpnia 2016 roku, City wygrało 3:1, natomiast 6 stycznia 2017 roku w Pucharze Anglii, Manchester rozgromił West Ham aż 5:0.
Trener Slaven Bilić w tym spotkaniu, będzie sobie musiał poradzić bez Arthura Masuaku, Havarda Nordtveita, Gokhana Tore, Alvaro Arbeloi, Diafry Sakho, Angelo Ogbonny z powodu kontuzji oraz Andre Ayew, który jest na Pucharze Narodów Afryki. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Cheikhou Kouyate, który odczuwa skutki spotkań z Pucharu Narodów Afryki. Goście są w lepszej sytuacji kadrowej i na pewno nie będą mogli skorzystać tylko z İlkaya Gündogana.
Manchester City w niecały miesiąc dwukrotnie zagra na nowym stadionie West Hamu. To wszystko przez fakt, że oba kluby spotkały się w Pucharze Anglii, o czym informowaliśmy poniżej. Licząc ostatnie siedem spotkań, "Obywatele" na wyjazdowych, oficjalnych meczach, naprzemienne wygrywają i przegrywają. Jeśli nadal ta teoria miałaby trwać, City w dzisiejszym meczu nie wywalczyłoby nawet punktu. "Młoty" potrafią ograć u siebie Manchester, co udowodniły chociażby 25 października 2014 roku, wygrywając u siebie 2:1. Bukmacherzy zdecydowanie stawiają na przyjezdnych. Ich zwycięstwo jest wyceniane na 1:1,53, remis 1:4,75, natomiast za zwycięstwo gospodarzy można aż sześciokrotnie pomnożyć swój kapitał. Początek spotkania o godzinie 20:45, zapraszamy!
West Ham United F.C.: Randolph – Byram, Reid, Fonte, Cresswell – Obiang, Noble (C) – Antonio, Lanzini, Feghouli – Carroll.
Rezerwowi: Adrián – Collins, Snodgrass, Quina, A. Fletcher, E. Fernandes, Calleri.
Manchester City F.C.: Caballero – Sagna, Stones, Otamendi, Kolarov – Y. Touré – Sané, De Bruyne, Silva (C), Sterling – Jesus.
Rezerwowi: Bravo – Kompany, Delph, Agüero, Zabaleta, Fernandinho, Navas.
Strzelcem bramki KEVIN DE BRUYNE.
Fantastyczna kontra Manchesteru City! Wszystko zaczęło się od prostej straty Aaron Cresswella. Futbolówkę przejął De Bruyne, który zagrał na bok pola karnego do Jesusa. Napastnik "The Citizens" przytomnie odegrał do Belga, który ładnym, plasowanym uderzeniem z piętnastu metrów, tuż przy słupku, pokonał Darrena Randolpha.
Strzelcem bramki DAVID SILVA.
Co za akcja Leroya Sané. To co zrobił Niemiec, było niesamowite. Szybki skrzydłowy ośmieszył wręcz Byrama, zakładając mu "siatkę", potem minął na szybkości Fonte i zagrał piłkę wzdłuż bramki. Lekko trącił ją nogą Randolph, ale ostatecznie trafiła ona do Davida Silvy. Filigranowy Hiszpan nie mógł się pomylić i z bliska trafił do pustej bramki.
Strzelcem bramki GABRIEL JESUS.
To jest egzekucja! Najpierw "setki" nie wykorzystał De Bruyne, fatalnie pudłując. Chwilę później Sane przejął futbolówkę i prostopadłym podaniem obsłużył Sterlinga. Anglik uniknął pozycji spalonej i w zasadzie wyłożył futbolówkę jak na tacy Gabrielowi Jesusowi. Brazylijczyk dopełnił formalności i trafił już na 0:3.
Strzelcem bramki YAYA TOURÉ.
Bardzo pewnie zrobił to Yaya Touré. Iworyjczyk bardzo pewnie podbiegł do piłki i strzałem tuż przy słupku nie dał szans bramkarzowi. Darren Randolph rzucił się w tą stronę, ale nie zdołał sięgnąć futbolówki.
Strzały na bramkę: 1:4.
Strzały niecelne: 1:5.
Rzuty rożne: 2:4.
Spalone: 6:3.
Faule: 11:14. (22:43:31)