Rosicky znakomicie dorzucał do zamykającego akcję Ramsey'a, który jednak nie zdołał wolejem wpakować piłki do siatki.

Jeszcze jedna próba Sancheza ze stałego fragmentu gry. Tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką i zatrzymała się na górnej siatce.

Akpom wychodził na znakomitą pozycję. Pozostał przed nim tylko jeden obrońca i bramkarz. Dodatkowo miał po drugiej stronie podłączającego się Alexisa. Mógł mu oddać piłkę. Był po chwili faulowany.

Rozpoczęła się ostatnia minuta tego starcia. Za moment dowiemy się, o ile przedłuży je Michael Oliver.

Zbyt mocna długa piłka do Baldocka. Chwilę później z prawej strony centrował jeden z jego kolegów, ale wybili to goście. W polu karnym było za mało piłkarzy gospodarzy.

Spieszy się gospodarzom. Coraz mniej czasu zostało do końca tego pojedynku.

Ramsey faulowany przez Greera tuż przed polem karnym. Bardzo ostre wejście kapitana gospodarzy, który musi się cieszyć, że nie obejrzał za to żółtej kartki.

Teraz to Brighton dłużej utrzymuje się przy piłce, wymienia wieloma podaniami. Przed momentem miał okazję na stworzenie sobie świetnej okazji, lecz ostatecznie rywale przechwycili futbolówkę.

Alexis Sanchez efektownie mijał kilku przeciwników, aż w końcu został przez nich sprowadzony do parteru. Coraz ostrzej na boisku. Gospodarze wyczuli swoją szansę!

Próba dorzucenia futbolówki w pole karne przez Forster-Caskey'a. Okazała się jednak pustym przelotem. Nikt z jego kolegów nie zamykał akcji.

Kolejne przewinienie gospodarzy. Tym razem poszkodowany został Ozil. Coraz częściej muszą uciekać się do faulu zmęczeni zawodnicy Brighton.

Długa piłka do Baldocka. Został jednak zbyt mocno wyrzucony do narożnika boiska, aby zdołać zagrozić Szczęsnemu. Próbował jeszcze zgrać do środka, ale akcja ostatecznie nie wyszła gospodarzom.

Chyba najbardziej wyrównany fragment tego spotkania. Brighton w końcu nabrało pewności siebie i gra bez kompleksów. Nie ograniczają się wyłącznie do kontr, choć dobrze ustawiony Arsenal często uniemożliwia im stworzenie dogodnej okazji.

O'Grady wypracował sobie pozycję do oddania strzału, lecz o samym uderzeniu wolałby zapomnieć. Futbolówka poszybowała daleko obok bramki.

Ważna interwencja Koscielnego. Uniemożliwił przeciwnikom z Brighton wyjścia z kontratakiem. Wybił piłkę poza boiskiem.

Gospodarze są praktycznie zamknięci we własnym polu karnym. Zespół z Premier League umiejętnie rozgrywa akcję i nie daje sobie odebrać piłki.

Londyńczycy chcą wykorzystać mały kryzys przeciwników spowodowany utratą trzeciej bramki. Ponownie nacierają, przeważają, ale nie oddają strzałów.

Kanonierzy próbują uspokoić sytuację na boisku i coraz bardziej szalejących przeciwników. Ponownie wymieniają się wieloma podaniami i zmuszają rywali do biegania za nimi.

Chwilę wcześniej w doskonałej sytuacji znalazł się Giroud. Przyjął piłkę na klatkę piersiową, ale nie zdołał oddać strzału. Był naciskany z tyłu przez obrońcę. Francuz przekonany, że był faulowany.

Akcja błyskawicznie przeniosła się pod drugie pole karne. Calderon pada w polu karnym, próbując wymusić rzut karny. Kiepska próba aktorska Hiszpana.

Kolejna niezła interwencja Bruno. Zablokował wślizgiem centrę Giroud. Arsenal będzie miał jeszcze korner.

Dośrodkowanie Chambersa z prawej strony. Piłka dochodzi do Bruno, który odbija ją klatką piersiową, zgrywając ją do swojego bramkarza.

Faul gości na skraju pola karnego. Brighton idzie za ciosem, ale ten rzut wolny zupełnie im nie wyszedł. Jeden z zawodników Arsenalu wybija piłkę głową.

Gol gospodarzy sprawi, że będziemy się w tym pojedynku jeszcze emocjonowali. Dodatkowo zmusi Arsenal do większego wysiłku.

Nie ma specjalnej zmiany sytuacji na boisku. Ponownie londyńczycy stawiają przeciwnikom wysoki pressing, z czym ci sobie zupełnie nie radzą.

Ince przewraca Giroud przed polem karnym. Kanonierzy będą mieli świetną okazją na dorzucenie piłki ze stałego fragmentu gry.

Mało brakowało, a Arsenal otworzyłby drugą partię, jak pierwszą. Dłuższa piłka do Giroud, który jednak nie zdołał opanować futbolówki w polu karnym.

Sędzia Oliver podjął decyzję o doliczeniu dodatkowej minuty do pierwszej części gry.

Ostatnie minuty pierwszej odsłony. Nie wydaje się, aby mogło coś się jeszcze tutaj zmienić. Arsenal zbyt długo i często za wolno rozgrywa swoje akcje. Trudno im się jednak dziwić, prowadzą i mają bezpieczną zaliczkę.

Kanonierzy długo utrzymywali się przy piłce przed polem karnym gospodarzy. Nie zdołali jednak stworzyć sobie dogodnej pozycji do oddania strzału. Inna sprawa, że wydawało się, jakby chcieli wejść z futbolówką do bramki.

Próba wrzutki w szesnastkę gości kończy się jednak kontratakiem! Z piłką pognał Walcott, lecz zbyt późno zdecydował się z oddaniem jej koledze. Zblokował to jeden z obrońców.

Ramsey faulował Forster-Caskey'a. Brighton będzie miało okazję ze stałego fragmentu gry. Odległość jest jednak spora.

Ryzykowne podanie Stockdale'a. Zagrywał podanie do środka, gdzie czyhało już dwóch zawodników rywali. Gdyby to przejęli, zapewne bylibyśmy świadkami trzeciego gola.

Pierwsza kontrowersja tego spotkania. Wbiegający w pole karne Walcott próbował zgrać do środka, a po drodze futbolówka trafiła w rękę jednego z obrońców. Arbiter jednak puścił grę, z czym nie mógł pogodzić się strzelec pierwszej bramki.

Zaprzepaszczona szansa Brighton na wyprowadzenie skutecznego kontrataku. Calderon wymieniał się piłką z Forster-Caskey'em, ale ten drugi zrobił to zbyt mocno, a Hiszpan ponownie niepotrzebnie schodził do środka.

Forster-Caskey zdecydował się na uderzenie z dystansu. Strzelił bardzo mocno, ale przy tym bardzo niecelnie. Futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Dziesięć minut do zakończenia pierwszej części gry. Prowadzenie Arsenalu wydaje się być niezagrożone, ale liczymy jeszcze na jakieś emocje w tej odsłonie.

Ramsey próbował podcinką wrzucić futbolówkę za plecy obrońców i uruchomić Giroud. Zrobił to jednak zbyt mocno i połapali się w tym wszystkim gospodarze.

Stały obrazek tego spotkania, czyli długie utrzymywanie się przy piłce londyńczyków. Zyskują dzięki temu cenny czas, a także nie dają możliwości przeciwnikom stworzenia sobie jakiejkolwiek okazji.

Chambers skutecznie zastawia piłkę przed atakującym O'Gradym. Pozwolił jej wyjść poza boisko i wznowi grę wyrzutem z autu.

Ta akcja zdecydowanie ośmieliła Brighton. Ponownie próbują wyprowadzić atak pozycyjny, jednak szybko tracą piłkę.

Jeszcze jedno rewelacyjne podanie od Rosicky'ego. Tym razem jednak jego kolega nie zdołał tego wykorzystać. Za słabo opanowywał piłkę i rywale zdążyli go zablokować.

Gospodarze są całkowicie bezradni. Kanonierzy nie dają im jakiejkolwiek szansy na stworzenie zagrożenia. Dobrze ustawiają się, świetnie przechwytują i przede wszystkim długo grają piłką, zmuszając rywali do biegania.

Nieśmiała próba odpowiedzi ze strony gospodarzy. Bruno dorzuca w pole karne, tam znalazł się Baldock. Jego uderzenie głową poszybowało jednak bardzo wysoko nad poprzeczką. Szczęsny wciąż bez okazji na wykazanie się.

Jeszcze jeden rajd Walcotta. Wyprzedził rywala, ale w decydującym momencie dogrywał za bardzo za plecy kolegi i powtórnie zaprzepaścił okazję na podwyższenie rezultatu.

Próba uderzenia z dystansu Rosicky'ego. Futbolówka poszybowała jednak obok słupka bramki strzeżonej przez Stockdale'a.

Rosicky próbował fałszem dograć futbolówkę do wbiegającego na piąty metr Giroud. Zrobił to jednak zbyt głęboko i Stockdale nie miał problemów z wyjaśnieniem sytuacji.

Nieporozumienie między Chambersem a Theo Walcottem na prawej stronie boiska. Niepotrzebna próba kolejnego oddania piłki i ta wychodzi poza linię boczną.

Gospodarze zamknięci na własnej połowie. Arsenal zmienia strony, wymienia się podaniami i oczekuje na dogodną okazję.

Kwadrans za nami. Poza pierwszą ofensywną akcją gospodarzy z drugiej minuty, nie było groźniejszych sytuacji po żadnej ze stron. Brighton wciąż bez jakiejkolwiek próby strzału.

Seria niedokładnych podań gospodarzy. Mieli niezłą okazję na wyprowadzenie kontrataku, ale zwolnili niepotrzebnie akcję i pozwolili wrócić, ustawić się londyńczykom.

Kanonierzy próbują wciągnąć przeciwników na swoją połowę i wyprowadzić atak pozycyjny w przewadze. Udaje im się to połowicznie.

Nieporozumienie Bruno i Calderona. Pierwszy z nich dogrywał prostopadłą piłkę wzdłuż linii, natomiast były zawodnik m.in. Alaves zbiegał do środka.

Brighton odzyskuje futbolówkę i próbuje uspokoić sytuację na boisku. Dłużej wymieniają się podaniami, utrzymują się przy piłce.

Ponownie w natarciu są goście. Próbują wykorzystać bojaźliwy fragment gry swoich rywali i podwyższyć prowadzenie. Wydaje się, że są coraz bliżej.

Podanie Gibbsa do Giroud, który ostatecznie nie dochodzi do strzału. Niezłym wejściem popisał się obrońca Brighton i wygarnął futbolówkę spod nóg napastnika Arsenalu.

Po raz pierwszy Brighton podchodzi z futbolówką pod pole karne przeciwników. Bruno będzie wyrzucał piłkę z autu na wysokości szesnastego metra.

Jeszcze jeden stały fragment nie przyniósł większego zagrożenia pod bramką gospodarzy. Po ostatecznym dośrodkowaniu z lewego skrzydła piłkę swobodnie wyłapuje Stockdale.

Walcott nastrzeliwuje piłką rywala i wywalcza kolejny korner swojej drużyny.

Piłkę głową uderzał Giroud, ale został również zablokowany. Arsenal nie wykorzystał zamieszania w polu karnym i rywale zażegnali niebezpieczeństwo.

Dunk ofiarnym wślizgiem blokuje potężne uderzenie Ramsey'a. Goście będą mieli okazję z rzutu rożnego.

W końcu gospodarze mają szansę na skonstruowanie jakiejkolwiek akcji. Wróóććć. Wysoki pressing Kanonierów sprawia, że Stockdale wybija futbolówkę za linię boczną.

Arsenal idzie za ciosem. Ponownie przejmuje inicjatywę i całkowicie kontroluje sytuację na boisku. Bezradni są przeciwnicy.

Od samego początku Kanonierzy długo utrzymują się przy piłce. Wymieniają wiele podań i nie dają możliwości rywalom z zapoznaniem się z futbolówką.

Falmer Stadium pęka w szwach. Zawodnicy wychodzą właśnie z tunelu na murawę. Za kilka chwil ruszamy!

Pełne zestawienie:

Brighton & Hove Albion FC: Stockdale – Bruno, Greer, Dunk, Bennett – Holla, Ince – Calderon, Forster-Caskey, Baldock – O'Grady
Rezerwowi: Walton – Hughes, Rea, Chicksen, Colunga, March, Mackail-Smith

Arsenal F.C.: Szczęsny – Chambers, Koscielny, Monreal, Gibbs – Flamini, Walcott, Ramsey, Ozil, Rosicky – Giroud
Rezerwowi: Martinez – Mertesacker, Bellerin, Coquelin, Cazorla, Alexis, Akpom

Sędziowie:
Główny: Michael Oliver
Asystenci: Michael Mullarkey i Lee Betts
Techniczny: Simon Hooper.

Serdecznie zachęcam do śledzenia relacji z tego pojedynku na portalu Lajfy.com. Start o godz. 17:00, a odpowiednio wcześniej zostaną uzupełnione składy obu drużyn.

Arsenal F.C.

Zespół z Londynu ostatnio zaskoczył wszystkich zwycięstwem w Manchesterze z City. Przynajmniej tymczasowo zamknięto usta krytykom Arsene'a Wengera, którzy są zdania, że czas Francuza w Arsenalu dobiegł końca. Prowadzenie objęli po golu Cazorli z rzutu karnego, a podwyższył je w 67. minucie Giroud po asyście zdobywcy pierwszej bramki. Wcześniej Kanonierzy pokonali w lidze Stoke 3-0, a w poprzednim meczu pucharowym wyeliminowali Hull 2-0. W jedynym dotychczasowym pojedynku z Brighton zwyciężyli 3-0. Miało to miejsce w 2013 roku, również w 1/16 finału Pucharu Anglii. Wówczas dwa gole londyńczykom ustrzelił Giroud, a jedno, decydujące trafienie, w 84. minucie dołożył Walcott. Gospodarzom bramki zdobyli Barnes i Ulloa. Wszyscy strzelcy nadal są w kadrach swoich zespołów.

Brighton & Hove Albion FC

Drużyna, w której w składzie występuje Tomasz Kuszczak, zajmuje obecnie dziewiętnaste miejsce w angielskiej Championship, czyli na zapleczu Premier League. Zebrali na swoim koncie dwadzieścia dziewięć oczek, a Millwall, które otwiera obecnie strefę spadkową, ma tych punktów o sześć mniej. Ostatnio spisywali się nieźle. Nie przegrali ostatnich siedmiu oficjalnych pojedynków, a z ostatnich pięciu, aż cztery rozstrzygnęli na swoją korzyść. Mało tego, trzy razy wychodzili zwycięsko ze starć wyjazdowych. W tym czasie, w 1/32 finału Pucharu Anglii odprawili Brentford, które zajmuje aktualnie czwarte miejsce w lidze. Przed nimi teraz bardzo ciężkie zadanie, bo na The American Express Community Stadium przyjeżdżają Kanonierzy.

W ramach 1/16 finału Pucharu Anglii Brighton & Hove Albion FC zmierzy się z Arsenalem F.C.. Zdecydowanym faworytem jest zespół gości. Mecze rozgrywane w sobotę były jednak najlepszym przykładem, że rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami i często dochodzi do niespodzianek. Swoje pojedynki przegrali m.in. Manchester City (0-2 z Middlesbrough), Tottenham (1-2 z Leicester), Chelsea (2-4 z Bradford), Southampton (2-3 z Crystal Palace).

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.