Szwajcaria – Irlandia Północna | 0:0 (koniec) | | | Grecja – Chorwacja | 0:0 (koniec) |
Górnik Ł. – GKS K. | 1:3 (koniec) | | | GKS T. – Zagłębie S. | 1:1 (koniec) | | | Stomil – Chrobry | 1:2 (koniec) |
Bytovia – Chojniczanka | 0:3 (koniec) | | | Pogoń Sdl. – Raków | 0:3 (koniec) | | | Miedź – Puszcza | 2:2 (koniec) |
Legionovia – ŁKS | 0:2 (koniec) | | | Radomiak – GKS Bełchatów | 2:1 (koniec) | | | Gryf – Błękitni | 0:3 (koniec) |
MKS Kluczbork – Stal S. W. | 0:0 (koniec) |
Sokół – KS Drwęca | 2:2 (koniec) |
Kongo – Uganda | 1:1 (koniec) | | | Ghana – Egipt | 1:1 (koniec) |
finał
GKS Tychy
1:1
(1:1)
Zagłębie Sosnowiec
Karol Drabik
Gole:
40. Zapolnik – 30. Lewicki
Sędziowie: Dawid Bukowczan – Piotr Szypuła, Sebastian Szczotka – Daniel Kruczyśnki
Widownia: 4800
Kartki: 46. Matusiak (GKT) – 16. Nowak (SOS), 26. Banasiak (SOS), 35. Jędrych (SOS), 66. Sanogo (SOS) 89. Matusiak (GKT)
Spudłowany karny!:
GKS Tychy:
Dobroliński – Mańka, Tanżyna, Gancarczyk, Abramowicz – Matusiak, Łukasiewicz – Błanik, Ćwielong, Zapolnik – Fidziukiewicz.
Zmiany: Igaz – Grzybek, Piątek, Rogalski, Radzewicz, Kaczmarczyk, Bogusławski.
Trener:
Zagłębie Sosnowiec: Kudła – Sulewski, Jędrych, Cichocki, Udoviczić – Wrzesiński, Nowak, Milewski, Banasik – Sanogo, Lewicki.
Zmiany: Perdjić – Nawotka, Makowski, Mularczyk, Malheiro, Łuczak, Pikul.
Trener:
Zmiany: Igaz – Grzybek, Piątek, Rogalski, Radzewicz, Kaczmarczyk, Bogusławski.
Trener:
Zagłębie Sosnowiec: Kudła – Sulewski, Jędrych, Cichocki, Udoviczić – Wrzesiński, Nowak, Milewski, Banasik – Sanogo, Lewicki.
Zmiany: Perdjić – Nawotka, Makowski, Mularczyk, Malheiro, Łuczak, Pikul.
Trener:
Sędziowie: Dawid Bukowczan – Piotr Szypuła, Sebastian Szczotka – Daniel Kruczyśnki
Widownia: 4800
GKS TYCHY
Po pierwszej wygranej pod wodzą nowego trenera nad GKSem Katowice, tyszanie wybrali się w podróż do Opola. Niestety, serii nie udało się podtrzymać i "trójkolorowi" musieli uznać wyższość gospodarzy. Tym samym GKS nadal ledwo co dryfuje nad strefą spadkową. Ważnym odnotowania w tamtym meczy był kolejny gol stracony po stałym fragmencie gry. Trener Tychów nie miał większych zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych i porównał tamto spotkanie do potyczki z Rakowem Częstochowa. Jedyne pretensje Tarasiewicza tyczyły się braku spokoju w rozegraniu piłki w końcowej fazie meczu. GKS w tym sezonie zdecydowanie zbyt mało punktuje, jednak spotkania derbowe na własnym terenie rozgrywać potrafi. Czy i tym razem udowodnią swoją wyższość nad lokalnym rywalem? Przekonajmy się!
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
Po nienajlepszym początku sezonu spowodowanym całkowitym przebudowaniem kadry, Zagłębie zaczęło wspinać w ligowej tabeli. Sosnowiczanie nie przegrali żadnego spotkania ligowego od 23 września, strzelając 12 bramek w 6 spotkaniach. Wydaje się, że drużyna nareszcie się rozumie, więc kontynuacja tej znakomitej serii nie powinna być niespodzianką. W ubiegły weekend do Sosnowca przyjechał rozkręcający się Ruch Chorzów. "Niebiescy" musieli uznać wyższość gospodarzy, którzy zwycięstwo 2:1 przypieczętowali kapitalnym strzelem z rzutu wolnego Udoviczicia. Tydzień temu derby wygrane, czy dzisiejsze dla podopiecznych Banasika też takie będą?
GKS Tychy: Dobroliński – Mańka, Tanżyna, Gancarczyk, Abramowicz – Matusiak, Łukasiewicz – Błanik, Ćwielong, Zapolnik – Fidziukiewicz.
Rezerwowi: Igaz – Grzybek, Piątek, Rogalski, Radzewicz, Kaczmarczyk, Bogusławski.
Zagłębie Sosnowiec: Kudła – Wrzesiński, Jędrych, Cichocki, Sulewski – Milewski, Sanogo – Banasiak, Nowak, Udoviczić – Lewicki.
Rezerwowi: Perdjić – Nawotka, Makowski, Mularczyk, Malheiro, Łuczak, Pikul.
Strzelcem bramki SZYMON LEWICKI! Tradycji musiała zostać podtrzymana. Kolejny stracony gol przez tyszan po stałym fragmencie gry. Żaden z defensorów Tarasiewicza nie upilnował w polu karnym sosnowskiej dwudziestki, która po płaskim dograniu po ziemi miała czas, aby piłkę przyjąć, popatrzeć, zapytać się Dobrolńskiego gdzie ma strzelić i wykończyć całą akcję.
Strzelcem bramki KAMIL ZAPOLNIK! Fenomenalnie wykończenie tyskiego snajpera! Po dośrodkowaniu z prawej strony oddaje strzał z przewrotki i z bliskiej odległości pokonuje Kudłę.
Fot. Autor